Niezwykłe Jezioro

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Niezwykłe Jezioro Round_Lake_(2)_-_Fayetteville_NY

***

Stoki dna opadają w kierunku głęboczka zlokalizowanego w centralno-wschodniej części jeziora. Zachodni brzeg jeziora posiada łagodniejsze spady, dno w tej części jeziora jest muliste. Wschodni brzeg posiada ostrzejsze spadki głębokości zaś dno jest twardsze o charakterze piaszczystym.
Północny brzeg jeziora, w którym rozpoczyna swój bieg wielka rzeka, jest gęsto porośnięty trzciną. W tej części jeziora rozlokowanych jest kilka pomostów wędkarskich. Dno w tym rejonie jeziora jest częściowo porośnięte roślinnością. Południowy brzeg jeziora jest zróżnicowany zarówno pod względem kształtu linii brzegowej, gdzie ląd dużym cyplem wdziera się w misę jeziora. Południowo-wschodni brzeg posiada ostre spadki głębokości zaś południowo-zachodni brzeg posiada łagodniejsze spadki dna. W tej części jeziora występują lilie wodne.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobra. Jeziorko wreszcie jest.. i do tego nie zajęte no! Ile ja czekałem aby było jakieś puste! Z parę tygodni... *głupiemu nie chciało się tworzyć tematu*. Ale w każdym razie to nie o to tutaj znowu chodzi! Czas wreszcie odpocząć po tym nieudanym prezencie dla Amiru.. jak to będzie? W każdym razie wilk przybył tutaj z partnerką albo i bez. Nie wie czy poszła za nim czy może została z tyłu czekając na cokolwiek.. albo po prostu go rzucając. W końcu to co zrobił nie było ani fajne ani dobre. Niewypał totalny którego się Kein niestety ale spodziewał. Czas chyba zmienić do tego wszystkiego trochę podejście...
Przybył do południowo-zachodniej części jeziora. Zanurzył się w wodzie i nie wychodził. Jak to potrwa długo? Zobaczymy. Brak Weny dla usera i pech Kein'a.. co jeszcze się stanie? I tak. To jest fabuła przed wypadkiem więc nie ma tutaj żadnych ran.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Fakt, zabawniej było poczekać, aż powstanie post załozony przez kogoś innego. Mamy za to wspaniały opis dna, którego nijak nie chce mi się czytać, a i czasu na to niewiele - toteż zajmę się szczegółami ukształtowania akwenu dopiero w momencie, gdy Ami postanowi się wykąpać. BTW, jakich ran? Mam dość poważne braki.
Oczywiście, że Amiru podążała za Kein'em. Nie rzuci go, to pewne. Przynajmniej póki nie złamie jej serca, oznajmiając: kochanie, poznałem o połowę młodszą wilczycę, ale nie łam się - to tylko kryzys wieku średniego. Zmianę fizyczną by wybaczyła, prawdopodobnie. Gdyby jednak wilk oznajmił jej, iż kocha inną... odeszłaby w cień, modląc się jeno o to, by jej luby był szczęśliwym. Jak widać potrzeba nieco więcej wysiłku, aby spławić ową waderę. Nie rzuci go, nie wyjdzie do sklepu po to, żeby już nie wrócić, nie zostanie na pustyni... Nie tak łatwo!
Zatrzymała się jeszcze na brzegu, nie wchodząc do wody. Było zbyt zimno na kąpiele, obawiała się zapalenia płuc lub innego choróbska. Co tu długo mówić: pola profilu nie pomagają, nie dają gwarancji, że obejdzie się bez większej krzywdy. Niepokoiła ją wieczna ciemnica, zaś mroźny wiatr skutecznie odbierał jej ochotę na jakiekolwiek kąpiele. Miała nadzieję, iż jej ukochany nie pochoruje się ani nie nabawi innych nieprzyjemności. Usiadła, otuliwszy tylną część ciała ogonem. Wiejąca od jeziora bryza nie pomagała się ogrzać, jednakże tak piękne jezioro warte było kilku dreszczy.
- Woda jest paskudnie zimna? - spytała, walcząc z pokusą dołączenia do Kein'a.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Pierwszej części nie rozumiem.. i to akurat muszę przyznać. W sensie ten o tym poście... Ale dobra. Rany to akurat jedynie na szyi z niehonorowej i nieregulaminowej walki i do tego połamania z eventu.. Szczęście, że w dzień przed uderzeniem chorób dałem na NIE, bo akurat wtedy uderzyli we mnie pierwszego. Niestety Philian miała ustawione na tak i.. no wyprawa została przesunięta o 2 tygodnie jak i nie więcej.
Uch i nie wiem czy wiesz, ale Philian to siostra Kein'a. Nie wiem jakie masz braki ale to akurat mówię na zaś. A i ten czarny wilk taki nie jest.. do momentu aż nie zobaczy zdrady niczego nie zrobi i nie zostawi. W przeciwnym razie można od razu zapomnieć o tłumaczeniu się etc, bo to na niego nie podziała. Nigdy.
On nie ma jej po co zostawiać więc chyba jest dobrze nie? Kłótni jako takich nie ma, walk i kłamstw też nie.. więc zobaczymy zresztą jak to będzie dalej. Basior się trochę zdziwił, że Ami nie chce też wejść. W końcu ledwo co z pustyni wrócili... Ale nieważne. Noc wieczna... to miało być zaćmienie a nie nieskończona noc do samego końca forum -,-.
-Nie, nie jest. Nie chcesz dołączyć? - powiedział z lekkim zdziwieniem.
On się jedynie zanurzył na jakiś czas. Ćwiczenia to nawet w takich momentach.. podstawa.
No nic. Wszystko się okaże.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
- Chcę - zauważyła spokojnie, machnąwszy lekko puszystą kitą, która, przemknąwszy krótko po podłożu, ponownie otuliła zadnią część ciała byłej wojowniczki. Nie miała pojęcia o awansie lubego i - w odróżnieniu od samej użyszkodniczki - nie wiedziała o siostrze wilka. Ostatnio nie mieli dla siebie na tyle wiele czasu, aby pochwalić się tym czy owym. Sama Ami nie miała zbytnio o czym opowiadać, bo w końcu niewiele się zmieniło.
- Skoro więc mówisz, że woda nie jest tak zimna jak to wietrzysko... - powiedziała wesoło, po czym wstała energicznie, poderwała się do biegu i po krótkiej chwili zamoczyła się niemal po same uszy w jeziorze. Najwyżej zamarznie, kiedy wyjdą na brzeg, jednak nie zamierzała się tym przejmować. Chwila zabawy jest tego wartą - tak przynajmniej sądziła Amiru. Stawiała na niezamartwianie się jutrem, skoro w obecnej sytuacji nie wiadomo nawet, czy takowe w ogóle nadejdzie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Uch teraz się tylko modlić aby nie walnęli ataku tutaj. Nie mam zamiaru po raz 3 zmieniać fabuły tylko dla tego, że mają swoje widzimisię. Są też inni no!
Z tą siostrą to są w sumie jakieś jaja. Gdyby mógł to powiedzieć Ami to byłoby dobrze tyle, że to wydarzyło się zaraz po wejściu na pustynię. A nie.. jednak nie. Przed wejściem. W każdym razie wprowadzając ten wątek trzeba byłoby uznać tą ranę na karku niestety. Chociaż jest ona wyleczona.. jak chcesz.
Nie słyszał w ogóle jej słów. Dla niego to było jakieś mamrotanie chwilowo. Po chwili jednak się wynurzył i zobaczył jak jego partnerka dołączyła do niego. W teorii mógłby nic nie robić, ale niestety on nie chce jej aż tak zanudzić, a skoro i tak czasami mają takie czasowe odjazdy... Wilk przed zanurzeniem uśmiechnął się zadziornie i ponownie znalazł się pod wodą. Starał się jakoś tam podpłynąć.. ale chyba niezbyt się to udało. W każdym razie znalazł się zaraz obok Amiru i ją pchnął do wody. Przy okazji chwycił ją i starał się aby i ona się zanurzyła razem z nim. Głupie zachowanie, ale i tak ten chwilowo nie ma pomysłu. Oby tylko nie trafili do lecznicy.. Kein tam jest już po raz 5 w ciągu tych 3 miesięcy.. prawie 3.
To jest już mega przesada, ale co poradzić?
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Na szczęście zdążyła zamknąć pyszczek tuż przed atakiem ze strony jej lubego, dzięki czemu udało jej się nie nałykać wody. Niby nie wyglądała na zanieczyszczoną, niby też nie była przesadnie zimna i z pewnością nie należała do słonych, niemniej jednak w obecnych okolicznościach lepiej dmuchać na zimne. Nie wiadomo, czy te trujące kruki nie zatruły i wody swoimi odchodami, chociażby. Na wszelki wypadek lepiej zatem unikać przesadnego kontaktu z potencjalnie zanieczyszczoną cieczą.
Sama Ami o krukach nie miała jeszcze pojęcia, mimo wszystko jednak miała pełne prawo odczuwać zagrożenie na każdym kroku. Nie codziennie przecież słońce gaśnie i znacznie spóźnia się lato, nieprawdaż?
W każdym razie Ami naprędce się wynurzyła, bo tak nakazywał instynkt. Zanim rozum podpowiedział, że nie ma się czego obawiać i nie potwór morski, a Kein jest odpowiedzialny za niespodziewane zanurzenie, bezwarunkowość pewnych zachowań rozkazała wręcz wystawić łeb ponad wodę i rozeznać się w sytuacji. Kiedy tylko wargi wadery znalazły się ponad taflą, wilczyca zaśmiała się serdecznie, jednocześnie jedną z łap w magiczny i kompletnie wilczo niemożliwy sposób odsunąć na bok mokrą grzywkę, która dotąd znacznie ograniczała jej widoczność.
- Masz rację, woda jest niezła! - zawołała, rozklejając powieki i wzrokiem poszukując lubego. Gdzieś musiał być.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ten gif w opisie nadal rozbraja. Ma już swoje czasy za sobą, ale jednak.
W każdym razie...
Tym razem usłyszał te słowa ponieważ był dość blisko Ami.
Mimo, że był nadal zanurzony to i tak miał ochotę zrobić to jeszcze raz, ale chyba to byłaby już lekka przesada co nie?
Tak więc wynurzył się na kilka sekund i rzucił szybko:
-Znajdź mnie zanurzonego to będziesz decydować o reszcie dnia kochanie. - uśmiechnął się chytrze ponownie i znowu nabrał tlenu i się zanurzył. Oj to będzie ciężka sprawa unikać ukochanej mając.. no powiedzmy sobie szczerze - nie będąc przygotowanym do długiego nurkowania. Lubił wodę od momentu jak pierwszy raz znalazł się nad morzem. Ktoś tam jeszcze był wtedy.. uch ciężko sobie przypomnieć. Ktoś przybył i zniknął jak zwykle. Nie można chyba pamiętać wszystkie osoby z którymi się gadało. Tym bardziej.. no, że postaci są 3 i każda gadała z kilkoma osobami. Kein najwięcej, ale jednak sam fakt... No nic. Chciał sprawdzić czy ona go znajdzie czy nie. Było to akurat dość prawdopodobne ponieważ był zaledwie 2 metry od niej... ale nigdy nic nie wiadomo co nie? Wilk miał cichą nadzieję, że ona go znajdzie, ale jak będzie to zobaczymy.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Łejn zawsze spoko.
Jakby nie patrzeć, Amiru nadal szczerzyła się wesoło. Uśmiech ten poszerzył się dodatkowo na widok lubego. Najchętniej pomerdałaby puszystym, jasnym ogonem - jednakże zważywszy na fakt znajdowania się pod wodą niekoniecznie był to najlepszy pomysł. Nikt by prawdopodobnie tego nie dostrzegł, a i poza tym opór wody i takie tam. Leniwa była? Może. Na pewno jednak zainteresowana była czym innym.
- Ha! A kto Ci powiedział, że chcę o czymkolwiek decydować? I przydałoby się sprecyzować, co kryje się pod pojęciem "dnia"... - zauważyła nieco smutno, unosząc spojrzenie jasnych oczu, coby na moment zatrzymać je w miejscu, gdzie zapewne powinno być słońce. Problemem było to, że nie widziała tejże gwiazdy od dawien dawna, co zdecydowanie nie wpływało korzystnie na jej samopoczucie. Dopiero po chwili zorientowała się, iż Kein prawdopodobnie nawet jej nie usłyszy. Jej słowa zapewne skutecznie tłumionymi były przez nawał wody, pod ktorym znalazł się ciemny wilk. Pokręciła łbem, zanurzając niczym jaka syrenka pod wodą. To był mały pryszcz.
Trudniejsze przyszło później...
W końcu aby go znaleźć, powinna otworzyć oczy. Choć to śmieszne i zapewne wcale niegodne byłej wojowniczki, wadera bała się kontaktu gałek ocznych z wodą. Niby nic wielkiego, prawdopodobnie nie było nawet tak bardzo nieprzyjemne, jak się samicy zdawało, niemniej jednak powieki uparcie nie chciały się rozkleić, pomimo niejednej podjętej przez waderę próby. Ostatecznie wynurzyła się, nękana poczuciem, jakby lada moment miało zabraknąć jej tlenu. Nie było to prawdą, jednak bliżej nieopisana panika na pewno na nurków pozytywnie wpłynąć nie może. Zaklęła pod nosem, podejmując kolejną próbę. Tym razem ślepia otworzyły się: ospale i niepewnie, ale jednak! Rozejrzała się pod wodą, próbując odnaleźć kochanka.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
^^
W sumie to pisanie, że się uśmiechnął etc jest już trochę przesadzone ze względu na fakt, że no cóż... cały czas ta reakcja jest w tej fabule więc chyba można zaprzestać pisania tego typu komunikacji niewerbalnej. Z jednej strony to ma swoje plusy a z drugiej same minusy. Zobaczymy zresztą jak to będzie. Sztuczny zapychacz postów musi być, bo nie daję rady normalnie pisać takich długich postów o niczym.. co innego z Kankami. Ona daje eseje i normalnie też potrafię tak pisać jak ona nawet przez kilkanaście stron... ale tutaj jakoś tego nie potrafię.
Tak więc ten nadal był pod powierzchnią wody.. nie słyszał co ona mówiła i tyle. W pewnym momencie chcąc nie chcąc musiał się wynurzyć. Zobaczył ukochaną.. i ona nagle zniknęła pod taflą wody. Chyba się minęli. Tak więc ponownie się zanurzył tyle, że z tą różnicą iż jego oczy były zamknięte i nie widział, że Ami znajduje się kilka cm przed nim.
Nie chciała prowadzić dnia to nie.. i tak ten planów nie miał i nie wiedział czy ten ''prezent'' się jej spodobał. Pewnie nie, ale nic na to nie poradzi. Takich już więcej nie będzie i tyle.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Najwidoczniej Amiru słabo inspiruje - nic dziwnego, skoro sama więcej sieczki do postów wsadzam, niż sensownych informacji. O! Znowu to robię! Psiakrewka!
Nie miała bladego pojęcia, iż się minęli - no bo i skąd wiedzieć by o tym miała? Na tym polegać minięcie może, że rozgrywa się poza świadomością osób mijających się. Tak było (przynajmniej połowicznie!) w tym przypadku: Amiru najzwyczajniej nie spodziewała się nawet, że przez moment oboje znajdowali się ponad powierzchnią wody. Miała jednak pełną świadomość tego, iż jej luby był tuż, tuż obok niej. Zanurzyła się zatem jeszcze nieco, by - niemalże krocząc po dnie - jakoś przecisnąć się pod Keinem i połaskotać lekko poduszki jego łapek. Skoro pływali, kończyny zapewne pozostawały w jakimś ruchu, zatem o tyle dyskretniejsze i delikatniejsze było owe łaskotanie, iż trudniej było jej "trafić" w ruszające się łapki.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Uch.. nie słabo inspiruje a jedynie user się wypalił. Tak to jest jak się przez tyle dni pisze długie posty KP nowe etc... Nikomu te informacje nie przeszkadzają... tylko po prostu proszę to jakoś rozłożyć, bo sam chcę dorównać a nie daję rady :<
Kein jakoś tam pływał, ale.. w sumie nawet nie wiem czy przypadkiem akurat u niego nie pisałem o niewrażliwości na łaskotki... nawet gdyby - walić to. Wilk samoczynnie się zaśmiał pod powierzchnią wody co skończyło się natychmiastowym straceniem zapasu tlenu którego nabrał chwilkę wcześniej. Wynurzył się i nie miał zamiaru chwilowo wracać pod taflę wody. Czekał aż może i Ami się wynurzy. Zobaczymy. Wgl będzie chyba trzeba wrócić za jakiś czas do domku i cokolwiek tam porobić. Poznać dokładniej tą jaskinię albo co.. w końcu byli tam zaledwie 1 dzień.
Ale to już akurat swoją drogą...
I tutaj trzeba przyznać rację.. wena zniknęła na dobre :/
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
A Ami wynurzyła się natychmiast za nim. Dobrze, że się nie zachłysnął wodą i nie utopił - jakby nie patrzeć, Amiru wcale o tym nie pomyślała, co mogłoby źle się skończyć. Po krótkiej chwili zatem obok samca wyłoniła się głowa jego lubej, uśmiechnięta od ucha do ucha. Zarzuciła w drodze odruchu głową, jednakże mokra grzywka przyklejona była do czoła, więc tego typu gesty na niewiele się zdały. Musiała dopomóc sobie łapką.
- To chyba znaczy, że wygrałam! - zauważyła pogodnie, szczerząc się przesadnie słodko w stronę partnera.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobrze.. mówiąc krótsze nie sądziłem, że aż tak je skrócisz, no ale okej...
Może i fakt.. nie byłoby fajnie, ale przynajmniej zdążył się wynurzyć. Z jednej strony szkoda no, ale okej.
Skoro i ona się wynurzyła...
-Ta wygrałaś. - pokręcił głową tak, aby chociaż trochę się otrząsnąć.
Szybko ją jeszcze pocałował i się troszkę zbliżył. Patrzył sobie przez chwilkę w jej oczy a potem po prostu rzucił to.. na co Kein'a było stać, czyli na nic poza słowami:
-Więc kochana.. co teraz? Wygrałaś więc decydujesz. - jego uśmiech nie schodził z pyszczka.
Jakimś cudem wciąż unosił się na wodzie przy okazji będąc bardzo blisko Amiru. Tak jako chciał.. chciał po prostu być blisko. Dziwnie on czasami odczuwa to wszystko, ale bliskość to jedyna rzecz której teraz chciał. Nic poza patrzeniem.. nie potrafił chwilowo. Ciekawe co Ami wymyśli.

EDIT:
Albo wiesz co? Wybacz, ale zbyt często Cię na forum nie ma i ten ich związek nie wypali choćby się ktoś starał. Nie mam zamiaru robić wielkiej afery fabularnie więc to po prostu przepuszczę.
Nie czekał na odpowiedź i opuścił to miejsce natychmiast.

ZT.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Nie bardzo pojmowała, co właśnie zaszło. Zniknął, bez słowa. Zamrugała nieco nerwowo, najpewniej próbując powrócić do rzeczywistości. Trudno, pewnie miał ważne sprawy na głowie i musiał odejść. Spotkają się później, w domu, to sobie wszystko odbiją. Skinęła za nim łbem, by zaraz opuścić to miejsce i udać się prosto do jaskini. Zimno jej się zrobiło, po prostu.

zt.
Kiam
Dorosły



Male Liczba postów : 3
Wiek : 30
Skąd : ...się biorą dzieci?

     
Przedzierając się przez lasy w poszukiwaniu sensu i potwierdzenia swoich decyzji Kiam zwiedzał urodzajne ziemie i poznawał zwyczaje tego miejsca. W końcu jednak dopadło go znużenie więc postanowił znaleźć sobie miejsca na spoczynek. Pokaleczył łapy w górach i pobrudził futro więc jego celem była woda. W okolicy na szczęście znajdował się większy zbiornik, który przyciągnął jego uwagę, skierował się więc w jego stronę. Wciągnął głośno powietrze przez nos gdy tylko jego łapy znalazły się przed niespokojną taflą wody nieustannie szarpaną przez wiatr. Pierwszą rzeczą, która przykuła jego uwagę to niewielkie mola pobudowane przy brzegu. Obecność ludzi tak daleko w lesie? Deski zaskrzypiały pod naciskiem jego łap a on sam węsząc tu i tam dotarł na sam koniec mola i spojrzał w swoje odbicie w rozkołysanym zwierciadle. Zawsze mogło być gorzej, białe futro i złociste oczy, nigdy nie narzekał na swój nowy wygląd. Położył się z siadu i wystawił łapy przed molo by mogły swobodnie zwisać i kołysać się. Westchnął przymykając oczy i rozkoszując się chwilą, zapachami i spokojem panującym nad jeziorem. Wiatr zmagał się i zaczęło robić się chłodno ale jemu to nie przeszkadzało, mógł tak leżeć jeszcze przez parę godzin a umyje się za chwilę. Wyłączył swoje zmysły i po prostu odpoczywał nie zważając na wredną pogodę.
Bardrex

Bardrex


Female Liczba postów : 50
Wiek : 27

     
Jej smukłe łapy przyniosły ją, aż do tego miejsca. Dokładnie nie wiedziała gdzie jest bo była tu nowa i beztrosko błądziła po krainie. To miejsce było wyjątkowo ładne, szczególnie spodobały jej się lilie na wodzie. Podeszła bliżej jeziora i zamoczyła lekko pyszczek, woda była zimna, ale gasiła pragnienie. Najchętniej by tu wskoczyła. Choć było to dla niej bardzo nie eleganckie, a przecież ona była zdystansowana. Przynajmniej tak sądziła. Odwróciła się szybko i popatrzyła po linii brzegu. Gdzieś tam spał jakiś wilk, którego olała. Nie ma chęci na nowe znajomości, dziś nie jest miło nastawiona do "nowych". Przeszła kawałek w drugą stronę i powoli zaczynała moczyć łapki w wodzie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
/Przepraszam za zwłokę, miałem wiele poprawek i nie miałem zbytnio czasu nad myśleniem przy fabule/

Kein'owi ostatnio bardzo mocno się nudziło poza domem, więc miał też i czas trochę pozałatwiać na zewnątrz.
Pierwszą dość nie za łatwą sprawą było to, że ostatnio jakoś jego ból się pogorszył. Jaki? Nie psychiczny, a jedynie ten co miał po wyprawie z Anglii. Tak to jest jak się samemu jak idiota rzuca na kilkunastu, a potem próbuje zwiać do pewnego miejsca.. i nieważne. Jak kogoś to interesuje i się bardzo nudzi to niech sobie poczyta sam wyprawę.
W każdym razie szedł sobie spokojnie naprzód, nie zwracając uwagi na nikogo.
Trochę spokoju mu się przyda.. albo zwyczajnie ogarnięcia.
Bardrex

Bardrex


Female Liczba postów : 50
Wiek : 27

     
Gdy moczyła swoje łapki poczuła zapach jakiś znajomy zapach. Był to zapach wilka, który skądś kojarzyła. Lekko odwróciła głowę. Zobaczyła czarnego wilka o czerwonych oczach. Znała go. Pamiętała ich ostatnie spotkanie, które nie było jakieś szczególnie wesołe i owocne. Po prostu się nie polubili. A jednak pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Ciekawe czy uda naprawić się naprawić te relację? A czy ona tego chciała? W głębi duszy chyba chciała, w końcu trochę jej imponował. Był silny, niezależny i zagadkowy. Odwróciła się w jego stronę i lekko skinęła głową na powitanie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A kto powiedział, że to Kein chciałby naprawiać relację hmm?
Przecież on ma tyle znajomych i więcej mu nie jest potrzebnych.. wróg by się przydał, ale to najpierw trza spotkać jakiegoś godnego lub chociaż normalnego przeciwnika szybkiego do załatwienia. Bardrex nie należała do powyżej podanych osób.
No cóż.. nie wiedział właściwie o niej dosłownie nic. Teraz trzeba zająć się podstawami. Skoro to jest niezwykłe jezioro to trzeba to sprawdzić nie? W sumie sam wilk nie wiedział gdzie dokładnie teraz jest, bo chyba nawet i po raz pierwszy by tutaj był.
Tak się rozejrzał upewniając się, że faktycznie nie musiał sobie przypominać tego miejsca.. fakt, nie był tutaj (tak mu się wydawało). Więc co teraz.... Wadera nie jest zbyt.. miła, więc po co i rozpoczynać rozmowę... a dobra, raz się w końcu żyje.
Widząc skinięcie łba westchnął jedynie i powolnie zwrócił się w jej kierunku.
Szedł sobie powoli..
Bardrex

Bardrex


Female Liczba postów : 50
Wiek : 27

     
Teoretycznie mogła po prostu się na niego rzucić, spróbować walczyć, ale nie chciała, bo się bała o tak bała się. Występuję u niej takie coś jak strach wow nowość, dziewczynka się trochę życia uczy. Dlatego liczyła, że okażę się jednak miły, albo chociaż neutralny. Wie, że wcześniej sobie nagrabiła, ale chce poprawić relację, bo fajnie by było mieć kompana- w kupie siła. A jedyną kupą u niej była, no... Zauważyła, że idzie powoli w jej stronę. Ruszyła do niego, a gdy byli dość blisko spojrzała w jego czerwone oczy.
-Kein, tak?-zapytała. Nie chciała odwalać jakiś szopek a rozmowę jakoś zacząć trzeba. A, że nie robiła tego już od dawna dobra w tym nie była. Hmmm rzec można, że nawet normalnych relacji z innymi istotami utrzymywać nie potrafiła, bo przez tak długi okres wszystkich po prostu zagryzała, że nie wiedziała, że pysk służy też do mówienia.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ano najwidoczniej też i tak musiało być.
Huh.. zaczęła pierwsza, a to jest akurat bardzo niespodziewane właściwie. W sumie.. trudno się mówi, trzeba próbować tak długo się dogadywać jak się da.
- Kogo ja tutaj widzę... Bardrex. Znowu mi coś zarzucisz czy zaczniesz normalną rozmowę hmm? - rzucił lekko ospale.
Nie podobało mu się chwilowo to spotkanie, ale po jakimś czasie się to na pewno zmieni. Może.. bo w końcu nie jest powiedziane, że ta znowu nie zacznie mu robić takich scenek jak ostatnio.
Nie - przy nim nie da się nie wypominać kilku wcześniejszych spraw. Tak to było z Kein'em; żył on chwilą teraźniejszą dopiero w momencie jak i przeszłość była w miarę spokojna. W tym przypadku nie była.
Przysiadł sobie.. ma u niego jeden plus, ponieważ patrzy mu się w oczy co oznacza, że będzie szczera lub chociaż.. pozwoli na zauważenie kłamstwa. Takie osobniki jednak warto wysłuchać. Ciekawe jednak ile ich dzieliło od siebie w tym momencie.
Bardrex

Bardrex


Female Liczba postów : 50
Wiek : 27

     
Zaśmiała się lekko. W sumie rozśmieszyło ją to. A była to też niecodzienna reakcja. O matko co ty z nią robisz. Ale za szybko się ogarnęła i znów spojrzała mu w oczy.
- Spokojnie będę grzeczna, dorastam- rzuciła i lekko się uśmiechnęła. Stawała się coraz bardziej przyjazna, choć nie dla wszystkich. Po prostu tak miała. Bla, bla nie ma usprawiedliwienia na jej tamto zachowanie poczuła się po prostu dziewczynka za bardzo.
Usiadła przed nim.
- Co cię tu sprowadza?- zapytała, w sumie, z uprzejmością w głosie. Nie była to taka czysta uprzejmość bo rzadko tak mówiła, ale się starała. Przeniosła wzrok na jego liczne rany. Hmmm imponuje jej to, tak. Na szczęście jej bujna grzywa zasłania dawne ślady po "miłości" ojca. Zresztą za bardzo nie lubi się nimi chwalić, bo nie ma czym.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein nie reagował zbytnio jeśli chodzi o ten śmiech. Czasami to była reakcja słabych, a czasami osób które faktycznie są czegoś warte. Niestety, ale temu wilkowi nie było do śmiechu przy bólu jakim ostatnio odczuwał. Trzeba będzie się tego jakoś pozbyć kiedyś.. ale to za jakiś czas.
- Dorastać może nawet 1 letni wilk, ale to nie świadczy o tym, że i jego charakter się w ogóle zmieni. - rzucił na odczepne.
Tak sobie czasami musiał pogadać.. nawet w własnych myślach. Chyba zaczyna mu już powoli jednak odbijać po tym wszystkim.
- To samo co zwykle, czyli jakieś tam podróże po Krainie. Jestem niezależny w pewnym sensie więc z tego korzystam. - odpowiedział z lekkim uśmieszkiem.
Nie był on szczery zbytnio, bo Kein'owi nigdy nie było do śmiechu. To była zwyczajnie wymuszona reakcja. No cóż... siedział sobie i patrzył też i jej w oczy. Musiał wiedzieć w którym momencie zacznie kłamać, o ile zacznie. Szczerze mówiąc.. jakoś jej ufał jeśli chodzi o brak kłamstw. Pewnie się na tym przejedzie, ale trudno.
Bardrex

Bardrex


Female Liczba postów : 50
Wiek : 27

     
- W sumie niby i racja, ale bunt młodzieńczy każdy przechodzi w różnym wieku - odrzekła, bo nie umiała się inaczej wytłumaczyć. Nawet i nie chciała, bo ważniejsze są czyny niż słowa. Świdrowała jego oczy, szukała w nich trochę wsparcia, trochę zrozumienia. Zawstydziła się tego, szybko odwróciła głowę w bok i zwiesiła ją lekko. Westchnęła po czym znów skupiła się na jego oczach.
- Taa, niezależność jest super, póki nie będzie potrzeba wsparcia - no tak opowiada to desperatka, która nigdy go nie zaznała. Ale bardzo dobrze, wiedziała jakie to jest. Bo ona przecież też była taka niezależna i wolna. Mogła roić co chciała i kiedy chciała. Westchnęła lekko.
Sponsored content