Oaza Gelbejimas

Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Zimna pustynia robi dość przygnębiające wrażenie... Ale jaka ma być? Bez palącego słońca, nocą, pustynie są raczej zimne. A tu słońca nie ma... Zaćmienie.
No cóż. Jak się nie ma, co się lubi...
Shaeera przybyła i tutaj. Bez celu właściwie, ot, w poszukiwaniu unter do eliminacji. W poszukiwaniu serc. W poszukiwaniu... Czego?
Zdaje się, że sensu życia.
Cóż, bez niego też sobie nieźle radzi.
Smoczyca o śnieżnobiałych piórach i łuskach oraz czarnych, przepełnionych rozpaczą oczach wylądowała niedaleko wody. Wylądowała pewnie, z gracją właściwą gatunkowi. Dawno minął już czas, gdy potykała si o własne łapy, a wieść o śmierci Kroenena szybko i dość boleśnie zakończyła okres dzieciństwa. Dorosła Shaeera nie mogła sobie pozwolić na upadki. Trenowała lądowanie i ogółem lot, aż się nauczyła. Przecież nie może się potknąć przy unter! Ma robić wrażenie, idealna, groźna, silna.
I wcale nie płakała. Wcale. Z tego też już wyrosła... A może po prostu zatraciła tę zdolność? Wraz z ostatnią zmianą koloru zmieniło się też coś w środku. Coś umarło.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
/user zaś się zdziwił ponieważ.. no bo po prostu znowu jego postać spotyka smoka, lolz./

Diana zaś szła wielce oburzona, bo kto normalny wysyła ją na pustynię aby sprawdzić czy jej tutaj nie ma?! Wiedziała oczywiście, że to było spławienie więc napluła facetowi na twarz.. no cóż, taki jest los osób biseksualnych często.
W każdym razie szła zdenerwowana przez ciepłe piaski.. doszła tutaj jakimś cudem z poprzedniej pustyni. Ach w końcu oaza.. przynajmniej coś nieprawdaż? Była zmęczona, przegrzana i do tego bardzo chętna na wszystko poza śmiercią i ranami.
SMOK. STOP. WADERA STOP.
W tym momencie mózg Diany przestał działać i kierowała się emocjami. Chwilka, nie mówcie, że się zakochała.. niee..... to nie jest możliwe.
W każdym razie stanęła jak wryta i obserwowała smoczycę.. ajć.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera odwróciła się powoli w stronę wilczycy. Zmierzyła ją uważnym spojrzeniem, poprawiając ułożenie skrzydeł.
- Jesteś uber, czy unter?
W jej głosie słychać było zmęczenie. Znudzenie tym jednym, stałym pytaniem. A jednak barwy się nie zmieniały... Pewnie dlatego, że z odczuć tych nie zdawała sobie sprawy. Nie zdawała sobie z resztą sprawy prawie z niczego. Zachowywała przy tym kamienny, niewzruszony spokój... Taki spokój, jaki odczuwać można jedynie nie doświadczając emocji wcale. Zmęczone bólem smocze serduszko zobojętniało na wszystko... Stąd spokój, stąd barwa.
Zostało tylko jedno, jedna chęć kontynuowania dzieła Kroenena. Nic więcej... Nic z pełnej życia, wesołej smoczycy.
Takie życie. Jedni mają farta, inni nie.
Spoglądała w każdym razie na wilczycę. Czekała na odpowiedź. W przypadku błędnej, wyeliminuje.
Dla Kroenena!
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Diana westchnęła. Ledwo weszła i już miała problemy.. i pytania. No cóż, przynajmniej nie setki pytań jak to bywało kiedyś.
No cóż.. nie wiedziała w ogóle o co z tym chodzi, a co pierwsze to najlepsze czyż nie? W każdym razie ta wadera tak myślała.
- Uber... Nie widać tego po mojej słodyczy hmm?
Położyła się i zrobiła dokładnie to samo co na avatarze. Ach słodko i tak nawinie...
Leżała i obserwowała dokładnie całą smoczycę.
Ale zastanawiało ją jedno.. jak to jest taką całować. Hmm.. ajć ślepa miłość.
Zaś user chwilowo ma brak weny. Nie wiedziała nawet o zmianie koloru.. nie wiedziała.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera z wahaniem skinęła łbem. Do zapamiętania - uber są słodcy.
Wciąż się jeszcze uczyła... Nie wiedziała jeszcze wszystkiego.
Skoro wilczyca się położyła, smoczyca zrobiła to również. Oparła łeb na przednich łapach, spod przymkniętych powiek obserwując uber.
- Jestem Shaeera. - przedstawiła się. Bo wypada.
Koniec jej ogona poruszył się lekko.
- Cieszę się, że jesteś uber. Nie lubię zabijać... A musiałabym, gdybyś była unter.
Skrzywiła się lekko na myśl o zjadaniu wilczycy. Mięso strasznie wchodzi pomiędzy sumienie...
Dla jasności - Sha myśli, że sumienie to inna nazwa na zęby.
A co nie czepia się sumienia? Ano, naleśniki z dżemorkiem i bitą śmietaną. Naleśniki są pyyyszne...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Hmm... reaguje i dokładnie rozumuje to co wadera powie. Ale ciekawiło ją jeszcze jedno.. jednakże nie powie chwilowo. Miała smaczka na nie mówienie niczego nikomu ostatnio.
- Diana. Hmmm.... Całowałaś kiedyś faceta? Lub chcesz kogoś? Wiesz... miłości są różne i tak dalej.
No dobrze, Diana była za bardzo perfidna jeśli chodzi o jej dziwne fetysze jak to mawiali.
Jednakże nie zdziwiło jej nawet powiedzenie, że unter zginą z jej ... łapy ogromnej i tych.. zębisk... ajć igrasz z ogniem kochana, a wiesz iż sama nie dasz rady na pewno jeśli ta tutaj się wścieknie.
No cóż, kto nie ryzykuje ten nie żyje.
Do tego jeszcze przysiadła.
Była pewna siebie.. i jednocześnie czuła, że to mogą być jej ostatnie słowa na tej planecie. Trudno. Romans romansem.
Wzdrygnęła się po chwili. Co ona wyprawia..
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera miałaby zabić uber? Nie ma strachu. O ile przypadkiem nie nadepnie, jest dla Diany niegroźna jak kociątko. Uber wybaczy wszystko, nie ma obawy, by się wściekła.
O ile do odczuwania wściekłości była jeszcze zdolna... Co do tego nie ma pewności nawet.
Zapytana, zastanowiła się przez chwilę. Czy kogoś szuka? Chyba nie...
- Nikogo nie całowałam. Smoków jest tak mało... Poza tym... Nie podobają mi się.
W końcu wycięła z wypowiedzi kwestię, na którą nie znała odpowiedzi. A także pytanie, jakie właściwie są te różne miłości.
Czekała na reakcję wilczycy.
Te to się dobrały... Wilczyca bi, zakochana w smoku i smoczyca, którą kręcą wilki... Cóż, na pewno będzie ciekawie.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Aj tam od razu zakochana.. czasami pobawić się uczuciami można z tego co wadera myśli. W końcu jak to było przy ''jej'' pierwszej miłości Natashy? Zdradziła ją i to nie jeden raz więc i ona ma prawo się czasami pobawić. No cóż, nasza ''kochana'' Dianka się zmieniła i to porządnie. Już nie ma tej słodkiej waderki z nieokreślonym do końca humorem oraz zachowaniem. Jest teraz to typowa ruska, twarda baba której nie przemówi się do rozsądku, aż nie oberwie jakoś mocniej w łeb.
- Smoki ci się nie podobają hmm? A co, wolisz wilki? A może gryfy? - uśmiechnęła się chytrze.
Już nie ma tego ciepła którym obdarzała prawie wszystkich.
Nataniel.. dobra, przy niej będzie stara dobra mateczka Diana, ale nikogo poza tym.
Tsukuyomi? Daleka przeszłość...
Shaeera? A może chociaż na jakiś czas... ale to byłoby faktycznie dziwne. Egzotyczne, ale dziwne.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
No dobrze, zainteresowana współżyciem. Lepiej? Ja osobiście sądzę, że "zakochana" brzmi lepiej... Ale ok. Więc wilczyca bi zaintereswana współżyciem ze smokiem plus smoczyca, którą kręcą wilki.
To brzmi okropnie, przyznasz? Zwłaszcza, że smoki są gadami i jako takie rozmnażają się odmiennie od wilków.
Ale ok... Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Shaeera nie miała pojęcia, dokąd zmierza ta rozmowa. Biedna, niewinna i naiwna...
Na słowa wilczycy skinęła łbem krótko.
- Wilki.
Nie miała pojęcia, że powinna odczuwać zawstydzenie, no, choćby zakłopotanie tym tematem. Nikt jej nigdy nie powiedział, że przy niektórych tematach po prostu wypada się czerwienić.
Cóż...
Biedna, mała, naiwna Shaeera...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Ależ spokojnie, tutaj nie chodzi o współżycie a jedynie samo bycie ze sobą.. zakochanie, niech będzie. Nie chodziło tutaj o tą sytuację zwaną seksem, bo Diana wiedziała zwyczajnie, że to nie ma szans. To nie jest Shrek.
- Hmmm.... skoro tak wolisz wilki to może zaprezentuj jak całujesz? Zobaczymy nad czym trzeba popracować.
Ależ oczywiście, że nie będzie nasza wilczyca zarywać. Dla niej takie eksperymenty są... ekscytujące. No bo co można powiedzieć?
Wilczyca i smoczyca. Najdziwniejsze możliwe połączenie jakiekolwiek się da.
Tylko.. problem jest też i taki, że nasza smoczyca nie jest BI, a takie osoby się wyśmiewa. Biedna Dianusia...
Do tego znowu zrobiła tą samą pozycję co na avatarze. Ciekawiło ją takie coś. Ale jest mały problem, bo puściła oczko.
Ach.. idiotko, to się na tobie na pewno odbije zaraz. Zostaniesz zmiażdżona! IGRASZ Z OGNIEM! A raczej smokiem. W sumie prawie to jeno i to samo.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Na jednej z łap smoczycy pojawiła się nieduża, żółta plamka. Sha natychmiast zakryła ją drugą łapą.
Pocałować Dianę? To ją nieco zaskoczyło.
No ale... Diana chciała dobrze, nie? Chciała pomóc. Pewnie znała się na tym.
Poza tym... Każdego uber należy bezwarunkowo słuchać. Prawda?
Wstała więc i podeszła do wilczycy. Żółte plamy pojawiały się jakby gęściej, rywalizując z różowymi, objawem jednak jakiegoś tam zakłopotania. Ciemność i skrzydła Shaeery kryły jednak je jakoś... Może Diana nie zauważy?
No, raz smoku śmierć.
Nachyliła się i lekko cmoknęła waderę w pyszczek. I natychmiast się wycofała, wracając na poprzednie miejsce.
Odetchnęła kilka razy głęboko. Kolorowe plamki zaczęły znikać.
Mimo dość krótkiego czasu trwania tego dziwnego pocałunku, nie mogła nie zauważyć, że wilczyca ma bardzo mięciutkie futerko. Ciekawe, jaki byłby w dotyku pyszczek Kroenena... Równie miły i delikatny?
Szkoda, że już nigdy tego nie sprawdzi...
Spojrzała na Dashę czarnymi ślepiami. Czerń też na wspomnienie najniemieckiejwszego wilka świata objęła lotki skrzydeł i pióra na ogonie.
- I jak poszło?
Czekała na werdykt...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Wadera sobie myślała, jakim cudem jej się udało przegadać SMOKA.
No ludzie, trzeba przyznać, że mimo wszystko to jest ogromnie dziwne.
Kiedy poczuła ten całus to zesztywniała całkowicie. Nie ze względu na zaskoczenie, a to iż... no po prostu było coś mega nowego.
- Powiem tak. Jak na lekkie okazanie uczuć to nawet ładnie. Jak chcesz porządnie to załatwić, to musisz mocniej się wczuć i poczekać aż druga osoba się przyłączy.
Tak.. nie zna się wadera w ogóle na tych sprawach więc na ślepo jechała i tyle.
Spojrzała się na nią jeszcze bardziej ciekawsko.
Hmm.. podeszła do niej i stanęła dokładnie przed smoczycą.
Była ciekawa... czy to powtórzy czy nie.
Lekko przymknęła oczy. Dlaczego? Myślała, że będzie powtórka ale...
Nie liczyła chyba aż tak na to. Chciała, ale jak tutaj całować smoka, no jak?
Właściwie... futerko miała miękkie na pewno.
Werdykt wydany, co teraz będzie chciała robić Shaeera? Jej wybór w końcu jest ostateczny i najważniejszy w tym momencie jak i każdym innym.
Ale zimno szło ponownie. Zima? Możliwe.
Tylko czemu ta noc jest aż tak długo.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera z wolna robiła się kruczoczarna. Wkrótce zniknie na tle ciemnego, nocnego nieba... Wspomnienie Kroenena to było dla niej zbyt wiele. Jeszcze się nie pozbierała po jego śmierci... I raczej nieszybko się pozbiera.
Czemu ją zostawił tu samą? Za co?
Dlaczego nie było jej przy nim, gdy umierał?
Zawiodła go. Gdyby tam była, obroniłaby go z pewnością. Uratowała. Oddała za niego życie.
Spojrzała na Dianę. Kolejne całusy? Po co? Skoro on nie żyje...
Nigdy już nie spotka drugiego takiego wilka. Kroenen był jedyny w swoim rodzaju.
- Wiesz... Jesteś bardzo miła, że chcesz mi pomóc, ale... On nie żyje. Ta umiejętność pewnie nigdy mi się już nie przyda... Poza tym... Jaki wilk pokocha smoka?
Pokręciła smętnie łbem.
Nigdy się nie dowie, jakie było futerko Kroenena. Nigdy już nie usłyszy jego głosu...
Dlaczego?
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Diana wiedziała, że się nie uda! Ach.
To było pewne nawet a mimo to i tak lekko... się no po prostu zawiodła.
Ale dobrze dla niej, bo zaprzestanie swoich dziwnych eksperymentów.
- Ajtam gadasz, nie żyje. Widziałaś go martwego? A co do tego jaki wilk pokocha ciebie? A spójrz kto siedzi przed tobą i znajdziesz odpowiedź na to jakże nie dziwne pytanie.
Uśmiechnęła się lekko.
No cóż.. nie wiedziała o niej nic i tyle. Tak to jest - mieszasz się w związek z kimś kogo nie znasz, a potem druga osoba dziwi się, że nagle jest się innym.
User oczywiście nic o tym nie wie, bo nie trafił na nikogo takiego ale to już swoją drogą.
Jeden facet to nie koniec świata nieprawdaż?
Jedna kobieta BI to co innego.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokręciła smętnie łebkiem.
- Nawet nie widziałam... Ale powiedział mi to inny uber. A uber są zawsze godni zaufania.
Trochę zdziwiło ją oświadczenie Diany, że kocha.
Na pewno mówi to, żeby pocieszyć...
Sha wbiła mocno pazury w ziemię. Ostatnie resztki bieli zniknęły. Była jednolicie, smoliście czarna.
Położyła się ponownie, przyglądając wilczycy spod przymkniętych powiek.
- On był jedyny, najlepszy, najważniejszy. Nigdy już takiego drugiego nie spotkam...
Westchnęła cicho.
- Nikt nie lubi smoków, wiesz? Bo są złe, zjadają wilki i zioną ogniem. Nigdy nie chciałam być smokiem...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Wadera ponownie się zawiodła.
Ajć.. czyli faktycznie jej nie wierzy.
- Nie każdy uber jest godny zaufania naprawdę. Zależy kto... poza tym ja ci powiem tak, że wpierw sama sprawdź a nie słuchasz się innych. W końcu ciała nie znikają tak od siebie. Mówię ci poszukaj. Skoro mnie nie chcesz to szukaj tego basiora.
Jedna łezka.
Ona naprawdę za kimś tęskniła. Chodzi tutaj oczywiście o Dianę i tyle.
Za kim?
Tsukuyomi? Nie.
Natasha? Możliwe...
Xerri? Chyba musiałaby się jeszcze raz naćpać i nachlać aby w to uwierzyć.
- Ja lubię i kocham. Taka jedna zwue się Shaeera.
Jednak.. poddała się już.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha spojrzała na wilczycę. Gdyby miała brwi, uniosłaby je wysoko.
- Kochasz? Mnie?
Kolejna wyznawczyni Mczegośtam, głosząca, że należy kochać wszystkich?
Shaeera, dodać warto, z biseksualizmem nie zetknęła się nigdy. Nie wiedziała o jego istnieniu.
- Okeeej... - stwierdziła w końcu, powoli kiwając łbem.
Wariatom lepiej potakiwać.
Z wolna jednak zaczęła się uspokajać. Końce skrzydeł i pazurów robiły się jaśniejsze... Cóż, Shaeera zawsze charakteryzowała się dużą huśtawką emocjonalną, dużymi skokami nastroju. Nie potrafiła dłużej być w jednym nastroju, a co za tym idzie, w jednym kolorze. No, z wyjątkiem bieli, którą po śmierci Kroenena utrzymywała na przemian z czernią, dość często.
Normalnie zebra.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Diana zaś się jedynie zaśmiała.
Trochę.. nerwowa była. Nie chciała tego po sobie okazywać, ale to nie jest wyćwiczone. Wiedziała, że jej twarz zdawała się pokazywać jakby wadera nagle zamarła.
- Oj na żartach się nie znasz Shaeero. Idź szukaj tego swojego kochanego, on na pewno żyje zobaczysz. Ja teraz nie mam ochoty nawet na spędzanie świąt z kimś kogo nie znam. Trzymaj się wysoko i z tamtym wilkiem, chociaż i tak dla mnie bardzo dziwne jest to, że smoczyca kocha wilka.
Wstała i zaśmiała się ponownie.
Faktem było to, że jej słowa zabrzmiały tak jakby zaraz miała zostać prześladowana przez bycie BI.
No cóż, uciekaj zanim będą próbowali cię wyśmiewać.
Opuściła ten temat tak samo jak wena usera. No cóż, trzeba się pożegnać w końcu z pisaniem na tym forum na jakiś czas.

ZT.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Dziwnie się Diana zachowywała, oj, bardzo dziwnie.
Sha jednak nie przejęła się tym specjalnie. Dokończyła zmianę koloru na biały, po czym rozłożyła skrzydła. Majestatycznie wzbiła się w powietrze.
Odleciała.
Strzeżcie się, unter!
Pod nosem nuciła piosenkę Kroenena. Piosenkę z podpisu.

zt.
Tsubaki
Dorosły

Tsubaki


Liczba postów : 62

     
Oaza już z daleka pachniała zachęcająco. Tsubaki postanowiła udać się w jej kierunku, aby zażyć odpoczynku. Ciepło pustyni sprawiało, że czuła się dobrze i bezpiecznie. Dawno jej już tutaj nie było, teraz trzeba będzie nadrobić braki, które się nazbierały przez ten długi czas. Trzeba będzie się dowiedzieć co i jak, no i, oczywiście, trzeba poznać jak najwięcej nowych (lub wrócić do starych znajomości).
Można powiedzieć, że uśmiechnięta ułożyła się wygodnie i czekała. Miała nadzieję spotkać tutaj kogoś z kim znała się wcześniej i przypomnieć sobie to wszystko co się wtedy działo. Dosyć smutną sprawą było to, że tyle zapomniała, ale była pewna, że pamięć jej powróci. Jak tylko spotka tego kogoś.
Uśmiechnęła się (co prawda delikatnie, ale teraz już na prawdę) i położyła łeb na skrzyżowanych łapach. Tak, poczeka, teraz jedynym co mogła zrobić było czekanie.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Oaza, znaczy miejsce bezpieczne. Pustynia gwarantuje całkowitą bezludność (bezwilczość?). Karmelomortimer przybył tutaj, by odpocząć przez chwilę, uzupełnić siły.
Kein gdzieś się ulotnił, basior od dawna go nie widział. To niedobrze. To oznacza, że był całkowicie sam, bezbronny.
A kamuflaż już się zużył... Spod czarnej farby prześwitywały brązowo-szare odrosty, soczewki kontaktowe gdzieś się zapodziały. Już po samych ślepiach łatwo było w nim rozpoznać Karmela, obiekt polowań Onych.
Radził sobie z tym spuszczając łeb, patrząc w dół. Licząc, że fiołkowych ślepi nikt nie dostrzeże, nie skojarzy z Alfą Wiatru.
Przez miesiące krycia się po krzakach i radzenia sobie samemu jego sylwetka się poprawiła. Szczupły, umięśniony, nauczył się szybko biegać i cicho się podkradać. To niezbędne, by mógł przeżyć, prawda?
Ciemna sierść wadery ukryła ją przed spojrzeniem wilka. Uznał ją za kolejny krzak, czy inny kamień. Było zbyt ciemno, by zauważyć różnicę między sierścią a liśćmi.
Podszedł cicho do wody, rozglądając się na wszystkie strony, wypatrując potencjalnego zagrożenia. Napił się, wciąż strzelając fiołkowymi ślepiami na boki.
Gdzie są Oni?
Tsubaki
Dorosły

Tsubaki


Liczba postów : 62

     
Przyglądała się spod przymrużonych powiek zmierzającemu w kierunku wodopoju basiorowi. Wyglądał jakoś znajomo, ale nie była pewna z kim mogłaby go sobie skojarzyć. Podejrzewała, iż zagubiła się we własnych wspomnieniach i teraz każdy przechodzący tędy wilk będzie wyglądał jak ktoś, kogo kiedyś znała. Jednakże patrząc na tego konkretnego nie mogła wyzbyć się tego wrażenia. W końcu minęło dużo czasu, a wszystkie wilki się zmieniają, więc mogła go po prostu nie rozpoznać. Westchnęła cicho. Zrobiła sobie zbyt długą przerwę od kontaktów międzywilczych...
Ten właśnie wilk całkowicie ją zignorował prawdopodobnie biorąc ją za element krajobrazu. "Też mi, pan ważny się znalazł" pomyślała. Uniosła odrobinę łeb obserwując jak on pije wodę. Był bardzo czujny, a mimo to jej nie zauważył. Miała ochotę się zaśmiać. Po chwili natomiast poczuła się urażona. Czyżby wyglądała jak jakiś tam krzaczek albo kamyczek (tylko raczej taki większy)? Wyglądało na to, że nie była warta uwagi wielkiego pana. Powinna teraz wstać zamachnąć się ogonem i odejść pokazując jak bardzo poczuła się urażona, ale stwierdziła, że byłby to niesamowicie idiotyczne zachowanie. Tak mogłaby tylko zrobić wielka pannica, której się wydaje, iż jest ponad wszystkim i wszystkimi. Zamiast tego postanowiła spróbować go wystraszyć. Podejrzewała, że jej się to nie uda, gdyż wilk był zbyt czujny, ale zawsze warto spróbować.
Podniosła się najciszej jak potrafiła, czyli nie wydając praktycznie żadnego dźwięku (przynajmniej jej się tak wydawało, chyba dobrze) i przemknęła niczym cień szybko pokonując odległość dzielącą ją od basiora. Kiedy była już obok niego wyszeptała mu prosto do ucha:
- Cześć
Po czym odsunęła się trochę.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
- Aaaa!
Niezgrabny skok wprzód zakończył się lądowaniem w wodzie łbem naprzód. Woda była płytka, więc choć łeb się zanurzył, zadek pozostał na powierzchni.
Zaraz jednak zamachał tylnymi łapami, a następnie przednimi. Jakoś złapał pion, odsuwając się jeszcze bardziej.
- Jesteś Oną? Nic nie zrobiłem! To nie ja!
Energiczny ruch łba zrzucił grzywkę na oczy. Nie ma oczu. Wcale a wcale nie mają fiołkowej barwy. Karmel? Jaki Karmel? Jestem Mortimer. Nie znam nikogo o imieniu Karmel. Niedawno przybyłem do Krainy. Oczy? Zbieg okoliczności. Mam po matce.
Łapy mu drżały ze strachu. Modlił się o to, by Ona nie zabiła go jednak.
Tsubaki
Dorosły

Tsubaki


Liczba postów : 62

     
Wilczyca przyglądał się zaskoczona jego reakcją. Nie sądziła, że może go aż tak przestraszyć. Właściwie to chciała, żeby to wszystko obróciło się w żart, ale najwyraźniej jej nie wyszło. W sumie nigdy ni było dobra w opowiadaniu żartów ani w ich robieniu. Mogła się spodziewać takiego wyniku.
- Przepraszam - powiedziała łagodnie, w jej głosie słychać było prawdziwą skruchę i miała nadzieję, że on to wyczuje. - Nie chciałam cię aż tak wystraszyć.
Stwierdziła, że podchodzenie do niego w tej chwili nie byłoby dobrym pomysłem. Tylko jeszcze bardziej by się przestraszył. Usiadła więc na brzegu i pochyliła się, aby się napić. Nawet podczas tej czynności obserwowała go uważnie. Może jednak się pomyliła? Może rzeczywiście go nie znała. Jednak jego wygląd wciąż jej to przypominał.
- Oną? - zapytała chcąc jakoś go uspokoić podtrzymując (czy raczej nawiązując) konwersację. - A kto to? Ja jestem Tsubaki.
Mówiła to wszystko z łagodnym uśmiechem. Nie chciała, żeby tu umarł ze strachu. Może w jakiś sposób uda jej się go uspokoić.
- Wydawało mi się, że się znamy, więc chciałam się przywitać robiąc przy okazji żart - wyjaśniła. - Ale raczej nie wyszło, no nie?
Swoją luźną postawą pokazywała mu, że nie musi się przy niej spinać i może robić co chce (przynajmniej miała nadzieję, że tak to wyglądało).
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Zastrzygł uszami. Imię Tsubaki również i jemu wydało się znajome.
- Oni to tajna organizacja pod przywództwem obecnie nieobecnego Merethil'a, dążąca do przejęcia władzy w Krainie i odpowiedzialna za zamachy na moje życie. Nie jesteś jedną z Onych?
Ostatnio, po zniknięciu Merethil'a wszystko trochę przycichło. Karmel zastanawiał się, czy cała organizacja się nie przeniosła. Ale był ostrożny. Wolał poczekać parę miesięcy z wychodzeniem z ukrycia.
No i jest jeszcze ten kot. Mimo, że w tej chwili nie było go w zasięgu wzroku, gdzieś być musiał. Pewnie krył się po krzakach, obserwował. Kot Onych nie odszedł. Wciąż uparcie śledził Alfę.
Na jej ostatnie słowa pokręcił łbem.
- Nie, po prostu... Ostatnio żyję w stresie, dlatego tak zareagowałem. Wybacz proszę.
Wyszedł z zimnej wody parę metrów od niej, trzymał dystans.
- W kwestii znajomości, nic podpowiedzieć nie mogę, przy jednym z zamachów dostałem mocno w łeb. Nic nie pamiętam. Ale faktycznie, jest w tobie coś znajomego.

/fon się wiesza, problemy z przelogowaniem :c/
Sponsored content