Tsukuyomi - Test Szamański

Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Przybył tutaj Tsukuyomi z swoim towarzyszem, dziś szykował się wielki dzień od którego tak wiele zależy! Aura tego miejsca niestety była strasznie ciężka, w końcu to cmentarz na którym pochowane zostały wilki wszelakiej maści. Wiele duszy nie jest w stanie znaleźć swego miejsca i teraz się tutaj snują. Mimo wszystko był przyzwyczajony to tego, w Lordran to jest codzienność. Wilk usiadł i czekał na los, który ma mu wskazać drogę. Drogę do wielkich zmian!
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Uwaga, przejmujemy ten test. Zezwolono nam. Wszystko na legalu.
Cmentarzysko, ach, jakież to ponure miejsce. Alastair podążał niespiesznie pomiędzy kolejnymi nagrobkami, ostrożnie stawiając łapy, by nie zmącić spokoju dusz, oddzielonych od przykrytych pokładami gleby, czarnej trawy oraz kamieni nagrobkowych ciał. Wszakże tutaj powinien panować spokój, a tymczasem? Tymczasem wilk dostał zadanie przetestowania pewnego śmiałka. Och, ironio losu, oto stawiasz naprzeciw Tsuku ojca dzieci swojej byłej ukochanej! Czy znasz jego miano? Czy wiadomo Ci o nim cokolwiek? Czy wiedza ta nie wyprowadzi Cię z równowagi? Czy nie napawać będzie ducha Twego dodatkowymi stresami? Ali w każdym razie nie czuł się tutaj zbyt komfortowo, śmierć bowiem zawsze była dlań czymś niewygodnym, obciążającym psychikę, nawet, jeśli chodziło o śmierć zupełnie obcych mu jednostek.
- Witaj. Jestem Alastair, dostałem polecenie, by dopełnić Twojego egzaminu. Proszę, na początek przedstaw się, opowiedz o tym, dlaczego postanowiłeś podążać drogą szamana - poprosił, uśmiechając łagodnie i skinąwszy w powitaniu jasną łepetyną. Usiadł naprzeciw egzaminowanego, uważąjąc, by zadem przypadkowo nie przysiąść na czyimś miejscu pochówku. Darzył szacunkiem zarówno żywych, jak i tych, których - z różnych przyczyn - nie ma już wśród nas.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Ahh! Stwórcy niechaj będą dzięki że ów jegomość nic nie wiem o Tsukim! Oczywiście i basior nie wiedział kompletnie nic, nigdy się też nie spotkali czy widzieli. Wszakże samiec kiwnął głową w geście przywitania. Widocznym było iż egzaminator również ma swoje lata. Spotkanie staruszków!

- Aye, Siwmae! Nazywam się Tsukuyomi i jestem domokrążcą, swoje lata też już mam. Cóż mnie skłoniło do wybrania owej drogi? Wpierw przeszłość i kobieta w której się kochałem, stała się ideałem który chciałem naśladować. Czas jednak pokazał, że ta ścieżka bardziej mnie pochłania niż tylko chęć naśladowania. Podczas ostatniej wędrówki zyskałem wiele wiedzy, doświadczenia w krainie której fizyczną i logiczną nazwać nie można. Pragnę zostać szamanem dla zaspokojenia swojej wiedzy a także aby być Charonem dla tych którzy nie mogą opuścić tego świata. Być ich ostatnią deską ratunku. Zmarli czasem mają też więcej do powiedzenia niż żywi, wiesz?

Uśmiechnął się do egzaminatora. Miał nadzieję iż nie przegina z długością swojej wypowiedzi. Wszak to jest tylko ta niezbędna wiedza jaką chciał przekazać w odpowiedzi na zadane pytanie!
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ali nie jest staruszkiem, buu ;c

Absolutnie z długością nie przesadzał, wszakże chęć przekazania jak największej porcji wiedzy tudzież spostrzeżeń przemawia jedynie na korzyść Tsuku. Jeśli chciałby zaś powiedzieć dużo, używając niewielu słów, brzmiałby zaiste niepoważnie czy mało profesjonalnie. Alastair wysłuchał uważnie, skinąwszy głową. Ponad głowami wilków zakołował biały gołąb, w łapkach trzymający spory kawałek kory, w dzióbku zaś - kawałek białej kredy. Mag przyjął od niego jedno i drugie, po czym Aariel - bo tak na imię ptaszynie - wylądował delikatnie na jego barku. Al wziął kredę i naniósł nią coś na kawałku kory.
- Znam osoby, które mają trudności w sprecyzowaniu, czym zajmuje się szaman. Czasami także mylą jego kompetencje z zadaniami magów. Wyobraź sobie, że jestem dzieciakiem, które mało wie o świecie. Wytłumacz mi, jak Ty rozumiesz profesję; opowiedz o niej, pamiętając o tym, by wyjaśnić szczenięciu tak, by nie pomylił jej z rangą maga - poprosił, po czym uśmiechnął się, klapnął na pupie, zrobił duże ślepka - niczym prawdziwe, zainteresowane tematem szczenię. Pewne jest, że to niekoniecznie jest łatwym zadaniem. Jednak ktoś, kto jest pasjonatem szamanizmu, powinien sobie poradzić. Przy okazji Alek miał nadzieję, że wprowadzi nieco luzu, rozluźniając atmosferę. Sam pamiętał własne testy i towarzyszący im stres. Wbił oczęta w Tsuku, merdając ogonkiem.
- O-PO-WIEDZ! O-PO-WIEDZ! - skandował, rytmicznie klaskając w łapy. Nieważne, jakiego debila z siebie robił. Odrobina uśmiechu nikomu nie zaszkodzi, zwłaszcza w tych trudnych czasach. Kryzys wieku średniego, o!
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Tsukuyomi również zaczął klaskać z uśmiechem, przecież i on musiał się wczuć! Lubił bardzo dzieci i miał wiele z nimi styczności, także wiedział jak ma się zachować.

- Także mały Alastairku, pozwolisz że zabiorę cię w niewielką podróż! Pełną mądrości i zabawy!

Energicznie machając ogonkiem, wyjął z swojej torby tajemniczą rzecz. Położył na stosie przed egzaminatorem, jakże słodkim! Kilka patyczków i je zapalił krzesiwem. Dało to bardzo mały i spokojny płomyczek. Wrzucając do ognia tajemniczą rzecz, zmienił on kolor na błękit!

- Popatrz na ten płomyczek, piękny błękitem świecący. Wyobraź sobie że każdy w sobie ma taki! W miarę jak rośniemy ulega on licznym zmianom. Wszystko zależy od naszego życia, nastawienia i wiary. To jest nasze wnętrze, o które winniśmy dbać. Niestety zdarza się tak że płomyczek nam przygasa...

Tutaj wilk lekko przygasał ogień i potajemnie wrzucił inny tajemniczy przedmiot. Ogień powoli stawał się czarny.

- Gdy płomyczek przygasa to czujemy się źle, a czasem nawet robimy złe rzeczy, bardzo złe. Gdy coś nas boli to idziemy do lekarza, lecz co zrobić gdy boli nas w środku? I nie jest to zwykły ból a właśnie przygasa nasz płomyczek? Szamani mają za zadanie pomóc biednym, zagubionym, w tym, aby ich ogień znów dawał mocne światło na ich drodze życia i ogrzewał serduszko! Jesteśmy lekarzami od płomyczków!

Klasnął w ręce a w tym dokładnie momencie ogień zgasł, nastała ciemność.

- Czasem jednak, ogień gaśnie, gdy odchodzimy z tego świata...

Teraz wyciągnął łapki przed siebie. Świeciła w nich dziwna mała kuleczka. Przypominała nawet troszkę płomyczek ale miała białą obwódkę - to jest dusza Tsukusia i efekt klątwy jaką zdobył w Lordran.

- Nie ma już wtedy naszego ciała, płomyczka, zostaje tylko wilczeństwo*. Inni mówią na to dusza. Czasem nie może zaznać spokoju. Przemierza świat szukając pomocy, ale nie może się z nami porozumieć. Zwykłe wilki ich nie widzą, nie słyszą. Duszki cierpią...

Mała łza popłynęła mu z oka.

- I to jest drugie zadanie szamanów, mój mały wilku. My widzimy te płomyczki i jesteśmy w stanie im pomóc. Przeprowadzić do miejsca w którym powinny się znaleźć, zaznać spokój. To jest nasze najważniejsze zadanie.

Płomyczek zgasł a Tsuku znów był uśmiechnięty!

- Oczywiście Szamani też wiele podróżują i się uczą! Dbają także o naszą wielką Mamę! Naturę!

Zrobił postawę na szczeniaczka podnosząc tyłek do góry i machając a łebek kładąc pomiędzy łapki.


MINI LEGENDA:
wilczeństwo - synonim człowieczeństwo - wymyślony wyraz XD
Tsukuś wyjął swoją duszę i umożliwił jej "projekcję" ponieważ jest przeklęty klątwą z Lordran.
Tsukuś wrzucał do płomyczka takie specjalne barwniczki!
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Nie wiem, jak user Tsuku - ale użyszkodniczka Alka dawno nie miała tyle ubawu z rzeczy pozornie poważnych. Ostatnio chyba na egzaminie z przedmiotu-którego-nazwy-nie-pamięta, kilka lat temu. Do dzisiaj nie wie, kto głośniej rechotał: ona czy egzaminator. Ciekawe, czy teraz będzie to łatwiejszym do określenia?
Ale wracając do Alka! Wpatrywał się tymi wielgachnymi oczętami w płomyk, rozdziawiając pyszczek w zaskoczeniu. Oczywiście wiele było odgrywanym, wszakże Ali swoje już widział - a jako maga niełatwo też było go czymś zaszokować. Kiedy płomyk zmienił się na błękitny, Alek wydał z siebie "OOOCH!"; kiedy stał się czarnym - "Uuuuu.....". Wcześniej mało nie wpadł do ogniska, teraz zaś cofnął się zrezygnowany, smętnie poruszając brodą. No bo... jakże tak? Było niebieskie, ładne, kolorowe, wesołe, dobre... i nie ma? Przez cały czas oczywiście uważnie słuchał opowieści, bo to ona stanowić będzie podstawę wystawionej oceny. Czarny kolor zawsze kojarzy się z czymś przykrym, niedobrym - czarny charakter, czarna robota, czarna dusza... Nic pozytywnego, prawda. Alkowi się to nie podobało, pokręcił łebkiem. Nie! Nie wolno zmieniać, nie wolno być złyyym!
Dalej: kiedy płomyk zgasł, Alek zaczął - niczym przerażony szczeniak - płytko oddychać, dysząc i sapiąc wręcz, bez zrozumienia poszukując spojrzeniem otuchy, jakby chciał krzyczeć "szamanie, napraw płomyk". Nie mówił jednak nic, bo głos miał Tsuku - a nawet szczenię-Ali nie zwykło przerywać! POwrót do dzieciństwa jest taki przyjemny... Kiedy zobaczył duszyczkę, pochylił się w jej stronę, ponownie rozchylając wargi w niemym "o kurde!". Jednak na słowa położył uszka, bo w końcu opowieść nie była z tych wesołych, prawda?
Po wszystkim wbił wielkie oczy ponownie w Tsukusia, uśmiechnąwszy podstępnie.
- Szamani to tacy magicy? - spytał, chcąc naprowadzić wilka na kolejny wątek. Czy podłapie?
Alek naniósł coś na kawałku kory, ponownie.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Pokręcił łebkiem i pogłaskał Alistaira po głowie. Skoro jest dzieckiem, przynajmniej w tej chwili to może, prawda?

- Magowie, mały Alastairku, to zupełnie inna bajka! Wszakże równie bardzo interesująca! Bo widzisz, panowie magowie, władają żywiołami. Woda, Ziemia, Wiatr, Ogień, Światło i wiele innych. Można też powiedzieć że są bardzo widowiskowi !

Zaśmiał się tutaj lekko.

- My jesteśmy kapłanami którzy prowadzą na dobrą ścieżkę, Lekarzami którzy leczą nasze mentalne wnętrze oraz Przewodnikami którzy prowadzą zbłąkane duszyczki do miejsca wiecznego spoczynku. Często przez to jesteśmy samotni...

Troszkę jego mina się pogorszyła, strasznie to przecież smutne!

- Wszakże Kapłan jest wilkiem żyjącym sa­mot­nie po to, aby in­ni nie by­li samotni.

Ponownie uśmiechnął się serdecznie do egzaminatora i podsumował.

- Więc kojarz szamanów właśnie z tymi słowami, mój drogi! Kapłan - Lekarz - Przewodnik. Zobacz! To nawet taka fajna wyliczanka! Kapłan - Lekarz - Przewodnik!

Klaskał w łapki w kontekście gry "Koci, koci łapki", czy Alek się przyłączy?
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Sytuacja ta musi wyglądać doprawdy komicznie z perspektywy obserwatora. Z racji na to, iż na teście główne egzaminowany powinien się wykazać, pozwolę sobie na krótsze posty. Przepraszam, ale choróbsko znacznie wpływa na moją zdolność myślenia.
Userka ne pamięta 'koci-łapek', ale Alek tak. Podłapał więc zabawę, na czymkolwiek ona polega. Userka też grała, jest pewna, ale... umknęło jej ;c .
- A jak leczą? Mają swoje sposoby? - zapytał słodkim głosikem, znowu odhaczając coś na fragmencie kory. Zaczynał czuć się dziwnie w roli dociekliwego szczeniaka, stwierdził jednak, że to całkiem miła odmiana. A i zadawanie pytań brzmi mniej oficjalnie, przychodzi naturalniej. Dobrze, że trafił na kogoś pokoju Tsukuymi'ego; nie każdy odnalazłby się pewnie w podobnej sytuacji, chociaż szaman zapewne musi być gotowym na spotkanie różnych dziwadeł na swojej drodze zawodowej, prawda?
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Spokojnie! Przecież z ciupagą nie będę nad tobą stał, licząc dokładnie słowa w twym poście. Również jestem człowiekiem i wszystko rozumiem! Wracając jednak do egzaminu. Tsuku ponownie kiwnął głową, ale tym razem w geście "tak".

- Oczywiście że mają swoje sposoby! Lecz każdy z nich zależy od szamana! Osobiście ci powiem, mój mały, że słowa i gesty mają wielką potęgę! Są czasem najlepszy lekarstwem. W niektórych przypadkach wystarczy nawet kogoś przytulić aby jego płomyczek rozpalił się na nowo. Tacy często potrzebują miłości. To są oczywiście podstawowe sposoby a mamy ich naprawdę wiele. Niestety w trudnych przypadkach musimy korzystać z rytuałów... Egzaminator wybaczy, ale będę miał pytanie pod koniec testu.

Ostatnie zdanie powiedział oczywiście na tak zwanym marginesie, poważnym bardzo głosem. Bo chyba dalej się bawią prawda?

- Robimy też specjalne herbatki! Zabieramy na wycieczki! To bardzo zależy od przypadku! Wiedz jednak że szaman zawsze znajdzie sposób aby ci pomóc.

Uśmiechnął się i czekał na kolejne pytanka.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Egzaminator się lęka czerwonego zdania. Chociaż... nie, nie on. Userka. Ale wszystko po kolei, prawda?
Alek z każdym kolejnym słowem egzaminowanego otwierał pyszczek szerzej i szerzej, tak, iż sprawdzenie stanu jego uzębienia nie powinno stanowić najmniejszego chociażby problemu. Pod koniec wypowiedzi wilka coś tam znowu odhaczył, po czym powrócił do wbijania wzroku ogromnych ślepek w facjatę towarzyszącego mu samca. Aariel, który dla własnego bezpieczeństwa już jakiś czas temu opuścił bark basiora, przysiadł niedaleko, na krzyżu jednego z najbardziej zapuszczonych nagrobków. W sumie powaga miejsca nie do końca szła w parze z zabawą, no ale...
- Rytu... co? - zapytał, ze sporą dozą zainteresowania w tonie głosu. Przez mordkę Alka natomiast przemknął krzywy grymas, nie zwiastujący bynajmniej złości - ale, przynajmniej w zamyśle maga - kompletny brak zrozumienia.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
A czy ktoś kiedyś nie powiedział że szamani są bardzo dziwni? Bardzo by to teraz pasowało. Wszakże pytanie będzie bardzo poważne, ale to userka dowie się z czasem.

- Rytuał mój mały. Czasem jest tak że płomyczek jest odwiedzany przez niechcianego gościa. Gościa który siada na płomyku i używa jego energii. Niestety nie parzy sobie pupki jak być powinno. Takie istoty nazywamy demonami lub złymi duchami, czasem też płomyczek jest dręczony przez klątwę. Tylko rytuały, które są szamańską tajemnicą, są w stanie wypędzić niechcianych gości z naszego serduszka.

Uśmiechnął się ponownie w nadziei iż jest to zrozumiałe.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Kurka no, Alek miał zapytać o to parzenie pupy, tymczasem... został paskudnie ubiegniętym. Trudno, trzeba wymyślić mądrzejsze - chociażby z samego jedynie pozoru - pytanie. Skoro nie chcą na testach ułatwień - trudno. Chociaż... Zapytanie owe i tak najprawdopodobniej nie liczyło się do ogólnej oceny.
Standardowo, naniósł kredą jakiś znak na kawałku kory.
- W porządku, szczenięca ciekawość zaspokojona - powiedział już poważniej, odchrząknąwszy następnie. - Pora na poważniejsze kwestie, o których szczenięta nie zawsze mają pojęcia. Powiedz mi, proszę, co może być wyjątkowo uciążliwe podczas pełnienia funkcji? Cechy Twoje, towarzystwa, wydarzenia... wszystko, co przyjdzie Ci na myśl - rzekł, na koniec uśmiechając się łagodnie, nieco jakby wręcz leniwie. Kredą wykonał linię przez całą długość kory, jakoby oddzielając wcześniej naniesione znaki od reszty, czystej wciąż, części materiału.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- Świetne pytanie. Alastairku..... szlak, przepraszam, za bardzo się wczułem.

Nabrał powietrza i poważnie przemyślał wszystkie przeszkody jakie mogą się przytrafić.

- Jeżeli chodzi o mnie Alastairze, sam widzisz moje zachowanie. Zawsze tryskam optymizmem i szczęściem a to nie zawsze jest pomocne. Wyjątkowo trudną przeszkodą są też uczucia które sprytny demon może wykorzystać. Kolejną rzeczą jest wiedza, bez niej będziemy mieli same kłody pod nogami.

Teraz zrobił poważną minę, aż za bardzo.

- Są też sytuacje gdy musimy pozbawić się wszystkich emocji, a to jest chyba dla mnie najtrudniejsze. Prostym przykładem jest opętane dziecko, dla którego nie ma już ratunku. Żaden rytuał nie działa i pozostaje tylko jedna możliwość. Zabić i uwolnić jej duszę. Zrobiłbyś to? Ja codziennie zadaję sobie to pytanie.

Kiwnął głową jakby szybko chciał o tym zapomnieć.

- Kiedy jednak pomyślimy do jakiego zadania jesteśmy wyznaczeni to pokonanie tych przeszkód staje się łatwiejsze, musimy to robić, od tego nie ma ucieczki.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Jakiekolwiek resztki profesjonalizmu trafił szlak, kiedy wilk parsknął krótko serdecznym śmiechem, co stanowiło reakcję na pierwsze słowa wilka. Fakt, on też wczuł się do tego stopnia, że przez pewien moment miał ochotę zapytać o to, skąd biorą się dzieci.
- W porządku - rzekł, nanosząc coś tam pod wcześniej wyznaczoną linią. Spojrzał na kawałek kory, następnie leniwie przenosząc wejrzenie na samca, stojącego/siedzącego/leżącego przed nim, skinięciem głowy dając znać, iż odpowiedź zaakceptował.
- Może więc jakiś miły akcent? Standardowe pytanie, które często pada na podobnych testach: jakie z posiadanych przez Ciebie cech z pewnością mogą pomóc Ci w pełnieniu funkcji szamana oraz - w drugą stronę - co pozytywnego dla Ciebe płynąć może z podążania tą właśnie drogą? - spytał, uśmiechając lekko. Gołąb, prawdopodobnie stwierdziwszy, iż zagrożenie przypadkowym zmiażdżeniem zostało zażegnane, uniósł się, by ponownie wylądować na barku białego samca.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- Jestem kapłanem Alastairze.

Uśmiechnął się wdzięcznie, oczy przymykając.

- Nie ma nic lepszego gdy widzisz szczęście tym którym pomogłeś. Zyskujesz z tego nie tylko wiedzę ale i poczucie spełnienia. Dzięki temu nie będę żałował swojego życia. Chcę tylko pomóc tym którzy nie widzą już ratunku z swojej sytuacji. Jestem pomocny i optymistyczny i nie raz zarażałem tym innych. Widzę też płomyczki o których mówiliśmy i nie poddaję się tak łatwo! Poza tym możliwość poznania czegoś co od zawsze nam towarzyszy, czyli całego sferycznego świata jest właśnie największym pozytywem.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Alastair zamaszystym ruchem łapy, w której - pomimo braku przeciwstawnych kciuków, to dopiero magia! - trzymał kredę, tym samym znowu bazgrząc coś na kawałku kory. Spojrzał na wilka, uśmiechając szeroko.
- Czas na ostatnie pytanie! Brzmi ono... - urwał, pozwalając werblom ze swej wyobraźni nadać chwili nieco dramatyzmu, idealnie współgrającego z napięciem, które próbował budować przeciągającym się milczeniem. - O co chciałeś mnie zapytać, Tsukuyomi? Lub, jeśli wolisz, Szamanie? - dokończył, unosząc tryumfalnie kawałek kory, na którym widniały białe, kredą naznaczone, plusy - w ten sposób oznaczał zadowalające do odpowiedzi, coby nie zapomnieć. Oczyma wyobraźni widział konfetti, kolorowe balony spadające z nieba oraz głośne okrzyki dzikiej radości. Jak nic na test przyszedł naćpany, niedobrze. Userce ton, w którym się wypowiadał, kojarzyło się ze sztucznymi prowadzącymi teleturniejów - może i Chajzer wciągał proszek przed "Idź na całość"?
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- Czyli zdałem?

Musiał się chwilę zastanowić. Czyli jednak to przeznaczenie jest prawidłowe. Skoczył więc do góry z radości machając ogonkiem. Potem klasnął w łapki. Alastair bardzo mu się spodobał. I to nie dlatego że zaliczył mu test! Z innego powodu...

- Tak bardzo się cieszę! Cieszę się też że jestem moim egzaminatorem, jesteś bardzo interesujący i zabawny! A nwet słodki w roli szczeniaka. Wracając jednak do mojego pytania... Skoro jesteś egzaminatorem, i widzę wokół ciebie coś dziwnego, dziwną aurę. Jesteś szamanem? Magiem? Albo druidem? Może ty więc znasz na to odpowiedź.

Znów zrobił poważną minę.

- Pytanie dotyczy rytuałów. Tam gdzie ich mnie nauczono, opierają się one na krwi. Czyjejś lub kapłana. To ona daje moc zdolną dyktować warunki przerażającym bytom bo przecież energia życiowa jest potężna? Niektóre z nich są bardzo drastyczne dla kapłana, kosztują wiele energii i mojej krwi. Możesz mi coś doradzić? Szamani winni również utożsamiać się z jakimś żywiołem, ja jednak utożsamiam się tylko z tym.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Spodobało mu się, że Tsuku nie bał się pytać. Niejeden zgrywałby wszechwiedzącego, popełniając potem błędy - dlatego tylko, iż duma nie pozwalała się ozwać.
- Magiem. Zatem kwestie rytuałów niekoniecznie są moim konikiem; władam żywiołem ognia oraz znam się, w większym lub mniejszym stopniu, na eliksirach. Możliwe jednak, że skoro nie czujesz więzi z żadnym z żywiołów, to właśnie w krwi trwa Twoja moc? Nie zapominajmy, na byty nieczyste potrzeba wielkiej porcji energii, niebywałej siły oraz determinacji, bowiem ich potęga wielka. Może właśnie ta ofiara stanowi moc dostatecznie ogromną, by przeciwstawić się tym właśnie tworom? Mogę jedynie gdybać, bo - niestety - nie znam się na tym dostatecznie, by cokolwiek doradzać. Jestem jednak pewien, że odnajdziesz odpowiedzi. Musisz jedynie pozostać otwartym na wszelkie podpowiedzi, które ześle Ci los. I dziękuję za miłe słowa, balsam na moją duszę - odparł, skinąwszy nisko łbem. Brak wiedzy na te tematy na pewno gdzieś tam uwierał, nieznacznie jednak, bowiem nie istnieje nikt, kto znałby się na wszystkim. Alastair nie był specem od rytuałów - co godnie i z pokorą przyjmował, akceptując i w pełni tolerując.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- W takim razie los nam pokaże Alastairze. Mam nadzieję że spotkam cię jeszcze, jestem nawet tego pewien! Może na wiele tematów byśmy mogli porozmawiać, ta zabawa podczas testu też mi się podobała!

Uśmiechnął się do niego i machał ogonkiem. Oczywiście temat opuści dopiero po Alku bo tak nakazuje kultura. Chciał też oczywiście zgarnąć info gdzie może owego wilka odnaleźć. Może w najbliższym czasie go odwiedzi? Gehennę tez by wypadało! Och tyle osóbek odwiedzić trzeba.

- Dziękuje za test i odpowiedź, i ty balsamujesz mój płomyczek! Tak się cieszę!

Dziwnie to brzmi ale w przypływie tego wszystkie mało go to obchodziło.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Zaśmiał się serdecznie.
- Widzę, Tsukuyomi, że nie kłamałeś mówiąc, że entuzjazmu Ci nie brakuje. Cóż, posiedziałbym jeszcze, chętnie, jednak obowiązki wzywają. Czuję jednak, że masz rację przypuszczając, że się jeszcze spotkamy. Aha! - zawołał nagle, coś bowiem mu się przypomniało. - Znałem kiedyś pewną szamankę, Taimi, z Watahy Wody. Może ona będzie w stanie rozwiać Twoje wątpliwości? Czuwaj, Kapłanie - rzekł, wstając. Skinął mu nisko łepetyną, po czym ruszył - nieco leniwie i ospale - w stronę, z której przybył. Uważając, rzecz jasna, na nagrobki.  Aariel rozłożył skrzydła i wzleciał do góry, by właśnie powietrzną trasą pokonać drogę, którą krokami swymi narzuci Alastair.

zt.
Sponsored content