Szare, ciche miejsce zapomniane przez samego Boga. Pole to jest pozbawione jakichkolwiek oznak życia nie wspominając już o roślinach. Niegdyś musiała być tu piękna łąka, po której pozostały powysuszane badyle sterczące niepewnie. Jest to jedyne miejsce krainie, które pokrywa czarna jak sadza trawa, skąd te zjawisko? Tego nikt nie wie, być może dlatego, że w samotnikach płynie ateistyczna krew tak niemile widziana przez bogów?
Wśród powysuszanych krzewów pobrzmiewają kamieniste nagrobki pokryte rzadkim mchem, skrywające pod sobą truchła samotników.