Forumowy Off

Biegnie, biegnie i się wywaliła

Nighti napisał:Hehe, nudno mi. Co robić?

Poucz się. Jest tyle ciekawych rzeczy, których możesz się nauczyć.

Boże, za oknem upał, a mnie tak cholernie zimno ;x

Noish ja już mam po dziurki w nosie nauki. Dziś3 sprawdziany miałam.Amiru nie jesteś sama. U mnie też zimno. Temperatura taka że się nieździwie jak pare płatków śniegu zleci. -5

Nighti,. co Ty wiesz o nadmiarze nauki... Chętnie się z Tobą zamienię.

Nie dzięki, chyba że umiesz poprawić 3 z histori, o ile 2 nie będzie. Jakiś czas temu to było zagrożenie a teraz już nie na szczęście

Podaj rozdział, co po prostu bierzesz z histy, bo ja mam dobrą ocenę :3

Z materiału z podstawówki i gimnazjum sądzę, że byłabym w stanie poprawić każdą ocenę na piątkę, także luz . Jak poprawisz za mnie kolokwium na 75 zagadnień, na które kułam kilka dni, poprawić z dst na db bdę Cię po nogach całować. Teorie zmian społecznych. Historia tutaj wymięka.

Treba się cały rok uczyć, a nie w czerwcu na oceny narzekać

edit: mwahaha. Ten stary dziad nie dość, że ledwo chodzi, to ładuje mi tylko połowę strony. Niczego poniżej Off'a nie widzę. Ech.

Nighti napisał:Noish ja już mam po dziurki w nosie nauki. Dziś3 sprawdziany miałam.

Nauka to niekoniecznie kucie na sprawdzian. To też wyjście do muzeum, rzucająca wyzwanie tokowi myślenia książka, rozmowa z kimś na temat wspólnych zainteresowań. Acz kucie też. Ewentualnie nauka innymi sposobami (skojarzenia, notatki, drzewka myśli). Mój konik.
Mnie nauka uspokaja, a odpoczynek wręcz stresuje. Chociaż matura brzmi strasznie, a studia jeszcze straszniej. Aż się od razu zabieram za przygotowania, hehe.

Ami, będziesz ze mnie dumna? Chyba dostanę niedługo pierwszą pracę. Muszę się pochwalić, oj no, muszę, za dużo podekscytowania.

Mam2 wojnę światową do poprawy, a ten temat za dobrze mi nie idzie. Muzeum? Nigdy, książka? Ja czytam lektóry na przymus i maksymalnie 3 książki w ciągu roku. Rozmowa? Nie mam zainteresowań, nie posiadam hobbyniestety. Jak można bać się natury? Teraz okej wyjdą na powierznie pająki, jaszczurki, węże i inne robaki. Ale tego mało kto się boi... Ja należe do tych którzy niecierpią pająków. Za to kocham jaszczurki i węże. Dalejcodo natury...nigdy nie skakałeś\łaś po drzewach? Albo nie waliłaś\łeś się w wysokiej trawie

Chyba że faktycznie nie lubisz, to wtedy rozumiem i nie namawiam dalej.

Noish napisał:Ami, będziesz ze mnie dumna? Chyba dostanę niedługo pierwszą pracę. Muszę się pochwalić, oj no, muszę, za dużo podekscytowania.

O tak, ciocia Tasia jest z Ciebie bardzo dumna! Jakaż to praca?

Nighti napisał:[...] Ja należe do tych którzy niecierpią pająków. Za to kocham jaszczurki i węże.

Oj tak, pająków się panicznie boję - palpitacje serca i duszności. Dlatego byłam z siebie bardzo dumna, kiedy żyłam w symbiozie z pająkiem pod oknem: on dawał mi poczucie dumy, że pokonuję lęk, ja jemu dostarczałam świeżych much. A węża zawsze chciałam mieć... Uwielbiam! Kiedyś sobie kupię. Narzeczony mógł mieć za friko zbożowego, ale teściowa nie wyraziła zgody. Jedyne, co mnie boli, to to, że nie byłabym w stanie karmić węża... Żywe myszki? weź to człowieku rzuć na pożarcie :c

Ambitna, ha. Będę walczyć z tabelami i odsyłać poprawione czy wypełnione. Cóż, niestety tylko na to mogę sobie pozwolić obecnie i raczej innej fuchy nikt mi nie da bez odpowiednich znajomości.

Zawsze mogłaś pracować w telemarketingu i wciskać ludziom to, czego im wcale nie potrzeba. Z dwojga złego - wolę tabele!

Nie narzekałabym na coś fizycznego czy inne cuda (tylko tata by narzekał), ale pracownik z niecałymi piętnastoma rokami na karku to chyba nie marzenie każdego pracodawcy.

A dziwisz się? Skoro to takie jakby, hmm.. wbrew prawu X D
Ach, życie na krawędzi. Poczuj się jak przestępca.

Ja nie muszę, w moich żyłach płynie zło. No może nie w moich ale w żyłach mego kuzyna napewno. Nauczyciele się go boją. A żw rodzina to mnie też. I za to pani od historii mnie nie lubi. Jej. Ciężkie życie...albo nie xd

Mnie nikt nie lubi i nie kocha - tak sądzi moja siostra (￣^￣)

Ja cie lubie

Pewnie tylko przez internet, jak to zwykle bywa. W rzeczywistości jestem potworem i to zuuuym (,,#ﾟДﾟ)

Nie mów tak. Ja bym cie polubiła tylko pewnie nie działało by to w dwie strony. Jestem klasowym, co ja mówię- szkolnym postrachem! Jestem w 6 klasie a 2 gimnazjum przedemną ucieka. W dodatku przydał by mi się jakiś kumpel bo ja posiadam tylko wrogów. Życie, ostatnio chłopacy przygotowali na mnie atak i mam dwie rany jedną na policzku drugą na skroni. Ta na policzku już prawie znikła a ta na skroni zaczyna przypominać bliznę. Po za tym wczoraj miałam fioletowe oko. Znowu zmasowany atak...ale no cóż, nadal się mnie boją. Teraz jeszcze bardziej bo im oddałam. Niektórym w brzuch, walnąć kimś o krzesło albo stół, w najgorszym razie przycisnąć do ściany z ręją na gardle. I konoec. Spokój na tydzień, może dwa, trzy. To zależy od ich chumpru i mojegp chumoru

O kurczę, jak dawno mnie nie było...

Czytałam twoją hostorię i niektóre posty. Jesteś bardzo ciekawą waderą

Nie wiem, czy nie powinnam zacząć się bać? X D
/ Taimi.

Nie no, może chcesz popisać?