Kryształowe Jezioro

Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Wilk zmrużył oczy, obserwując swojego nowego rozmówcę, jak gdyby doszukiwał się jakichś podejrzanych zjawisk w jego osobie. Nosił maskę i jakieś ludzkie ubranie, ale nie takich dziwaków już widywał w tych stronach, bardziej skupiał się na znalezieniu czegoś niepokojącego w jego ogólnej prezentacji. Dawno nikogo nie widział, żeby móc jednoznacznie stwierdzić, czy ten wilk stanowi dla niego jakiekolwiek zagrożenie, czy podejmuje kroki badawcze na marne.
- No to dobrze, nie znam się za bardzo na pierwszej pomocy - zaśmiał się słysząc odpowiedź samca, wciąż chcąc wypaść na sympatycznego i towarzyskiego. - Może przejdziemy na ty? Jestem Puszczyk - przedstawił się grzecznie, pochylając lekko łeb w uprzejmym ukłonie i ponownie przywołując na swój pysk radosny uśmiech nieszkodliwego debila.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Podejrzany grymas wstąpił na pysk bezimiennego. Był to, oczywiście, zarys krzywego uśmiechu. On nie potrafił normalnie wykonać tego prostego gestu.
Dorosły osobnik najpewniej. Nieszkodliwy, a przynajmniej doskonale udaje. Chyba nie ma sensu spodziewać się z jego strony zagrożenia.
Basior potrafił w miarę dobrze rozpoznawać nastawienie nawet nieznanych mu osobników. Dużo praktyki. Wychodziło na to, że bycie mordercą mu się opłaciło. I to seryjnym! Był z siebie dumny, nawet jeśli już nie zabijał. Dobrze, że pomimo natłoku myśli usłyszał słowa wilka. Kiwnął głową na znak, że był skupiony na tym, co ten mówił. Tylko po części była to prawda, ale skoro tamten nie umiał czytać w myślach, to mógł uznać gest za zwykłą grzeczność lub potwierdzenie, że mogą przejść na ty. Zabawne, ile mogło oznaczać zwykłe kiwnięcie łbem.
- Nie mam imienia... - zaczął, myśląc, czy aby coś jeszcze dopowiedzieć.
Co prawda zabolało go gardło, gdyż zawsze tak miał wymawiając więcej niż dwa krótkie słowa, ale co mu szkodziło? Czasem można trochę bardziej się postarać.
- ... Puszczyku. - dodał po krótkiej chwili.
Uznał, że teraz jego wypowiedź była idealna. Tamten miał pewność, że bezimienny zapamiętał jego miano, a przy okazji uzyskał odpowiedź na pytanie.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk spojrzał na wilka znowu mrużąc oczy. No to nieźle, jego obawy widocznie się spełniły i ten tu osobnik ma w sobie coś podejrzanego. No cóż, swojej niezawodnej intuicji mógł ufać zawsze. Intrygowało go tylko, cóż takiego mogło być nie tak z tym oto osobnikiem.
- No to nie za dobrze - rzucił w ramach odpowiedzi, przysiadając na miękkiej trawie i przekrzywiając łeb, coby spojrzeć na nieznajomego z nieco innej perspektywy. Czasem pomagało to dojrzeć rzeczy, których wcześniej nie mógł zauważyć lub które podświadomie ominął. Jednak wilk pozostawał tak samo tajemniczą postacią jak chwilę wcześniej.
- I nie mogłeś sobie żadnego wymyślić choćby dla samej wygody? - spytał z niedowierzaniem w głosie, dając znać, że nieposiadanie miana jest podejrzane i jakoś mu nie ufa.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Basior wzruszył obojętnie barkami - uznajmy, że to możliwe, przecież to realia forumowe - szczerząc przez krótką chwilę zęby. Równe, trójkątne zęby. Taki odruch, który mimowolnie wykonywał przy tym geście... Ale czy na pewno?
Zabawne, że mi nie ufa z tak błahego powodu. Ciekawe, czy jak podam mu pierwsze lepsze słowo, to tak będzie mnie określał? Hm...
Basior zastanowił się krótką chwilę, myśląc nad mianem dla siebie. Prawda, mógłby powiedzieć po prostu "Lost", gdyż to słowo było dla niego szczególne; był jednak zbyt ciekaw reakcji tamtego. Czy dalej będzie mu ufał, jak później zmieni zdanie? Pod warunkiem, że w ogóle zacznie mu ufać. Ten włóczęga lubił takie numery, choć tylko z jego perspektywy były śmieszne. Tylko wtedy żałował, że nie mógł widzieć ich twarzy. Z drugiej strony, oni też nie mogli. Nie całkiem. Tylko jego kąciki ust, choć to pewnie też miało dość duże znaczenie.
- Może być Oniks. - stwierdził, czując narastający ból gardła.
Niestety, tego typu numery wymagały odrobiny poświęcenia.
Dobrze, że moje myśli są tylko moje.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk uważnie przyjrzał się samcowi i chwilę rozmyślał wszystkie fakty, zanim odpowiedział na jego słowa. Więc zapewne podał mu jakiekolwiek słowo, chcąc zachować anonimowość, a jeśli chciał zachować anonimowość, to znaczy, że miał coś do ukrycia, a jeśli miał coś do ukrycia, to znaczy, że nie powinien mu ufać tak łatwo. Z drugiej strony, co to go wszystko obchodziło, miał zamiar z tym tu obecnym wilkiem po prostu uciąć sobie pogawędkę, a nie zaraz iść do łóżka.
- Jasne, Oniks - powiedział w końcu, ponownie przybierając wyraz twarzy bliski idiocie niż całkiem zmyślnemu basiorowi, którym los hojnie go uczynił. - Bardzo ładne imię, nawiasem mówiąc. Długo już jesteś w tej uroczej krainie? - zagadnął lekko, wciąż obserwując swojego nowego rozmówcę czujnym spojrzeniem zielonych oczu.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Dobrze, że bezimienny nigdy nie będzie miał okazji dowiedzieć się, co takiego stracił. Padłby na ziemię ze śmiechu, gdyby zobaczył wyraz twarzy Puszczyka.
Ciekawe, co się stanie, jak trochę namieszam?
Basior ten lubił mieszać, zmieniać odpowiedzi, podawać błędne. Po prostu jego własny sposób na zabawę. Niby kłamał, ale ostatecznie podawał prawidłowe informację. Po prostu chciał się trochę rozerwać. Lubił tak robić. Może nie każdy doceniał TAKIE poczucie humoru, ale spływało to po nim jak woda po kaczce. Gorzej było, jeśli trafiło się na byt cierpliwy, albo odporny na tego typu rzeczy. Po prostu nuuuda. Już mordowanie było wtedy lepszą zabawą.
- Krótko. Jestem Lost. - odpowiedział dziwnym tonem, przekrzywiwszy głowę na bok. - Albo wiesz? Długo. Zależy.
Powiedziałby zdecydowanie więcej, ale jeszcze chwila i wydrapie sobie gardło. To był jedyny minus takich zabaw: nie mogły one trwać zbyt długo, jeśli musiał więcej mówić. No i gorzej będzie z dalszą częścią rozmowy, bo jeszcze chwila, i przez chrypkę nie będzie mógł rzec nic określonego. Tylko kiwać głową.
Ale na razie... no cóż. Jakoś sobie poradzę. Mój problem, jeśli dalsza rozmowa będzie później mniej możliwa. I tak nie lubię rozmawiać.
Jeśli to możliwe, jego psychopatyczny uśmiech wydłużył się jeszcze bardziej.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk uniósł jedną brew i oblizał pysk, wciąż nie spuszczając wzroku z samca.
- Jesteś pewien? - spytał w końcu lekko rozbawionym tonem, przekrzywiając ponownie rudy łeb. - To już drugi raz jak zmieniasz zdanie. Wygląda na to, że nie należysz do zbyt zdecydowanych osób, Oniks, Lost czy jak ci tam w sumie na imię - dodał, stwierdzając, że co jak co, ale trafił na dość ciekawą osobę. A przywiodło go tu tylko wspomnienie dawnych czasów w krainie i wywołane gorącem pragnienie. Tak to widocznie los łączy ze sobą różne osoby. Samiec zastanawiał się, czy poznany właśnie wilk jest tajemniczy z powodu jakiejś skrywanej tajemnicy, czy może sam boi się odkryć swoją anonimowość w obawie przed czymś z zewnątrz. W każdym wypadku był dość specyficzną osobą. A może po prostu miota się w wyborze imienia, bo sam nie wie co powinien zrobić. Amnezja? Schizofrenia? Inne choróbsko? Mając gdzieś w świecie niedołężnego psychicznie brata, Puszczyk był gotowy na wszystko.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Basior westchnął ciężko, gdyż teraz to chyba ten drugi zaczynał się bawić. Ostatnio dość często na takich natrafiał. Jego uśmiech bardzo się skrócił, pozostawiając tylko skrzywione lekko wargi. Kąciki ust były już ledwo widoczne spod czaszki, którą nosił na głowie.
- Lost. - stwierdził ostatecznie, obniżając nieco głowę. - To nie imię. Słowo.
Jego poszarpany ogon wisiał luźno, jak zwykle z resztą.
Chyba wyszedłem na totalnego idiotę. Był rozbawiony. Oby to był tylko jeden wyjątek, bo inaczej może być troszkę nudno.
Chcąc nie chcąc, pogodził się z porażką. Żałował tylko, że na marne będzie musiał cierpieć w najbliższym czasie przez ten ból gardła. Nie były to jednak na tyle silne emocje, by z jego oczu ciekła lepka, szkarłatna krew. Ale i tak będzie musiał wyczyścić maskę. Dobrze, że jeszcze nie wpadł w ten swój nastrój, kiedy targały nim naprawdę silne emocje, i zachowywał się już zupełnie jak psychopata.
Nie no, naprawdę, bez przesady. Nie jest tak źle. Przecież już nie zabijam.
I miał w tym trochę racji, tylko wtedy był zimnokrwistym mordercą i szaleńcem, ale umiał układać plany. Teraz po prostu tracił nad sobą kontrolę, ale starał się ten wybuch ukierunkować na przedmioty martwe. Z dala od innych. Jeszcze by go wzięli za idiotę. Zdarzało mu się przed tym bronić, na przykład uderzał się mocno kamieniem w potylicę, żeby stracić przytomność. Czasem pomagało, czasem nie. Ostatecznie jednak dało się z tym żyć, choć raz prawie kogoś zabił. To znaczy, jak przestał mordować. Ale tu się tak nie stanie, pomyślał sobie. Na jego pysk znów wrócił ten krzywy, nieco psychopatyczny uśmiech.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Rudy wilk westchnął nieznacznie i pokiwał łbem.
- Niech będzie, Lost - powiedział w końcu, przenosząc spojrzenie ze swojego rozmówcy gdzieś dalej, najpewniej w tylko sobie znany punkt. - Chciałem po prostu móc się do ciebie jakoś zwracać, no wiesz, to znacznie ułatwia kontaktowanie się z innymi, szczególnie jeśli to nasza pierwsza konwersacja. Możesz o tym pomyśleć na przyszłość, kto jak kto, ale jakieś wyjątkowo podejrzliwe osobniki mogłyby uznać, że próbujesz coś ukryć i zacząć się tobą bardziej interesować. Biorąc pod uwagę, że właśnie starałeś się zachować anonimowość, byłoby to chyba sprzeczne z twoim celem. Nie bierz tego do serca, to po prostu taka rada od nieznajomego, bo wygląda mi na to, że nie jesteś w tej krainie zbyt długo. Też kiedyś tylko tu przybyłem i musiałem się zapoznać z panującymi w tym miejscu zasadami, ale nie martw się, na pewno sobie poradzisz, to nie jest wbrew pozorom takie skomplikowane na jakie wygląda. Pełno tu przeróżnych dziwaków, niewątpliwie sam się o tym przekonasz, dlatego czasem warto chyba zachować ostrożność w podejmowaniu nieodpowiednich kroków.
Słowotok. Nieprzerwany, charyzmatycznie intonowany monolog wypowiedziany tonem przyjaznym i lekkim, jakby naprawdę pragnął za wszelką cenę udzielić Lostowi rady jako nowemu na tym terenie. Puszczyk, naprawdę, zamknij się.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Lost prychnął cicho.
Ma rację tylko po części. I tak się mną zainteresują. Każdy się mną interesował, i zmuszał do kłamst odnośnie mojej przeszłości. Widać bardzo przyciągam cudzą uwagę.
Już nie wspominając o zasadach! Bezimienny miał własne, i tego się trzymał. I choć ostatnio musiał je trochę zmienić, bo przestał mordować, to i tak nie różniły się za bardzo od tych pierwotnych.
- Nie akceptuję cudzych zasad. - bardziej wycharczał niż powiedział, ale zupełnie zrozumiale.
Jego pysk wykrzywił się w grymasie pogardy. Nie czuł się związany z tą krainą.
Z resztą, i tak nic nie zmienię w tym, co robię. Nie mógłbym siebie znieść. Brzydziłbym się samym sobą.
Nawet trochę krwi poleciało z jego oczu, opadając ociężale na ziemię. Drobne stróżki pozwoliły sobie na inną drogę: przez czaszkę. Nie trwało to specjalnie długo, gdyż w miarę szybko się opanował. Nie lubił, gdy inni widzieli tę lepką ciecz wypływającą z jego oczodołów. Było to dość kłopotliwe, i później pojawiało się wiele pytań, na które ciężko było odpowiadać gestami. Westchnął ciężko, opuszczając nieco łeb - nie pysk. Był on położony zupełnie w linii poziomej.
- I tak wszyscy mnie widzą. - wycharczał obojętnie.
Byłby w tej chwili przewrócił oczami, ale ich nie posiadał. Ograniczył się do kolejnego, cichego prychnięcia.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk westchnął. No tak, ten sympatyczny wilczek wygląda na trzymającego się kurczowo swojego zamkniętego świata i rudy samiec wiedział, że będzie miał przez to kłopoty.
- No jasne, że widzą, ale grunt, to żeby nie zwracali na ciebie uwagi. No wiesz, wyglądasz na takiego, który chce się ukryć przed światem, a mimo to zachowujesz się jakbyś szukał atencji każdego napotkanego na swojej drodze. Zapoznanie z zasadami panującymi w świecie, do którego trafiasz bywa pomocne w spełnianiu własnych celów - powiedział i zaśmiał się lekko, przechadzając się ponownie do tafli jeziora. Kulał przy tym lekko na jedną łapę, którą niegdyś miał zwichniętą, teraz jednak mimo ozdrowienia czuł w niej ciągle namiastkę bólu - nigdy nie należał do najbardziej wytrzymałych osobników, a jego ciało wydawało mu się wręcz kruche. Jednak pragnienie znowu dało o sobie znać, toteż Puszczyk zanurzył język w wodzie i wypił trochę.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Kurczowo? Na pewno nie. Przez te kilka lat mur otaczający bezimiennego stał się naprawdę mocny i pewny. Rozbicie go byłoby cholernie trudne, jeśli w ogóle możliwe. Jak złapanie legendarnego Pokemona na zwykłego Pokeball'a, co nawet z tymi osłabionymi i z efektami statusu byłoby całkiem trudne.
- Jak ktoś zagada - rzekł - to trzeba odpowiedzieć.
Prawdę mówiąc, to Lost miał już taki nawyk, że kontynuował rozmowę. Zawsze poznawał swoje ofiary, zanim je mordował, żeby znać stopień trudności.
Nie żebym dalej mordował...
Po prostu tak już miał, i nie potrafił się tego pozbyć. Co prawda nie zabijał, ale zawsze lepiej wiedzieć, z kim można mieć do czynienia w nowym miejscu zamieszkania, nie? Bo postanowił, że zostanie w tej krainie, jeśli nie na zawsze, to przynajmniej na dłużej.
- Może masz rację. - odparł obojętnie.
Wypuścił powietrze przez zęby. Szybko zauważył, że Puszczyk się przemieścił w stronę jeziora. Skąd to wiedział? W kierunkach orientował się doskonale, nawet gdyby ktoś nim zakręcił. Doskonała orientacja w terenie, ale tylko dzięki temu mógł sobie jakoś radzić. No i pamiętał, w którą stronę mniej więcej było jezioro. Miał dobrą pamięć.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk pokiwał głową, ostatni raz zanurzając jęzor w tafli jeziora.
- Dokładnie, drogi Loście, dokładnie - powiedział, oblizując pysk z kropel wody, które się na nim osadziły. - Ale zapewniam cię, ta kraina jest o tyle zróżnicowana, że na pewno ci się tu spodoba - dorzucił z lekkim uśmiechem, wracając na swoje poprzednie miejsce. - Może nawet jakbyś się nieco otworzył na innych, znalazłbyś jakieś ciekawe rozrywki - dodał, zastanawiając się, ile on ciekawych rozrywek znalazł od przybycia tu kiedyś. Salome, Alastair, taka ruda, niemądra wilczyca, której imienia nawet nie zapamiętał... No i oczywiście jego niezastąpiony, najkochańszy braciszek, którego szukał przez ostatni czas z marnym skutkiem po całym świecie. Niewątpliwie zareagowałby na jego widok z podobną radością, co zazwyczaj, czyli kazał zejść mu z oczu i nigdy więcej się nie pokazywać. Ach, braterska miłość, taka nieprzewidywalna i najsilniejsza na świecie.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Otworzyć się?
Głowa bezimiennego przekrzywiła się, jak u zaciekawionego czymś psa. Bo choć rzeczywiście był zamknięty w sobie, on nawet nie był tego świadom. Czego się spodziewać po psychopacie? Robi to co chce, mówi co chce, i ani się obejrzy, a już nic nie mówi o sobie. Tylko, że on zamknął się w sobie już w dzieciństwie, z którego pamiętał ciemność, ból i cierpienie oraz obrzydliwy smród i jęki innych krzywdzonych stworzeń. O przebytych torturach sugerowała jednak tylko naderwana skóra na boku wilka, albo raczej artystycznie wycięta. I byłby ją zupełnie stracił, gdyby ktoś ich nie uwolnił. Ale kto to był, tego już ówczesny młodzian nie wiedział, gdyż jego oczy zostały stracone - wraz z powiekami z resztą.
- Sugerujesz, iż jestem zamknięty? - zapytał się, przybierając minę, jakby zaraz miał wybuchnąć gwałtownym śmiechem.
Jednak, wbrew pozorom, śmiech ten był chrapliwy i krótki, a brzmiał niepokojąco.
- To.. - zatrzymał się, próbując znaleźć jakieś dobre słowo - Absurdalne!
Starał się mówić naturalną głośnością głosu, gdyż szept i krzyki szybko niszczyły jego gardło, krtań, czy z czego tam się brał dźwięk.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- No cóż, skoro masz opory nawet przed przedstawieniem się, to rzeczywiście może oznaczać pewne problemy towarzyskie - powiedział Puszczyk i zaśmiał się spokojnie. Cóż za interesujący osobnik, tylko niezwykle zamknięty we własnym świecie i przekonaniach. Rudzielec przynajmniej próbował rozumieć i widzieć wszystko, co go otacza, chociaż całkowicie starał się maskować niektóre swoje wady. No dobrze, większość wad. Wszystkie, jakby nie patrzeć. Co jego też często czyniło zamkniętego we własnym świecie osobliwych wyobrażeń. Ale przynajmniej był tego świadomy, patrząc zaś na swojego rozmówcę, stwierdzał, że chyba ten wielu rzeczy nie zauważał. Co zapewne będzie skutkowało problemami i pogubieniem się w tym skomplikowanym świecie. Biedactwo.
Bunta
Dorosły

Bunta


Liczba postów : 51

     
Czyli on uważa, że mam problemy z przedstawieniem się? Ech, co za niefart! Teraz mam ochotę się wytłumaczyć, a mój głos, hm, nie jest już w najlepszym stanie. Ale co tam! Najwyżej nie będziemy mieli później o czym rozmawiać. Nie lubię niedomówień.
- Nie mam oporów. - zaczął się tłumaczyć - Chciałem... się nieco rozerwać.
I niech ten zgaduje, o co mu mogło chodzić! Bezimienny nie należał nigdy do najlepszych rozmówców, całe dzieciństwo ledwo się odzywał. Zazwyczaj tylko słuchał. Mówienie utrudniało słuchanie. On szukał wtedy okazji, by uciec. Miał dość tego wszystkiego, jak i jedzenia, obrzydliwej papki, którą im tam podawali. Jej odór był jeszcze gorszy niż to, co go otaczało. Ale musiał jeść. Był mały, ledwo przestał pić mleko swej mamy, która została zabita. Nie na jego oczach, bo ktoś mu je wydłubał, zanim zaczął nawet widzieć. To dlatego powieki też stracił.
Ale wtedy ona zdążyła nas obronić.
Gdyby basior miał oczy, w tym momencie pociekłoby kilka drobnych łez z jego oczu. Pamiętał jej wspaniały zapach, i ten pysk, który go gładził, gdy jęczał z bólu. To dla niej to przeżył. A ona dla niego zginęła. Wspaniała osoba. Jedyna, której śmierci kiedykolwiek żałował. Westchnął cicho.
Nie mam ochoty na takie wspominanie przeszłości.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Ciekawe sposoby na rozerwanie - odpowiedział Puszczyk na tę osobliwą wypowiedź, unosząc lekko kąciki ust i uśmiechając się nieprzyjaźnie.
- Można tu znaleźć całkiem sporo ciekawszych rzeczy, jeśli byłbyś zainteresowany, obawiam się jednak, że zbyt długo byłem nieobecny w naszej pięknej krainie, aby ci coś takiego polecić - dodał, zastanawiając się, czy lokal Alastaira wciąż funkcjonuje i jest uczęszczany równie obficie, jak gdy jeszcze był tu Betą. Zapewne tak, Alek wydawał się niezwykle zdeterminowany i widać było, że lubił swoje małe zajęcie, Puszczyk nie widział więc powodów, dla których knajpa miałaby kiedyś upaść. No, ale nic nie wiadomo, jak już nieraz zauważył, wiele rzeczy zaskakuje przeciętnego wilka na co dzień.
Madame Lakeshia
Dorosły

Madame Lakeshia


Female Liczba postów : 135
Wiek : 32

     
Pech chciał, że na drodze pozbawionego miana wilka oraz posiadającego imię rudzielca los postawił pewną niewiastę. Zieloną, by dodać jeszcze nieco więcej kolorów. Czemu nie? Ktoś zabroni? Skoro zatem nie słyszę sprzeciwów... pozwolę sobie kontynuować.
Łapy samicy, umaszczone zaiste w dość niecodzienny sposób, powoli i ostrożnie stawały na podłożu, gdy wadera krokami kolejnymi tak kierowała, by nie rozdeptać przyrody, piękna której tak niewielu dzisiaj zdaje się doceniać. Dla niej natura była czymś - co najmniej! - niesłychanie ważnym oraz istotnym. Tam, skąd pochodzi, wierzono, iż jeśli nie będziemy dbać o dobrodziejstwa Matki Natury, i Ona kiedyś odwróci się od nas, skazując nas na śmierć. I to nie byle jaką, na pewno nie szybką oraz bezbolesna, przeciwnie! Chociaż zatem wtedy wydawało jej się to śmiesznym, dzisiaj w zupełności popierała (przynajmniej w tej kwestii) podejście zwariowanych staruszków i innych osobników z rodzimej watahy. Wiedziała, że aby zrozumieć pewne kwestie, trzeba do nich - najzwyczajniej w świecie - dojrzeć. Ach, gdyby jako szczenię czy panienka bogatszą była o tę wiedzę... wielu nieszczęść uniknęłaby ona oraz jej stado. Za głupotę trzeba odpokutować.
Ujrzała dwójkę wilczych istnień, na skutek czego zamarła, na moment zastygnąwszy wręcz w bezruchu. Nie żyła w tej Krainie nazbyt długo, jednak zdążyła już zorientować się, iż samotności zaznać tutaj niełatwo, bowiem świat, do którego trafiła (na drodze czystego przypadku) kipi niemal życiem. Uśmiechnęła się łagodnie, wdzięcznie i uroczo, by następnie niespiesznie podejść ku samcom. Skłoniła się nisko, pamiętała podstawy etykiety z zamierzchłych jeszcze czasów, aczkolwiek wśród wilków dawno nie bytowała, zatem zdarzały jej się pewne potknięcia.
- Dzień dobry, mili panowie - przywitała się grzecznie, dygnąwszy z gracją. Uniosła powoluteńku glowę, spoglądając to na rudego, to na tego, który lica skrywa pod czaszką. n Żadna namiastka oceny nie przemknęła przez jej zieloną głowę, wszakże by wnioskować - należy mieć jakikolwiek punkt odniesienia. Dla Lakeshii nie było niczego dziwnego w wyglądzie Lost'a. Naiwne, możliwe.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Póki jego rozmówca milczał, Puszczyk zaczął rozglądać się po miejscu, do którego przywiodły go łapy. Było całkiem urokliwe, podobnie jednak jak większość terenów tej krainy, nie da się ukryć, dość czarującej wizualnie. Nie umknęło jego uwadze także pojawienie się w ich towarzystwie samicy - no jakżeby coś takiego miało umknąć uwadze kochanego rudzielca? Obserwując jej ruchy, gesty i sposób wysławiania się, doszedł do wniosku, że nie ma do czynienia z byle pierwszą lepszą samicą, o nie, zdecydowanie stała tu przed nim najprawdziwsza w świecie dama. Więc i on powinien teraz przyjąć postać dżentelmena, coby kobiety nie zgorszyć żadnym gburowatym odruchem czy rubasznym żartem.
- Dzień dobry, miła pani - odpowiedział więc na powitanie wilczycy, lekko skłaniając głowę w jej stronę i uśmiechając się przyjaźnie. - Piękny mamy dziś dzień, nieprawdaż? - dorzucił, komentując panujące ostatnio upały i przygrzewające wilcze futra słońce, które ponownie objawiło się nad krainą, zaniechając wreszcie długiemu i niepokojącemu zaćmieniu.
Madame Lakeshia
Dorosły

Madame Lakeshia


Female Liczba postów : 135
Wiek : 32

     
Wenę zostawiłam nad zalewem - postaram się jutro ją odnaleźć i zabrać ze sobą.

Na tak przyjazny gest ze strony rudzielca Madame Lakeshia uśmiechnęła się szeroko. Dama, powiadacie? Zaiste istniała taka szansa, ale dawno, dawno temu. Dzisiaj była kimś zgoła odmiennym, całkiem innym. Czasy, gdy mogła mówić o sobie arystokratka minęły kilka lat temu, bezpowrotnie. Wszelkie mosty, łączące ją z dawnym życiem, spalonymi zostały już wieki temu. A ona? A ona szukała - dość nieudolnie - swojego miejsca w świecie.
- Oczywiście! Wspaniały wręcz. Czy to ochota zaznania kąpieli słonecznych przywiała panów w to miejsce, czy raczej chęć zaznania orzeźwienia w jeziorze? - spytała, mając jednocześnie nadzieję, iż jej brak obeznania w kontaktach międzywilczych nie okaże się tak bardzo widocznym. Nie chciała tego. Chciała w końcu zacząć żyć normalnie.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Słysząc to pytanie, Puszczyk uśmiechnął się ponownie.
- Zdecydowanie to ta orzeźwiająca, chłodna woda, droga pani - odpowiedział zgodnie z prawdą, spoglądając wdzięcznym wzrokiem w stronę tafli, która chwilę wcześniej ocaliła go od upału. Prawdę mówiąc, rudzielec nie najlepiej znosił gorąco. Nie najlepiej znosił także zimno. W ogóle, nie najlepiej znosił cokolwiek odbiegającego od bliżej nieznanej normy, los bowiem nie obdarzył go zbyt wytrzymałym ciałem, które dzielnie odbijałoby wszelkie przeciwności pogodowe. Teraz więc jaskraworude futro samca było nagrzane do nieprzyzwoitości przez promienie słoneczne, a on sam nie czuł się z tym zbyt dobrze. Najlepiej zanurzyłby się w jeziorze po szyję, gdyby tylko wiedział, czy czasem nie jest ono zbyt głębokie. Bo pływać, też nie pływał za dobrze, przynajmniej dawno nie próbował i jeszcze by się utopił, a któż by powiedział, że koniec Puszczyka będzie tak żałosny jak utonięcie w leśnym stawie?
Madame Lakeshia
Dorosły

Madame Lakeshia


Female Liczba postów : 135
Wiek : 32

     
Skinęła ze zrozumieniem zielonym łebkiem. Wargi Lakeshii wciąż trwały uniesionymi w przyjaznym grymasie. Zabawne, iż tak usilnie próbując nie strzelić gafy, zapomniała o podstawie budowania znajomości - podzieleniu się swoim imieniem z rozmówcą. Zdała sobie z tego sprawę dopiero po chwili, gdy dotarło do niej, że po raz kolejny przyjdzie zwrócić się do marchewy poprzez użycie grzecznościowego "pana". Skoro jednak on sam nie próbował zmienić tego stanu rzeczy, może takie właśnie panowały tu zasady? Mętlik, oj, mętlik miała nasza M.L. w łepetynie swojej! Postanowila zakamuflować go nieco szerszym, pewnie przez to nieco nienaturalnym ku jej niezadowoleniu, uśmiechem. Może nikt nie zauważy?
- Tak, tak. W taki skwar należy zadbać o ochłodzenie ciała. Raczy mnie pan poinformować, czy woda ciepła, czysta i zdatna do kąpieli? - kontynuowała spokojnie, zaś czego, jak czego, ale pewnego wdzięku nie sposób jej odmówić.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Samiec pokiwał głową, słuchając wypowiedzi wilczycy. Istotnie, uznał ją od razu za wdzięczną i całkiem uroczą istotkę, co tylko stanowiło w jego mniemaniu miłą odmianę po rozmowie z siedzącym obok ponurym i tajemniczym wilczyskiem.
- Woda jest zdecydowanie czysta, piękna pani, jednak proszę uważać, bowiem jest dość chłodna jak na temperaturę powietrza. Zbyt gwałtowna styczność mogłaby się zakończyć szokiem termicznym - dobrodusznie poinformował samicę Puszczyk, będąc dumnym, że tak ładnie podchodzi uroczą wilczycę sympatycznym zachowaniem. Humor miał dziś niezły, samicę też niezłą, nie widział przeciwwskazań w godnym dżentelmena obyciu.
- W razie problemów służę pomocą, jestem Puszczyk - przedstawił się, ponownie schylając lekko rudy łeb i przywołując na swój parszywy pysk sympatyczny uśmieszek.
Madame Lakeshia
Dorosły

Madame Lakeshia


Female Liczba postów : 135
Wiek : 32

     
Bardzo uroczy, urzekł zieloną niemal od razu swoim szarmanckim zachowaniem. Ach, gdyby biedna wiedziała, że to wszystko jest jedynie grą... Póki co nie miała o tym bladego pojęcia, bo i skąd? Widziała go pierwszy raz, wymieniła z nim raptem kilka zdań. Zbyt mało, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski ponad te, iż jest dla niej miły i pomocny. Dygnęła ponownie, wyciągnąwszy w przód jedną z przednich łapek i skinąwszy łebkiem. Tak ją uczono w domu. Wtedy uznawała to za śmieszne i niewarte uwagi. Zabawne, jak bardzo życie weryfikuje wilcze przekonania!
- Dziękuję, Puszczyku, na pewno będę ostrożną - zaczęła od tej części wypowiedzi, którą niemalże od razu uznała za łatwiejszą, by następnie przejść do tej bardziej skomplikowanej, powracając do nieco bardziej naturalnej pozy oraz spoglądając na basiora. - Na mnie proszę mówić 'Meg' - zaoferowała grzecznie, posyłając rudzielcowi subtelny zarys uśmiechu. Zerknęła tęsknie w stronę jeziora.
- Pan pozwoli, że skorzystam z tutejszych dobrodziejstw Matki Natury? - spytała.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Bardzo ładne imię dla takiej uroczej damy - odrzekł spokojnie rudy samiec, zastanawiając się, co swoim zachowaniem mógłby w takiej sytuacji ugrać. Póki co najwięcej satysfakcji sprawiało mu dobre odgrywanie narzuconej sobie roli, jednak samica wydawała mu się całkiem słodka i może warto by było zagłębić się w tę znajomość? Kto wie, może była w krainie dość długo, żeby poinformować go jak mają się tutejsze sprawy i nie musiałby szukać jakichś starych bywalców ryzykując nieprzyjaznym przyjęciem przez kogoś ze starych znajomych. W końcu bez słowa odszedł w swoją stronę, mając na głowie watahę i pierwszych w życiu przyjaciół, ale czy można spodziewać się odpowiedzialności po kimś takim jak on? Miał powody, tylko sobie najpewniej znane i odpowiadało mu to zdecydowanie.
- Ależ proszę, nie będę ci przeszkadzał, Meg - rzekł uprzejmie, przysiadając nieopodal jeziora i zastanawiając się nad biegiem kolejnych wydarzeń. Miał nadzieję, że wilczyca nie zacznie się topić - była to zupełnie losowa myśl w jego głowie, jednak całkiem niepokojąca.
Sponsored content