Leczenie

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
To oko.... było trochę przerażające. I ona mówiła że nic się nie stało? Przez takie coś można na prawdę... nieważne. Po prostu próba ukrycia tego czegoś nie jest nawet w najmniejszym stopniu dobra. Czemu to ukrywa? Dlaczego stara się aby nikt jej nie pomógł? Przecież to nie ma sensu. Czy ona chce się wykończyć przez to oko, tylko dlatego że jest jej częścią?
Jeszcze to spojrzenie... On jest winny? Nic nie zrobił i to on ma być winny!? Mało powiedziane że to nie ma nawet najmniejszego sensu. Ale skoro chce jej się chorować przez swoją głupotę, to Kein przestanie się wtrącać. Jej sprawa. On nie chce aby później miała mu to wszystko za złe. Chociaż chwila! Potem będzie nerwowa. Dlaczego? Bo uzna że wilk źle zrobił, nie próbując jej pomóc.
-Ja Ci mówię... idź do lekarza. Jeśli nie zrobisz tego, to na prawdę potem będzie coraz gorzej, a może da się jeszcze uratować to oko?
Powiedział z głupią nadzieją że wszystko będzie dobrze.
-Zrób to dla siebie... a jak nie dla siebie, to dla innych. Nikt nie chce twojego cierpienia.
Spojrzał się na nią, troszkę błagalnym wzrokiem. Ile można? Jeśli teraz to nic nie da, to Kein się poddaje. A może i nie? Oby nie musiał się nad tym zastanawiać.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
-Dobrze pójdę- powiedziała, ale tak niewyraźnie, ze będę wyrozumiał jeżeli Kein nie zrozumie co mu powiedziała Phlian.

Nie wie dlaczego, może dlatego, że ją poprosił, albo przez ten wzrok? Mogła to być równie dobrze złość jaką odpowiedział na jej spojrzenie. Nie wierzyła, że da się to oko uratować nie po takim czasie, ale pomimo to była wdzięczna za iskierkę nadziei. Bolała ją ta decyzja...pomimo wszystko to oko było tez częścią tamtego życia...tamtego roku, kiedy miała jeszcze rodziców, dom i wspomnienia. Dotknęła swojego "sprawnego" oka...ma jeszcze drugie. Spojrzała na samca nie był winny...po prostu uświadomił jej, że jednak potrzebuje pomocy, ze zdaje się na łaskę drugiego wilka, chociaż obiecała sobie, że będzie silniejsza...zamiast tego słabnie.
Z niewiadomych przyczyn zdjęła naszyjnik i spojrzała na wisiorek z napisem "Philian" wzięła go w zęby i położyła obok Keina...nie mogła mówić, ale wiedziała, ze samiec zrozumie to co chciał mu powiedzieć

"Nie wiem jak mam na imię...możesz mówić Philian"

Z rozbawieniem pomyślała, że ten naszyjnik to taka etykietka, jaką daje się krową...powili odwróciła się i chwiejnym krokiem poszła szukać lekarza, jeszcze spojrzała na czarnego wilka przez ramię, chciał się pożegnać...tak na wszelki wypadek.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Niech będzie... Kein nie zrozumiał jej słów. Miał już w pewnym sensie jej dość. Nie chce pomocy, to czemu wilk miałby jeszcze próbować? Jest uparta. Skoro nie jest on w stanie jej przemówić do rozumu, to zrobi to ktoś inny, a jeśli nie, to będzie za niedługo już po niej.
Co do oka... niby można jeszcze pomóc, jednakże to nie da za wiele, skoro ona nie widzi. Wzroku jej nikt już nie przywróci, a szkoda. Jest tego warta.
Czarny basior przerzucił się z boku na bok. Akurat w tą stronę, gdzie wychodziła Philian. Szkoda że muszą się żegnać. Nie jego wina w każdym razie. To jest dla niego najważniejsze. Chociaż chwila... Nie, to nie jest najważniejsze. Czemu on pozwolił jej odejść?! Mógł zawołać lekarza a tego nie zrobił. Teraz będzie dręczyć go sumienie. Ale tylko wtedy... kiedy już jej ponownie nie zobaczy.
Zaś co do naszyjnika.... Philian. Od teraz tak będzie ją zwać. Może jednak źle pomyślał... Oby tylko nie było gorzej. Nie chciał aby przez jego głupotę, ona cierpiała.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Podeszła do Lei i przez chwile przyglądał się jej plecom. Potem odezwała się z całych sil starając się wypowiedzieć słowa zrozumiale.

-Możesz mi pomóc?- tylko tyle zdołała wykrztusić.

Nagle do jej głowy wtargnęło wspomnienie wilczycy o białej sierści - jej matki. To przez ból, oczywiście fizyczny. Jej  wspomnienie wychodzą na wierzch gdy ją coś boli. Niebezpieczna informacja, szczególnie jeżeli ją posiadła Philian, która z całych sił stara się odzyskać swoja przeszłość.
Gorączka była chyba bardzo wysoka, bo Philian zaczyna widzieć niestworzone rzeczy, jednak jej oko to taka rana, która się  nie goi. O ironio losu tak starała się żeby Mira i Kein nie mieli takiej rany, sama jej uległa...jest zbyt słaba i zbyt łatwo się poddaje. Dlatego teraz błagając o pomoc soi? Siedzi? Leży? nie wiedziała co się działo z jej ciałem, ale obok pulsującego bólu czuła wstyd i palącą ranę na honorze, który ponoć sobie tak bardzo ceniła. Może umrze? A jeżeli tak czy spotka swoich rodziców? Czy ich rozpozna? Nie wie. Odpłynęła...mam nadzieję że nie na zawsze.

OPIS DOLEGLIWOŚCI
Mocno spuchnięta gałka oczna, z której wydostaję się ropa i krew. Sierść na pysku przykrywa fioletowo-czarne zabarwienie skóry, bardzo wysoko gorączka.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Lea skinęła łebkiem.
- Pewnie, czego ci trzeba?
W tym omencie zauważyła oko.
Wyglądało paskudnie, wyjątkowo paskudnie. Paprało się, Uszkodzenie spojówki, jak nic. Na dodatek trwałe, długo nie leczone. Krwawiące, opuchnięte.
- Co się stało? Powinnaś z tym okiem przyjść wcześniej, wygląda okropnie.
Nie do odratowania. Za długo było w tym stanie. Ponad tydzień z pewnością, a właśnie w ciągu pierwszego tygodnia jest możliwe wyleczenie. Oko jest w stanie nakazującym natychmiastową operację i usunięcie. Przykre, ale prawdziwe.
- Chodź... Musisz się położyć. Zaraz się tobą zajmę.
Mimo okropnych diagnoz i przewidywań uśmeichnęła się do wilczycy, której imienia wciąż nie znała.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Oprzytomniała jak usłyszała głos lekarza. Co się stało? To jest łatwe pytanie!

-Trzy lata temu spadłam z urwiska i od tej pory nie widzę, a zaczęło boleć po tym jak otarłam je o gałąź w lesie- powiedziała o dziwo całkiem zrozumiale.

Poszła za wilczycą i posłusznie położyła się na łóżku. Była już całkiem pewna, że straci oko, a może dostanie coś w zamian? Słyszała, że czasem można było dostać szklany substytut. Może nikt nie zauważy, ze była u lekarza bo dała się pokonać ranie. Zamknęła oczy i odpłynęła po raz drugi. Tym razem w gęsta bez czułą ciemność. Jedno zdanie obiło się echem w tej nicości

"Zrób to dla siebie... a jak nie dla siebie, to dla innych. Nikt nie chce twojego cierpienia"

Mama by nie chciała i ojciec też nie, niech będzie postara się przeżyć...postara.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Wilczyca czym prędzej rozstawiła parawan, odgradzając łóżko wilczycy od pozostałych. Spojrzała na Kein'a, a potem na Mirę.
- Odpoczywajcie, zaraz się wami zajmę.
Następnie zniknęła za parawanem.
Nie będę długo opisywać szczegółów operacji, bo nie jest to z pewnością apetyczny widok. Powiedzmy tylko tyle, że Lea najpierw podała zastrzyk wprowadzając wilczycę w narkozę. Potem za pomocą właściwych narzędzi usunęła chore oko. Nie było już dla niego szans. Trzy lata... Dziwne, że nie zaczęło się psuć wcześniej.
Oczyściła oczodół, pozbyła się nagromadzonej ropy i krwi, a następnie zabzpieczyła iejsce po oku opatrunkiem. Musi się zagoić i tyle.
Następnie sprawdziła temeraturę. Nie była ona zabójcza, ot, jeden stopień wzwyż. Dała nieco leku na zbicie jej.
Teraz powinno wszystko być już lepiej, w każdym razie wtedy, gdy przestanie boleć. Wilczyca jeszcze bólu nie odczuwa, bo jest na lekach, ale nawet najlepsze leki przestają kiedyś działać.
I koniec. Operacja zakończona. Leośka zebrała sprzęt i umyła w najbliższym zlewie, po czym zdezynfekowała. Z własnymi łapami postąpiła podobnie - trudno, by utrzymały się w nienagannym stanie. Były umazane krwią, ropą i takimi tam.
Po umyciu się i sprzętu schowała go do szafki.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Philian obudziła się...chwilę jej zajęło zrozumienie gdzie jest.

LECZNICA

Oko ją już nie bolało, spróbowała je dotknąć w nagłym przypływie nadziei. Bandaż. A jednak, została pozbawiona części siebie. Czuła się trochę otępiała,a le pomimo to wstała.
Spróbowała poruszyć już nieistniejącym okiem...głupia nadzieja. Rozejrzała się w poszukiwaniu Lei. Gdy już stanęła obok wilczycy odezwała się błagalnym głosem

-Już nie mam oka- to nie było pytanie -czy można go czymś zastąpić? Znaczy nie łudzę się, że odzyskam wzrok, ale czy chociaż nie mogę mieć szklanego substytutu? Proszę...

Co prawda lekko kręciło jej się w głowie, ale nie zwracała na to uwagi, białe oko to jedno całkowity jego brak...to jest dopiero problem.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Lea potrząsnęła łbem widząc, że dopiero co operowana wilczyca hasa sobie poza łóżkiem.
- Kochanieńka, dostałaś dużo leków. W najbliższym czasie nie powinnaś się ruszać. No już, do łóżka! Jeśli zaś chodzi o oko, daj mu się najpierw zagoić, dobrze? Potem coś się wymyśli, ale teraz masz tam otwartą ranę. Nie sądzisz, że pchanie tam protezy byłoby nieco... Nieprzyjemne? Poza tym nie zagoiłaby się wtedy. Połóż się lepiej i zdrowiej, bo niedługo leki odpuszczą. Wtedy lepiej jednak leżeć.
Uśmiechnęła się do wilczycy.
Dokładnie obejrzała swoje łapy, upewniając się, że nie ma na nich śladu krwi i innych płynów. Następnie delikatnie, ale stanowczo zaprowadziła wilczycę z powrotem do łóżka.
Co to za porządki, żeby zaraz po narkozie wstawać i działać? Wszyscy chcą teraz, by zdrowiało się w dwie sekundy, by nic nie bolało i wszystko dawało się naprawić. Ech... Trochę szkoda, że to jej przypada rola tłumaczenia, że jest inaczej i że zdrowieć trzeba tygodniami.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
-Obiecujesz?- spytała żałośnie.

Gdzie jej cały zapał do walki? Gdzie jej honor i samozaparcie? Gdzie jej maska? Chyba zniknęły, albo zostały razem z okiem. Ale lekarka miała rację, to było nierozsądne.

-A mogę dostać łóżko obok Keina? Mam mu parę rzeczy do powiedzenia- powiedziała

Spojrzała się na lekarkę w nadziei że się zgodzi. Musiała podziękować samcowi.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Poklepała wilczycę po barku. Poklepałaby po łebku, ale ze względu na obrażenia sobie odpuściła.
- A podobno blizny zdobią wojownika... Obiecuję, że jeśli nie będzie to szkodzić twojemu zdrowiu, dostaniesz protezę oka. A teraz do łóżka. Możesz do tamtego, tylko nikogo już nie gryź.
Odgarnęła grzywkę znad własnego oka, całego oczywiście. Przyjrzała się uważnie młodszej od niej wilczycy, uśmiechając się lekko.
- Będzie dobrze, zagoi się, zanim zdążysz się zorientować.
Opuściła grzywkę, po czym podeszła z powrotem do Miry, czekając, aż ten się odezwie, zrobi cokolwiek. Tu się tyle dzieje, a on ani be, ani me. Może szok pourazowy? Nie... Dotarł tu o własnych siłach.
Hmm...
Mira
Dorosły

Mira


Male Liczba postów : 26

     
W czasie gdy Lea zajmowała się okiem Wilczycy a wilk spał Mira wstał i z wielkim mozołem na znaleziony kawałku drewna wyskrobał.
-Uznałem że nie jestem nikomu potrzebny i postanowiłem się zabić moje zwłoki powinny być pod zielonym urwiskiem.żegnam.
Po czym położył deseczkę na łóżku opuścił lecznicę i udał się w kierunku zielonego urwiska by skończyć ze sobą.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Philian spojrzała ze wdzięcznością na lekarkę, po czym podeszła do łóżka oko Keina, nie zauważyła wiadomości pozostawionej przez Mirę.

-Mogę spytać o jedną rzecz?- zwróciła się do czarnego wilka i nie czekając na pozwolenie spytała -mówiłeś że z daleka wyglądamy jak osobniki, które zabiły twoja rodzinę...jak i kiedy to się stało?-

Dlaczego chciała znać tę historię? Może dlatego, że szukać będzie w niej jakiegoś szczegółu, który rozjaśni jej umysł. Może wreszcie się dowie kim jest? Dawno straciła nadzieje...to pytanie pada już tak na prawdę z przyzwyczajenia...głupoty...nadzieja ostatnia umiera, choć jest też matką głupich, a każda matka kocha swoje dzieci.

"Czyli jednak ktoś cię kocha Philian" pomyślała z rozbawieniem.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk spojrzał wpierw na wychodzącego Mirę.... nawet nie ma zamiaru sprawdzić tej wiadomości. Nie potrzebnie tamten wilk pchał swoje kły tam gdzie nie trzeba. Teraz będzie dla niego tylko gorzej. Dlaczego postanowił się zabić skoro nie wszystko jeszcze stracone?
No cóż, tego się już nigdy nie dowiemy.
Teraz zaś Philian. Wilk cieszył się z tego, że wadera go jednak posłuchała... ale padło od niej pytanie, na które trzeba odpowiedzieć.
-8 lat temu... Jedyne co pamiętam to, że jakaś inna wataha czy coś... rozpoczęła wojnę o nic. Bez ostrzeżenia, bez litości... bez kary...
Basior nie czuł się z tą wypowiedzią dobrze. Zawsze kiedy wracał do tego wspomnienia.. miał wyrzuty sumienia że nie pomógł... ale on miał wtedy zaledwie miesiąc! Nie dałby rady. W każdym razie Kein trochę posmutniał. Z jednej strony cieszył się na widok Philian (którą, nie wiedzieć czemu uznawał za przyjaciółkę), a z drugiej to jej pytanie, było na tyle niewygodne aby go posmutnieć.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Od razu wyczuła, że posmutniał. Głupia z ciebie wilczyca! Podparła się na łapach spojrzała na Keina i obdarzyła go jednym ze swoich rzadkich uśmiechów.

-Zazdroszczę ci...wspomnień, nie mam nawet pojęcia jak to boli, ale ból jest chyba lepszy niż pustka- powiedziała.

Spojrzała intensywnie na samca. Oczywiście mógł zrozumieć ją źle, zaufała mu...może jednak tak jak powiedział na cmentarzu znajda osobę, która będzie wiedziała jak ona ma na imię? Która powie jaki jest jej cel w życiu? Nie ma co gdybać ważne jest, ze znalazła chyba godnego przyjaciela...nareszcie, kolejny raz się uśmiechnęła. Dał jej iskierkę nadziei..

"Ja rozpalę ogień"
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Uśmiech? Może powinien się również uśmiechnąć? Z jego strony to byłoby dziwne... dlaczego? User naliczył tylko 7 uśmiechów podczas pobytu tego wilka w krainie, z czego 4 do ukochanej. Reszta albo była fałszywa, albo po prostu taka... że nie można jej uznać za uśmiech.
-Lepiej... Problem jest taki że akurat ja wolałbym nie pamiętać to czego się stało...
Zaraz po tym chwycił naszyjnik który dostał od wadery.-Nazywasz się Philian. Z tego naszyjnika to wynika. Od kogo go dostałaś?
Pytanie które może zaważyć o dalszej rozmowie tej dwójki.
Zaś co do nadziei. Niech ją ma. Kto nie ma nadziei ten nie istnieje. Oko... ciekawe co będzie dalej. Przyjaciele pomimo wszystkiego. Może ona nie wie że ten wilk ją uznaje za przyjaciółkę? Okaże się to kiedy indziej.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
-Naszyjnik? Nie pamiętam...naprawdę nie wiem nic, ani kim jestem ani skąd pochodzę- odparła.

O! No prosze maska kamiennego spokoju wróciła! Co za miła niespodzianka! Phlian też była zadowolona. Poczuła miłe ciepło w sobie, pierwszy raz tak po prostu leży obok kogoś i rozmawia, bez wrogości bez strachu. Czy tak właśnie widzą świat szczeniaki? Czy tak się zachowywała jak była mała?

-Pomożesz mi prawda?- Powiedziała to na głos? Ups...

Chyba jednak zaczyna się czuć za swobodnie przy tym osobniku. Nagle przyszedł jej do głowy pomysł. Może nie wyjątkowo błyskotliwy, ale zawsze pomysł prawda? Tak bardzo chciał pocieszyć Keina, nawet nie wiedziała dlaczego, może jako wyraz wdzięczności?

-Twoja rodzina ma grób? Bo jak nie to możemy zrobić na cmentarzu, wiem, że to nie jest tam gdzie być powinno...wiem, że nie możesz się przemęczać, ja ci pomogę. Spokojnie tylko mi usunęli oko- jej ton był tak wesoły i optymistyczny jak nigdy. Dlaczego akurat gdy była mowa o nagrobku? Jej się spytajcie czemu mam wszystko wiedzieć?

Mam nadzieję, że rozweseli tego burka Keina.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Przy pierwszych słowach Kein niezbyt zrozumiał... Skoro nie wie nic, to jakim cudem ma ten naszyjnik? Przecież mógł się przypadkiem zawieruszyć komuś, a ona go po prostu sobie zagarnęła dla siebie.
-Pomogę Ci. I wiesz co... skoro nie wiesz jak się nazywasz to uznajmy, że jesteś Philian. Tak jak na naszyjniku.
Uśmiechnął się ponownie w jej stronę. Nie wiedział właściwie czemu, no ale to się jej chyba należy po tym wszystkim przez co przeszła. A jak nie, to niech Kein'a ktoś palnie w pysk za to wszystko.
-Nie.... moja rodzina nie ma grobu i szczerze mówiąc nie chcę aby miała. Potem będzie ten problem że... ktoś go jeszcze zbeszcześci. Poza tym nie chcę abyś się przemęczała. Odpocznij sobie. Wiem że to tylko oko, no ale należy Ci się.
Poza tym Kein chyba nie musiał nic już mówić. ''Burak Kein''. No dzięki.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
-Już mówiłam...wtedy na cmentarzu...co myślę o wrogości w takim miejscu...Kein pamiętasz jacy byli twoi rodzice?- spytała, z lekkim wstydem.

/Wybacz miało wyjść "burek"/

Dlaczego była ciekawa? To proste chciała usłyszeć jak ktoś opowiada o swoich rodzicach, chciała usłyszeć ton głosu, widzieć mimikę twarzy, czytać uczucia z oczu. Chciała się tego nauczyć, poznać coś czego nigdy nie doświadczyła.
Może to jest chore, w jakimś stopniu przerażające, ale co na to poradzić...pragnęła tego tak bardzo, że mogłaby odsprzedać dusze diabłu za wspomnienia.

/post króciutki bo się już dzisiaj wypalam, chyba czas powiedzieć stop...przepraszam/
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Fakt wspominała. Ale to że jedna osoba ma honor, to nie oznacza że i druga go będzie posiadać. Nie można ufać innym, bo ktoś akurat taki jest.
Kein westchnął. Przez kilka minut milczał przygotowując się do tej... niewygodnej dla niego rozmowy. Tak jak było wspominane już w KP - czasami potrafi zapanować nad własnymi emocjami. Tutaj się to też zdarzy. Miał stalową twarz. Wiedział już że będzie bardzo ciężko.
-No więc tak... matka była nietypowa. Nie znosiła prawie nikogo. Jeśli coś nie szło po jej myśli to stawiała sobie za zadanie aby zmienić tą osobę. Jeśli się to nie udawało... to zawsze odnajdowała sposób aby tą osobę załatwić. Ojciec... Dowódca wojowników. Dość spokojny oraz miły. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to mów.
Przełożył łapę na łapę i czekał na wypowiedź wadery.
Viy Curay
Demon
Admin

Viy Curay


Male Liczba postów : 174
Wiek : 25

     
/Przepraszam za taką przerwę w odpisywaniu. ;____; /

Oh, ależ tłoczno się tu zrobiło. Cóż, to więc najlepszy czas by cicho się stąd zwinąć. Złapał więc maść, przyjrzał się jej chwilkę po czym posłał Lei w miarę przyjazny uśmiech. Na tyle na ile zły, mroczny władca piekieł jak on mógł sobie pozwolić.
Czyli na tyle, na ile przeciętny wilk w tej krainie, dla jasności.
Powoli kierując się w stronę wyjścia spojrzał na Kalinę, była dość daleko i nie chciał się drzeć przez pół sali, ale miał nadzieję, że jego wyjątkowo intensywne spojrzenie posłuży za komunikator. Muszą porozmawiać. Chyba. Raczej.

z.t
Kalina
Demon

Kalina


Female Liczba postów : 158
Wiek : 27

     
Wilczyca wciąż uważnie obserwowała samca, a kiedy ten zaczął się kierować w stronę wyjścia, odetchnęła z ulgą. W lecznicy zaczęło się nagle robić niesamowicie tłoczno, więc z radością przyjęła fakt, że w końcu będzie mogła opuścić to miejsce. Oby przemieścili się gdzieś, gdzie nie ma tyle wilków. Przecisnęła się szybko za demonem, nie zawracając sobie nawet głowy jakimiś pożegnaniami czy podziękowaniami i po chwili zniknęła z tego nieprzyjaznego miejsca.

zt.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Czy tak mogli wyglądać jej rodzice? Czy mogli mieć podobne charaktery? A może całkiem odmienne? Chyba, że w ogóle nie istnieli? Może Philian nie ma rodziców?

Od pytań, które galopowały jej po umyśle aż rozbolała ją głowa. Nie do wiary ile może zdziałać parę zdań. Spojrzała z niedowierzaniem na Keina...miał rodziców, ona nie. Zazdrościła mu. Bardzo. Może dlatego odpowiedziała, ze złością zanim zdołała się opanować.

-Nie! Nie chcę już nic więcej wiedzieć-

Jej ciemna strona poczęła powoli wypełzywać z dna jej umysłu, zalewała ją falami to gorącymi jak ogień to zimnymi jak lód. Można to było dostrzec w jej oczach malowała się w nich furia i szaleństwo. Rozejrzała się jeszcze raz po pomieszczeniu jakby była tu po raz pierwszy i dostrzegła to wtedy...wiadomość, którą zostawił Mira.

Zielone urwisko.

Samobójstwo

Cud życia

Jej intuicja rzadko się myliła, uśmiechnęła się paskudnie i zeskoczyła z łózka. Tego jej było trzeba...morderstwa.
Wewnątrz jej umysłu, nieśmiałe JA Philian próbowało się wydostać i udało mu się na krótką chwilę, w której spojrzała na Keina i wzrokiem błagała o pomoc...nie dowiedziała się czy ją zrozumiał, bo jej cześć łaknąca krwi była za silna.
Gdy wilczyca wybiegała z lecznicy, pragnęła już tylko jednego...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Faktycznie... coś tutaj nie grało. Nie rozumiał już niczego.
Wpierw ona chce znać historię... jacy byli jego rodzice... a potem to? To, że ewidentnie tutaj nic nie grało, nie powinno nikogo dziwić.
Zobaczył jedynie jak wadera jest żądna mordu. A może i zauważył to jej spojrzenie? Tak. I to i to.
-CZEKAJ!
Wilk zerwał się natychmiast. Wiedział że coś odwalił. A może jedynie o czymś nie wiedział. W każdym razie lepiej zatrzymać Philian zanim ta wybiegnie z lecznicy, ze swojej głupoty.
Basior ruszył z nią natychmiast. Nie zważał na to, że może mu się to nie udać. W momencie kiedy doganiał swoją przyjaciółkę, rzucił się na nią tak, aby się jedynie obaliła. Nie dałby rady jej nic zrobić, on taki nie jest. O tym czy trafił.. zależy to jedynie od userki.
Teraz pozostaje jedynie czekać na to.. co będzie. Oby nic. Oby się uspokoiła. W każdym razie Kein nie odpuści. Będzie starał się jej pomóc, dopóki nie osiągnie celu.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Upadła na ziemię i uraziła chore oko. Ból tylko dolał oliwy do ognia wstała szybko i pobiegła, czuła jeszcze zapach Miry.

"Oj tak niedługo będziesz mój" pomyślała z mrocznym rozbawieniem

-Nie!- Może jednak uda jej się odzyskać władzę nad własnym ciałem?

Stanęła sztywno na łapach i spojrzała na Keina próbował ją zatrzymać. Zatrzyma ją. Na pewno. Bo jak nie on to kto? Zaskomlała jak poczuła czarna mgłę dotykającą jej pleców, barków i szło powoli i dobitnie w stronę uszu aby tam powrócić do jej umysłu i tam namieszać. Oczywiście Czarna Mgła to sposób jaki nazywała Philian te czarne myśli i pragnienia.

-Kein proszę...ja go zabiję...pr...-słowa przychodziły jej z trudem jakby coś ją uciskało w gardło -Zielone Urwisko- wyjąkała z trudem i znów puściła się biegiem, i została wepchnięta w ciemny zakątek świadomości.

Pozostawała tylko jedna nadzieja...że Kein zdoła pójść za nią i jej pomóc. Już dawno nie miała takiego ataku. A Zazwyczaj nie kończyło się to dobrze. Szczególnie, ze jest po operacji.

ZT.

Sponsored content