"Piwna Nuta"

Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
"Piwna Nuta"  32p7
Niespecjalnie duży, wolnostojący budynek. Zbudowany z czerwonej cegły, dobrze uszczelniony czy ocieplony - by zimowymi wieczorami tworzyć przyjazne schronienie przez zimnem. Duże okna, nieco ciężkie, ciemne, drewniane drzwi z przyjemnie leżącą w łapie klamka. Wewnątrz jest całkiem przytulnie: na klub składają się dwie sale. Wchodząc trafiasz do sali pierwszej, barowej. Długa lada znajduje się naprzeciwko wejścia. Po lewej stronie znajduje się łuk, prowadzący do sali drugiej, gdzie często organizowane są wieczory karaoke (czasami także organizowane są rozmaite potańcówki, nierzadko tematyczne). Jeśli chcesz zorganizować jakieś urodziny, zarezerwować salę na imprezę zamkniętą - skontaktuj się z właścicielem lokalu. Jednak powoli i spokojnie, aby nie pomieszać




"Piwna Nuta"  Eeqk
Ściany pierwszej sali pokryte są panelami. Jakaś lipa (DREWNO!) czy coś, nie za ciemne w każdym razie. Czekoladowa podłoga w każdym razie przyjemnie się z nimi komponuje i już. Bar jest dobrze zaopatrzony, serwuje zarówno napoje, jak i przekąski. Obok lady znajduje się elektroniczna maszyna do dart'a ('rzutek'). Nieograniczony czas użytkowania kosztuje trzy kostki - niezależnie od ilości osób, śmiało można więc zrzucić się w trzy osoby i gracie niemalże za darmo. Na prawej ścianie wisi duży telewizor, o pilot należy pytać jedynego (póki co) barmana - Alastair'a. Znajduje się tutaj sześć stołków barowych przy ladzie, zaś jeśli cenisz sobie prywatność: zasiąść możesz w jednym z czterech - dostępnych dla gości - boksów (odgrodzonych od siebie drewnianymi parkanami, w kolorze zbliżonym do podłogi). W każdym znajduje się okrągły stolik oraz cztery krzesełka, niemniej zawsze można dostawić sobie krzeseł z innego, niezajętego boksu, prawda? Boksy znajdują się naprzeciw lady. Przy drzwiach znajdują się także maszyny do pinballu (1 kość = jedna osoba, do czterech osób na raz) oraz stolik do piłkarzyków (3 kości za stolik, ilość graczy - ilu się zmieści przy stole). Za ladą jest niewielkie zaplecze, w nim nieduża sofa i przedmioty niezbędne do dbania o czystość baru.
Na blacie ZAWSZE stoją słomki do napojów oraz plastikowe sztućce.


"Piwna Nuta"  Rxsk
Wejścia do nich znajdują się tuż obok maszyny do dart'a. Wejście do toalety damskiej położone jest nieco bliżej, trochę dalej znajdują się drzwi do toalety męskiej. Wchodzi się do niewielkiego pomieszczenia, gdzie znajduje się duże lustro, umywalka, mydło w płynie oraz papierowe ręczniki. Pod ręcznikami postawiony kosz na śmieci. Naprzeciwko wejścia do toalety znajdują się nieduże, białe drzwi - jedna para zarówno w męskiej, jak i damskiej. Za nimi... no, wiadomo... toaleta.


"Piwna Nuta"  Nl4g
Gładkie, pokryte czerwonym jedwabiem ściany, pokryte tu i ówdzie płytami winylowymi, układającymi się w nuty. Domalowane zostały ich "ogonki" oraz pięciolinia. Na ścianie znajdującej się na prawo od wejścia znajduje się spory ekran, gdzie na co dzień oglądać można tv. Podczas karaoke zaś wyświetlany na nim jest tekst. Nieco na lewo od ekranu (kiedy ustawisz się twarzą do ściany) i niżej znajduje się panel didżeja (którym póki co także jest Alastair). W lewej połowie sali znajdują się ciemne stoliki (takie same, jak w sali pierwszej), zaś pomiędzy nimi a miejscem DJ znajduje się bilardowy stół (koszt: 8 kości za czas nieograniczony, niezależnie od ilości osób), który na czas karaoke zostaje usuwany do pomieszczenia, do którego drzwi znajdują się na przeciwległej do wejścia na salę ścianie. Pomieszczenie gospodarcze - coś takiego.


"Piwna Nuta"  3iis
Kiedy staniesz twarzą w kierunku drzwi, dostrzeżesz sporo nienagannie zagospodarowanej przestrzeni. Po lewej stronie znajdziesz trzy drewniane, duże 'stołoławki' ogrodowe, po prawej zaś grilla. Tak, możesz sam sobie coś ugrillować. Z racji, iż bar znajduje się na polance w niedużym, dziko rosnącym lasku, nikt nie ma żadnych przeciwwskazań. Kupujesz kiełbachę i już. Kiedy się przyjrzysz zauważysz także, iż czerwony grill stoi w okręgu na ognisko, powykładanym tu i ówdzie kamieniami, co świadczy o tym, że czasami zamiast grilla organizowane są ogniska. Dodatkowo na stołach znajdują się solniczki, pieprzniczki, pudełka z plastikowymi sztućcami oraz popielniczki. O talerze pytaj w barze!

Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl


"Piwna Nuta"  Z9e5

GRY, AUTOMATY, MASZYNY


  • DART - 3 kości  za grę (czas nieograniczony / max. 4 osoby na raz)
  • PIŁKARZYKI - 3 kości za stół (czas nieograniczony / ilość osób  nieograniczona)
  • PINBALL - 1 kość od osoby (czas nieograniczony / max. 4 osoby na raz)
  • BILARD - 8 kości za stół (czas nieograniczony / ilość osób nieograniczona)


ALKOHOLE


  • PIWO LANE - 2 kości
  • PIWO BUTELKOWE - 3 kości
  • 'SETKA' WÓDKI - 1 kość
  • BUTELKA WINA (słodkie, wytrawne, półsłodkie, półwytrawne; białe, czerwone) - 12 kości
  • BUTELKA SZAMPANA - 10 kości
  • DRINKI - 5 kości


ZIMNE NAPOJE


  • PIWO BEZALKOHOLOWE - 3 kości
  • SOK NIEGAZOWANY  (jabłko, pomarańcza, multiwitamina, marchew, arbuz, miętowo-jabłkowy, wiśniowo-jabłkowy) - 3 kości
  • COLA (możliwe dodatki: lód, cytryna) - 3 kości
  • TONIC (możliwe dodatki: lód, cytryna)  - 3 kości
  • MIRINDA  (możliwe dodatki: lód, cytryna)  - 3 kości
  • WODA (gazowana, nisko gazowana, niegazowana) - 1 kość


CIEPŁE NAPOJE


  • KAWA (espresso, latte, cappuccino) - 3 kości
  • INKA - 2 kości
  • GORĄCA CZEKOLADA - 2 kości robiona na wodzie / 3 kości w przypadku mlecznej
  • HERBATA CZARNA - 3 kości
  • HERBATA ZIELONA - 4 kości
  • HERBATA OWOCOWA (dzika róża, malina, pomarańczowa, owoce leśne, wiśniowa, jagodowa) - 4 kości
  • HERBATA MIĘTOWA - 3 kości
  • MELISA - 3 kości
  • PARZONA MIĘTA - 5 kości


ZIMNE PRZEKĄSKI


  • POP CORN - 3 kości za michę
  • CHIPSY (solone, zielona cebulka, serowe, bekonowe, keczupowe, fromage) - 3 kości za michę
  • PRAŻYNKI (solone, paprykowe, bekonowe) - 3 kości za michę


CIEPŁE PRZEKĄSKI


  • ZAPIEKANKA - 5 kości
  • HAMBURGER - 4 kości
  • HOT DOG - 4 kości


ODNOŚNIE WYNAJMU SALI, REZERWACJI ITP. - kontakt z Alastair'em


"Piwna Nuta"  Cbdl
34 KOSTKI {aktualizacja 24.07.2015}

"Piwna Nuta"  6ure


Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Po kilku godzinach wróciła. Tak właśnie. Możecie prychać i przewracać oczami. Bo oto ona znów doznała zawodu miłosnego.
Nie patrząc nawet na Alastair'a (jeśli ten cały czas tu był) weszła do lokalu. Usiadła przy barze i nalała sobie drinka. Całą we łzach zaczęła go pić.
Zostawił ją. Cholerna wyprawa... Zmieniła go. Był inny.
A nasza głupia Salome cały czas myślała, że to nie kolejne kłamstwa i że to będzie naprawdę trochę dłuższa znajomość. Czyli znowu się zawiodła. Cudownie.
Po połowie wypitego napoju otarła lekko łzy łapą. Zagryzła dolną wargę.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Wrócił także i Alastair - bo w końcu, notabene, właścicielowi lokalu nie wypada na tak długo opuszczać swego przybytku. Nie był zły ani niespokojny, spacer widocznie wpłynął na niego korzystnie. Kilka kwestii przemyślał, inne postanowił - z całkiem na razie niezłym skutkiem - ignorować. Nie było czasu na zmartwienia, wciąż nie powołał Rady Sojuszu. Jedynie Lea się zaangażowała, co z resztą? Ciekawe, jak spawa wygląda w Watadze Nocy?
Na początku jej nie zauważył. Brzmi to może idiotycznie, niemniej owszem, widział że siedzi. Nie zauważył jej łez, o, tak będzie składniej i sensowniej wyglądać opis tejże sytuacji. Podszedł i nalał sobie piwa do czystego, lśniącego z lekka kufla, by zaraz odwrócić się ku Salome.
- Hej! Co się stało? Jeśli ten skurczybyk Cię skrzywdził, uduszę go i rozniosę na miazgę - powiedział, stawiając w przypływie złości uszy na sztorc. Nikt nie będzie ranił jego przyjaciół, których - notabene - posiadał niewielu; tym bardziej byli dlań cenni oraz ważni. Pokręcił powoli jasną głową, delikatnie łapą gładząc Salome po łopatce. Chciał jakoś dodać jej otuchy, pokazać, że nie jest w tym sama. Był przy niej, pomoże i - jeśli będzie trzeba - własną piersią osłoni od zła świata doczesnego.
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Samica chcąc ukryć napływające do oczu łzy odwróciła łeb w przeciwną stronę. ale to nie miało znaczyć, ze nie chce obecności Alka. Po prostu nie mogła pokazać, że jest słaba.
Kto kiedyś słyszał o płaczącym Dowódcy Szpiegów? No właśnie.
Otarła raz jeszcze łzy i odpowiedziała:
- Tak. Zostawił mnie. Udał się na wyprawę, która go zmieniła. Ale proszę cię. Nie rób mu nic. Po prostu to zostaw.
Złapała go za łapę. Chcąc go zatrzymać, gdyby ten miał się wyrwać, aby znaleźć Arthasa. Marethil nie był tego wart.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Nie była słaba. Łzy nie są wcale oznaką słabości. Dlatego też Ali nawet przez moment w ten sposób o Dowódczyni Szpiegów nie pomyślał. Łzy są czynnikiem, który świadczy o naszym człowieczeństwie; o możliwości odczuwania emocji wyższego rzędu. Jedyne, co w nich negatywnego to fakt, że facet czuje się kompletnie zagubiony przy kobiecie, która płacze w jego obecności. Z Alastair'em nie było inaczej. Nie bardzo wiedział, jak się zachować, dlatego przeskoczył ladę i usiadł obok Salome, przystawiając ku niej swój własny stołek - ot, by być nieco jeszcze bliżej. Westchnął ciężko, delikatnie przytulając samicę i składając na czubku jej łebka delikatny pocałunek, po którym pyska nie cofnął a raczej oparł niemalże nie wkładając w to żadnej siły.
- Nie martw się. Spójrz na to nieco inaczej: skoro się zmienił i nie był już tym, którego pokochałaś... Czy nie dobrze się stało, że się rozeszliście teraz? Mogłoby się okazać, że męczylibyście się we własnym towarzystwie, co prowadziłoby do wielu kłótni i nieprzyjemności. Chyba lepiej, że rozpadło się teraz, niż gdyby rozpadło się gdy już totalnie byś się zaangażowała, założyła rodzinę... Wiem, wiem, że to boli. Jednak nie zapominaj, że czas przyzwyczaja nawet do tak silnego i z pozoru niepokonanego bólu - szeptał, od czasu do czasu lekko gładząc łapą jej futro.
Razem z nią cierpiał i on. Nie potrafił się nawet cieszyć z faktu, że Salome jest wolna. Zbyt ją kochał, aby nie stawiać na piedestale jej szczęścia, własne spychając ku dnie.
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Salome spojrzała mu głęboko w oczy. Czuła głęboko w sobie pustkę. Straciła kogoś kogo, chyba naprawdę pokochała.
- Alku... Znowu. Znowu się zawiodłam. - szepnęła opierając czoło o jego czoło.
Ostatnia łza kapnęła na podłogę. Zauważyliście, że Salome od niedawna często płacze? Czyli jest po prostu nieszczęśliwa? Dlaczego? Bo nie może mieć tego co chce. Trochę jak rozkapryszone dziecko, które nie może dostać ulubionych cukierków, prawda?
Ale ona miała inny problem. Ona nie mogła dostać samca którego kochała od zawsze. Tego, który siedział koło niej.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Pogładził delikatnie i z pewnego rodzaju czułością głowę samicy, ot, w okolicy jednego z uszu. Bo dlaczego nie? Ktoś mu broni? Na pewno nie Salome. Czuł jednak, że nie powinien przedobrzyć, przekroczyć (na razie, oczywiście) granic przyjaźni. Samica była wyraźnie rozchwiana emocjonalnie, nietrudno byłoby teraz ją uwieść; znajdowała się w rozsypce, utknęła w miejscu, w którym nietrudno narobić więcej krzywdy, niźli pożytku. Potrzebowała faceta, lgnęła do niego... Niemniej czuł, iż procesy rozumowania jego przyjaciółki przypominając sposób myślenia istoty nietrzeźwej. Dlatego nim rzuci się do niej z łapskami minie nieco czasu. Wiedział o tym, choć pokusa ucałowania ślicznego pyszczka zdawała się być nader miarę kusząca.
- Widocznie my, mężczyźni, potrafimy jedynie zawodzić. Przykro mi, że znów trafiłaś na nieodpowiedniego faceta, naprawdę - powiedział półszeptem, głaszcząc delikatnie jej policzek.
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Samica zmrużyła lekko ślepia i szepnęła:
- Ale ty chyba taki nie jesteś... Życzę ci szczęścia z twoją nową partnerką.
No bo przecież wcześniej samiec powiedział jej, że on także ustatkował się z inną. Chociaż userka nie wie czy to na pewno prawda. Ale Salome wierzy, że tak.
Bolało, ale powinna cieszyć się jego szczęściem. Szkoda, tylko, że nie potrafiła.
- Oby ona nie zawiodła cię tak jak mnie Arthas. - dodała ciszej.
Po czym zamknęła oczy i już całkowicie oparła się o samca. Była zmęczona. Te wszystkie wydarzenia i wiadomości naprawdę dały jej w kość. Niestety. Nawet Salome potrzebuje czasem odpoczynku.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Co miał jej powiedzieć? Że nie partnerka a partner? W sumie nawet nie, bowiem do niczego więcej nie doszło. Może pobłądził nasz Alastair, nie myślał trzeźwo - podobnie jak teraz Salome? Och, zbyt wiele niepewności oraz wątpliwości, by orzec jednoznacznie, w czym tkwił po same uszy nasz Alaś...
- Nie wiesz, jaki jestem, Salome. Ja także nie wiem. Każdy z nas wie o sobie tyle, na ile nas sprawdzono - powiedział spokojnie, machnąwszy krótko kitą. Kiedy się o niego oparła, on objął ją ramieniem, bo co innego miał zrobić? Ba, dwoma nawet. Piwo stało na ladzie, nawet nie tknięte. Nie był pewien, co powinien powiedzieć ani jak działać.
- Zdaje się, że powiedziałem Ci jedynie tyle, że ktoś pojawił się w moim sercu. Nie zawiedzie mnie, bo do niczego nie doszło. Pojawiła się pewna nutka zauroczenia, to wszystko - wyjaśnił, choć sam nie do końca wiedział, po co. Chyba jedynie po to, aby skomplikować to, co już nie jest wcale a wcale proste.
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Salome nie otwierała oczu. Nie potrzebowała teraz na niego patrzeć. Miała go cały czas w głowie. Myślała o nim.
- Czyli jesteś teraz wolnym strzelcem, tak? - zapytała.
Gdzie się można było tutaj przespać? W sensie odpocząć. Przecież ostatnio spała tam gdzieś z tyłu. Tam była kanapa... Jeśli dobrze pamiętam.
- Alku. Dziękuje ci, że jesteś przy mnie. - szepnęła i przytuliła go troszeczkę mocniej. Naprawdę go kochała. Ale chyba teraz nie palnie niczego w stylu: "Mam w... nosie innych samców, kocham tylko ciebie, uciekniemy gdzieś?". To nie było w jej stylu.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Na pierwsze jej słowa skinął jeno w milczeniu głową. Zawsze był wolnym strzelcem. Nie pamięta, aby z kimkolwiek się związał. Podobnie jak i sama użyszkodniczka nie pamięta, aby Ali dał się wmanewrować w jakiekolwiek związki. Jednak czy widziała ten gest - pewności brak. Niemniej skoro wtulona w niego była, na pewno poczuła, jak porusza głową. A może wcale nie? Twardy orzech do zgryzienia, więc uznajmy, że zwyczajnie skinął łbem. Co do reszty - może nie warto się aż tak zagłębiać?
Ano kanapa na zapleczu jest, tylko brak pewności, czy nie śpi na niej Nataniel? Ostatnio Alek go tam zostawił, jednak czy userka samczyka o tym pamięta? Czy po zmianie adresu szczenię nadal się tam znajduje? Nie lada zagadka.
- Nie dziękuj, Salome. Nie masz za co - odpowiedział, w myślach dodając niepewne "zawsze będę, wiesz o tym", niemniej co nie wypowiedziane na głos - zatrzymane w sferze nicości. Westchnął krótko, by zaraz dodać jeszcze nieco pospiesznie:
- Potrzebujesz urlopu, by zebrać myśli?
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Samica odpowiedziała:
- Nie, dziękuje. Poradzę sobie. Zawsze przecież dawałam sobie z tym radę. Tym razem będzie tak samo.
Nie zostawię cię samego. Nawet jeśli nie ma teraz za dużo klientów. Praca tutaj naprawdę sprawia mi radość, Alku. Chociaż tutaj mogę oderwać się od złych myśli i skupić się tylko na pracy.
Dlatego zostanę.

Kącik jej warg lekko podniósł się do góry. To co teraz powiedziała było prawdą. Prawdą z serca.
Dlaczego te literki w komórce są takie malutkie. Na pewno nie sprzyjają pisania dłuższych postów niż ten. No, ale trzeba sobie jakoś radzić, prawda?
Właśnie. Sprawa z Nathanielem. Czy on tak nadal był. Czy może wraz z przeniesieniem forum, on zniknął? Zobaczymy.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
I on uśmiechnął się delikatnie, skinąwszy przy tym głową. Sam pewnie też wybrałby opcję zajęcia czymś łap oraz myśli. Siedzenie samotnie w pustej jaskini niekoniecznie pozytywnie wpłynęłoby na samopoczucie wilczycy, nieprawdaż? Lepiej przebywać wśród przyjaciół; istot, co do których ma się pewność, iż nie skrzywdzą. Alastair muchy by nie skrzywdził - chyba, że ta wyrządziłaby krzywdę komuś z jego przyjaciół. Puszczyk. Och, jaki świat jest przewrotny.
- Rozumiem oraz w pełni szanuję Twoją decyzję, Salome. Jakbyś jednak zmieniła zdanie czy coś - wiesz, gdzie mnie szukać - rzekł, siląc się na nieco bardziej optymistyczny ton wypowiedzi. Puścił też przy okazji ku wilczycy porozumiewawcze oczko, bo przecież nie można wiecznie smucić? Życie trwa nadal. Arthas widocznie był zbyt głupiutki, by zrozumieć, jaki miał skarb. Jednak Alastair pewien był, iż dnia pewnego i były Strażnik przejrzy na oczy. Byle tylko znów nie namieszał Salami w głowie - bo wtedy Ali już się tak łatwo zatrzymać pewnie nie da...
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Lekko odsunęła się od samca. Ale nie dlatego, że przeszkadzała jej jego obecność. Ups... Powtórzenie wypowiedzi z innego postu. Proszę nie karać. Bo będzie grubo.
To dziwne, że userka ma taki dobry humorek, a musi teraz starać się prowadzić postać, którą właśnie zostawił samiec. No, ale poradzimy sobie nawet z takim problemem.
- Dobrze Alku, to powiedz mi proszę co mogę teraz zrobić? Może poustawiać stoliki, albo coś innego? Powiedz, a to zrobię. - powiedziała uśmiechając się troszeczkę szerzej.
Co racja, to racja. Trzeba czymś zająć poplątane myśli i łapy.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Userce Alka o wiele łatwiej prowadzi się nieszczęśliwe postaci - co nie oznacza wcale, by była w depresji. Ot, wysoki poziom empatii, którą podsycają w nas na studiach (bo w końcu, aby być pracownikiem socjalnym trzeba ją posiadać) zwyczajnie pomaga zrozumieć, co czuć może dana jednostka - nawet ta zupełnie nierealna, fantastyczna, będąca wilkiem czy innym stworem.
Alastair rozejrzał się dookoła.
- W sumie nie widzę niczego, czym trzeba by się zająć... Zbyt dobrze dbasz o porządek, ha! - rzekł pogodnie, puszczając do przyjaciółki po raz kolejny oczko. Następnie wziął łyk piwa, które stało sobie tak samotnie, w opuszczeniu i zapomnieniu. Jeszcze wywietrzeje i będzie nie do wypicia, marnowanie towaru!
Salome
Szpieg

Salome


Female Liczba postów : 102
Skąd : Monsunowe Wybrzeża

     
Samica pokiwała z wolna głową, rozglądając się dookoła. Niestety, Alek miał rację.
- Tak. Chyba trochę za bardzo. No, ale nie możemy pozwolić, aby "Nuta" była rozumiana jako brudny, zaniedbany lokal, prawda? Nie chciałabym tego, za pewne tak jak ty. - powiedziała.
Uśmiechnęła się szerzej i podeszła do jednej z szafek. Otworzyła je gwałtownie. Wszystko ładnie poukładane i wyczyszczone. Ech. Zero roboty. Trudno.
Samica wróciła na swoje miejsce koło Alka i usiadła.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Aż wtem, niespodziewanie w lokalu zjawił się Puszczyk. Miał tu kilka rzeczy do załatwienia, toteż spoglądając, czy czarna wilczyca za nim podąża, zwrócił się od razu w stronę Alastaira.
- Witam serdecznie - powiedział z szerokim uśmiechem, przystając obok. - I pani również, pani Salome - dodał szarmancko w stronę białej wilczycy. Jakie tam ostatnio ich łączyły stosunki? Zdaje się, że całkiem przyjazne, więc chyba nie powinno być żadnych większych napięć.
- Przyszedłem w wiadomych sprawach - rzekł w stronę Alfy Ognia z wyszczerzonym od ucha do ucha pyskiem. Humor od razu mu się poprawił, kiedy przekroczył próg lokalu. Mówiąc o wiadomych sprawach, miał oczywiście na myśli odebranie kocurów oraz darmowego posiłku, obiecanego podczas niedawnej rozmowy. O dziwo jednak, nie dla siebie.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Poczuła się przytłoczona obecnością innych wilków. Ale zauważyła, że Puszczyk czuje się tu całkiem dobrze. Postanowiła się trochę uspokoić, ale mimo to nie zdobyła się na żadne przywitanie. Ze spuszczoną głową przeszła między stolikami i stanęła obok rudego samca. Nachyliła się i szepnęła mu na ucho:
-Jest tutaj jakieś bardziej odizolowane miejsce?- spytała. Potem zdała sobie sprawę z dwuznaczności jej słów i szybko dodała -Znaczy się...nie lubię przebywać wśród obcych...duszno mi-

A od kiedy to Puszczyk jest jej znajomy? W sumie znała go chociaż w jednej cząstce więcej niż pozostałych gości lokalu. Zdobyła się na odwagę i rozejrzała się...nie było wiele wilków, ale i tak za dużo jak na jej standardy.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Skinął głową w odpowiedzi na słowa Salome, posyłając jej przy tym jeden z tych czarujących uśmiechów. Ten, o którego uroku i wdzięku nie miał pojęcia, który przychodził mu naturalnie oraz z nienaganną łatwością. Spontanicznie, jakby już urodził się z wyciągniętymi w tenże sposób wargami. Jaka była prawda? Nie pamiętał, to pewne.
Na widok przyjaciela uśmiechnął się jeszcze szerzej. Kiedy ujrzał, iż za nim podąża niezmiernie urodziwa wilczyca, wyszczerzył się... a nie, to niemożliwe. Większy uśmiech rozerwałby mu policzki. Nieistotne. Szczerzył się niczym psychopata. Skinął nisko łbem Phi, nie wyłapując oczywiście sensu jej słów. Gdyby nie szeptała niemal od razu wskazałby kilka boksów, które zapewniały choć minimum intymności. Och, muszę zmienić linki do obrazków w pierwszym poście; po raz ostatni pozwoliłam imageshackowi pożreć moje obrazki. Tak czy inaczej...
- Witaj, Puszczyku! Kłaniam się nisko uroczej pani, jestem Alastair - współwłaściciel tego miejsca - przywitał się z uśmiechem, nieco mniej szerokim niźli wcześniej. Zapewne zdał sobie sprawę, iż jego entuzjazm może przerazić i tak już nieco jakby spłoszoną waderę. Przeniósł porozumiewawcze spojrzenie na samca, zupełnie jakby chciał zasugerować, iż jego nowa znajoma jest niebywale atrakcyjna, po czym dodał jeszcze:
- Moja propozycja oczywiście zostaje poszerzona o drugą porcję - nie mówię tutaj bynajmniej o kotach. Gdzieś tutaj powinny być, łachudry jedne...
Rozejrzał się nieco leniwie dookoła, zaś spojrzenie jego zatrzymało się na dłuższą chwilę na zmasakrowanej firance - niewątpliwym dowodzie, że kociaki czują się tutaj świetnie. Niczym na zawołanie jeden z nich przekoziołkował zabawnie na ladzie, by za moment spaść na podłoże.
- Ciekawe, czy ciotunia Lea ma na zbyciu jakieś środki usypiające - mruknął żartobliwie, chwytając jakiś koszyk i pakując do niego kocięta. Uznajmy że te - zmęczone harcami - udały się na krótką drzemkę.
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Dość tego spania! Małe szczenięta śpią dużo, ale bez przesady. Muszą też na przykład jeść, bawić się...
Wilczek obudził się więc nareszcie. Rozejrzał, nie do końca pewien, gdzie dokładnie jest. Miejsce to było z całą pewnością miejscem innym od tego, w którym zasnął. Tamto miejsce znał, tego - nie.
Wydostał się spod koca, po czym rozejrzał. Przez uchylone drzwi zobaczył Alastair'a. Czyli, skoro on tu jest, to Nat jest chyba bezpieczny...
Malec ostrożnie podszedł do drzwi, wyglądając przez szparę niebieskimi oczyma. Wilki. Dużo wilków. Część znał. Salomeskarbie, Pan Rudy Wilk... Ale kim jest trzecia osoba? Duża czarna wilczyca...
Na pewno przyszła po niego! Chce go zabrać, bo mówi złe słowa!
Ale... Teraz przecież wcale nie mówi. Więc czemu...?
Dalej wyglądał ostrożnie, usiłując odnaleźć wyjście z sytuacji. Może wilczyca go nie znajdzie? Nat się świetnie chowa. Van nie mógł g wcale znaleźć i gdyby nie ta mrówka...
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Spojrzała na jasnego wilka i z zainteresowaniem przypatrywała się jego skrzydłom. Wilk, który lata? Ciekawe zjawisko. Jego miną rozbawiła ją tak bardzo że prawie się uśmiechnęła. Co się z nią dzieje? Nigdy przecież tego nie robiła.Spojrzała na Alastara potem na Puszczyka. Czuła lekko nieswojo że świadomością że ludzie, których ledwo znała, dali jej nocleg i częstują darmowym objadem.
W końcu zdobyła się na słowa podziękowania.

-B...bardzo dziękuję- wydukała z trudem.

Alastar patrzył  nią dziwnie...może nie tyle dziwnie co nikt jeszcze tak na nią nie patrzył. Opuściła głowę w nagłym przypływie pokory i próbowała schować się za Puszczykiem. Wstydziła się swojego marnego wyglądu...tak naprawdę tylko jednego szczegółu...ślepego oka, które już przybrało białą barwę.
Szturchnęła Puszczyka i powiedziała mu nieme "dziękuję".

Poczuła na sobie czyjś wzrok...pomimo starań nie mogła zlokalizować właściciela oczu.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk spojrzał na Alka z wdzięcznością. Będzie mu się musiał jakoś odwdzięczyć za tę dodatkową porcję.
- Świetnie, dzięki - rzekł w jego stronę z uśmiechem, a następnie spojrzał na Philian. Wyglądała na nieco zawstydzoną, więc delikatnie ją chwycił i poprowadził w stronę jednego z boksów. Izolacja od zatłoczonego otoczenia na pewno powinna podziałać kojąco i ułatwić spożywanie posiłku, jeśli nie przepada za obcymi.
- Jak coś to będziemy tutaj - powiedział do Alastaira i przy okazji zgarnął koty. No tak, jeszcze teraz miał pod opieką dwa puchate stworzenia.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Alastair skinął Puszczykowi głową. Zauważył, że - zupełnie niechcący! - speszył samicę, zatem postanowił unikać kontaktu wzrokowego. Nie życzyła sobie tego, to nie będzie zmuszał. Szkoda swoją drogą, bo zdawała się być całkiem interesującą istotką. Może i nieśmiałość kiedyś przestanie aż tak dawać się we znaki? Obce otoczenie, towarzystwo - samiec rozumiał. Ale... płoszyła się niczym biedna, dzika zwierzyna w czasie sezonu polowań.
- Cóż zatem podać? - zapytał pogodnie, spoglądając na Puszczyka. Nie chciał jeszcze bardziej niepokoić czy płoszyć jego towarzyszki, której - ku swemu rozczarowaniu - nie znał nawet imienia, co zaś mowa o poznaniu osoby jako takiej?
Nataniel. Ciekawe, co z nim? Pewnie w następnym poście zajrzy do niego na zaplecze. Zajrzałby teraz, ale głupio wyjdzie, że wyczuł przez ściany i uchylone drzwi, że samczyk się obudził.
Philian
Dorosły

Philian


Female Liczba postów : 386
Wiek : 24
Skąd : Rzym

     
Puszczyk dosłownie czytał jej w myślach nie przełknęłaby choćby kęsa w obecności zbyt wielu wilków. Podreptała w stronę, w którą wskazał samiec pozostawiając mu wolność wyboru...była tak głodna że najprawdopodobniej nawet nie zdąży poczuć smaku potraw.
Gdy szła spojrzała za siebie i dostrzegła ciekawskie oczy "to chyba szczeniak" pomyślała i chciała się do niego uśmiechnąć ale zapomniała jak to się robi.

Zdała sobie sprawę, że dotyk Puszczyka działał na nią kojąco "musi być magiem! A to są skutki jego czarów" powtarzała w myślach ale jakoś nie mogła się do tej myśli przekonać.

-Puszczyk... Dżentelmeni nie wymarli- powiedziała sama do siebie.
Sponsored content