Zakątek (juz nie!) Amiru oraz Kein'a

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Okej, zaś wilk czuwał cały ten czas.
Myślał dalej nad tym jak się uzbroić.
Ach to nie wyjdzie jednak, poza tym musiałby na to wydać setki kości co ostatnio jest bardzo nieopłacalne. Poza tym trzeba jeszcze dodać, że nie miał pomysłu co dokupić.
Dobra - wpierw załatwi sobie ulepszone noże, ale to po jakimś czasie jak znajdzie sobie odpowiedni domek.
Wszystko będzie po kolei częściami kupował żeby nikt się nie skapnął o co chodzi.
Czuwał i nie odchodził nigdzie, bo po co miałby to robić?
O, ruszyła skrzydłem. Budzi się? Nie... ona śpi sobie dalej, ale to jest akurat dobrze w mniemaniu czarnego basiora.
Czas leciał zaś cały ten dzień.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Trudno wymyślić cokolwiek na sensowne pisanie śpiącą Leośką. Załóżmy więc, że minęło kilka godzin... Ile? Z sześć? Osiem? Więcej?
Lea była osłabiona i potrzebowała dużo snu. Załóżmy więc, że godzin dziesięć byłoby odpowiednią liczbą.
Po dziesięciu godzinach zaczęła się budzić. Co ją obudziło? Zapewne głód. Trudno się dziwić, że była głodna, skoro przez ostatnie dwa dni jedyne, co zjadła, to ten jeden gryzek mięsa, na które zupełnie nie miała apetytu.
Otworzyła w końcu ślepia, zaspana, nie do końca jeszcze wybudzona. Przez chwilę rozglądała się. Kein tu jest... A ona jest w jego jaskini. Co ona tu...?
Przypomnienie sobie zabrało niewiele czasu. Rzeczywistość ją przygniotła niemalże natychmiast. Arthas...
Zacisnęła ślepia z powrotem. Po co w ogóle się budziła? Ból powrócił, tłumiąc pozostałe odczucia. Skuliła się, zaciskając ślepia. Nie ma jej! Śpi!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No ciężko byłoby aby Kein nie potrafił zobaczyć jej ruchu i skulenia się.
Podszedł jedynie i zaczął spokojnie ją głaskać po łbie. A niech ma trochę tej czułości.
- Wiem, że nie śpisz. Idź coś zjedz naprawdę. Powoli zaczniemy cię przywracać do stanu poprzedniego, więc proszę ogarnij się. I mam nadzieję, że chociaż trochę ci lepiej. Spokojnie.
Poszedł na chwilkę do jednego z pomieszczeń w celu wyszukania pewnego przedmiotu.
Hm... nic poza jedzeniem chyba tam nie ma, więc sobie ostatnie mięsko przekąsił (poza tym co zostało dla Lei - świeże).
Teraz myśleć trzeba jak jej dokładnie pomóc. Pomyślmy.. jak to będzie?
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Gdy jej dotknął, mięśnie wadery się rozluźniły. A w każdym razie resztki mięśni. Bo głównie składała się ze skóry i kości, mięśni w tym było naprawdę niewiele.
Był blisko, pomagał, nie chciał zostawić... To nieco jej pomogło. Świadomość, że nie jest sama. Mimo wszystko przy nim czuła się bezpiecznie. Wierzyła, że jak będzie się słuchać, to w końcu będzie dobrze. Kein jej pomoże... Jakoś.
Gdy przestał, wstała więc ostrożnie.
Kazał jej coś zjeść... Wcale nie miała ochoty.
Miała wrażenie, że się dusi, że coś niczym stalowa obręcz na żebrach uniemożliwia jej złapanie pełnego oddechu.
Ale jednak podniosła się, najpierw do siadu, potem całkiem. Skrzydła wlokły się po ziemi, gdy pokonywała tę straszliwą odległość kilku kroków, dzielącą ją od mięsa.
Spojrzała na nie z niechęcią.
Ale miała się słuchać Kein'a, prawda? Dlatego też, choć bez przekonania, odgryzła minimalny kawałek mięsa i siedziała, żując je dokładnie. I żując i żując i żując i żując i żując...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
W końcu i znalazł to czego szukał. Resztkę stali którą zostawił wraz z przedmiotami na samym początku. Przyda mu się potem podczas przecinania kilku rzeczy.
Poza tym kto powiedział, że dosłownie wszystko trzeba opisywać i dokładnie mówić o co chodzi? Poza tym trzymanie metalu w ostatnich czasach nie jest aż tak dziwne w tej Krainie.
W końcu podszedł do wadery normalnie tak jakby nie tyle z nadzieją co przepełnioną nadzieją.
- Dobrze.. zjedz. Musisz trochę odzyskać sił i nadrobić masę. Lata może i nie te, ale nikt nie powinien się tak wychudzić tak jak ty Leo. A teraz usiądź wygodnie i rozluźnij umysł. Myśl o czymś przyjemnym, czymś co nie jest sama wiesz kim. Jeśli to zrobiłaś naprawdę to myśl dokładnie o swoich skrzydłach. Postaraj się leciutko wyobrazić sobie jak nim poruszasz i je podnosisz.
Akurat w tym ostatnim to miał nadzieję, że jej pomoże.
Magiczne skrzydła to jest jednak coś bardzo łatwego do ogarnięcia.
- Myśl i odpowiadaj na pytania. Zobaczymy jak sobie radzisz z podzielną uwagą. Tak właściwie to jak to było zanim pojawiłaś się w lecznicy? - spytał z zaciekawieniem.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Z wysiłkiem przełknęła ten pojedynczy, rozżuty na papkę kawałek mięsa.
Nie radziła sobie z podzielną uwagą. Wcale. Nie była w stanie jednocześnie myśleć o czymś miłym (i tak na nic miłego nie miała pomysłu) i odpowiadać na pytania. Gdy więc zadał pierwsze, skupiła się raczej na odpowiedzi.
- Wcześniej całe dnie spędzałam z przyjaciółmi. Wszędzie nas było pełno, mieliśmy wspólne przygody, marzenia... Życie było takie proste, choć wtedy tak nie myślałam. Ciągła zabawa i imprezy u Viktorii... W jednym z członków naszej paczki, Schatt'cie się przez pewien czas podkochiwałam. Potem poznałam Seth'a... Oboje byliśmy wtedy jeszcze bardzo młodzi, zauroczenie wzięliśmy za miłość. Mieliśmy szczeniaki, dwójkę. Na krótko po ich urodzeniu zaczęłam pracę w Lecznicy.
To były czasy... Wtedy życie było łatwiejsze. Ogółem przed poznaniem Arthasa było łatwiejsze...
STOP! Miała przecież nie myśleć!
Skrzydła leżały, bez ruchu. Wadera zaś usiadła. Zerknęła na mięso. Może Kein nie zauważy, skupi się na pytaniach? Nie sięgnęła więc na razie po kolejnego gryza.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No to wilk już miał zamysł.
- No dobrze, więc zróbmy to tak - pomyśl o tych wszystkich imprezach i fajnie spędzonym czasie. O dosłownie wszystkim fajnym co się stało w twoim życiu przed szczeniakami. Jak się uspokoisz to skup się tylko i wyłącznie na skrzydłach. Będziemy to trenować do skutku.
Uśmiechnął się lekko, po czym dokładnie obejrzał swój sprzęt.
Hmm.. ciekawie to będzie potem wszystko załatwiać.
Dobrze więc. Zrobimy to inaczej.
- Albo wiesz co? Przenieśmy się do mojej jaskini. Tam będzie na pewno lepiej aniżeli w tym miejscu. Ale wpierw skrzydła, potem cała reszta. No spróbuj.
Czekał i czekał.
Ciekawe czy chociaż tym razem jej się uda. Poza tym Kein miał też swój interes jeśli chodzi o lecznicę, ale to potem jak wszystko się ogarnie.
Robi to z powodu przyjaźni nie swojego wymyślnego planu.
Poza tym.. trzeba wpierw skoczyć do Shathow, do sklepu a to nie będzie na pewno ciekawe.
Jedna myśl nie dawała mu spokoju.. a co jeśli lepszy dla jego łapki byłby karambit? Ten nóż co ma user na avku na gg?
Chyba byłby lepszy.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Nóż jest bardzo fajny. Z tego, co się userka orientuje, łatwo się nim powinno dźgać od frontu pod mostek, w serce. Opowiadałeś też o chowaniu go... Też taki chceę!
Zajmijmy się jednak lepiej Leą i postem. Wadera pokiwała łebkiem.
Najbardziej jakoś w pamięć zapadł jej moment, gdy wszyscy razem leżeli na jakiejś łące i mieli totalną głupawkę. Planowali podbój świata. Światem, jak i paczką, rządzić miał Jael. Wszyscy mieli mu służyć, być na każde skinienie. Lea pamiętała to, jakby to było dziś. Promienie słońca na pyszczku, słodki smak cukierków, ogólną wesołość...
Przez chwilę w jej oczach pojawiło się to coś. Ta iskierka, żywotność. Na dość krótko jednak.
Zjadłaby cukierka. Dawno ich nie jadła. Od czasu...
Od czasu poznania Arthasa.
Stop! Nie myśl!
Skrzydła, które chciała jeno lekko unieść, przesunęły się do góry gwałtownie. "Łokciem" lwewgo zahaczyła przy unoszeniu o własny łepek. Zadźwięczało w nim aż od uderzenia. Łapą odepchnęła skrzydło, a następnie przyłożyła ją do miejsca uderzenia.
- Au. - mruknęła cicho.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
O chowaniu go opowiadałem? Kiedy? Ja nawet o nim nie wspominałem O.O
A może faktycznie user ma tak słabą pamięć jednak?
Oglądał poczynania Lei. W sumie idzie jej lepiej aniżeli temu wilkowi na samym starcie, ob ten dopiero po minucie się skapnął, że jego medalion daje możliwość latania.
Tak właściwie to nawet jak sobie przypomni jego pierwszy raz przy lataniu do aż chciałby sobie strzelić w łeb.
No cóż, nie każdy jest idealny i uczy się wszystkiego od razu. Tak samo trzeba zapamiętać, że Kein w ogóle nie zna się na medycynie, nawet podstawach.
Tak trzeba się przyjrzeć... nawet łapy zwichniętej nie ogarnie, bo jak? Wyszkolony jest do zabijania a nie pierwszej pomocy.
- Nauczysz się, ale i tak bardzo dobrze ci poszło. Wiemy przynajmniej, że jesteśmy na dobrej drodze ogarnięcia twoich skrzydeł. A teraz zróbmy tak, że pójdziemy do mnie. Tam przy okazji ogarnę swój sprzęt, wymienię części przerobię i tak dalej.
Wstał i wskazał Lei którędy będą szli.
Poza tym czas leciał. Każda minuta życia czarnego basiora była na cenę złota.
Dlaczego? Przekonacie się potem.
Oczywiście, że poczeka na Leę. Więc będzie prowadził. Tak też i oto ruszył.

ZT.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Wspomniałeś. Pamiętasz, gdy ustawiłeś sobie ava na gg, próbowałam cię namówić, żebyś sam spróbował narysować. Dałeś arta z nożami z cs'a, żebym wybierała, który. Wybrałam właśnie ten zakrzywiony, ten, co na avku masz. A ty powiedziałeś, że jest przydatny, bo łatwo go schować. Pamiętasz?
Ale post ma być o Lei, nie o nożach.
A Lea nie zrobiła nic specjalnie ciekawego. Pokiwała jeno łebkiem, wstała. Rozmasowała miejsce, w które się uderzyła, a następnie ruszyła za Kein'em.
Skrzydła, skoro niezwiązane, wlokły się jak zwykle po ziemi. Nie chciało jej się zatrzymywać i składać ich za pomocą łap, a nie panowała nad nimi wystarczająco, by zrobić to normalnie.
Niech więc będzie tak.

zt
Sponsored content