Jaskinia Płaczących Dusz

Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kan niezwykle cieszyło, że wadera przyznała jej rację oraz nie wystartowała do niej z kłami czy pretensjami tak jak Billy. Wyglądało na to, że jest to osoba, z którą do się porozmawiać i może nawet nieźle podogadywać! Świetnie! Oczywiście pozory czasami bywają mylące, ale Kankami chętnie rozmawiała z każdym i żadko się obrażała. Można wręcz powiedzieć, że nigdy tego nie robiła - była na to zbyt beztroska. No i może czasami nie łapała, że ktoś w ogóle chciał ją obrazić, ale taki przywilej osób z nieodpowiednio rozwiniętym umysłem.
Zastanawiało ją dlaczego Arya nie otwiera oczu. Przecież w jaskini, ani na dworze nie było zbyt jasno. Może je jednak jeszcze otworzy?... A może... Może była niewidoma!? Jeżeli tak to Kan musi uważać żeby nie palnąć jakiegoś gruboskórnego głupstwa! I oczywiście jak tylko o tym pomyślała na język nasunęło jej się pytanie:
- Czy ty nie widzisz? - Wypowiedziała je oczywiście z dziecinną ciekawością i uśmiechem na ustach, a potem uważnie przyjrzała się waderze o niezwykle gęstym futrze. No, ale dodajmy, że nie uważała tego pytania za niemiłą uwagę, a jedynie najzwyklejsze w świecie zdanie mające na celu zebranie odpowiednich informacji, które zadałaby wszystkim w podobnej sytułacji. Przywilej wilków szczerych i prostodusznych.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Westchnęła na słowa wadery. Ani trochę nie przeszkadzała jej ciekawość wilczycy. Ale właściwie dlaczego miałaby ukrywać swoje oczy? Nie odpowiadając sobie zwróciła się do Kankami.
-Widzę...- Z nie pewnością i to ogromną powoli otworzyła oczy. Spojrzała waderę i na jej szeroki uśmiech na pysku. Nie pewna jak zareaguje rozmówczyni uśmiechnęła się raczej z wymuszenie. Potem pochyliła pysk i spojrzała na posadzkę z kamienia.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Głęboki błękit oczu wadery oraz jej odpowiedź sprawiły, że na pysku Kankami pojawił się jeszcze szerszy uśmiech. Bez skrępowania, którego zresztą nigdy nie odczuwała ujęła w dłoń zwrócony ku ziemi pysk dziewczyny i uniosła go lekko do góry, tak by mogła ze spokojem przyjrzeć się jej źrenicom, a właściwie ich braku... a może jednak?
- To są same tęczówki? - Spytała zabierając łapkę z jej policzka - Czy źrenice? Ale źrenice powinny być chyba całkiem czarne co? Czy nie? Bo z tego co wiem raczej powinny być, ale mogę się mylić. I ty wszystko widzisz? Twoje gałki oczne są całkowicie niebieski? A poruszają się? Bo sów się nie poruszają i muszą one obracać głowę żeby zobaczyć co się dzieje dookoła, ale one mają małe źrenice... Widzisz całymi oczyma? Masz szersze pole widzenia? Ale by było super! - Krzyknęła zachwycona - A widzisz na niebiesko czy bardziej kolorowo? - Spytała po to, by zaraz rzucić ostatnią uwagę, której marzycielski charakter mógłby zadziwić każdego poza Art'em, który już zdążył poznać jej zamiłowanie do słodyczy:
- Wyglądają jak lśniące cukierki! - Już drugi raz dzisiaj westchnęła z rozkoszą i przełknęła ślinę. Miałaby ochotę na jeszcze trochę tego makowca z zamku...
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Najpierw zrobiła zaskoczoną minę, spodziewała się zupełnie innej reakcji! To oczywiście nie znaczy, że sie nie ucieszyła wręcz była wniebowzięta! Uśmiechnęła się szeroko, nie wiedziała za wiele o swoich oczach.-Właściwie nie wiem czy to źrenice czy tęczówki, nikt jeszcze nie stwierdził. Chyba normalnie powinny być czarne, ale jak sama widzisz nie znam się za bardzo na tym wszystkim- Wzięła głęboki wdech i zamrugała-Tak wszystko widzę. Owszem są całkowicie niebieskie, brak jakichkolwiek innych kolorów. Poruszają się, ale przez kolor jest to praktycznie niedostrzegalne. Tak widzę całymi oczami i tak jak powiedziałaś mogę analizować większy obszar terenu itd. Widzę całkowicie normalnie, jak ty czy inni rozróżniam kolory, ale raz na jakiś czas widzę jak przez mgłę choć to się rzadko zdarza.- Kiedy skończyła zaczerpnęła dużo powietrza. Jeszcze nigdy tak dużo nie mówiła za jednym razem! A może tak...? Uśmiechnęła się szerzej i zaśmiała na wypowiedź samicy - Zwykle mi mówią, że każde z nich jest osobnym piekłem lub, że mam oczy demona!- Otarła łezkę rozbawienia z kąta oka - Lecz nikt jeszcze nie powiedział, że są jak lśniące cukierki!- Bardzo polubiła Kankami, była szczęśliwa, że ją spotkała.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami aż klasnęła w dłonie - Myślę, że to źrenice! - Wykrzyknęła usatysfakcjonowana swoją wiedzą ogólną i anatomiczną (w końcu wiedza to jej atrybut ;3).
- Tylko źrenice przepuszczają światło do siatkówki. Jeżeli to byłaby tęczówka raczej nie mogłabyś widzieć - Stwierdziła i cieszyła się, że choć nie odrazu to wkońcu jednak połączyła ze sobą fakty.
- Swoją drogą źrenice są przezroczyste... czy to znaczy, że siatkówka jest czarna? Czy to może przez cień tak to odbieramy? Wybacz, ale tym razem naprawdę nie wiem - Zaśmiała się przepraszająco, po czym zastanowiła się nad określeniami jakich większość osób używała do nazwania oczu koleżanki. Były straszne. I takie głupie nieadekwatne!
- Piekło powinno być raczej jaskrawe i czerwone, tak by przywodziło na myśl wieczne gorąco - Stwierdziła uparcie i usiadłwszy skrzyżowała łapy na piersi chcąc pokazać co sądzi o tych wszystkich 'innych' i ich opiniach - A oczami demona nie mogłyby być, bo są twoje, a ty nie przypominasz takowego - Naburmuszyła się niczym dzieciak i pokazała język jakimś niewidzialnym istotom, które zaczęły krążyć po jej wyobraźni.
- Oni się po prostu nie znają! - Krzyknęła poirytowana uporem zwizualizowanych przez siebie postaci - Są jak cukierki i koniec! Oczywiście oczy, żebyście nie myśleli idioci, że to was chwalę! - Warknęła do nich i zaraz potem z uśmiechem zapytała waderę czy lubi słodycze.
Taak... Kankami jest istotą z bardzo wybujałą wyobraźnią i w dodatku uważa to za normalne, więc nie kryje się zbytnio ze swoimi przemyśleniami, które czasami przybierają dziwne formy. Zresztą i tak była pewna, że Arya nie będzie tym zniesmaczona i będą mogły spokojnie gadać sobie dalej.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Ona wzruszyła tylko ramionami w odpowiedzi, gdyż nie wiedziała za bardzo co powiedzieć i dalej z uśmiechem słuchała Kankami. Jednak kiedy rozmówczyni naburmuszyła się stało się coś niezwykłego! Arya Nymeris Aemon poraz pierwszy w życiu dostała nie do powstrzymania ataku śmiechu. Zasłoniła łapami usta i zaczęła się głośno śmiać. Jej głos był zwykle delikatny jak ona sama, ale w tym stanie nie rozpoznałaby jej nawet rodzina, gdyby ją znała. Przewróciła się i chusta, która zasłaniała klepsydrę wylądowała jej na pysku, a sztylet upadł na posadzkę. Ona jednak nie wiedząc co się stało.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Wybuch śmiechu u innej osoby zawsze włączał w Kankami tryb kopiowania, więc zaraz przyłączyła się do nowo poznanej koleżanki i zaczęła zaśmiewać się do bólu przepony, choć sama nie dokońca wiedziala dlaczego jest jej tak wesoło. Co ją to jednak obchodziło? Czy trzeba powodów do śmiechu?
Nagle zauważyła sztylet, który wypadł waderze spod chusty, oraz klepsydrę, od której bił chłodny, tajemniczy blask. Zaczęła ściszać swój głos, aż zamilkła zupełnie po czym chwyciła sztylet w łapkę i z uśmiechem podała go dziewczynie. Bardzo szybko zresztą straciła nim zainteresowanie, bowiem już niejeden sztylet widziała w swoim czteroletnim, pełnym przygód i wędrówek życiu, choć musiała przyznać, że ten był wyjątkowo piękny, za to jeśli chodzi o klepsydrę był to pierwszy raz gdy widziała tak osobliwą. Świecąca wyraźnym, mroźnym błękitem nasuwała na myśl chcącą wydostać się z ciała zbolałą duszę.
Kankami zaczęła przypatrywać się jej uważnie, z pełną ożywienia fascynacją błądzącą w ciemnych oczach.
- To nie boli? - Spytała pchana bardziej ciekawością niż troską, bowiem Arya bardzo zdrowo jak na jej gust się śmiała, a to bardzo dobrze świadczyło o jej stanie zdrowotnym. Taką logikę przynajmniej wpoiła Kankami jej ukochana babcia.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
W końcu się uspokoiła, otarła łzy i zorientowała się, że widzi jak przez mgłę. Zamknęła na chwilę oczy.-Przepraszam...- Wydusiła i znów otworzyła oczęta. Zorientowała się, że jest coś nie tak. Kankami przestała się śmiać, ale uśmiech nadal gościł jej na pysku i trzymała w łapach znajomy jej sztylet. Rozszerzyła oczy i odrazy spoważniała.-Dzięki- Mruknęła i powoli wzięła swoją broń. Prawie jednak upuściła ją kiedy usłyszała pytanie wadery. Spojrzała na odsłoniętą klepsydrę szybkim ruchem włożyła sztylet do kieszonki i zakryła chustą znak. -Nie- Była to po części prawda, ale w małym stopniu. Nieśmiało się do niej uśmiechnęła.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Oj będzie ciekawie, będzie. Nowa znajoma zdawała się być jedną wielką zagadką, ale to i dobrze, bo młoda Ibikko zagadki uwielbiała i uważała, że po to są, by je rozwiązywać. Tajemnice traktowała podobnie - była zdania, że takowe istnieją jedynie po to, by na świecie było nieco ciekawiej.
Tak czy siak, gdy Arya stwierdziła, że przedziwna rana nie sprawia jej bólu, odetchnęła z ulgą.
- To dobrze - Stwierdziła z uśmiechem, rada z faktu, że jej nowa znajoma nie cierpi. Bardzo nie lubiła, gdy ktoś się męczył, a zwłaszcza osoby, które z chęcią przyjmowały jej towarzystwo.
- Ale to wygląda niesamowicie - Powiedziała ze szczerym podziwem żałując z lekka, iż Arya zasłoniła to niesmowite znamię. - Tak pięknie świeci! - Zaczęła się zachwycać w myślach kreując sobie postać wadery z różnymi wariantami kolorystycznymi klepsydry. A gdyby tak była czerwona? Albo żółta? W sumie to bardzo ciekawe dlaczego jest akurat niebieska... i dlaczego dziewczyna ją tak uporczywie zasłania?
- Jak to się dzieje, że nie gaśnie? - Zapytała na głos po swojemu drążąc ciekawiący ją temat - I wiesz co? Dobrze, że jest niebieskia, pasuje do twoich oczu - Zaśmiała się beztrosko, nie mając pojęcia o historii powstania tej rany ani o tym co Arya kiedyś musiała przejść. Dla Kankami równie dobrze mogła to być zrobiona specjalnie ozdoba (tylko dlaczego zasłaniana?), albo znak jakieś gildii czy czegoś w tym guście. Ogólnie był to bardzo absorbujący jej myśli temat.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya odpowiedziała waderze uśmiechem, tym razem juz szczerym. Na słowa wilczycy zamyśliła się "Niesamowicie?" Nigdy tak na to nie patrzyła i starała się by nikt też nie patrzył.-Dzięki, ale ja trochę inaczej na to patrzę.- Stwierdziła, na jej pysku wystąpił jednak mały grymas, kiedy wadera wspomniała, że świec,i to czasem było jej przekleństwo.
-Nie wiem, jakaś nowoczesna technologia czy coś... Może jakiś płyn, który pobiera światło i przetwarza go w tą poświatę... Nie mam zielonego pojęcia, na prawdę- Arya zarumieniła się troszeczkę na komplement nowej znajomej. Ale została jedna rzecz, o którą chciała jeszcze po prosić -Czy mogłabyś o tym nikomu nie mówić? Bo to taka moja tajemnica- Uśmiechnęła się do niej.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kan nadal niewiele z tego rozumiała, choć cieszyła się, że Arya chociaż próbowała wyjaśnić i domyślić się dlaczego jej znamię świeci błękitnym światłem. Najbardziej jednak interesowało ją dlaczego w ogóle ta klepsydra pojawiła się na ciele wadery. Już miała zapytać (żadko kiedy miewała dość i potrafiła być bardzo natarczywa), gdy usłyszała prośbę o zachowaniu tajemnicy. Dlaczego to miała być tajemnica nie miała pojęcia, ale czuła się wyróżniona tym, że została wtajemniczona i choć nie rozumiała czemu wilki sekrety 'robią' z tylu normalnych rzeczy to postanowiła na ten temat milczeć, być może dlatego, że Arya ją tak miło poprosiła.
- Spokojna głowa, nikt się nie dowie! - Krzyknęła i przyłożyła łapę do skroni chcąc pokazać, że traktuje tę sprawę bardzo poważnie (choć poważnie to raczej nie wyglądało), po czym rozejrzała się po jsakini.
Tak jak stwierdziła na początku panowała tu (rozproszona już nieco) atmosfera tajemniczości i dziwacznego przygnębienia. Niezbyt podobało jej się to miejsce - wolała weselsze, cieplejsze, jaśniejsze i bardzoej ożywione - to też po chwili postanowiła zabrać Arye gdzie indziej.
- Może stąd wyjdziemy? - Zaproponowała z uśmiechem - Strasznie tu... tak cicho i sennie. Co prawda nie byłam w wielu miejscach, ale jakieś ciekawsze na pewno by się znalazło - zaczęła zacierać łapki czując, że coś się w końcu będzie działo!
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Waderze ulżyło, najpierw odetchnęła, a potem rozluźniła się.-Dzięki!- Uśmiechnęła się do niej szeroko i mrugnęła.
Ary też to miejsce już za bardzo nie odpowiadało, nie lubiła siedzieć w bez ruchu, była raczej typem podróżnika więc z chęcią przystąpiła na propozycje Kankami.
-Zgadzam się! No to może prowadź, znasz na pewno więcej miejsc ode mnie - Podniosła łapkę i uprzejmie wskazała na wyjście.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Tylko gdzie ona, Kankami mogłaby ją zaprowadzić? Była w sumie wcześniej tylko w dwóch miejscach... Oczywiście zaprowadzi ją kiedyś na serniczek do Arthasa, ale jeszcze nie teraz. Teraz chciała się przejść, zobaczyć coś nowego, ciekawego, niesamowitego!
Na początek powinny, w ogóle wyjść, później Kankami jakoś sobie poradzi. Może coś co nie jest za daleko? Góry... (nie, ma ich dość), las?... Morze! Może jest w miarę blisko, jest mnóstwo otwartej przestrzeni i pięknych widoków! Tak!
- Już chyba wiem! - Krzyknęła radośnie i ruszyła ku wyjściu - Może trochę pobłądzimy, ale zabiorę Cię w ciekawe miejsce! - Zapewniła.

ZT -> Dzika Plaża
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya uśmiechnęła sir, zamknęła oczy i wstała.
- No to chodźmy!- Powiedziała i skupiając się, używając węchu i słuchu pobiegła za samicą. Czuła zimną, chłodną, a zarazem przyjemną posadzkę pod swoimi łapami. Słyszała upiorną pieśń, która milkła z każdym jej krokiem. Opuściła jaskinię kierując sie za znajomą.
z/t (brak weny⌒.⌒)
Another
Kościotrup

Another


Liczba postów : 15

     
An szedł prosto przed siebie, "zdobywając" Krainę, liczącą dużo innych, ciekawszych miejsc, niż szara i wielka jaskinia, którą teraz właśnie zaczął mijać. Na początku myślał, iż to zwykły, naturalny głaz, lecz potem zauważył wejście, w którym spokojnie mógł zmieścić się nawet smok. A to może on był taki mały i drobny, co spowodowało taką iluzję. Przystanął na chwilkę i zaczął się zastanawiać, czy ruszać dalej, czy może pozostać na miejscu. Postanowił skręcić i ugościć się w jaskini. W powietrzu czuł jeszcze zapach innych przybyszy, ale to mu nie przeszkadzało. Wlazł do środka i umościł się gdzieś przy krawędzi przejścia. Miał ochotę się ukryć przed światem. Jakoś nie pasowała mu jego osobowość, jakie sprawił mu Demon. Wiedział, że może nie znaleźć wilków, które by go zaakceptowały. Jak na razie poznał tylko jednego ze swojego stada, lecz i ten jest podobny do niego. No, nie jest przynajmniej taki chudziutki. Ale to niniejsza.
Było ciemno i zimno, które wyczuwał nawet An. Spojrzał na otaczające go twarde sklepienie. Westchnął ciężko i ułożył czachę między łapy. Wśród mroku na zewnątrz i jamy, jedynie turkusowe oczy wilka, zdołały się wyróżnić.
Black Fire

Black Fire


Female Liczba postów : 79
Wiek : 24
Skąd : Okolice Krakowa

     
Black wędrowała po górach kiedy znalazła tą jaskinię, na jej pyszczku jak na co dzień mieścił się ten chytry, złośliwy uśmieszek. Weszła do środka pewna siebie i pełna życia. Nagle zobaczyła...kościotrupa? Nigdy jeszcze żadnego nie spotkała żadnego, ale podobno są świetne! Podeszła do niego.
-Hej! Jesteś z ognia?- Przywitała się i zapytała swoim niby uprzejmym głosikiem. Z daleka wyczuła zapach swojej watahy.
Another
Kościotrup

Another


Liczba postów : 15

     
Gdyby An posiadał uszy, postawił by je na sztorc w stronę, z której wydobył się odzew. Ale nie znaczy, że nie posiadał dobrego słuchu. Uniósł głowę, lustrując wilczycę wzrokiem - Witaj - Mruknął pod nosem. Był mało ufny wobec obcych osobników, lecz nie brakowało mu pewności siebie. No może, jeśli ten ktoś pochodził z tej samej watahy no to co innego. Jednak to już faktycznie ewentualność i uprzejmość z jego strony.
Nie wiedział, czy odpowiadać na pytanie. Nie paliło mu się do rozmowy, bo tak na prawdę to nie posiadał umiejętności prowadzenia konwersacji. Jedynie co mu przychodziło do głowy to odpowiadać krótko. Stety tylko tak umie, mimo to jeśli chce to się dogada. Nie wiedział, czy pochodzi wadera z tego samego stada co on, ale jak tak to trzeba się jakoś zintegrować - Tak - Odparł. Leżał nadal w bezruchu i zamiótł ziemię, kościstym ogonem. Było słychać jak kosteczki ocierają się o twardą powierzchnię jaskini - A Ty? - Dodał, tym razem niepewnie. Po chwili blaski księżyca bardziej rozświetlił przednią i bladą sylwetkę kościotrupa, a oczy nadal rzucały blaskiem. Dzięki białemu światłu atmosfera stała się bardziej majestatyczna.
Black Fire

Black Fire


Female Liczba postów : 79
Wiek : 24
Skąd : Okolice Krakowa

     
Powinnam teraz powiedzieć"Black uśmiechnęła się" jednak jako, że robi to cały czas to wyszłoby to troch dziwnie, muszę przyznać... Tak więc napiszę, że wadera jeszcze bardziej pokazała swoje piękne, białe ząbki. Pochyliła pysk bliżej Anothera i powiedziała.
-Coś nie jesteś za bardzo rozmówny, co?- Poczym zaśmiała się i mrugnęła do niego. Odsunęła spowrotem pysk i wyprostowała się. Rozejrzała się po jaskini jednak dla niej wszystko wyglądało tak samo więc usiadła pod jedną ścianą na swym tyłku, bo w końcu nie można cały czas stać, czyż nie? Znajdowała się teraz dokładnie naprzeciwko basiora. Owinęła się ogonem i łapą zaczęła bawić się swoim wisiorkiem.
-Owszem- Powiedziała bez entuzjazmu, nadal wpatrzona w krzyżyk. Wyraz na jej kufie zmienił się, bo nawet bez powodu wadera spoważniała i zamyśliła się. Myślała o tym skąd go ma i o ostatnich wydarzeniach, gdyż co jakiś czas miała coś jakby wizje, albo raczej urywki swojej przeszłości, której nie pamiętała...
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Kto powiedział, że góry odwiedza się zimą? Owszem, w świecie ludzi można zjechać na nartach, wspinać się by obejrzeć krzyż i tak dalej - ale wilki inaczej funkcjonują. W odmienny sposób także postrzegają świat. Alastair, dotknięty niemałymi, bolesnymi wyrzutami sumienia, szukał miejsca, w którym mógłby się zaszyć. W samotni. Dlatego też, kiedy wilki zwykły szukać orzeźwienia oraz ochłody w jeziorach, on zawital w rejon górzysty. Zgodnie z podejrzeniami: nie zastał tutaj nikogo. Wsunął się zatem leniwie do groty, złożywszy oczywiście wcześniej skrzydła. Oblizał leniwie pysk, rozglądając po okolicy. Nigdy jeszcze tutaj nie był. Nigdy nie jest za późno, by znaleźć coś nowego - prawda?
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
Czas pozwiedzać północ~!
Widać i takie nastawienie się nie pomogło, bo - zobaczywszy już zarys gór - Kuvirha doznała niemal GWNZ. To znaczy, gwałtownego wstrząsu nieokiełznanej złości. Jak można w ogóle tak się zgubić, i to świadomie?! No dobra, prawdę mówiąc, to od kiedy tylko opuściła znane tereny, zaczęła błądzić. Trochę to wredne, bo w tej chwili nawet nie potrafiła określić, gdzie idąc natrafiłaby na swe miasto. W sumie, tylko cała doba drogi. Wspaniale. A po drodze rysie, wrogie wilki, i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze!
Losowo obrany szlak doprowadził Rahi jeszcze bliżej gór, ale w sumie lepsze to niż nic. Ważne, że GDZIEKOLWIEK trafiła. I nie minęła długa chwila, gdy jej wzrok przykuł dziw nad dziwy - wilk ze skrzydłami!
- Och, wow... - mruknęła, stając jak wryta.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
// Ja myślałam, że to jest SAMIEC, mwaha... x_X //

A jak zachowywał się tenże właśnie dziw? A w zasadzie nijak. I na tym można by zakończyć ten temat, gdyby nie regulaminowe wymagania oraz jakiekolwiek poczucie godności userki, dla której post tego typu stanowi nie lada obciach. Dlatego zatem należałoby się skupić nieco bardziej na ubogości zachowań, mnogości natomiast myśli i spostrzeżeń. Siedział. W jaskini pewnie było nieco ciemniej, już abstrahując całkiem od zaćmienia, którego Ali ma serdecznie dość. Wrócił - a tu tak niewiele się zmieniło. Może czas przejąć sprawy we własne łapy, tym razem - dla odmiany - nie znikając w połowie fabuły? Kwestia godna przedyskutowania. Ale, cóż. Teraz nie to było istotne. Nici z odpoczynku, szczytu jego marzeń oraz priorytetu na obecny moment. Trudno, przywykł. W sumie nawet lepiej, że trafia na nowe pyski - znaczy to, że jeszcze coś się w Krainie dzieje. Uśmiechnął się więc grzecznościowo, lecz jakby leniwie i nieco niechętnie. Zmęczone mięśnie facjaty zdawały się odmawiać współpracy.
- Dzień dobry, miło Cię widzieć - rzucił, nieco może zdawkowo, gestem łba zachęcając samicę, coby weszła nieco głębiej. Bliżej. Bo i czemu nie? - Jestem Alastair.
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
//W sensie, że Rahi? XD Mi się wydawało, że Kuvirha to raczej żeńskie imię... xd

Najwyraźniej ów wilk nie był wrogo nastawiony, więc Kuvirha rozluźniła się nieco i podeszła bliżej, skinąwszy głową w geście grzeczności.
- Witaj, Alastairze. - odparła pogodnie, choć lekkie zmęczenie odcisnęło piętno na wyrazie jej oczu. - Kuvirha jestem.
Usiadła, obserwując wielkie, pierzaste skrzydła, zdecydowanie większe od ptasich.
- Przepraszam, że zapytam, ale - umiesz latać? - nie kryła ciekawości w głosie, choć też czuła się niezręcznie, pytając o takie coś - przecież to logiczne, że umiał latać! - To znaczy... bo widzisz... ja nigdy nie widziałam skrzydlatego wilka, i teraz... to trochę takie dziwne. Wybacz.
Uśmiech pełen zakłopotania wyrósł na jej pysku i zapuścił tam korzenie. Trochę głupi wyskoczyła z tym pytaniem o lataniu, no bo... logika...
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
// te wszystkie dżapańskie brzmią mi męsko ;__; //

- Dość egzotyczne imię - zauważył Ali najpierw, unosząc leniwie lewą brew i uśmiechając łagodnie do wilczycy, by nie miała ona wątpliwości co do tego, iż słowa jego przepełnione były nie niezdrową ciekawością, lecz autentycznym uznaniem. Zapamięta. Postara się. Chociaż na początku może mu się ono mylić - a to niedobrze! Wszakże czy istnieje większy nietakt, aniżeli zapomnienie imienia ślicznej wilczycy? Uch, Ali, toż ona nieletnia! Otrząsnij się! Dawnoś chyba kobiety nie miał, mam rację?
- Potrafię, aczkolwiek początki nie były łatwe - wyjaśnil cierpliwie, nie mogąc powstrzymać przepełnionego rozbawieniem uśmiechu, który bezczelnie wypełzł na jego pysk i osiadł nań na dobre. Bynajmniej nie bawiło go samo pytanie wadery, a raczej jej zmieszanie i próby wydostania się z owego impasu. Im bardziej sie starała - tym głębiej zakopywała. Uroczy widok, ktory na pewno poruszyłby serce niejednej istoty. Cóż więc mowa o wrażliwym na kobiece wdzięki Alku?
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
//prędzej chińskie, ale na pewno nie japońskie. XD Oryginalnie imię powinno być Kuvira. xd

Wdzięki? Być może, czasami. Kuvirha nie należała do pełnych gracji przedstawicielek płci pięknej. To znaczy, była samicą. Wyjątkowo dobrze umięśnioną, ale niezbyt gibką czy szybką. W jej ruchach nie było wdzięku, nawet jej śmiech niczym się bie wyróżniał. Gdyby została tam, gdzie żyła - byłaby wojownikiem. Mijało się to jednak z jej celem. Swoją drogą, wilk ten wyglądał na tutejszego. Może wiedział coś na temat magów, którzy potencjalnie mogliby tu żyć?
- Przepraszam, że zapytam, Alastairze... - zaczęła niepewnie, zastanawiając się, jak sformułować pytanie. - Czy są w tej krainie jacyś Magowie?
No cóż, jeśli nie, to najpewniej się stąd wyniesie, bo chciała zostać magiem i tylko w celu znalezienia mentora opuściła dom.
Alastair
Latający Wilk

Alastair


Male Liczba postów : 1186

     http://kamilejszon.fbl.pl
Dla Alastair'a wszelkie kobiety były piękne, na swój niecodzienny czy oryginalny sposób. Wil ten wychodził wszakże z założenia, iż w każdej waderze jest coś wyjątkowego, każda ma w sobie element powabu oraz wdzięku - nieważne, w jaki sposób rozumianego czy postrzeganego. Jednakże jako Alfa, nie był przesadnie ufny, a wszelkie pytania, które mogą stanowić pewną podstępną probę wyszarpania istotnych wiadomości, wywoływały dziwne poczucie zagrożenia. Pozostałość po zwalczonej w zarodku paranoi? Możliwe. Cóż, Alastair wysłuchał zatem pytania samicy ze stoickim spokojem, na moment jakby połykając własny uśmiech. Na szczęście przyjazny gest powrócił za moment na pysk wilka. Jaki miałaby cel? Czy mogła mu zaszkodzić?
- Ach, dlaczego tak Cię to zainteresowało? Fascynujesz się magią? Znam jednego szarlatana, wróżącego z kart, ale jak podejrzewam - nie o tego typu magię Ci chodzi? - spytał. Ostrożności nigdy zbyt wiele, prawda? Może chciała znaleźć maga, zamordować i posilić sie jego krwią, zapewniającą rzekomą nieśmiertelność? Cóż, różne są wierzenia. Tej wilczycy wcześniej nie widział, może zatem pochodziła z innej krainy; miejsca, gdzie wierzy się w takie właśnie głupoty?
Sponsored content