Góra Feniksów

Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Spokojny, bo płaski. Zgnieciony, przytrzaśnięty różowym zadkiem smoczycy. Zadkiem, który, jak warto wspomnieć, obracał się, by łeb Shy mógł bez przeszkód obserwować dziwną istotkę.
Obserwowała uważnie, zaintrygowana. Może to, co teraz widzi jest takim jak ona, młodym smokiem naleśnikowym? Jeśli tak, to jest to... ciekawe. Zastanawia też fakt, gdzie podziali się jej rodzice. Skoro ona jest uber, to oni również. A skoro oni są uber, mogliby pomóc przy odbudowie imperium.
A nawet jeśli nie, to drugi smok naleśnikowy z pewnością ucieszyłby Kroenena. Przy tym mała jest stanowczo za młoda, by wyobrażać sobie cokolwiek.
Kroenen jest Shy. I kropka.
Jeżu, jaka ta klawiatura cieplutka... A jak dookoła zimno... Nie sprzyja to pisaniu postów, niestety. I potęguje brak weeeny.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Userka przeprasza, ale dopiero teraz poczuła w sobie siły do życia, wrzuciła na luz i zasiadła przed komputerem. I nawet nie zasypia na stojąco już.
Gdzie podziali się jej rodzice... Ha, dobre pytanie, ale go sobie na razie nie zadawała. Nie martwiła się, co powie tata i dobrze jej z tym było. Później, potem, za chwilę - można użyć tej jakże częstej w ustach młodych wymówki.
Tymczasem szukała ogona. Bo choć userka uwzględniła i nie zapomniała, co za los tę część ciała spotkał, to jednak właśnie z tej przyczyny uznała, że jego poszukiwanie jej będzie niemal przygodą. Aż się ogonisko prosi, żeby próbować je wypatrzyć.
By zrealizować ten zamiar, w obliczu wszelkich przeszkód zdecydowała się ostatecznie na zmianę kierunku i zamiast cofać na tyły, zbliżyła raczej do przednich łap, stając na przeciw Shaeery, zaraz pochylając łebek więcej zapewne "tak sobie", niż z tej przyczyny, żeby go miała za wysoko, przysunęła się do przednich kończyn naszej drogiej smoczycy i drobnym kroczkiem wsunęła między nie niczym pomiędzy dwie kolumny stojące po obu stronach wejścia. Lecz w ułamku sekundy gotowa była na ekspresowy odrzut w tył i czmychanie.
Ogonie? Halo?
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Gratulacje!
Nasza młoda Lara Croft dotarła do celu. Ogon został odnaleziony.
Z racji niewielkiej dostępnej przestrzeni i bycia przygniecionym nie mógł on zbyt wiele zrobić w ranach samoobrony. Jedynie lekkie pacnięcie małej w dziobek różowymi piórami.
Mięciutki, puszysty ogon. Teraz to co innego. W wersji poprzedniej był zakończony kolcami. Takie pacnięcie już nie byłoby nieszkodliwe...
No cóż. Na szczęście wypadek (czy raczej "wpadek") zaowocował w przemianę ogona w mnij zabójczy.
Shaeera przyglądała się małej istotce z zainteresowaniem. Dobrze, że była uber. Bo gdyby nie była, straciłaby wetkniętą między smocze łapska głowę. I serce. Posłużyłoby za budulec do Imperium.
Ale uber są nietykalni. I dobrze, bo Sha nie lubiła zabijać.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Dobrze, bo Anaela nie lubiła umierać. A przynajmniej, patrząc na ogólnoświatowe statystyki, nie powinna lubić. Szczególnie tak bez powodu - bo za nic, co akurat jej by było drogie.
A z tą Larą Croft... hm, żeby tak zostać Larą Croft, to nie byłoby złe dla naszego hajduczka, w każdym razie nie nudne, czyli najważniejsze wymagania spełniało. Nawet, nawet.
Mógł sobie ogon mieć ograniczone pole manewru, lecz jak na jej gust i tak był dosyć jurny. Spłoszyła się, to fakt, ale najznaczniejszą i przy tym najgłośniejszą jej reakcją było coś na kształt "apsik", donośne jak dzwon z Wieży Zygmuntowskiej w swoich złotych wiekach. Kichnięcie - jedno, ale wystarczające za sto - wstrząsnęło nią, a zarazem pozwoliło zapomnieć, że chwilę temu była przestraszona. Jednak z zasięgu pacnięć się usunęła, choć raczej nieświadomie. Bo coś zainteresowało ją bardziej. Ogon znalazła, misję spełniła, w cieniu smoczycy chwilę się poczaiła, teraz ciekawskie jej ślepka zaczęły badać Shę en face, a po przedreptaniu na lewo to przyglądały się też boczkom, na zaś, w celu dokładnego zapamiętania. Dużo przyglądania. Trzeba ten świat poznawać. Dużo rzeczy trzeba obejrzeć.
- Uber? - zapytała z naciskiem tak dużym, jak tylko mogła, starając się, coby to jedno słowo mogło pełnić funkcję tysiąca. Pierwsze ciekawe słowo na jej drodze. Na bank nie ostatnie.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Łuski Shaeery zafalowały, po czym zrobiły się żółciutkie, jak u wielkanocnego kurczaczka. Według rozpiski znaczy to, że w nastroju Shy dominuje obecnie zaciekawienie.
A do userki właśnie dotarło, że musi też wybłagać kolor na szczęście. Jasnoniebieski na przykład. Jasnoniebieska Sha będzie szczęśliiiwa! A gdy będą miotać nią emocje, będzie wyglądać jak tęcza.
Uwielbiam losowanka!
Ale wracając. Sha pokiwała łebkiem.
- Tak, uber. - potwierdziła.
Rozmowa z tą istotką była bardzo, bardzo dziwna...
A userce wiecznie brakuje ostatnio weny. Wybacz.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Userka zacznie o cokolwiek winić, jak sama będzie idealna. Nie jest, to widać, słychać i czuć. Wystarczy na samą datę ostatniego posta spojrzeć. Ale to był... męczący czas. Dopiero się łapie oddech.
A teraz spróbujmy sobie wyobrazić, jak w oczach takiego małego stworka musi wyglądać zmiana koloru. Niesamowicie? Mało powiedziane. Trochę jak gdyby pierwszy raz zobaczyć tęczę, góry czy coś nie mniej cudownego. Albo nawet jest to zupełnie tak samo. Tak samo wspaniałe. Pomijając, że w tym momencie - choć ledwie dwie sekundy temu była bliska znudzenia się obiektem pod tytułem smok - zaczęła na nowo pożerać swoją towarzyszkę wzrokiem, cząstka jej duszy, którą można by tytułować mianem nieuleczalnego romantyka, westchnęła. Co oczywiście musiało doprowadzić również do westchnięcia przez Ankę, wszak wszystkie odmiany jej osobowości gnieździły się w jednym ciele, jak zresztą zawsze będą się gnieździć, choćby próbowały ją rozerwać.
Westchnęła. Urzeczone było owo wzdychanie, pełne podziwu i wskazywało na iście oczarowanego ducha w piersi. Ba, zachwyciła się efektami specjalnymi. Bo jak tu się nie zachwycić? Cudem uniknęła uduszenia z racji całego tego oniemienia. Zaraz nadrabiała niedobór tlenu, łapiąc głęboki oddech, który wypełnił płuca, nadymając ją nieco. Rozdymki w każdym razie raczej nie przypominała.
Napuszyła piórka, by strząsnąć z nich kurz, co trzeba robić często, przecież wszędzie tyle brudu. Potem, niezadowolona z pierwszego efektu, napuszyła ponownie. Tymczasem już prowadziła poszukiwania w swej pustawej - za to jakiej dzięki temu chłonnej - pamięci. I natychmiastowo wytropiła kolejne słowo warte powtórzenia. Słowa. Nawet zdanie. Całe zdanie - poważna sprawa.
- Spadłaś z Księżyca?
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
No cóż... Takie życie. Łatwiej jednak zrozumieć brak czasu na odpisanie, niż brak weny. Dlatego też siądę i odpiszę dzisiaj.
Sha pokręciła łebkiem.
- Niestety nie. Chciałabym kiedyś polecieć na księżyc... Jak będę duża. Na księżycu jest wykształcony ser. Chciałabym zanieść go dla Wheat, żeby nie musiała już ubolewać.
Zerknęła na swoje łapki.
- Patrz, jestem żółta! - oznajmiła zachwycona - Jak ludziki na brzuchu pana Ziemi! Jak sądzisz, jestem bardziej uber w tym kolorze?
Wyszczerzyła się w wesołym uśmiechu, kontemplując swój wygląd.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
E tam. Brak weny to też choroba. Na choroby nie ma rady.
Skoro Sha tu łebkiem kręci, Anka będzie naśladować ten śliczny gest. Sprawdzi, czy też umie.
Zważając na to, iż makówką poruszyła i w lewo, i nawet w prawo, najwidoczniej umie. Ten talent. Może nie umywa się do zmiany kolorów, ale jakiś jest na dobry początek.
- Niestety nie - oznajmiła, wciąż zdecydowana na papugowanie co ciekawszych słów. Miejmy nadzieję, że szybko pójdzie jej dzięki temu nauka sztuki mówienia. - Niestety nie. Niestety nie. Niestety nie. - Wyryła sobie w pamięci.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
No cóż.... Ja osobiście uważam, że na twoje posty, w przeciwieństwie do moich warto poczekać. Moje nie są zbyt wysokich lotów... Więc niech chociaż będą regularne. Ostatnio jednak z tą regularnością słabo... Za co bardzo przepraszam. Keinuś przekazał twoją wiadomość jbc. Uważam, że mam za co przepraszać.
Ale cii, wszystko wina Garwazego (nie pytaj).
Będzie krótko, zwięźle i na temat, bo pisanie z fona to zUoo.
Pyszczek Shaeery ułożył się w podkówkę, żółć zaś zaczęła szybko szarzeć, przechodząc w myszatą barwę popiołu. Smoczyca pociągnęła noskiem.
- Szkoda... Chciałabym wyglądać bardziej uber, żeby spodobać się Kroenenowi. On jest najniemieckiejwszym wilkiem na świecie i pięknie śpiewa. W jego oczach zawsze odbija się słońce.
W miarę, jak opowiadała, na jej cielsku zaczęły pojawiać się różowe plamki. Wyglądała okropnie w takim zestawieniu barw... No cóż. Dobrze, że o tym nie wiedziała - w górach trudno o lustro.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
A ja tam Twoje posty i lubię, i chętnie czytam, i sobie cenię, nie tylko za regularność. Do swoich, jak większość ludzi na świecie, mam stosunek kompletnie przeciwny.
Kurczaki, a tak kiedy się nad tym zastanowić, młody umysł jest nieprzeciętnie chłonny i podatny na manipulacje, toteż w przypadku sycenia go tyloma apoteozami dla Kroenena, może się okazać, że w przyszłości Anka przejdzie na Kroenenizm. Chociaż raczej pierw będzie to musiała uważnie rozważyć; inaczej zagraża jej wpakowanie się po sam dziób w kabałę.
Źrenice zaczęły łapczywie pochłaniać powierzchnię oka, gdy znów dano jej powód do zdumienia, a ona ten powód zaakceptowała i obserwowała z rozszerzonymi źrenicami. Na szczęście zachwycała się wciąż kolorami, jeszcze nie teorią o wysokości i niskości duchów. Zaraz zasłoniła oczęta powiekami, wysiliła wszystkie siły w dążeniu do jednego celu, uchyliła powiek... i z dziecięcą (doprawdy najbardziej bolesną!) przykrością zarejestrowała, iż pozostaje w tych samych barwach, ogółem kropka w kropkę taka sama.
- Szkoda, szkoda - zgodziła się nieświadomie, wstrząsając ze smutku małym łebkiem, co niemniej bardziej przypominało kiwanie, tak się fajnie złożyło. Może zrobi karierę w polityce, jeśli umie odpowiadać na pytania, nawet ich nie rozumiejąc? I to w takich poważnych tematach od wczesnego dzieciństwa siedzi...
- Czemu tak dziwnie wyglądasz? - zaczęła następny temat.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Dzięki, miło słyszeć. Jednak jaka jest prawda, pokazują oceny z polskiego. Piszę raczej słabo... Ale przynajmniej się staram. Gdyby nie ty, zapewne nie pisałabym teraz nawet tak... Podczas fabuły z Noish'em, twoją postacią, nauczyłam się pisać na sensowną długość okienka szybkiej odpowiedzi minimum. Trzymam się tego do dziś. Dziękuję. Dzięki tobie moje posty przypominają posty. Trzy i pół roku minęło... A pamiętam świetnie.
Shaeera wzruszyła skrzydłami.
- To długa historia. Kiedyś byłam wilkiem, ale potem zostałam smokiem. Chciałam znów być wilkiem, więc wskoczyłam do takiego jeziora... I nie wiem, czym teraz jestem. Chyba smokiem, ale wyglądam jak dziwne ptaszysko. I te kolory ostatnio... Nie wiem, cczemu tak wyglądam. To pewnie Magia.
Słowo "magia" wymówiła z takim namaszczeniem, że aż grzech nie dać wielkiej litery.
Pojawiło się kilka niewielkich, żółtych plamek. Te szare wyglądały już na o wiele mniejsze.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Piaski A'tar? Jak ten porzucony nieszczęśnik oceniał poziom Shathow w różnych dziedzinach? Pamiętam. Boże, to trąca którąś strunę w duszy.
No cóż, nagadała się Ania, wyraziła swoje zdanie w bardzo wielu kwestiach. Teraz mogła nareszcie o coś zapytać, toteż z tej możliwości skorzystała:
- Magia? - zapytała, acz i tu nie obyło się bez odrobiny naśladownictwa. Ton. Poważne to słówko było miłe w swym brzmieniu dla ucha. Magia. Co może się za tym, a co ważniejsze - w tym kryć? Tyle że głowa mała. Czuła instynktownie, że to na pewno tak jest. Tym bardziej była zaciekawiona, przechylając małą łepetynkę, która była praktycznie najaktywniejszą partią jej osóbki - znać, że wielki myśliciel! Rozdziawiła dziobek, lecz nie skaziła pełnego napięcia oczekiwania żadnym odgłosem, poza głośniejszym wdechem. Ten świszczał nieznacznie. Cała postawa jednakże błagała od odpowiedź. Jej brak zdawałby się wielkim okrucieństwem.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Stare dobre czasy, gdy świat wydawał się taki prosty... Ech, poczułam się nagle staro. Coraz częściej mi się to zdarza. Robię się stara i sentymentalna. I to raczej nie jest dobrze. Ale powiem, że nie chciałabym cofać czasu. Jest jak jest, ale będzie lepiej. Będzie wolność od rodziców, będzie komputer i będą lepsze posty. Tylko najpierw musi być osiemnastka...
I tym optymistycznym akcentem rozpoczynam ten post *przerzuca długą białą brodę przez ramię i pisze*
Shaeera pokiwała łebkiem, zaś ostatnie resztki szarości czy różu zniknęły, wyparte przez kurczaczkowaty kolor, według rozpiski oznaczający zaciekawienie, przejęcie takie jakby.
- Magia to taka energia, która jest wszędzie, ale nikt nie umie jej używać. A jeśli ktoś umie, to zostaje Magiem. Ja kiedyś zostanę, zobaczysz! Będę pierwszym smoczym Magiem. Ożywię pana Adolfa, żeby Kroenen był ze mnie dumny. A potem zmienię się w wilka i będziemy razem, już zawsze!
Oczywiście podczas opowiadania o Kroenenie zrobiła się różowa. Całkowicie, bez innych plamek.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Piękne słowa. Żal, że jakby grochem w ścianę.
- Kiedyś byłam magiem - wypłynęły jej z dzióbka słowa. Gdyby ktoś chciał ją chwalić za robione postępy, warto odnotować, że tym razem dobrała część wyrazów z jednej wypowiedzi, część z drugiej. A teraz prawie na podekscytowanym bezdechu oczekiwała, co takie połączenie może przynieść. Intrygujące to było przeżycie, takie wybadywanie, na jakim gruncie ustanowią ją kolejne posunięcia, kolejne ruchy. Podobała jej się ta gra zwana życiem, wciąż pozbawiona presji czy obaw, które przyjdzie jej pewnie spotkać na swojej drodze, kiedy będzie nosiła cięższy worek doświadczeń. Beztroska młodość.
- Ożywię pana Kroenen* - dodała zapobiegliwie, żeby na pewno zwrócić uwagę odbiorcy.

*Zrezygnuję tymczasowo z odmiany przez przypadki, dopasowując poziom języka do Anki.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Padłam. A nie jest to najlepszy pomysł w środku nocy, gdy nielegalnie się odpisuje z fona. Na szczęście udało się nikogo nie obudzić.
Ostatni post na dziś. A potem można położyć sobie rozgrzanego fona na plecach i spróbować przespać dzielące od czwartej minuty. Odeśpi się zarwaną noc na jakiejś chemii, czy historii...
Ale cii. To ma być post o Shaeerze.
Smoczyca wytrze@zczyła patrzałki na małe, dziwne stworzonko, które kiedyś było magiem.
- Byłaś magiem? To czemu już nie jesteś? Czy to przez czary tak śmiesznie wyglądasz? Umiesz wyczarować wykształcony ser? Albo drugą mnie? Będę mogła chodzić w wiele miejsc na raz!
Dopiero po chwili dotarł do niej sens słów zawartych w drugim wypowiedzianym przez maga zdaniu.
- Kroenen żyje!
Tak po namyśle nie była tego pewna. Dawno go nie widziała...
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Powiadasz, że padłaś? Czemuż to? Czyżby mi się udało? A ten telefon na plecach to na pobudkę? O rany, dzięki za pomysł, pomoże na problemy z budzeniem się.
No cóż, oto prowadziła początkowe badania nad zachowaniem istot. Albo miała swe pierwsze praktyki z terroryzowania, torturowania, straszenia - wszystko wskazywało, iże idzie jej nieźle, co najmniej nieźle. Pewną zależność nawet spostrzegała: na słowa "niestety nie" nieokreślony obiekt (poczekamy przecież jeszcze całkiem sporo postów, nim większość nieokreślonych obiektów zyska nazwy, a i dla smoków na ten przywilej wciąż za wcześnie) poszarzał. Hipoteza: "niestety nie" powoduje szarzenie. Sprawdźmy.
- Niestety nie... - rzekła z taką powagą, że słowo zawisło, tak jak wisi w powietrzu topór katowski. Na przykład nad królewską głową. Tyle zgrozy oraz tak nieżartobliwie - zgoła przeciwnie - że przysiągłbyś, widzu egzekucji, ciśnienie wzrosło raptem niebotycznie.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Ano, udało ci się. Fon na plecy zaś, bo od używania internetu się rozgrzewa. Taki cieplutki, w taką zimną noc... Od pobudek jest drugi, ten pod poduszką. Bez internetu, muzyki ani funkcji kaloryfera, ale za to opłacany przez rodziców. Ciekawe po co, skoro mam nie gadać z nikim poza nimi... Dlatego mam dwa. Wygodne rozwiązanie, można gadać z dwoma osobami na raz.
Shaeera zgodnie z przewidywaniami poszarzała natychmiast. Na jasnoszarym się jednak nie skończyło, barwa przypominała raczej kolor mokrego betonu. Prawie czarny, ale nie do końca. Ciemnoszary.
- Nie żyjee?
W oczętach, które również zrobiły się szare, pojawiły się łzy. Kroenen nie żyje... Dlaczego?!
Smoczyca pociągnęła noskiem.
Nie ma Kroenena... Nie ma uber i unter. Nie ma żadnych duchów. Nic nie ma... Sensu życia nie ma.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Czy z "niestety nie" nie da się wyłączyć "niestety" i "nie"? Czy oddzielnie też pełnią jakąś rolę? Sprawdźmy.
- Nie - odparła stanowczo, czyli w takim tonie, w jakim powinno wymawiać się czary, by ich cała moc mogła działać. Miała w sobie zadatki na maga. Kiedyś ktoś jej, miejmy nadzieje, powie, w jakim kierunku powinna się zrealizować, do czego ma predyspozycje. Jakiś przyjaciel-drogowskaz, co pomoże - bo zdecydować za siebie nie pozwoli, nie ma mowy! - odnaleźć ścieżynkę przez życie, punkt zwrotny..
Powiedziawszy utkwiła w Shy uważne spojrzenie. Pociechy chyba tam nie będzie, wiadomo, że nie z braku altruizmu...
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera rozpłakała się, zaś jej łuski zrobiły się całkiem czarne. Kroenen, jej ukochany, najwspanialszy Kroenen nie żyje! Teraz i jej życie nie miało sensu... Bez niego?
Musi kontynuować jego dzieło. Chciałby tego.
Shaeera zostanie Fuhrer'em (skrzyczcie, jeśli źle napisałam).
Płakała dalej, nie mogąc się powstrzymać. To niegodne rasaryjskiego przywódcy, ale... Sha była jeszcze mała.
- Czy mówił coś o mnie przed śmiercią? - spytała w końcu.
Czy zdążył powiedzieć cokolwiek? Może to dziwne stworzonko, posłaniec złych wieści, miało dla niej ostatnie instrukcje od najniemieckiejwszego z wilków?
Otarła oczy, patrząc z nadzieją na małą. Czy coś wie? Cokolwiek?
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Posłaniec złych wieści rozłożył skrzydełka i zatrzepotał nimi lekko, jakoby zbierał się do odlotu z zamiarem pozostawienia smoczycy samej w czasie batalii przeciwko smutkom. Na szczęście Ania zdawała się mieć wiele zamiarów, a przeważnie ich nie miała. Toteż została, wieszcząc dalej.
- Na. Księżycu. Jest. Wykształcony. Ser - przekazała niczym tajemny kod. Czy były to wieści, na które oczekiwano?
Zatrzepotała raz jeszcze, z większą niż uprzednio werwą; stópki oderwały się od ziemi, a gdy zaraz potem na nią wróciły, przestąpiła chwiejnie krok, o mało nie padając. Była już bardzo bliska zapomnienia o Shaeerze. Wszak stała się ciemną plamą, a w takich mało jest ciekawego.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Na nosie Shaeery pojawiła się jasnożółta plama - nieduży punkt na tle czerni.
- Kroenen chce, żebym dotarła na księżyc?
Dotrze. Poleci. Przyniesie wykształcony ser tutaj, do Krainy. Złoży na jego grobie...
- Wiesz, gdzie jest jego grób?
Musi go odwiedzić przed odlotem.
Kroenen był z Wody. Na pewno. Po zapachu poznawała... O ile się da. Dużo osób tak robi, więc zapewne jest to możliwe. Kroenen był z Wody, więc tam należy szukać jego grobu, prawda? Chociaż... Kroenen był z Niemiec. Nie miała więc pewności, gdzie może leżeć.
Liczyła, że dziwny, skrzydlaty posłaniec wie.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
W sumie już przestała słuchać, zerkała też tylko od czasu do czasu, częściej skupiając wzrok na ziemi, która przy ruchu skrzydeł trochę się oddalała, a gdy go zaprzestać - przychodziła z powrotem. Nowa zabawka. Co prawda ziemia ciekawsza by była jako piłeczka, gdyby można ją złapać w pazurki i porzucać na wszystkie strony, lecz lepszy rydz niźli nic. W używaniu powierzchni lotnej zaczęła robić nie gorsze postępy niż w prowadzeniu polityki, trzepnęła po pierwszym razie w końcu i drugi, co pomogło jej się wznieść trochę wyżej. A potem z większej wysokości opaść na pupę. W miejscu klapnięcia o ziemię i w pozycji siedzącej pozostała tymczasowo.
- Na brzuchu pana Ziemi - mruknęła od niechcenia. Przyznać trzeba, że nie ukrywała znudzenia, które jęło ją podgryzać. Bez skrępowania więc ziewnęła.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha pokiwała łebkiem.
- Muszę tam lecieć! Czy masz mi coś jeszcze do przekazania?
Wstała, szykując się do odlotu. Rozłożyła skrzydła, kruczoczarne w żółte plamki. Ogon z żółtą końcówką kołysał się lekko, oczekując chwili, gdy znajdą się w powietrzu.
Shaeera czekała na ostatnie słowa. Na instrukcję, lub jej brak.
Poleci na grób Kroenena, a potem na księżyc. A potem wróci z wykształconym serem i wskrzesi Imperium. Krwią i ogniem odbuduje wszystko, o czym marzył niegdyś jej ukochany wilk.
Anaela
Wieczny Dzieciak

Anaela


Female Liczba postów : 142

     
Ziewnęła raz jeszcze - w ten sposób, że jawniej się nie dało. Szerzej paszczy rozewrzeć się nie dało. Dzieci są ponoć ogólnie okrutne, a ten tu przypadek? Mały potworek. I wszystko niechcący. Znaczy to chyba tyle: gdyby chciała, dałaby radę namotać dość, by zniszczyć cały świat. Jaka ona uzdolniona. Wszechstronnie, zdaje się. Urobiła coś, co można by uznać za miły wyraz facjatki. Z lekkim przymrużeniem oka
- Dla Kroenena, który jest najniemieckiejwszy na świecie, ma wspaniały głos, a jego oczy zawsze lśnią w słońcu jak szlachetne kamienie! - zaćwierkała dziarsko.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera kiwnęła łebkiem. Z rykiem, jakiego nie powstydziłby się dorosły smok, wystartowała pionowo w górę. Następnie skierowała się na zachód.
Płakała. Wiatr porywał jej łzy i rzucał w dół, zapewne strasząc wilki deszczem.
Brak weny na wejścia i wyjścia zawsze towarzyszył userce.
Grunt, że piętnaście słów jest.
zt.
Sponsored content