Wodospad Tysiąca Szeptów

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Byłem to dobre określenie. Dzisiaj co najwyżej można mnie nazwać najemnikiem, bo Nocy już nie służę od dawna. Przynajmniej tak jest ze względu na brak władz. Chociaż i wtedy bym się okazał po prostu kimś w rodzaju rebelianta. Albo inaczej. Najemnik z sercem, sumieniem czy jak kto by to określił.
- Wiesz, bardziej mi chodzi o fakt, że niewiele widziałem osób które by sobie dały radę bez cóż.. jakiegokolwiek szkolenia w jakiejkolwiek dziedzinie, chodzi mi głównie o łowców etc. A tych to znam prawie wszystkich, czy to z widzenia czy normalnie, czy to też z opowieści.

- Reakcje Kejna etc, omijam bo bym się rozpisał za bardzo a wolę iść do konkretów bo długo nie odpisywałem -.


- Odebrać sprzęt do wojaczki i ruszać do zamku daleko stąd, przynajmniej taki jest mój plan.
Odpowiedział kiedy była jego kolej. Póki co tyle im starczy.
Ongaku Jiyuu
Dojrzewający
Przedsiębiorca

Ongaku Jiyuu


Female Liczba postów : 795
Skąd : Jak to skąd? Od mentora!

     
- Dobrze - potwierdziła, jedynie machając nogami. Ongaku cały czas była radosna. Była. W rzeczywistości za maską radości oraz uśmiechu chowało się coś jeszcze. Coś, co niby nie miało prawa zaistnieć w jej umyśle, jednak nasionko musiało wykiełkować i trochę urosnąć, nawet bez podlewania. Uczucie słabości oraz braku możliwości zmiany samego siebie. Niby ma swój interes, jednak tak czy siak go zamknie najprawdopodobniej. Nie ma na razie klientów, zaś lokal nada się tylko i wyłącznie na sprzedaż. Czy to był zły pomysł? Prawdopodobnie tak. Podobno ludzie uczą się na błędach, jednak ona kim właściwie jest? Jedynie czymś podobnym sylwetką do człowieka, zaś wygląd odpowiada najprawdziwszej w życiu pandzie, a jednak jest jedynie wilkiem. Nie aż tak zwykłym, ale no cóż. Nadal wilk. I wszystko powoli upada. Nie może się uczyć. Jej lokal jedynie przynosi straty. Mogłaby to porównać do oddychania - niby oddycha, ale i tak umrze. Równie dobrze może przestać nabierać powietrza do płuc, jednak odezwie się instynkt przetrwania. Będzie jej kazał zaczerpnąć kolejnego oddechu, kolejnej dawki tlenu.
- Na razie nie mam żadnych planów - odpowiedziała krótko i wystarczająco na pytanie Berendara. Przecież to prawdą jest, iż podróżuje po Krainie niczym zabłąkana duszyczka, która nie może przedostać się na ten drugi świat, jednak prawdą zbyt okrutną dla niej. Poprawiła swoje krótkie, białe włosy (jeżeli są innego koloru to mój błąd), zaś ciemne oczy wpatrywały się raz na Keina, a raz na Berendara. Jedynie szum wodospadu zagłuszał całe jej myśli, zaś dziwne głosy nie z tego świata wytrącały ją z równowagi.