Wodospad Tysiąca Szeptów

Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Wmurowało ją. Zamrugała nerwowo. Dlaczego wypowiadał się w taki sposób o... o własnej siostrze? Postanowiła nie pytać, była w końcu niemal obcą mu osobą, zatem nawet nie powinna znać pewnych szczegółów. Po co poruszać kwestie, które bolą?
- Jeśli nikt niczego nie będzie robić, Kraina upadnie całkiem. Nie mozna przyglądać się, jak ginie dom... - rzekła spokojnie, bez żadnego nacechowania emocjonalnego, jednocześnie jednak zastanawiając się, czy na pewno tak bylo. A może nie powinni nic robić, czekać na to, co nieuniknione? och, och! Przesiąkasz pesymizmem, nie wolno Ci, to w końcu tak bardzo nie w Twoim stylu! Uśmiechnęła się więc i pokręciła po raz już kolejny głową. Nie miała pojęcia, że Alfą Ognia jest obecnie ojciec jej dzieciątek, Alastair. Nie wiedziala także, że znają się z Keinem. Nie wspominajmy już o tym, że teściem Keina jest jej ukochany, ponieważ Kein jest partnerem Amiru, córki Morta. Matko, ten świat jest zdecydowanie zbyt mały!
- Dlaczego zatem wciąż jesteś w Watasze, w której tak niewiele Cię trzyma, Keinie? Nie byłoby Ci łatwiej, przyjemniej oraz mniej niewygodnie jako samotnik czy członek innego ze stad? - spytała z czymś na kształt troski. Przysiadla, bo nie mam pewnosci, czy przypadkiem biedna nadal nie sterczy jak ostatni ciolek. Łapy bolą, ileż można stać?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- To tak samo jakbym ciebie Taimi spytał o to czemu nie zostaniesz Betą. Sama sobie odpowiesz i zrozumiesz dlaczego i ja nie chcę nim być. -odparł na spokojnie.
Co do siostry... do trzech razy jest w stanie się odezwać o osobach bliskich które go zawiodły. Potem nadchodzi drżenie głosu, a na samym końcu dobicie. Tak teraz działa ten wilk i w sumie tyle.
Co może powiedzieć? Nie za wiele, ale tak samo jak i user którego ściska żołądek od już jakichś dwóch godzin.
- Tylko i wyłącznie ze względu na to, że mam tutaj ukochaną... oraz, bo można wysadzić jedyną drogę prowadzącą do terenów Wiatru i będzie święty spokój, bez wojen w razie czego. Tak można się łatwo odciąć od tego wszystkiego. Poza tym.. nawet gdybym chciał to wyrzucą mnie i będę wygnańcem. Takich najczęściej spotyka niestety śmierć.
Nie miał nastroju do żartu ponownego.
Położył się na brzuchu nie odrywając wzroku od wodospadu.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
- Wiatr uchodzi za pokojową Watahę, z tego co pamiętam? Dlaczego mieliby Cię wyrzucić? - spytała. W koncu sądziła, że władze każdego ze stad powinny dbać o to, by członkowie byli szczęśliwi. Kein nie był. A skoro nie był, była - teoretycznie! - większa szansa na to, że zdradzi w przyszłości. Łatwiej obrócić się przeciwko stadu, którego nie lubimy czy z którym więzi nie czujemy. Takie było zdanie Taimi, chociaż nie przypuszczała, aby Kein kiedykolwiek posunął się do zdrady kogokolwiek czy czegokolwiek. Na wieść o jego ukochanej oczywiście uśmiechnęła się szczerze. Dobrze, że odnalazł kogoś, kto dostarczał mu chociaż odrobiny szczęścia.
- Cóż, pozostaje mi jedynie życzyć Wam szczęścia, w takim razie. Wiesz... Jednak nie musicie chyba należeć - mimo wszystko - do jednej watahy, aby się spotykać i być razem? Chyba,że coś sie zmieniło? Jakieś zakazy kontaktów pomiędzy stadami? - spytała, przekręcając lekko głową. Pamięta,jak przez pewien okres jej brat był Betą Watahy Nocy. A stada Nocy oraz Wody, jakby nie patrzyć, w przyjaźni nie żyły. Obawiala się, że będzie musiała wybierać pomiędzy służbą watasze, a braterską miłością.
- Ja się nie nadaję na Betę. Nie jestem dostatecznie zrównoważona emocjonalnie - powiedziała jeszcze. W koncu wystarczył byle zawód miłosny, aby skoczyła w przepaść. Co watasze z martwej władzy?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Uchodzi ale taki od dawna nie jest. Nie kojarzysz może Karmela tego puszczalskiego ćpuna? Nie wiem czy coś mu nie strzeli i sobie nie wywali kogoś. Poza tym w sumie masz rację co do tego odejścia. W najbliższym czasie się wyniosę z wiatru. Lepiej być bezstronnym aniżeli wysłanym na pole walki przez Betę który boi się nadstawić karku za swoją watahę. Ech, jednak władcze czasami dobijają.
Odwrócił się w jej stronę. Hmm... ciekawe. Trzymała się dobrze i najwidoczniej miała w miarę dobry humor.
Pogratulowała mu? A to jest coś.. akurat spodziewanego.
A teraz czas namieszać trochę w fabule. Ciekawe jak to się uda..
- Szczęście byłoby gdyby jej ojciec były upiór nie wrócił. Znaczy się mam nadzieję, że już nim nie jest...
Ciekawe, że sypał wszystko ten wilk od razu tej waderze. Mogła się cieszyć jego zaufaniem.
Tylko naprawdę wytrwałe osobniki otrzymują to co teraz widzi Taimi.
Tylko... co mu po tym skoro i tak ledwo chodzi ostatnio? Miał jedynie nadzieję, że nie wróci ponownie do lecznicy po chwili.
Tyle w sumie od niego.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
- Ach... Upiory... Znam to, Keinie, aż nazbyt dobrze. Wiem też, że tego typu istoty tak łatwo nie odpuszczają i nie sposób pozbyć się ich na dobre... - rzekla cicho, nie mając najmniejszego nawet pojęcia o tym, iż w zasadzie rozmawiają o tej samej istocie. Mort. Zed. Amiru. Rodzinne spotkanie zapowiada się doprawdy radośnie i wesoło! Ciekawe, jakby Mort wiedział, że Tai widzi w Keinie przyjaciela. Na pewno stałby się na niego jeszcze bardziej ciętym w swej apodyktycznej zaborczości. Owszem, Kochanie, wiem, że to czytasz! Ha!
- Karmel... Nie, raczej nie kojarzę... Albo przynajmniej nie pamiętam. Chcesz powiedzieć, że Wiatrem dowodzi ćpun? Słabo to rokuje, na pewno nie wróży niczego dobrego... A co z... hmmm... Jak jej bylo... Deebie? - spytała, odgrzebując miano demonicy. Mam niejasne wrażenie, że Taimi ją znala. A może miesza mi się? Demon, to demon. Szaman się tym interesuje, zatem uznajmy, że ją kojarzy. Nie bijcie!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Mort. Dawniej.. jak on miał... Zed? Jakoś tak. - rzucił zdenerwowany.
Przypomniał sobie jego imię...
A niech się dzieje co chce, byleby nie było aż tak źle jak się userowi wydaje.
Przekręcił łbem przypominając sobie o tym co się aktualnie działo.
- Debbie została wyrzucona z tej posady. Nie zajmowała się watahą i podobno chciała jej jedynie zaszkodzić. Poza tym nie widział jej nikt w Krainie już od wielu wielu miesięcy.
Wbił sobie jeden nóż w ziemię.
Nie wiedział co powiedzieć.
Czas leciał a jego to wszystko dziwiło. Oby tylko Amiru była teraz bezpieczna.
To jest trochę... userowi zjadło słowo. Nienormalne w momencie jakby jest tu i tam.. i tak dalej... pogubić się idzie naprawdę.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Mimowolnie rozwarła pyszczek.
- Mort? Kurczę... Jesteś facetem Amiru czy Maiko? - spytała, prędzej obstawiając tą pierwszą, bo w koncu Mort powiedział, iż z Maiko się nie widział. Czy coś takiego. Trudno wszystko spamiętać. Zdaje się nawet, że wspomniał o tym, że Ami uklada sobie życie bez niego. Bez Mort'a, w sensie. Że dorosła. A on wyraźnie z dorosłością córki sobie nie potrafił poradzić, zupełnie, jakby dla niego zawsze była maleńką córeczką, o którą naależy dbać i się troszczyć. A każdy potencjalny partner to zło wcielone, zamierzające - brzydko mówiąc, przepraszam - jedynie dobrać się jej do tyłka. Westchnęła krótko.
- Pamiętasz, jak wtedy, w Kle, opowiadałam o kimś, kogo kochałam? Otóż... Kochałam Mort'a... - wyjaśniła niepewnie. A użytkowniczka niemal krzyknęła do monitora "jestem Twoją teściową! Mów mi "MAMO" ...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein nie mógł uwierzyć przez co i kilka minut przekręcał łebkiem.
To było takie nagłe i przerażające...
- Amiru. - rzekł ledwo mogąc cokolwiek wypowiedzieć.
Te słowa mimo wszystko nie należały do takich łatwych. Przecież takie sprawy.. tak nagle się dowiadywać.. to jest niesamowite i jednocześnie dziwne.
- Ouch... Więc możesz przywitać nowego członka rodziny Taimi. Chyba.. raczej tak.
Nie podszedł.
Nie reagował.
Zamknął się w sobie i tyle.
A może podejść przytulić czy coś? Przywitać się jakoś? Niee.....
To już mieli za sobą w teorii.
Userowi zaś chce się rzecz ''Bardziej pogmatwanej i niezwykłej rodzinki nie widziałem''.
Tyle w sumie. Brak weny na wieczór zjada.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Taimi pokręciła głową, już nie tyle z niedowierzaniem, ile na zasadzie rozbawienia.
- Świat jest taki mały, Keinie. Jesteś na mnie skazany, jakby nie patrzeć. A co u Amiru? - zagaiła. Z racji na to, że - jak wywnioskowała - stosunki Morta z córką były raczej napięte, z pewnością nie wiedział o niej tyle, ile jej partner. Od Keina więc dowie się zapewne więcej o Amiru, niż od Morta. Swoją drogą ciekawe, czy się dogadywali? Taimi wnioskowała bowiem, że ojciec Ami raczej nie zaakceptował czarnego wilka jako czlonka rodziny, jednak mogła być w błędzie, dlatego wolala nie snuć aż tak daleko idących wniosków.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Mały i często denerwujący jak zauważyłem. Poza tym czy skazany czy nie to mi akurat nie przeszkadza, bo lubię spędzać czas z kimś takim jak ty.
No więc za wiele to raczej do powiedzenia nie mógł mieć. Co dziwne.. ta rodzina była jakaś powalona w pozytywnym sensie.
Oj rodzinne spotkanie średnio by się udało.. no może wadery by się dogadały ale na pewno nie Kein i Mort. Amiru miała rację jeśli chodzi o ich podobieństwo przez co nie ma nawet szans na to aby wszystko się ułożyło tak jak chce jego partnerka.
- Po gwałcie ma dwójkę szczeniaków, problemy z ojcem który skazał nas na śmierć przez smoka i takie tam. A jeśli zobaczysz Mort'a to pozdrów go ode mnie. Mam nadzieję, że nie przyprowadzi nam znowu chorego psychicznie smoka.
Tak był nerwowy wilk i tak - wyda go od razu tak jak leci. Nie interesuje go nawet trochę czy zniszczy mu tym reputacje czy nie, niech zna konsekwencje swoich czynów. Kein poznał swoje więc czemu miałoby to ominąć tamtego teścia? Hmm?
- Nikt nie jest święty jak sama dobrze wiesz.
To już powiało lekko oschłością, ale no cóż.. trudno. Czarny jest jaki jest i tyle, nie ma zamiaru się zmieniać choćby i jego całe życie miało się nagle zawalić.
Tacy podobno odchodzą ostatni... zobaczymy więc czy i w tym przypadku się to sprawdzi.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Powoli uniosła kąciki pyszczka w serdecznym uśmiechu, skinęła dodatkowo głową. Pierwsze slowa samca wyraźnie pozytywnie oddziaływały na jej samopoczucie, zapalając w jej serduszku iskierkę radości. Komplement. Och, kto z nas ich nie kocha? Czasami mogą zdziałać o wiele więcej, niż nawet bohaterskie czyny superherosów.
- Dziękuję, to bardzo miłe. Ja też lubię z Tobą spędzać czas - przyznała bez żadnych ogródek, powoli ściągając z kufy przyjazny grymas i zastępując go miną zaniepokojoną, przesiąkniętą pewną odmianą złości, tą jednak najdelikatniejszą oraz najbardziej subtelną. Nie taką, po której rzuca się w szaleńczym pędzie do mordowania czy innych przejawów agresji.
- Zgwałcona?! Och, jakiż to potwór posunął się tak daleko? - warknęła. W końcu Ami była prawie jej córką, niekoniecznie rodzoną, ale mimo wszystko Taimce zależało na tym, by nie wyjść na taką heterę, jak większość macoch z baśni i bajek. Po dalszych słowach było jedynie gorzej. Mimowolnie się najeżyła. Mort? Smok? Och, kiedy? Nie chciała osądzać samca, bo w końcu mogła to być dawna historia, pokryta już kurzem i mająca z czasem odejść w zapomnienie.
- Na śmierć? Nie wyglądasz na umarłego, wyczułabym. W zasadzie... Jaki smok? Kiedy? - spytała. Czyżby dała się aż tak omamić? Czyżby tak naprawdę Mort ponownie nawkładał jej do głowy pięknych bajek i wspaniałych opowieści, w które nigdy nie powinna była choć na moment uwierzyć?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobrze szczerze mówiąc przy pierwszej wypowiedzi miał swoje jakieś wahania wtedy, bo powiedzmy sobie szczerze.. nie wiedział o niej prawie nic. No bo co wie? Nazywa się Taimi, jest szamanką i jej partnerem był niegdyś Mort.
Nic o przeszłości, nic o tym co się dzieje teraz. No dobrze, ta sytuacja przypomina trochę tą z waderą którą Kein spotkał na pustyni już wiele miesięcy temu. Jak dobrze mieć w końcu z głowy tamtą sprawę.
Co do drugiej wypowiedzi jedynie pokręcił łbem. Coś w rodzaju jakby chciał powiedzieć ''nie mam pojęcia''.
Fakt faktem, basior nie miał w ogóle pojęcia kto to był ani jak wyglądał. Jednak był pewien, że jeżeli spotka to coś.. na pewno utnie mu łeb natychmiast, a potem ciało zrzuci do otchłani wiecznego potępienia... lub do krateru jakiegoś wulkanu w terenach Ognia. W końcu tam nigdy nikt nie pilnuje i nie jest problemem dostanie się w tamte tereny.
Z kolei na ostatnią jej wypowiedź jedynie westchnął. No powiedział prawdę, ale jak to właściwie można by jej wytłumaczyć w ogóle.
- Nie wyglądam na umarłego bo cudem udało mi się przechytrzyć tą kreaturę. Poza tym.. nie wiem jaki smok, nie znam się na nich. Na pewno jakbym spotkał to bym rozpoznał. A kiedy...hmm...no jakiś czas temu. Z około.. tydzień może mniej lub więcej. Maksymalnie 2 tygodnie, nie mam do takich rzeczy pamięci. Wiesz ciężko mi było się ogarnąć po takim szoku.
Nie będzie żałował tej decyzji o powiedzeniu wszystkiego. Trudno, jego to nie interesuje pod żadnym względem. Tylko.. co teraz?
Gdzie by się podziać przez ten czas.. co by robić...
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Westchnęła. Co miała powiedzieć? Nie miała pojęcia. Pewnie dlatego nie komentowała już postaci Mort'a czy smoka, nie napomknęła ani półsłowkiem na te tematy.
- Tyle zła... - szepnęła jedynie, jakby sama do siebie, pokręcając przy tym łebkiem. Spojrzenie skierowała na skałę, z której góry wyciekała woda, marszcząc lekko czolo. Oszukał. A to drań! Jeszcze sobie z nim i o tym porozmawia. Obiecał, że juz nie skrzywdzi. A tymczasem... Ale żeby na własną córkę, smoka? Przeszedł samego siebie!
Chociaż wewnątrz wilczycy aż się gotowało, na pysku jej widniał spokój i powaga. Nie dawała po sobie poznać, jak bardzo poruszyła ją rozmowa z tym wilkiem. Niemal z zięciem. Och, a Mort próbuje zniszczyć szczęście zarówno Amiru, jak i Keina. Zrozumiałaby, obcy wilk i tak dalej... Ale córkę?! Tę, którą podobno tak bardzo kochał? Nie potrafiła tego zrozumieć. Nie potrafiła nawet spróbować to zrozumieć. Przeniosła wejrzenie na samca.
- Trudno mi uwierzyć, by Mort był zdolny do zamachu na własną córkę... myślałam, że znam go nieco lepiej, tymczasem wychodzi na to, że jest mi zupełnie obcy... - powiedziała cicho.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Coś za coś Morcie. Próbowałeś przekabacić Amiru to teraz odegrało się to na tobie. W sumie różnica jednak polega na tym iż on mówił prawdę poniekąd. Ty jedynie jechałeś na domysłach i to was różni.
Oj jak dobrze, że user to przeczyta. Nie jest to zabawa w info od boga, po prostu powiedzmy sobie szczerze.. kto by takich rzeczy nie powiedział drugiej osobie jeśli tamtej nie znosi?
Powodzenia teraz.
Wilk nie miał za wiele do powiedzenia, ale też nie uśmiechał się. Był dziwnie.. poważny i nieustępliwy w swoich postanowieniach.
- Mnie i tak ciekawi to, że jak go widziałem to zaprzeczał. Widział po mnie, że nie ma szans na walkę więc pewnie dlatego nie rzucił mi się do gardła. No cóż, jak chcesz to z nim bądź. Nie wiem jaki jest dla ciebie, więc go oceniać nie mam zamiaru. Szukaj prawdziwego szczęścia a nie takiego które może cię szybko zniszczyć.
Więc nie miał więcej do powiedzenia na ten temat w tym momencie.
Pokiwał sobie głową tylko po to aby potwierdzić swoje własne słowa. Wyglądało to idiotycznie ale jakoś nie czuł się najlepiej po tych wszystkich rozwałkach ostatnio.
- Ale okej, może nie mówmy o tym. Co się stało, że wróciłaś? Wydawało mi się, że szukałaś brata... dlatego opuściłaś Krainę wtedy?
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Westchnęła krótko. Coraz częściej myślała o tym, że zbyt szybko wybaczyła, zbyt chętnie uwierzyła. Chciała, by Mort się zmienił i wierzyła w jego powodzenie z całego serca i najprawdopodobniej właśnie to ją zgubiło. Zawsze łatwiej uwierzyć w to, czego chcemy, pragniemy, oczekujemy. Kolejne rozczarowania są jedynie efektem zbytnej naiwności i wiary w rację własnych nadziei.
- Nie dlatego, w sumie... Wiesz, jako szaman spotkałam kiedyś owładniętą przez Upiora duszę, wyczuwałam, jak rozpaczliwie pragnęła pomocy, potrzebowała wyzwolenia. Chciałam pomoc, ale... nie podołałam, straciłam przytomność a kiedy się ocknęłam... - urwała, zwieszając smutno głowę i zagryzając lekko wargę. Nawyk jeszcze z czasów egzystowania jako zombie. Wtedy musiała bardziej uważać, bo nie czując bólu nietrudno odgryźć sobie martwą tkankę.
- Zawiodłam. Był ze mnie beznadziejny szaman - zauważyła, słowem podsumowanie, wzruszając niedbale barkami. Zadbała o to, by ton jej głosu pozbawiony był jakichkolwiek emocji.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Keich machnął niezadowolony ogonem, po czym troszkę bliżej podszedł i uśmiechnął się szeroko. Miało to chociaż trochę dodać jej otuchy, mimo iż to tak nie działało.. a raczej nie powinno.
Nie jego wina, że jest głupi. Yes, he is dumb.
- Pociesz się tym, że jeszcze żyjesz. Może nie ma zbyt.. wielu, że tak to ujmę ''zalet'' tego powrotu i nie ma tutaj zbyt wiele bliskich osób, ale... jak chcesz to mnie odwiedzaj i Amiru. Zawsze ciebie chętnie przyjmę w tamte skromne progi.. albo po prostu w moje. Wiesz, mieszkamy oddzielnie chwilowo. W sumie.. lepiej chyba będzie jak też i tak zostanie. Kocham ją, ale nie jestem gotów znowu zamieszkać z Amiru. Może i to jest sprawa moja osobista, ale.. mam wiele rzeczy jeszcze w swojej jaskini i wolałbym to zachować tam gdzie jest. Poza tym fajnie mi się mieszka samemu.
Tutaj to jest zaskakujące. Jednocześnie jest z nią, Taimi i.. na wyprawie przeciwko bogom.
- Nie każdemu się udaje, spokojnie. Może i nie wyszło, ale to nie jest znak aby się poddawać. Nie ma ani jednego szamana w Krainie, a w każdym razie jeszcze nie spotkałem ani jednego.
Tyle..
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
- Dziękuję, Keinie. Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy. Wiesz, wtedy, kiedy nie pomogłam biednej uciśnionej i stłamszonej duszyczce Krejzolki... - urwała, zbierając siły. Mówienie o tym było niemal równie przytłaczające, trudne i bolesne, jak samo przezywanie. Zupełnie, jakby ponownie przez to przechodziła. A jednak odczuwala potrzebę wygadania się komuś, zrzucenia tego ciężaru ze swoich barków. Przy Keinie z niewiadomych jej samej powodów czula się bezpiecznie. W końcu przyjaciel Tsuku musiał mieć dobre serce, inaczej ich relacje nie zaszłyby aż tak daleko.
- Poczułam, że nie nadaję się do tego. Że jestem jednak zbyt słaba. Wiesz, dawno temu byłam Nianią, może pamiętasz. Potem się mocno podłamałam i zrezygnowałam. Dziś wiem, że opanowanie szczeniąt jest zadaniem łatwiejszym, niż opanowanie duszy nieczystej. Chyba duchowe zabiegi są ponad moje siły, nie każdy musi być dostatecznie silny. Dzisiaj patrzę na to z większym dystansem, więcej rozumiem. Wtedy jednak się załamałam, moja psychika nadal pozostała słabą - wyjaśniła.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Co było Taimi to przeminęło. Skupmy się lepiej na tym co mamy bo i to możemy stracić przez własne niedopatrzenie. We mnie masz przyjaciela mimo wszystko. Nawet tej pokręconej rodzinki w pewnym sensie.
Uśmiechnął się ponownie, po czym tylko spojrzał na ten wodospad.
Poza tym... chciał ją poklepać po plecach o powiedzieć, że wszystko będzie dobrze i tak dalej.. było an to za późno, ale i tak to zrobił.
Nie miałaby mu to pewnie za złe gdyby nie fakt, że troszkę zamulił jak na wilka.
- Jeśli chodzi o nianię to tylko pamiętam jak o tym wspominałaś. Jestem tutaj niespełna.. no w sumie nie wiem, ale od czasu ostatniego chyba pokoju Nocy i Ognia. Długi czas temu naprawdę.
W sumie nie wiedział czy to jest prawda. Nie wiedział również o tym, że Puszczyk nie jest na swoim stanowisku już dawno.
Swoją drogą ciekawe czemu nie wrócił do Nocy, Kein skoro mu tak źle w Wietrze.
- Ważne, że żyjesz i tobie nic nie zagraża. Mi w sumie też nie, bo o dziwo ten ''Cień'' jest normalny w...pozytywnym tego słowa znaczeniu. O mnie się obawiać nie trzeba.
Cóż.. nie była to do końca prawda, bo jakoś średnio widziało mu się spędzanie nocy z tym cieniem. Wkurzał go swoimi sprośnymi pomysłami.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Odpowiedziała uśmiechem na jego uśmiech, jakby na zasadzie lustrzanej reakcji naśladując gest samca. Obecność wilka podnosiła ją na duchu, chociaż nie do końca sama zdawala sobie pewnie z tego sprawę. W końcu z niepowodzeniami i trudnościami łatwiej walczyć, kiedy ma się świadomość, że ktoś w nas wierzy. Kiedy ma się obok kogoś, kto wspiera. I co z tego,że widziała go drugi raz w życiu? Była może i naiwna, lecz też wrażliwa na tak zwane 'pokrewieństwo dusz'. Poza tym każdego widziała dobrym, nawet samego Mort'a próbowała nie raz bronić.
- Cień, właśnie. Opowiesz coś więcej? - spytała. Dla odmiany warto skupić się na kimś innym, aniżeli ona, prawda? Odpocząć trzeba! Miała wrażenie, że Kein był tak blisko... Co dziwne, nie krępowało jej to, chociaż zwykle niemal dostawała ataku serca przy odległości mniejszej niż dwa metry. Na starość zaczęła bać się innych? Nadal uśmiechala się delikatnie, chociaż jakby w mniejszym zapałem, niż wcześniej. Pytanie, które w końcu zadała, poruszała poważne kwestie i nie wypadało wplatać do sytuacji przesadnie dużej porcji humoru.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein spojrzał już na nią trochę poważniej w momencie kiedy ta poruszyła kwestię tego Cienia.
Lepiej kilku rzeczy nie zdradzać, ale z założenia ta postać nie kłamie nigdy, bo nie potrafiłby.. (zżarłoby go sumienie)
- No co powiedzieć.. sam żyje sobie własnym życiem, mimo iż często mnie słucha i stara się zostawać niezauważalnym.. pokazał mi jak zamienić się w czyiś cień i go zabić po cichu lub zwyczajnie tam zostać jako szpieg.. więcej lepiej abym nie mówił. Przydatna rzecz, ale jeśli ktoś nie panuje nad sobą to potrafi zabić nawet mimo szczerych chęci. To stworzenie które jest tym co miałem.. powiedzmy, że jest w miarę spokojne.

- odpisać możesz jak chcesz, tutaj będą tylko jeszcze jego przemyślenia, nic więcej -
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Taimi spoglądała na przyjaciela nieco nieufnie, zastanawiając się nad tym, czy mógłby nagle się na nią rzucić i zamordować. Mimo tego jednak nie czuła obaw, naiwnie wierząc, że ten wilk nie byłby w stanie jej skrzywdzić. Nie raz i nie dwa się pewnie jeszcze na tym przejedzie, jednak nie czas na snucie tego typu obaw. Miala świadomość tego, jak głupie jest prezentowanie takich postaw, jednak,pomimo tej wiedzy, inaczej po prostu nie potrafiła. Uśmiechnęła się delikatnie, zamiatając podłoże ogonem.
- Ciekawa umiejętność, Keinie. Czy wiążesz z nią jakieś plany? - spytała spokojnie.
Umiejętność tego typu dawała naprawdę wiele możliwości. Kto wie, może zdolność ta słuzyć może nie tylko szpiegowaniu, ale też czynieniu dobra? Po której stronie opowiadał się ten basior? Taimi przekręciła nieznacznie łebek, z zainteresowaniem przyglądając się facjacie wilka.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ajć. Kein może był nieprzewidywalny ale... chyba nie jest w stanie zabić kogoś bliskiego jeśli ma pewność, że on jest prawdziwy.
- Będę zabijał wszystkich tak jak idzie, a ty będziesz pierwsza a co? - uśmiechnął się szyderczo, po czym przygotował do ataku.
Po chwili jednak padł ze śmiechu próbując opanować swoją reakcję. Co dziwne on się śmiał z siebie, a nie z ogółu.
Chyba jednak lekko mu odbija.
- A na poważnie to po prostu po raz pierwszy mam szansę skopać tyłek komuś silniejszemu jeśli będę miał okazję. Ogólnie miałem tego używać ratując niewinnych, ale to nie ma najmniejszego sensu w tych czasach, skoro oni aż czasem sami się proszą aby ich ktoś zaatakował a potem błagają o pomoc. Dlatego jedynie zdecydowałem się pomagać tym którym znam ale też nielicznym osobom. Poza tym jak najprędzej odejdę z Wiatru aby nie mieć jakichś konfliktów po drodze i w sumie tyle. Nie wiem jeszcze co dopowiedzieć.
Oj gaduła nasza sobie trochę.. tak jakby odbiła ostatnie dni milczenia z własnym zadem.
Tak.. przed spotkaniem z Taimi gadał z zadkiem, bo poczuł jakąś dziwną ochotę rozmowy z czymś co go rozumie. Skoro łeb nie ogarnia właściciela to trzeba drugą stronę sprawdzić czyż nie?
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Uśmiechnęła się tylko szerzej na pierwsze słowa wilka, podskakując niczym rozgrzewający się w ringu bokser. Pewnie gdyby potrafiła stać i przemieszczać się przy użyciu jedynie tylnych kończyn, zrobiłaby to, przednimi wymachując w ramach sierpowych, wymierzanych z lewej i z prawej. Ewentualnie postawiłaby na defensywę i trzymała śliczną gardę. Na szczęście wolna od tych dylematow i problemów im podobnych, na podłożu trzymała głównie wszystkie cztery kończyny.
- No, dajeeesz! Zapasy w czekoladzie! - zaśmiała się wesoło, po chwili jednak zatrzymując w miejscu. W końcu Kein skończył z tego żartować, więc i ona powinna wykazać chociaż odrobinę powagi. Tego wymagała sytuacja - a przynajmniej tak sądziła Taimi.
- Ach, czyli jednak rezygnujesz z Watahy Wiatru. Zamierzasz wieźć spokojny prym samotnika czy może dopuszczasz do siebie myśl, by kiedys dołączyć do innego stada? Masz już jakieś może na oku? - spytała, przysiadając.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein przekręcił łbem tylko po to aby mu coś w krzyżu strzeliło.
Miał dziwne uczucie jakby coś miało zaraz nadejść, ale nie wiedział dokładnie co...
Przy pierwszej wypowiedzi jedynie się urwał od rzeczywistego świata i zastanawiał się jakąś dłuższą chwilkę.
Jak to by wyglądało..hmm....;3
Nie dobrze, trzeba się jednak powstrzymać skoro jest z Amiru. Mimo wszystko jednak nie powstrzymało to jego mimiki i jeśli Taimi chciała to by na pewno wyczytała to z jego pyska.
Ach te marzenia niespełnione na zawsze.
- Wiesz, mam dość ostatnio jakichś tam stad. Wolny strzelec na zawsze, a może i w końcu odnajdę spokój duszy jako samotny podróżnik tak jak to było za czasów zanim przystąpiłem do Nocy i się pojawiłem w Krainie. W sumie.. zrobiłbym w ogóle całkowite odejście tylko po to aby pozwiedzać świat, ale nie ma to zbytniego sensu skoro mam teraz kogoś u boku kogo nie tylko trzeba strzec ale powiedzmy, że kochać tak jak się potrafi.
Jeśli userka pozwoli - wtrącę trochę nowego Kein'a póki się jeszcze da. W sumie to można uznać za genezę zmiany jego charakteru, bo wygląd w jeziorze zmieniony.
Uderzył ogonem w podłogę, po czym przesunął łapą po podłożu i przywalił nią mocno w ziemię. Oznaczało to trochę jego lekką walkę z sobą, ale po chwili się opanował.
- Szczerze mówiąc czym dłużej jest jakaś zabawna rozmowa to i lepiej dla mnie. Jak schodzę na jakieś poważne lub przyszłościowe tematy to zauważyłem, że trochę tak jakby.. szybko wyprowadzam się z równowagi, ale to tylko takie moje osobiste spostrzeżenie. Wiesz, naprawiłem swoją niską samoocenę, ale nie to. A z resztą, nie pierwszy raz się widzimy Taimi i sama dobrze wiesz jaki byłem kiedyś. Znaczy się o ile pamiętasz, bo ja sam nie pamiętam wszystkiego sprzed wyjazdu do Anglii ponownie.
Tak samo nie pamiętał to co było podczas tej rozmowy. Trochę pamięć go już zawodziła. Trzeba iść jednak się oddać na leczenie jakieś lub coś.. albo zwyczajnie trenować jak zawsze.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Pierwszy raz od bardzo dawna nie wiedziała, co powinna odpowiedzieć. Wysłuchała uważnie jego słów, w spokoju przyglądając się gestom wilka, jakby zamierzając właśnie z nich jak najwięcej informacji wychwycić. Przekonana była, że jesli nawet słowa kłamią, na pewno nie kłamią odruchy czy mimika. W końcu werbalnie oszukać łatwo, ale niewerbalnie... Ostatecznie jednak nie wyciągnęła z zachowania samca żadnych wniosków, które mogłoby ją naprowadzić na istotny trop. Uśmiechnęła się łagodnie kiedy Kein skończył już mówić i skinęła potakująco głową.
- Rozumiem. Pamiętaj jednak, że nie zawsze warto poświęcać własne szczęście dla dobra innych istot. Jeśli czujesz, że nie jesteś w Krainie szczęśliwy, może powinieneś ruszyć na poszukiwanie własnego szczęścia? Nie można się unieszczęśliwiać, nawet dla tak świetnej istoty, jaką jest Amiru - rzekła spokojnie, podczas kiedy złośliwy głos podpowiadał w jej myślach dokończenie zdania "oraz dla Morta". Odparła własnej podświadomości jedynie zastrzyżeniem lewym uchem i niepozornym machnięciem puszystego ogona. Sama nie wiedziała, czego chce. Przykra sprawa.
Sponsored content