Kryształowe Jezioro

Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
Słysząc te słowa zaśmiał się głośno...cóż ,słaby punkt zaczepienia jako że miał jeszcze do siebie dystans. Spojrzał na niego z lekkim uśmiechem.
-No fakt...głupi sposób na rozpoczęcie rozmowy, głupia odpowiedź. Co do łapy to niestety ale muszę się pochwalić że urodziłem się taki już. A co do wycia...a jak się wyje? Nigdy tego nie robiłem, a wydaje mi się to zabawne...wilki tak robią czyż nie ? One tak...wyją chyba?
Zachichotał nieco. Jego brak wiedzy na temat wilków w tym momencie wydawało się dobrą tarczą przed atakiem. Lecz miał nadzieję że kiedy tylko rozmówca się rozkręci i nieco go pozna to będzie mógł również wymyślić jakieś riposty. A więc...śmiało. Póki nie trafi w jakiś osobisty punkt to będzie starał się zachować spokój.
Anthony
Dorosły

Anthony


Male Liczba postów : 54

     
Ależ ten wilk nie chciał go obrażać, albo cisnąć. Nie był od tego przecież, wolał on jedynie sobie pogadać trochę po swojemu i tyle? Przecież nikt nie mówi tutaj o dziwnej rozmowie. Tak to wygląda.
- Pochwalić? Chyba żalić chłopie, bo nie wiem w takim razie kto cię sklejał przez ten czas. Przecież z metalem nie da się urodzić dosłownie, więc próbujesz albo mnie wkręcić, albo zwyczajnie jesteś durny i tego nie pojmujesz. Wilk i nie wie jak się wyje... - w tym momencie padł ze śmiechu, ale nie trwał ten stan zbyt długo. Dla niego to było dosyć dziwne bo nigdy takiego wilka nie poznał. No cóż.. głupota.
- Nie powiem... jedynym sposobem, aby się tego nauczyć to zrzucić cię z urwiska, poczekać aż zginiesz i narodzisz się ponownie. Wytłumacz mi jakim cudem możesz tego nie wiedzieć? - rzucił z lekkim rozbawieniem.
Dla niego to było w ogóle nie ciekawe. Nudziła go taka sytuacja, ale cóż... pech.
Ziewnął i machnął ogonem leniwie. Rozglądał się dookoła, bo niezbyt interesował go rozmówca chwilowo.
Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
-A kto powiedział że jestem wilkiem?
Powiedział już nieco poważniej, spoglądając na niego z lekkim, pewnym siebie uśmiechem. Wiedział! Wiedział że nim jest, ale rozmowa z nim była wystarczająco ciekawa by móc nareszcie porozmawiać na innym, ciekawszym poziomie.
-I kto powiedział że urodziłem się z metalową łapą...sam sobie ją zrobiłem Z łapy z cichy świstem wystrzeliły metalowe pazury ,które po chwili się schowały. Podniósł ją nieco by móc się jej przyjrzeć. Przednia część obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni w taki sposób że zamiast łapy na samym końcu, miał coś na kształt ludzkiej, zmechanizowanej ręki. Zaczął ruszać końcami palców, a po chwili przywrócił protezę do pierwotnej formy, stawiając z powrotem łapę na ziemi. Ciekawa zabawka, a to nie cały asortyment jaki jeszcze miał. To była jego duma inżynierii...lecz wolał cicho kaszlnąć i lekko się uśmiechnąć niźli teraz wymieniać wielkie tytuły i talent mechaniczny.
Anthony
Dorosły

Anthony


Male Liczba postów : 54

     
- Jesteś wilkiem, bo tego nie da sie nie zauważyć mózgu. Nie wiem w takim razie co za idiota cię wychowywał, ale pamiętaj iż w tej Krainie nie ma aż takich debili którzy by ci w to uwierzyli.. chociaż w co ja wierzę, może nie jest po prostu ich tak dużo, o niech tak będzie. - powiedział z zniesmaczeniem. Ciekawe było to, że podchodził ten wilk do Anthonego jak do idioty który nie rozumie samych podstaw. Ten to ma pecha, że nie może z nim walczyć... Obserwował poczynania tej łapy, a raczej samo to jak wyglądała. No trzeba przyznać, że to jest dosyć ciekawe, ale nie na tyle ażeby się tym zachwycać dłużej aniżeli 3 sekundy które akurat w łebku tego wilka minęły.
- Sam sobie ją zrobiłeś? Następnym razem mów jak będziesz miał coś do wycięcia, sam się chętnie tym zajmę. Poza tym znalazłbym wilka który na pewno ma więcej metalu w sobie aniżeli ty i się tym nie chwali. Ale nie moja sprawa. Skoro to twój jedyny atut i jedyna możliwość pokazania się z lepszej strony, to może po prostu znikniesz wraz z swoją łapą co? No chyba, że masz jeszcze jakiegoś asa w rękawie. - powiedział z wyraźnym zaciekawieniem.
Nie żeby łapa go nudziła, ale.. skoro się chwali to oznacza, że jest zbyt pewny siebie a to jest częsty błąd niestety.
Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
Zaczął udawać że myśli ,przystawiając zdrową łapkę do pyszczka oraz siedząc jak człowiek na tylnych łapach. Dalej bawić się w aktora czy w końcu zacząć rozmawiać wprost? A co tam...da mu jeszcze jeden powód żeby go "polubił"
-A w sumie i owszem, żyłem z ludźmi...fajny gatunek, no...chyba że zbytnio zachodzi komuś za skórę.
Nie ma to jak mała aluzja do strzał wszywających się w wilcze ciało...jako że był bezstronny i nie popierał ani postawy ludzi ani wilków ,uznał że pozwoli sobie nieco...poskakać z strony na stronę. Ma to swoje zalety.
-No a po za tym...czy ja wiem? As w rękawie...jak na wilka to chyba za wiele o rękawach nie wiesz ,co?
Zachichotał spoglądając w jego ślepia...podobała mu się ta rywalizacja. Brakowało tylko popcornu do szczęścia
Anthony
Dorosły

Anthony


Male Liczba postów : 54

     
No Anthony lubił bawić się aktora w całe życie.. wait, ale to nie jego kwestia i coś tutaj nie było ogarnięte, never mind.
- Ludzie? A to wiele wyjaśnia w sumie szczerze mówiąc. Bardzo wiele... - w tym momencie przerwał i zaczął dokładnie obserwować wilka z rozbawieniem.
Dla niego to było normalne, no co? Może i zachowywał się idiotycznie, ale według niego tak życie powinno wyglądać. Szkoda jedynie, że nie zaczął Anthony jeszcze mu dogryzać... w sumie nie będzie, bo nie powinien. Co jak co, ale ten wilk jakieś tam tragicznie głupie i śmieszne.. wymyślone przez siebie zasady ma, o!
- Asa w futrze, no wielki mi ''Boże'' ty to lubisz się bawić w takie szczególiki? Ach w sumie powoli zaczyna się to wszystko robić nudne. - rzucił z dezaprobatą, po czym się przeciągnął i wstał. Nie lubił zostawać w wielu miejscach na długo, więc albo ten zacznie coś ciekawego mówić, albo mogą się teraz rozejść. Proste nie? A właśnie, że nie.
Ciekawe jak to teraz będzie.
Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
Raczej nie załapał. I dobrze...czyli zrozumiał to od tej bardziej prostej strony. Nie warczy nie gryzie? Ten wilk ma wszystko gdzieś. Zero emocji. Aj, współczuł mu. Jego życie będzie najzwyklej nudne bo nie będzie miał co robić...lekko posmucił się kiedy to zrozumiał.
- Trochę przykro mi z twojego powodu...za pewne nudzisz sie i to bardzo dużo. Masz w swoim życiu jakieś cele bądź marzenia które realizujesz? Bo jak tak patrzę na ciebie to widzę szkielet wilka ,że tak powiem. Jakby wszystko od ciebie uciekło...
W jego oczach pojawiło się prawdziwe współczucie. Trochę...takie nudne to życie. Takie codzienne musiał być dla niego wszystko.
Anthony
Dorosły

Anthony


Male Liczba postów : 54

     
Załapał, ale jedynie lubił się bawić takie rzeczy. Dla niego takie oszukiwanie to było całe życie. W sumie jest to ciekawe jeśli się patrzy na jego całe życie, a nie takie pierdoły jak ta rozmowa dokładnie teraz.
W momencie kiedy ten to wszystko powiedział to Anthony padł ze śmiechu. Nie potrafił ogarnąć, że ten mówi to na poważnie, a może i nie? W każdym razie to jest teraz czas tego młodszego basiora by rzucił sobie kilka jego słów póki jeszcze może.
- Ja się nudzę? Facet.. ty nawet nie wiesz jakie ja mam świetne życie. Chodzę gdzie chcę, nabijam się z kogo chcę, jak jest jakaś laska to oczywiście się zagada i tak dalej, nie będę ci tutaj prawił czegokolwiek. Moje życie w końcu nie? Powiedzmy to tak.. nie znasz mnie i oceniasz tylko na podstawie tej tragicznie głupiej rozmowy którą teraz prowadzimy. Idioctwo. Trzeba jeszcze dodać, że mam swoją perspektywę. Nie zanudzam ludzi swoimi ''wynalazkami''. Trzeba mieć coś we łbie, a nie pokazywać się z tej niby lepszej strony od razu. Pomyśl też i tak. Co wiesz o mnie? Nic. Jakbyś próbował gadać tak od samego początku nie wiem.. z demonem albo czymś to od razu miałbyś wielki problem. A pamiętaj, że demony nie są tylko dorosłe! Ode mnie nic nie ucieka, a jedynie ja zwieję sobie tu i tam jak coś przeskrobię, a potem gdzieś gdzie mnie nie znają załatwiam wszystko co mi się chce. Nikt mi nie rozkazuje co mam robić i do tego... no w skrócie lepiej mi idzie aniżeli nie jednemu wilkowi w tej Krainie. Długo może i mnie tutaj nie było i pewnie wiele się zmieniło, ale co mnie to? Jak będę chciał to zostanę, a jak nie to nie. Nudzi mnie siedzenie w jednym miejscu i co z tego? Miałbyś kogoś bliskiego to byś wiedział jak to życie wygląda naprawdę. - rzucił z śmiechem.
Tak, śmiał mu się prosto w twarz. Pokręcona trochę logika, ale co tam. Jego sprawa nie?
Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
W końcu usiadł sobie normalnie zbierając wszystkie fakty jakie mógł o nim stwierdzić. Jest pewny siebie, zakompleksiony wnioskując po stałym uniżaniu innych by podnieść swe ego...albo by poznać kogoś ? Po za tym na pewno jest to typ cwaniaka. Uśmiechnął się głupkowato, aby już dać mu wygrać tą rozmowę.
-Ou...nie wiedziałem. Może rzeczywiście masz jakieś ciekawe życie...ale chyba nie na tyle by mnie tym jakoś zainteresować. Stworzyłeś coś? Może udało ci się osiągnąć coś wielkiego? Masz kontakt z jakąś technologią?
Ciekawe czy tym razem też coś wyśpiewa czy raczej już kapnie się że dalej stara się wykorzystywać jego ego. Czasem warto być....głupim. Uśmiechnął się w myślach, ciesząc się że mimo złego toku rozmowy dowiedział się nieco o nim.
Anthony
Dorosły

Anthony


Male Liczba postów : 54

     
No trzeba przyznać, że połowę zgadł. Ten wilk był cwaniakiem i do tego bardzo pewnym siebie osobnikiem, ale nie był zakompleksiony. Tak to wygląda, ale nie jest to prawdą. Dobrze, że Anthony tego nie słyszał... oj bardzo dobrze.
- Poza swoją technologią nie widzisz nic hmm... No cóż, nie będę siedział i dyskutował z tobą na temat który ani trochę mnie nie interesuje, ale mam pewien pomysł który może ci się spodobać. Ja może nie jestem najciekawszy i sam dobrze o tym wiesz panie przemądrzały wynalazco z czterech liter wzięty i przez debili wychowany, ale to dokąd idę.. może ci coś uświadomi. Zapraszam jeśli masz jaja. - rzucił to z uśmieszkiem swoim nr. 8.
To wszystko jeśli chodzi o niego. Jedynie jeszcze machnął ogonem i z lekceważeniem spojrzał na tego całego ''rozmówcę'' który ewidentnie próbował tylko go wytrącić z równowagi. Pech, nie udało mu się.
Wstał i zawył jak na prawdziwego wilka przystało. Co śmieszne - Anthony jest dojrzewający i w tym momencie potrafił pobić setki wilków i to porządnie. Jego wycie było na tyle mroczne, że nie jeden ptak by teraz odleciał.
Wstał i wskazał mu łapą, że ma iść za nim. Oczywiście to wybór Tempusa czy pójdzie czy nie (ale user poleca tą opcje, bo będzie ciekawie ;3)

ZT. -> Ustali się po poście Tempusa.
Tempus
Lekarz

Tempus


Male Liczba postów : 262
Wiek : 26
Skąd : Kraina Czasu

     
A niech go szlak trafi. Wytrzymanie z jego osobą ,łączy się co najmniej z ogromną cierpliwością. Jednak mimo wszystko ,gdzieś głęboko w nim ,słychać było chęć czmychnięcia za nim. Czemu nie? Może w końcu zechce on przyodziać nieco mniej agresywną skórę ?
Fuknął dumnie ignorując jego donośne wycie i wstał na cztery łapki z uniesioną główką.
-A czemu nie. Mogę iść...mam nadzieję że gdziekolwiek idziemy to z czasem zechce cię los nauczyć kultury.
Rzekł nieco poirytowany jego osobą i w gotowości do drogi ,stanął za nim.
-Nooo to naprzód panie wszechmocny ,pożądający przygód. Skoro ja cię pozytywnie nie zaskoczyłem to mam nadzieję że przynajmniej tobie się to uda.
Zarzucił ogonem i ruszył zaraz po chwili w kierunku ,który wskazał.
Z/T
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Hmm... a fakt, trzeba w końcu rozruszać Anthonego albo go złapać na granicy póki się jeszcze da.. ale wpierw Tempusa.
W każdym razie tak jak sobie to powiedział niepotrzebnie Marano.. przybył tutaj na spokojnie.
Ach, trzeba lekko odpocząć i poskładać cały sprzęt.
Wpierw podszedł sobie do jeziora i się napoił, po czym zwyczajnie sobie przysiadł gdzieś tam kilka metrów od niego.
Sprawdził.. broń jest, chusta jest, medalion również... czegoś brakuje? Raczej nie.
Rozwinął skrzydła swoje magiczne, po czym poleciał w górę. Tak sobie czasami trening trzeba załatwić. Z jakieś 20 minut robił najrozmaitsze ćwiczenia w ramach rozgrzewki. Potem z godzinę sztukę walki oraz różne taktyki. Na samym końcu wylądował oraz zaprzestał jakiegokolwiek ruchu. Pozbierał wszystkie noże oraz posprzątał to co rozwalił... po chwili nie zmęczony, a jedynie zanudzony usnął. Leżał daleko od jeziora, ale wciąż w tym terenie.. i tyle.
Potem się obudził i poszedł na kolejne treningi.. czas się ogarnąć.

ZT.
Sheppara

Sheppara


Liczba postów : 16
Wiek : 25
Skąd : Z Śląskiej Niziny

     
Smoczyca pojawiła się tutaj, mając nadzieję że kogoś spotka.



Może i pisałaś na szybko, ale to nie zmienia dosłownie nic. Tym razem jest tylko upomnienie, następnym zaś razem ostrzeżenie.

~ Kein
Gehenna
Demoniczny Łowca

Gehenna


Female Liczba postów : 241
Wiek : 32

     
// pisz, proszę, nieco dłuższe posty - by uniknąć nieprzyjemności. Posty powinny mieć min. 15 słów. Wiem, że potrafisz dobrze pisać - nie bój się wykorzystywać tej umiejętności ; )) //

Nadzieje smoczycy okazały się jak najbardziej słusznymi, chociaż brak pewności co do tego, czy krocząca ciężko wadera była idealnym towarzyszem, kompanem i rozmówcą. Gehenna wlokła leniwie nieco wyższe od ciała zwyczajnego wilka jestestwo, niedbale stawiając potężne łapy, nie przejmując się wcale, czy rozgniecie jakieś pozostałości po roślinności lub zmiażdży robaki. Ni jej wina. Takie prawa natury; selekcja dbała o to, by przetrwali tylko najsilniejsi i najlepiej przystosowani. W mało elegancki sposób wskoczyła na jeden z kamieni, które otaczały akwen. Omiotła spojrzeniem okolicę, oplótłszy leniwie tylna kończynę długim - wbrew obrazkowi w podpisie - jedynym ogonem. Poza tym nie różniła się od artu, prezentowanego poniżej postu. Płomyky zdradzały jej obecność już z daleka, ta jednak nie przejmowala się tym w ogóle.
Kiedy dostrzegła tu obecnego gada, ruszyła niemalże od razu w jego stronę, standardowo nie dbając ani o sprężystość kroku ani estetykę stawiania łap. Nieco powłóczyła, nieco zbyt mocno stąpała, nieco za głośno pokonywała kolejne kroki. Kto zabroni?
- Proszę, proszę. Smok. Jednak nie wyginęłyście? - mruknęła dość obojętnie, zasiadając sobie gdzieś tam niedaleko Sheppary.
Sheppara

Sheppara


Liczba postów : 16
Wiek : 25
Skąd : Z Śląskiej Niziny

     
(akurat pisałam na szybko :P)
Smoczyca zamknęła swoje ślepia i skierowała łeb w stronę nieba, zachodzące słońce zabarwiło je na różowo. Pomyślała na chwilę o Tenar, jednak nie zastanawiało ją co teraz robi. To była tylko przelotna myśl, nie mająca wpływu na jej nastrój czy wyraz pyska. Jednak myśl następna, o tym jak to zabawnie wyglądało gdy toczyła się z górki jako jajko- wywołała na pysku smoczycy lekki uśmiech. Usłyszała czyjeś kroki i kątem zamkniętych oczu zobaczyła coś świecącego. Otworzyła więc swoje niebieskie ślepia i ujrzała... dość niezwykłego wilka. Przyglądała się w milczeniu waderze aż ta zabrała pierwsza głos. Sheppara spojrzała w górę na niebo jeszcze raz i powiedziała
- Smoki są rzadkie ale nie oznacza to, że zmiotło nas z powierzchni ziemi. Wiem.. wilka to można się bardziej spodziewać, ale ty wyglądasz dość osobliwie...
Cóż, ton wilczycy nie za bardzo spodobał się smoczycy, jednak nie ukazywała tego w żaden sposób. No i gdzie podziała się jej wkurzająca szczerość? Chyba poszła w las.
Gehenna
Demoniczny Łowca

Gehenna


Female Liczba postów : 241
Wiek : 32

     
Zachodzące słońce? Może to być niełatwym, kiedy w Krainie od dawna panuje przeciągające się zaćmienie słońca, niemniej mniejsza o większość - ja tu tylko sprzątam, jak mawiają. W każdym jednak razie, Henna przekręciła z lekka głowę, na skutek czego masywny kark samicy wydał jakby ciche jęknięcie dość niemłodych już, poniekąd zużytych, kości. Ostatnio zdarzało jej się to całkiem często, pora chyba wymienić ciało na jakieś młodsze, o mniej trzaskających stawach oraz bardziej puchatym futrze. Zima za pasem, a na ciele tejże wadery nie było zbyt wiele czysto tłuszczowej tkanki - była masywna, owszem, jednakże to wszystko zasługa trenowanych mięśni. Z drugiej więc strony, decydując się na nowe ciało, musiałaby zrezygnować z tak niełatwo wypracowanego wizerunku. A może tak... Może ciało smoka?
Zmierzyła rozmówczynię uważnym spojrzeniem, wyczuwając duszę zbyt silną, aby ją stłamsić siłą; zbyt bystrą, by zmanipulować, obiecując złote góry; zbyt roztropną, aby jej uwierzyła w jakąkolwiek z bajek, serwowanych na prawo i lewo.
- Pozwól, że potraktuję Twoje słowa jako komplement - mruknęła chłodno, zaprzestając nieco niezbyt dyskretnych oględzin smoczycy. Głowa Heni powróciła do pierwotnej pozycji, utrzymując się prosto na masywnej szyi, łączącej ją z resztą ciała.
Sheppara

Sheppara


Liczba postów : 16
Wiek : 25
Skąd : Z Śląskiej Niziny

     
Smoczyca od samego początku wyczuwała że wadera jest nieco... inna. Ale nie w obraźliwy sposób, jednak czuła że jest jakby kimś, lub i czymś więcej niż tylko wilkiem. Smoczyca gwałtownie wstała i wzbiła się w powietrze, usłyszała coś co ją zaniepokoiło. Na chwilę zniknęła z miejsca, w którym siedziała wadera i poleciała w swoją stronę. Wróciła po dziesięciu sekundach, lądując jeszcze raz oglądając się za siebie. Spojrzała n wilka i powiedziała
- Przepraszam że tak zniknęłam, jednak musiałam się upewnić że nie ma tutaj jej.. A no właśnie, jestem... Mów mi Tehanu
Smoczyca wyjawiła jej nieprawdziwe imię, którego używała w przeszłości. Miała taki nawyk że tym którym nie ufała, nie była pewna, nie podawała swojego prawdziwego imienia. Jednak po jej głosie, oczach czy zachowaniu nie było widać że kłamie. Nie usiadła tylko nerwowo stąpała po okolicy, jakby szukając czegoś pośród krzaków. Tak naprawdę zdawało jej się, że usłyszała ludzki głos gdzieś daleko.
Gehenna
Demoniczny Łowca

Gehenna


Female Liczba postów : 241
Wiek : 32

     
// wybacz, proszę, zwłokę - obowiązki Mistrza Gry ; ) //

- Jej - powtórzyła oschle, machnąwszy w tym czasie kitą. Oczywiście podczas zniknięcia smoczycy Gehenna pozostawała czujną, strzygąc uchem raz za razem oraz szukając wzrokiem sylwetki Tehanu, jak ta się z czasem przedstawiła. Henia głupia nie była, a i sama rzadko wyjawiała swoje prawdziwe miano. Czy znał je ktokolwiek poza jej bratem? Na ogół cynicznie wyrzucała, iż zowie się "Koszmarem Sennym" lub - w przypadku jednostek bardziej wartościowych - "Henną". Dlatego dawno już przestała zwracać jakąkolwiek uwagę na to, w jaki sposób kto się przedstawia. Generalnie samo miano było w jej przekonaniu czymś całkiem zbędnym, obojętnym oaz nieważnym - bo w końcu mówi o nas tyle, co nic, jeśli nie jeszcze mniej. Służyło jedynie temu, aby wiedzieć, jak kogoś zawołać oraz zwrócić się do niego, darując sobie zwroty pokroju "ej, ty, zielony!".
- Kim jest ona? I dlaczego się jej tak bardzo boisz? - zagaiła niskim, ochrypłym głosem, wbijając w nią nieco mniej obojętne aniżeli przed momentem spojrzenie: ot, jakby zjawiła się w nim niewielka iskierka zainteresowania. Gehenna uwielbiała jednostki silne, przed którymi inni drżą ze strachu i wystarczy byle szmer, by się zerwali. Wspaniała wielkość i potęga! Tej nigdy nie będzie jej mało.
- Możesz na mnie wołać, jak chcesz. Nie przywiązuję do tego wagi - wyznała obojętnie, niedbale wzruszywszy barkami. Zakładając oczywiście wcześniej, że mimo bardzo podobnej do wilczej anatomii, było to w jej przypadku możliwym.
Sheppara

Sheppara


Liczba postów : 16
Wiek : 25
Skąd : Z Śląskiej Niziny

     
Sheppara przestała krążyć, jednak nie chciała mówić nic tej nieznajomej. Po prostu jej niezawodny instynkt mówił jej, żeby nie pakować się w jej towarzystwo. Krótko rzekła
-Nie chcę o tym mówić, ona mi nie grozi i WCALE jej się nie boję. Muszę lecieć-
Wzbiła się w powietrze i odleciała.
Gehenna
Demoniczny Łowca

Gehenna


Female Liczba postów : 241
Wiek : 32

     
Gehenna uznała najpewniej, iż 'nic tutaj po niej' - wstała bowiem, po czym po krótkiej chwili i donośnie ogłoszonym poprzez strzelenie kości przeciągnięciu się ruszyła w swoją stronę, pochłonięta własnymi myślami. Smoczyca była dziwna, Henna zaś wcale nie żałowała, iż znajomosć tak szybko się zakończyła. Szkoda na nią czasu, zatem odlot gada jedynie wyrządził jej przysługę - pomógł zaoszczędzić nieco czasu i energii.

zt.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Nie spieszył się wcale, bo pośpiech nie leżał w jego naturze. Poza tym tusza nie pozwalała osiągnąć zawrotnej prędkości, chyba, że było akurat z górki - turlanie się było doprawdy zabawne! Ale jednak nie zagłębiajmy się w to tak bardzo, bo czas nagli, a odpisy same się nie wyślą. Pracowity to był weekend, na szczęście jeszcze tydzień - i ferie. Nadroib się. WSZYSTKO.
Wdrapał się na jeden z kamieni, otaczających jezioro, ostrożnie stąpając po mokrej, śliskiej nawierzchni. Pochylił się delikatnie, niezbyt mocno i niezbyt gwałtownie. Zamierzal ugasić pragnienie, więc nieco szyję mocniej wyciągnął, by w ogóle dosięgnąć życiodajnej wody. Odkąd mu się przytyło, wiecznie się pocił i męczył, a co za tym idzie, pragnienie jego niemal wcale nie gasło. Taki permanentny kac czy coś, nie wiem, nie cierpiałam na ową przypadłość. Pochlipał sobie chwilę, oblizał kufę i nieporadnie zlazł z kamienia, siadając niedaleko zbiornika.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Niedługo po Barcie zjawiła się tu Berenika, chcąc ugasić swoją potrzebę napicia się czegoś. Podeszła do tafli jeziora, po czym zanurzyła w nim pysk. Ku jej zdziwieniu, woda była letnia. Burknęła coś, mimo kufy zanurzonej w cieczy, po czym uniosła łeb. Prócz niej był tu ktoś jeszcze... chyba jej czujność na chwilę ostygła, gdyż go nie zauważyła. Otyły basior. Woń zdała się jej znajoma, bardzo znajoma. Zastrzygła uchem, odwracając całe ciało w stronę wilka.
- Ayano. - przywitała się, posyłając ku niemu pogodny uśmiech. - Jestem Berenika, a ty?
No, nie ma to jak od razu po przywitaniu zacząć od przedstawienia się. Chociaż... chyba to normalne, mimo że normalność to pojęcie względne.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Obserwował samicę. W odróżnieniu od Bereniki, Bart był czujny. Jakby nie patrzeć, z ponadprogramowym sadłem zbyt dobrym biegaczem nie byl, więc wolał dojrzeć zagrożenie jak najszybciej. Jedyna szansa, aby przetrwać. Uśmiechnął się na powitanie, a kiedy wilczyca się przedstawiła... Czy nie znał tego imienia? Znał. Czy to możliwe? Jeśli to ta istota, o której myślał, zmieniła się. Poruszył dyskretnie nozdrzami, jednak zapachu babci dawno nie czuł, więc nie ma pewności, czy go rozpozna.
- Mam wrażenie, że możemy się znać - zaczął więc ostrożnie, machnął przy tym zamaszyście ogonem. Na jego kufę wkroczył serdeczny uśmiech.
- Witaj, jestem Bart - przedstawił się, zastanawiając jednocześnie, czy jego rozmówczyni to imię cokolwiek powie. Jeżeli owszem, oznaczać to będzie, że wcale się nie pomylił.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Słysząc imię "Bart", czerwona wadera drgnęła lekko. Znała tylko jednego Barta, syna jej przybranej córki, Shinq, której dawno nie widziała. Czy to możliwe, aby to był akurat TEN wilk?
- Bart? - mruknęła zamyślona. - Również odnoszę wrażenie, że skądś cię znam...
Zastanowiła się chwilę. Jak sprawdzić, czy to akurat on? Jakie pytanie zadać? Ach, tak...
- Kojarzysz może kogoś o imieniu Shinq? - zapytała, uważnie lustrując go wzrokiem. Również skupiła się bardziej na otoczeniu, uzbrajając się ponownie w czujność. Widać ów odruch przestawał być odruchem... trzeba będzie to naprawić. Czujność jest bardzo ważna.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Ostrożności nigdy za wiele. Słysząc pytanie o własną matkę, zaśmiał się serdecznie i doturlał do wilczycy, by lekko ją przytulić. Takie przynajmniej miał zamiar, jednak entuzjazm i emocje, które żyły własnym życiem, spowodowały, że utulił ją nieco mocniej. W zasadzie gdyby Berenika była chomikiem, właśnie wyszłyby jej na wierzch oczka.
- Jasne. Trudno zapomnieć własnej matki - odpowiedział wesoło, uciskając raz za razem babuleńkę. Dobrze, że tu była. Dobrze, że żyła. W końcu - nie obraź się - nie była już najmłodsza. W zasadzie trudno chyba o drugą istotę w jej wieku, ale to świadczy tylko na plus. Posta długo prowadzona i dopieszczana przez całe lata, to się ceni.
W sumie Shinq zmieniła imię na Stille, jeśli dobrze pamiętam. Ale Klucha nie miał o tym najmniejszego pojęcia. Bo i skąd?
Sponsored content