Wodospad Słodkości

Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Co w zasadzie przywiodło Melvine w to miejsce? Niełatwo odpowiedzieć. Nie była nigdy jakimś wielkim łasuchem czy łakomczuchem, więc z pewnością nie połasiła się na 'dziko rosnące słodkości'. Najprawdopodobniej więc wodospad ten okazał się w pełni losowym miejscem, a znalazła się tutaj dlatego tylko, że parła przed siebie, gdzie jasne łapy poniosą. Nadal była nieco poddenerwowana niedawnym spotkaniem z Sherlock'iem, dodatkowo nie pojmowała przemiany Avereee... Akiry, znaczy. Był miły, sympatyczny, a po chwili? Po chwili ciskał ciałami przypadkowych wilków o pnie drzew.
Podeszła do wodospadu, a kiedy zorientowała się, że nie płynie w nim woda, lecz mleko, przekręciła łebek. Ta Kraina wydawała się być coraz dziwniejszą. Napiła się jednak, bo odczuwała pragnienie. Mleko lubiła, więc żaden problem.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin chciał zwiedzić wszystkie niezwykłe miejsca w okolicy
,skoro dzisiaj miał wolne od treningu z Mentorką Shathow.
Wziął ze sobą swój szkicownik i ołówek.
Oczy mu się zaświeciły gdy tylko ujrzał wodospad mleka
i jego smakowitą okolice.
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę że nie jest tu sam.
Szczeniak spojrzał na waderę i uśmiechnął się;
Cześć. Kim jesteś?
czekając na reakcje swojej rozmówczyni zaczął szkicować wodospad
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Mel mlasnęła głucho. Nie dlatego, żeby chciała pożreć uroczego malca, ale dlatego, że niedawno zakończyła pić mleko. Językiem oblizała biały pyszczek, na którym zaraz pojawił się uśmiech. Zanim jednak się odezwała, zerknęła z zainteresowaniem na to, co czynił szczeniak. Nie spotkała się dotąd ani z żadnym artystą, ani nawet z narzędziami, którymi taki się posługiwał. Oczywiście nie gapiła się niedyskretnie na dzieło wilczka, a raczej na sam ruch ołówka - czy czym tam szkicował.
- Witaj, smyku. Jestem Melvine. A Ty? Jak masz na imię? - zapytała. Nie spotykała szczeniąt zbyt często, więc siłą rzeczy nie wiedziała zbytnio, jak z nimi rozmawiać. Próbowała, a to już połowa sukcesu oraz działanie warte docenienia.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Szczeniak spojrzał na Melvine i nieprzerywający szkicowania
Jestem Akrin ,nowy uczeń Shathow.
przedstawił się.
Rysowanie było jego pasją
,ale jego okropna przeszłości i przysięga złożona świętej pamięci Matce
nie pozwalały poświęcić się temu.
Czy mogłabyś nie ruszać się przez chwile?
Zapytał z rozbrajającym uśmiechem na twarzy.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
- Nie... ruszać? - spytała niepewnie, nie bardzo wiedząc, o co chodzi malcowi. Byla w Krainie stosunkowo od niedawna, więc nie wiedziała nawet, kim jest Shathow. Nie miała pojęcia także, że młodziak szkoli się na wojownika, skoro jest jej uczniem. Pewnie to i dobrze, bo jeszcze mogłaby pomyśleć, że smyk chce ją ubić, by mentorka była z niego dumną. A łatwiej zamordować to, co się nie porusza. Zmniejszylaby wtedy własne szanse na przetrwanie, spełniając jego polecenie.
- Dlaczego? - dodała nieco nieufnie. Ten uśmiech... Szczenię nie było chyba psychopatą? Jednakże, spełniając prośbę wilczka, zamarła w bezruchu. Nie odważyla się nawet zapytać, czy może usiąść, dlatego stała niedaleko wodospadu, spoglądając na samczyka. O co chodziło? Powinna się obawiać, uciekać, schować się w mysiej dziurze?
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Po niepewnej minie wadery wiedziął że niezna jego mentorki.
Shathow jest dowódcą wojowników watahy wiatru.
śmiejąc się z jej miny ,powiedział:
Chce cie narysować
,ale twarz już skończyłem
,więc możemy spokojnie rozmawiać.

Wzmianka o psychopacie dziecku przypomniało userowi horror ''Sierota''
Jak skończę to ci pokarze.
uśmiech ustąpił miejsca skupieniu.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Uśmiechnęła się. Mogła, prawda? Pysk narysowany, zatem trwała w bezruchu cała - poza mordką. Moze nie była ponadprzeciętną gadułą, ale szczenię wydało jej się tak urocze, że nie potrafiłaby nie próbować z nim rozmawiać. Czasami miała wrażenie, że dzieciaki są mądrzejsze od niejednego dorosłego. Uwielbiała tę ich beztroskę oraz brak parcia na przesadna analizę, doszukiwanie się drugiego dna. Dla dzieciaka wszystko jest łatwiejsze - łącznie z zaznaniem szczęścia.
- Nie mogę się doczekać. Więc szkolisz się na wojownika. Dlaczego? nie wolałbyś zostać artystą? Słyszałam, że można wtedy ożywiać swoje działa, wiesz... Rysujesz zabawkę i jakby zdejmujesz ją z papieru - paplała i paplała. Oby się szczenię nie spłoszyło i nie uciekło!
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Wilczek przestał się uśmiechać.
To była struna w jego umyśle ,która po szturchnięciu zmieniała całkowicie jego dotychczasowe zachowanie.
Po minucie milczenia
,wyciągnął z pomiędzy kartek szkicownika pewien przedmiot.
Z powodu tego.
powiedział i pokazał jej zakrwawioną strzałę.
Ludzie zabili moją Matkę ,a ojciec umarł jeszcze wcześniej.
Byłem przy jej śmierci.
Przysiągłem że ją pomszczę.

był bardzo poważny ,a jego słowa był powiedziane z ogromnym zdecydowaniem.
Gdy wyznał jej wszystko łzy zakręciły się mu w oczach.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Olać pozowanie! Podeszła do samczyka i lekko go przytuliła. Biedny! Tak wiele przeżył mimo tak młodego wieku... Nigdy nie była dobra w pocieszaniu kogokolwiek, a już zwłaszcza szczeniąt, dlatego minęła chwila zanim się w ogóle odezwała.
- Bardzo mi przykro, Akrin. Moja mama też zmarła, więc doskonale wiem, jak to boli. Nie krępuj się, jeśli chcesz płakać - płacz. Czasami to pomaga, łzy potrafią oczyszczać. Masz kogoś, kto się Tobą opiekuje? - spytała, zatroskana losem malca. Nie przyzna się do tego, że była poniekąd winna śmierci matki. Nie powinna była jej wtedy opuszczać, ale ktoś musial polować i zdobywać pożywienie... Była rozdarta. Skoro ona, dorosła samica, tak bardzo cierpiała po utracie rodzicielki, co musiał przeżywać ten smyk? Serce się kraja. Świat jest tak bardzo bestialski!
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin dalej płakał ale wtulił się w Melvine.
Ja...
mieszkam u ... Shathow ale ona...ona jest bardzo surowa.
Najbardziej myśli o treningach...i praktyczne tylko to ją obchodzi...

chlipał szczeniak.
po chwili się uspokoił i uśmiechnął się słabo
Mój ojciec był artystą i zanim umarł ,często pokazywał mi swoje prace ,a czasami pokazywał mi coś nowego.
Chyba nie wyszło tak źle...

powiedział pokazując wilczycy na wpół zrobiony szkic.
Przedstawiał ona wodospad na którego skraju stała,
Biała wadera z pięknym uśmiechem.
Wadera była zrobiona tylko w części więc nie miała tylich łap.
Rysunek wyglądał jakby Akrin rysował bez przerwy przez całe swoje życie.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Melvine nie wierzyła, że taki młody wilk potrafił stworzyć coś tak pięknego i wspaniałego. Była pod wrażeniem talentu smyka i uważała, że nie powinien iść w kierunku wojownika, a skupić się na malowaniu. Nie zamierzała mu jednak tego powiedzieć, bo w końcu miał jeszcze wiele miesięcy, zanim ostatecznie podejmie decyzję. To, czego nauczy się u mentorki, na pewno mu w życiu nie zaszkodzi. Warto potrafić się obronić, może sama powinna zapisać się na szkolenie?
- Nie wyszło źle? Akrin, to jest wspaniałe! Nie przypuszczałam, że ktoś tak młody może narysować coś tak pięknego... A Shathow się nie martw, w końcu wojownik musi być silny i wytrzymały. Może chce Cię tego nauczyć, dlatego jest surowa i przejmuje tak bardzo treningami? Zależy jej, aby jej uczniowie byli najlepsi w fachu. Teraz może to się wydawać dziwne czy coś, ale zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre. Należysz do Wiatru, czy wybrałeś nauczycielkę z innych powodów? - spytała.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin zarumienił się gdy usłyszał
co wilczyca myśli o szkicu.
Od wczoraj należę do wiatru
,ale to nie tak żebym miał jakiś wybór.
To wszystko, śmierć matki i przyjęcie do watahy...
to wydarzyło się parę dni temu.
Po jej...
jej śmierci uciekałem przed człowiekiem który ją zabił.
Gonił mnie a ja biegłem ,nawet nie patrzyłem gdzie biegne.
Straciłem przytomności i obudziłem się na tym moście prowadzącym na teren watahy.
Byłem głodny i zmęczony ,czekałem długie godziny aż otworzą bramy w strażnicy.
Nawet wołałem. Dobrze że w końcu przyszła Shathow.

Opowiedział waderze szczeniak.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Przepraszam za zwłokę, niedziela poza domem ; )

Melvine delikatnie, choć szybko i pewnie, potarła łapami ramionka wilczka w gescie, który miał podnieść szczenię na duchu. Tak przynajmniej sądziła samica i takie było jej zamierzenie.
- A wiesz, że ja jestem w Watasze Wody? Nasze watahy maja sojusz, to znaczy, że pomagamy sobie oraz żyjemy w przyjaźni. Dużo wilków już poznałeś? - starała się zmienić temat, schodząc z tego najmniej wygodnego i najbardziej dołującego, jakim jest utrata bliskich. Po co? Lepiej niech mały nie myśli o przykrościach, dzieciństwo jest wspaniałym okresem. Powinno być spędzzane na radosnych harcach i zabawach... Tymczasem los tak niesprawiedliwie i brutalnie potraktował tego malca, że aż serducho pęka!
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
['' tak zaznaczam myśli Akrina.]
Szczeniak spojrzał na Melvine ze zdziwieniem.
Pierwszy raz usłyszał o Watasze Wody .
Tak po prawdzie...
to tylko ciebie i Shathow.

Powiedział Akrin i zaczął przeglądać swoje
prace.
Chcesz zobaczyć inne rysunki?
Zapytał z lekkim uśmiechem szczeniak.
Nie czekał na jej odpowiedz ,zaczął przeglądać
szkicownik i wybierał rysunki.
''Który by tu wybrać...''
Zastanawiał się.
Po chwili wybrał portret Shathow w wilczej ,czarno-złotej zbroji
Rysunek przedstawiający ludzi pojedynkujących się na szpady
oraz kartkę na której był trzy rożne ludzkie bronie:
Kusza ze czarnymi strzałkami o szpiczastych grotach w kształcie liści,
Łuk refleksyjny który wyglądał jakby został zrobiony ze złota
oraz Miecz o szerokie głowni i jelcu w kształcie rozpostartych smoczych skrzydeł.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
- Oczywiście, że chcę! - powiedziała z niemałym entuzjazmem, siadając wygodnie niedaleko wilczka. Polubiła tego malca, do tego zaczynała czuć sie jakby za niego odpowiedzialną. Cieszyła się, że zmienił temat i zajął się tym, co przyjemniejsze. Pokazaniem obrazków. Szkice sprawiały mu wiele, wiele frajdy, co było widać na jego pyszczku oraz w energii, jaką wkładał nie tylko w szkicowanie, lecz także pokazywanie swoich dzieł. Melv oglądała obrazki, jeden za drugim, będąc pod coraz większym wrażeniem talentu malca. Nie znał nikogo, byl sam w zupełnie obcej Krainie. Melvine zazdrościła mu odwagi, sama jako szczeniak nie przetrwałaby... Tak przynajmniej podejrzewała.
- Wszystkie te rzeczy... Widziałeś je? - spytała.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrina ciszył entuzjazm Melvine.
W odpowiedzi na jej pytanie wskazał palcem na miecz.
Widziałem coś podobnego.
wyglądał inaczej ,ale ten bardziej mi się podoba.
Resztę widziałem tylko we śnie.

Z uśmiechem na twarzy szczeniak zapytał :
chcesz spróbować?
Miał na myśli oczywiście rysowanie.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Nieco jej ulżyło, kiedy samczyk odpowiedział. Skoro widział te wszelkie rzeczy tylko w snach, może nie doznał aż tak wiele przemocy, jak wnioskowała po przedstawionych jej szkicach. Nie było ani jednego obrazka, który malowały inne dzieciaki: sloneczek, tęczy, motylków czy uśmiechniętych przyjaciół.
- Oj, chyba to nie jest dobry pomysł - odpowiedziała na pytanie wilczka, śmiejąc się nieco nerwowo. Jej jasny ogon przejechał ze szmerem po trawie, a zaraz potem przytulił się do jednej z tylnych łap Melvine. Wilczyca wątpiła, by warto w ogóle marnować papier i ołówek. Była kompletnym beztalenciem, a przynajmniej była tego pewną, chociaż nigdy nawet nie miała czasu, by oddać się sztuce i treningom.
- Mam dwie lewe łapy, z pewnością nie stworzę niczego choć odrobinę podobnego do tego. To piękne, naprawdę. Zawsze malujesz broń albo portrety, czy masz też może inne szkice? - spytała z uśmiechem na jasnym pyszczku.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Szczeniak zdziwił się:
Przecież nie o to chodzi ,żeby być mistrzem
,ale o to by rysować co ci w duszy siedzi.
Tak w każdym razie mówił ojciec

Odpowiadając na drugie pytanie:
Mam ,mam zaraz znajdę...
i zaczął nerwowo grzebać ,przerzucając strony szkicownika.
Po paru chwilach wyciągnął szkic.
Panoramę przedstawiającą stado koni oraz wielki step pełen innych zwierząt.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Konie podobały się Melvine zdecydowanie o wiele bardziej, niż broń. Broń źle jej się kojarzyła, chociaż nigdy nie miała z nią bezpośredniego kontaktu. Mimo wszystko sila skojarzeń była na tyle potężna, że nie napawała optymizmem. Tym bardziej ucieszyła się, widząc cos innego, jeszcze piękniejszego oraz wspanialszego. Konie to chyba jedne z najtrudniejszych do narysowania zwierząt.
- Ten szkic jest moim ulubionym, zdecydowanie! - powiedziala wesoło, łapką wskazując rysunek z tabunem koni. Na jej pysku wciąż widniał uśmiech, a ogon powoli zamiatał podłoże, dając upust zadowoleniu wilczycy.
- No, skoro tak stawiasz sprawę nie mogłabym nie spróbować - powiedziała wesoło, potakująco skinęła łebkiem.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin uśmiechnął się
,podał waderze ołówek i otworzył szkicownik na pustej stronie.
Narysuj co tylko chcesz.
szczeniak był po prosu ciekawy co zrobi jego rozmówczyni.
Jednocześnie czuł się troszkę dziwnie dając komuś innemu
swój szkicownik ,ale zawsze jest pierwszy raz.  
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
A i ona sie uśmiechała. Zadanie zdawało się być proste oraz nieskomplikowane: namalować to, co się chce. Wadera nie miala jednak najmniejszego pojęcia, co może chcieć naszkicować. Ledwo, ledwo utrzymywała w łapce ołówek, bo brak przeciwstawnego kciuka wiele utrudniał. W końcu zmarszczyła lekko czolo, by nanieść kilka koślawych kresek. Powstało coś takiego: http://sketchtoy.com/64136273
Zaśmiała się krótko, nieszczególnie chyba zadowolona z efektu końcowego.
- To miałeś być Ty, taki uśmiechnięty i wesoły. Takiego Cię najbardziej lubię. Cóż... - zaśmiała się dźwięcznie, podrapując z zakłopotaniem po brodzie.
- Mówiłam, że się do tego nie nadaję.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     

Akrin widział nieporadne próby trzymania w łapach ołówka przez waderę
,ale chciał zobaczyć efekt jej pracy.
On preferował rysować trzymając to czym rysował w pysku.
Szczeniak na widok rysunku nic nie powiedział
,tylko uśmiechnął się serdecznie i przytulił się do wadery
Po chwil dopiero powiedział:
Jesteś najmilszą osobą ,którą kiedykolwiek spotkałem!
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Melvine ulżyło. Obawiała się, że szczeniak pogniewa się na nią, widząc, jaką karykaturą go uraczyła. Fakt, trzymanie ołówka mogło okazać się dla wilka poręczniejsze, jednak Mel jakoś o tym nie pomyślała. A mogła, bo widziała przecież, jak chwilę wcześniej samczyk rysował wodospad, a na jego tle - Melvine. Kiedy się do niej przytulił, odwzajemniła przytulańca, nosem łaskocząc malca lekko za uchem.
- Dziękuję, to miłe. Ty jesteś za to najznakomitszym artystą i niesamowicie odważnym dzieciakiem! - powiedziała pogodnie, cofając nieco nos, bo w końcu nie chciała powiedzieć tego prosto do ucha szczeniaka. Mogło by to być niemiłe, bo chociaż nie krzyczała, to jednak wilki mają czuły słuch.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Wyszczerzony i zarumieniony szczeniak nie wiedział co powiedzieć
Był przyzwyczajony do traktowania go przedmiotowo
,ale to co odczuwał teraz było strasznie miłe.
Akrina był rozbawiony trochę łaskotkami
,wiec również zaczął łaskotać nosem Melvine.
Nagle zaśmiał się głośno Wyglądamy troch jak rodzeństwo!
śmiał się dalej.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
I ona zaśmiała się wesolo.
- Wiesz, nigdy nie miałam brata. Nie miałam też watahy. Jak widać w tym miejscu można nadrobić wszelkie zaległości - powiedziała wesoło, potakująco skinęła przy tym głową, spoglądając z rozbawieniem na wilczka. Był taki pocieszny, pomimo wszelkiego zła, którego zaznał. Westchnęła krótko. Świetny malec.
- Lubię, jak się smiejesz. Masz taki serdeczny i zaraźliwy śmiech. Obiecaj, że będziesz się często śmiał, albo przynajmniej próbował. Dobrze? - poprosiła, puszczając oczko do szczenięcia.
Sponsored content