Wodospad Słodkości

Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Odpowiedział jej takim samym mrugnięciem
,po czym tak jakby na komendę szczeniak zasalutował
i roześmiał się serdeczne.
Gdy przestał ,pustkę po jego śmiechy wypełniło donośne burczenie w brzuchu.
Akrin z lekko zakłopotaną miną poszedł do najbliższego czekoladowego kwiatka
i zaczął go obgryzać.
Po sekundzie zreflektował się zerwał parę z nich.
i przyniósł do miejsca gdzie wcześniej siedział z Melvine.
Chcesz trochę?
Zapytał swoją ''siostrę''.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Mel obserwowała zachowanie samczyka i jego poczynania. Na zapytanie wilczka przecząco pokręciła białą głową, nadal się lekko do niego uśmiechając.
- Nie, dziękuję, szkrabie. Ale nie powinieneś jeść tylko słodyczy. Kiedy ostatnio jadłeś coś mięsnego? - zapytała, nieco zaniepokojona dietą Akrina. W końcu od słodyczy popsują mu się ząbki. Ma mleczaki? Pewnie tak. Wtedy jeszcze mniejsza strata, bo zepsute zęby ulegną wymianie. Jednak mimo wszystko: samiec rośnie jak na drożdżach i potrzebuje czegoś poza słodyczami, aby prawidłowo się rozwijać.
- Zima... hmmm... Ale myślę, że takie na przyklad zające dałoby się wywabić z norek, co Ty na to? - spytała z uśmiechem na pysku. Szaraki nie były nad wyraz trudnymi do złapania, a i posiadały całkiem miękkie mięso. W sam raz dla szczeniaka!
- Wojownicy też muszą jeść, i to jeszcze więcej, żeby mieć dużo siły - powiedziała pogodnie, mrugnąwszy do niego raz jeszcze.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin spojrzał na Melvine
Wczoraj ,ale nie dużo.
zapasy mają wystarczyć na miesiąc.

Szczeniak gdy tylko usłyszał propozycje wywabienia z nory zająca
,zaczął z entuzjazmem rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu.
Przydatna zabawa.
W przyszłości sam będę musiał polować ,więc niema na co czekać!

wilczek zeskoczył szybko i zaczął tropić.
Problem wystąpił dopiero gdy wytropił jeziorko mleka i z głośnym pluskiem wpadł do niego.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Zatkała łapką pyszczek, bo nie chciala, by szczeniak poczuł, że go wyśmiała. To byłoby skrajnie niepedagogiczne. Podeszła do wody mleka, by delikatnie chwycić wilczka za kark i wyciągnąć z mokrego, białego zbiornika. Posadziła go na ziemi i zaczęła wylizywać futerko samczyka z mleka.
- Myślę, że łatwiej będzie znaleźć zające w lesie. Zaprowadzę Cię, nic się nie bój. Nauczysz się polować i sam będziesz mógł uzupełniać zapasy - powiedziała wesoło, spoglądając na samca z uśmiechem. Mały był przekochany, nawet jeśli zdarzało mu się zmoczyć omyłkowo futerko.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
Akrin zarumienił się ,ale spróbował obrócić sytuacje na swoją korzyści.
Oblizywał pyszczek i wzdychał:
Pychota...
Jednocześnie udał się z Melvine do lasu
,na poszukiwanie zajęczych kryjówek.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Melvine zaśmiała się serdecznie, radośnie machając ogonem. Zabawne, ale przy tym szczenięciu sama zaczynała czuć się młodsza, jakby udało jej cofnąć w czasie lub przynajmniej upływ czasu zatrzymać. W życiu każdej kobiety przychodzi moment, w którym chciałoby się to uczynić mozliwym.
- Jasne, że pycha! Chodźmy zatem - powiedziała energicznie, ruszając w stronę zwykłego lasu. W końcu muszą się tam znajdować jakieś zające!

- https://wilki94.forumpolish.com/t427-las-zwykly-las , napiszę pierwsza, ok?
Z.T.
Akrin

Akrin


Male Liczba postów : 85
Wiek : 24
Skąd : z Krakowa

     
I tak ruszyli razem na pohybel głodowi i zającą.
Z.T.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobrze, może nie powinien akurat wybierać się wpierw w takie miejsca skoro i on sam jest głodny, ale trudno. Czego się nie robi dla własnej córki co?
Ile zajęło mu dojście w to miejsce? Można by długo pytać a on i tak nie odpowie zapewne ponieważ po prostu nie chciał.
Cieszył się, że młodej się podobał chociaż troszkę ten wypad gdzieś.. poza domem.
Skoro mała spała to ten też trochę spowolnił swój krok. Nic się nie stanie jeśli będą później na miejscu aniżeli się tego spodziewał basior.
Podszedł nad wodospad po czym bardzo powoli zniżył się do pozycji leżącej. Oczywiście na brzuchu, bo przecież nie będzie próbował zgniatać swojej Elinor.
Ach... już powoli z łebka wychodziło mu to jak ją przypadkiem zostawił. Był z niej dumny, że sobie poradziła ale nienawidził siebie za to, że nie wiedział o tym iż.. no po prostu ona żyje.
Odsapnął lekko i ogonem swoim lekko pomiział małą po grzbiecie tylko w ramach lekkiego rozbudzenia jej.
Miał nadzieję, że źle się to nie skończy, bo jak to zawsze powtarzał? Nie zna się na szczeniakach. To jest pierwsze jego młode i ostatnie.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
A wnuki bawił będzie? Bo coś czuję, że ta walka, to jednak miała być ta. Chociaż... Kto ją tam wie?
El przeciągnęła się jak malutkie, puszyste kociątko, pazurki delikatnie wbijając w grzbiet tatusia. Zagulgotała ponownie, po czym zjechała na ziemię.
Wylądowała na pupęcji swej ślicznej, po czym przetarła ślepka, pierwszy raz w życiu otwierając je. Więc to jest świat? A czemu jest tak cieeemno? Tato, ukradli słońce!
Nosek małej wyłapywał smakowite zapachy, w brzuszku zaś zaburczało donośnie.
- Wrrrr - zaburczała mała w odpowiedzi. Następnie spojrzała na tatusia. Niech pochwali, przecież widzi, jaka dzielna! Burczy na tego potwora, który burczy na nią, to wymaga przecie nie lada odwagi!
Zamachała ogonkiem, tracąc przy tym równowagę. Z siadu napupnego przeszła do pozycji leżącej szybciej, niż by chciała, wyżej wymienioną część ciała umieszczając wysoko w górze. Zagulgotała pod noskiem. 1:0 dla grawitacji. Na pewno oszukiwała!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Basior uśmiechał się cały czas. Był szczerze mówiąc tak szczęśliwy, że nic nie mogło zniszczyć jego dnia... a może i życia.
Jedyne czego się obawiał to tego, że nie uda mu się wychować jej tak jak powinien. Jak będzie naprawdę to.. sam nawet nie wie.
Spojrzał się na nią z lekkim rozbawieniem, przy czym machnął kilka razy ogonem i podczołgał się troszkę bliżej przykładając swój pyszczek do niej, tylko po to aby poczuła, że jej ojciec jest z niej dumny i cieszy się tym.. że jest obok niego.
- Brawo. Będziesz na pewno dzielną i silną waderą. - powiedział sam do siebie trochę ciszej.
Wiedział, że będzie z niej zadowolony zawsze. Pomoże jej przetrwać wszystko. Całe życie zarezerwował dla niej i tylko jej.
Wskazał basior wodospad i to co było u jego podnóża. Podszedł do tego miejsca i zaczął pić. Miał nadzieję, że córka zrozumie aluzje, a nawet jak nie to jej pokaże jakoś. Jest cierpliwy dla niej. Dla całej reszty świata nie, bo i po co? Tylko Elinor jest jego oczkiem w głowie. Jest dla niego najważniejsza.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
Posłała tatusiowi bezzębny uśmiech.
- Wrrr! - rzuciła jeszcze raz, głośniej nawet. Skoro tacie się podoba, to będzie tak robić od dzisiaj cały czas!
Pojęcia nie miała, co on do niej mówi. Ani co robi. Co to jest to białe, w którym macza nos? Tato, uważaj, a jak cię zje?!
Odepchnęła się tylnymi łapkami, przesuwając pupcię kilka centymetrów do przodu. To mały krok dla wilczości, ale wielki krok dla wilka, o!
Następnie podkurczyła tylne łapki, by znów się nimi odepchnąć. Tym oto sposobem "na dżdżownicę" pełzła w stronę tatusia.
- Wrrr!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein pokręcił łebkiem wraz z rozbawieniem. Ach... to stworzonko jest takie słodkie naprawdę.
Podszedł więc wilk do niej tylko po to aby ją chwycić i przynieść bliżej tego miejsca. Położył ją tuż przed uchodzącym strumieniem czy tam jeziorem (tak, user nie doczytał).
Schylił się i językiem wziął kilka łyków mleka. Położył się i łebkiem wskazywał młodej to.. mleko no po prostu!
Obserwował każdy jej ruch. Był z niej dumny.. mimo, że tak krótko ją widział. Było pięknie.. zbyt pięknie? Nie. Nigdy nie będzie za pięknie!
Merdał cały czas ogonem, bo zwyczajnie jest szczęśliwy.
Chciał aby ta chwila nigdy nie zniknęła. Ale cóż... dzieciaki kiedyś urosną tak samo i Elinor. W sumie.. nic się nie zmieni.
Kocha ją tak jak nigdy nikogo. Był pewien, że wszystko będzie dobrze.
Uśmiechnął się i czekał na swoją małą bohaterkę.
I przy okazji miał nadzieję, że zapomni to co się działo niedawno (xD).
Tyle w sumie.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
Czy zapomni? Już zapomniała! Dla szczeniaków czas biegnie inaczej, a tatuś był przy niej od zawsze! I co, że "zawsze" zaczęło się kilka godzin temu? Zawsze to zawsze i już!
El przyjrzała się białej, pachnącej przyjemnie cieczy. Zdziwienie odmalowało się na jej pyszczku. To białe wcale nie zjada taty! To tata zjada białe, mimo, że białe jest większe!
Pffff! Wiadomo, że tata zjada białe. Tata jest najlepszy i najsilniejszy!
- Wrrr! - oświadczyła białemu. Niech wie, kto tu rządzi!
Wyciągnęła ostrożnie łapkę, pacając białe z całej siły. A masz!
Zagulgotała wesoło, patrząc na rozbryzgujące się wszędzie kropelki białego. Ostrożnie oblizała pyszczek, na którym również trochę się znalazło.
Sir Elinor pokonała białe!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Szczerze mówiąc sam nie wiedział jak się do końca zachowywać. Przy takim malutkim szczęściu nie można prosić o dosłownie nic więcej.
Własna córka to coś pięknego czego nikt nigdy nie odbierze. Wiedział...
Wiedział, że będzie dobrze.
- Wrrr! - rzucił też i Kein, bo kto mu niby zabroni tej zabawy wraz z Elinor?
Chętnie by ją pacnął do jeziorka, ale sobie odpuści bo by pewnie jeszcze jej tam nie znalazł.
Cóż, nie jest przynajmniej źle.
Jedna rzecz która go pocieszała to była ta waderka.
Machnął ogonem raz jeszcze i wskazał aby sobie piła dalej.
Za chwilkę się stąd wyniosą do jego domu, tam będzie dla niej ciepło na pewno.
Wszystko się też tam ogarnie.. i w ogóle.
Szczęście nadeszło i zostanie na zawsze wraz z nim.
Jeśli ktoś naprawdę nie rozumie powagi sytuacji to niech lepiej nawet nie czyta tej fabuły.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
El nie rozumie! Czy ma poczekać na korytarzu?
Zaatakowała białe z furią oboma już łapkami. Tylko pozycja leżąca chroniła ją przed wpadnięciem - zadek jej śliczny równoważył przechył, pozwalając na tak śmiałe działania.
A masz! A masz! I kto tu rządzi, co, białe?
W końcu zanurzyła pyszczek w cieczy. Przypominało to bardziej próbę szarpania i gryzienia, niż picie. Z pasją atakowała mleko, wgryzała się w nie, pożerała. Więcej przy tym cieczy lądowało na niej i na tatusiu, niż w brzuszku.
- Bulbulbul - zawarczała z pyszczkiem w białym.
W końcu cofnęła się i otrząsnęła z kropelek, sadowiąc się wygodnie na pupęcji. Kichnęła głośno, mało się przy tym nie przewracając. Niedobre białe, wlazło do noska!
- Wrrrr!
I tatuś też robi wrrr! A białe nie potrafi. Ha! I kto tu jest górą? Może białe jest duże, ale oni potrafią robić wrrr!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A skąd Kein miał wiedzieć właściwie, że ona nie rozumie? No cóż, mówi się po prostu trudno. Próbował przecież!
Spojrzał na małą ponownie z rozbawieniem.
Nic chyba nie rozczulało go tak jak ona. W sumie to jest bardzo dobry znak, ale cśśś.
Problem jednak polegał na tym, że nie potrafią się jeszcze porozumiewać. Trudno szczerze mówiąc jest, ale... przecież rezygnować nie będziemy!
- Hmm....
Basior wstał i podszedł do mleka obserwując je. Co by teraz zrobić.. w sumie nie miał chwilowo pojęcia co robił z taką małą waderą.
Rozejrzał się dokładnie rozmyślając gdzie by się teraz udać. Więc tak - odpadają góry, pustynie... jeziora, dolina marzeń oraz.. w sumie dom, bo do lasu się nie wybierze. To jeszcze nie jest czas na to.
Taka malutka i słodka... kto jak kto, ale ojciec jest z niej dumny.
Co mała wymyśli to był ten ciekaw.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
El przyglądała się tatusiowi.
- HMMM! - oznajmiła głośno.
Zamerdała ogonkiem, a następnie popełzła w jego stronę.
- Hmmm...
Tata, czemu ty tak daleko jesteś?
Jej oczy nagle zaczęły świecić na czerwono. Nie zauważyła tego nawet, zaabsorbowana podróżą.
- Hmmm! - tata, bądźże bliżej! Zmęczyć się mała zdąży, zanim dopełznie.
Dżdżownicowała się cierpliwie i z uporem w stronę tatusia, uśmiechając rozbrajająco mimo zmęczenia, mimo przeszkadzającej we wszystkim grawitacji. I dodżdżownicowała się w końcu. Grawitacjo, mamy remis!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein obserwował swoją malutką córeczkę. Zrozumiał w końcu, że ona powtarza każde jego pojedyncze słowo jakie usłyszy. Poza tym też zauważył, że jest trochę za daleko małej.
- Tata - rzekł basior wskazując na siebie.
Uśmiechnął się z czystą miłością i troską wymalowaną na jego pysku.
Może i był wojownikiem, ale to nie zmienia faktu, że swoją małą, słodką córką się zajmie.
Kolejną rzeczą jaką zrobił, to zbliżył się do El przy okazji kładąc się na brzuchu. Był tak blisko, że bez problemu mógłby ją złapać w swoje łapy.
To było z jakieś 10 cm.
Ciekawe jak to będzie.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Mała podczołgała się do tatusia, wtulając się ponownie. Jej ślepka przygasły, znów przybierając normalną barwę. Udało się! Kolejna z podróży dobiegła końca, dotarła do tatusia!
Przechyliła łepek w lewo.
- Taaaa! - oznajmiła wesoło.
Posłała tacie kolejny bezzębny uśmiech, merdając ogonkiem.
- Taaaa!
Post krótki, bo z fona. Bez przelogowania, bo hasła za Chiny Ludowe sobie teraz nie przypomnę.

-Elinor-
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Zaśmiał się widząc jak jej mały skarb próbuje powtórzyć słowo jakie on wypowiedział.
- Tata. - powiedział raz jeszcze.
Miał taką cichą nadzieję, że w końcu podłapie to słowo.
Prędzej czy później się uda! Kein się nie podda na pewno i jest tego pewien, jak nigdy niczego.
W sumie.. wtulił się bardziej i tyle. Był taki szczęśliwy i dumny... będzie piękne życie.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
El również się zaśmiała, zachwycona, że tatuś zwraca na nią uwagę.
- Taaaa! Taaaa! - Patrz, już umiem! Patrz tatusiu, jaka dzielna, jaka mądra!
Wyciągnęła łepek najdalej jak mogła i cap!, chwyciła bezzębnymi dziąsłami ucho taty.
- Wrrr! - oznajmiła, śmiejąc się radośnie.
Zamerdała ogonkiem, lekko ciągnąc za ucho.

-El-
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wow, dopiero teraz user się skapnął jakie krótkie posty mu wychodzą z tego telefonu.
Cóż, lepsze krótkie aniżeli żadne czyż nie dobrze myślę, hmm?
W każdym razie basior znowu się uśmiechnął szeroko i z wyłączoną miłością.
- Ta-Ta. - rzekł na spokojnie.
Może sylabami się uda? A może po prostu będzie od dzisiaj ''Taaaa''? (XD)
Zbliżył się najbardziej jak się dało do swojej córki i zniżył swój grzbiet najbardziej jak mógł.
Wychodziło chyba nawet trochę na to, że ten... wbijał swój brzuch w ziemię.
- No księżniczko, na grzbiet taty.
Na pewno nie zrozumie, ale cóż.. najwyżej ją zwyczajnie podniesie i sam ją ułoży na plecach.
Elinor
Młode

Elinor


Liczba postów : 38

     
El zaśmiała się, uderzając przednimi łapkami w ziemię.
- Taaataaaataaa!
Lepiej za dużo, niż za mało, prawda?
Nie zrozumiała. Choć bez wątpienia rozpoznała jedno ze słów, pozostałe były dla niej tajemnicą, niczym drugi kod Da Vinci'ego.
Nie musiała jednak rozumieć - miała własne powody, by wejść tatusiowi na plecy. Uwielbiała wyzwania, a wspięcie się na tatogórę nie należało do łatwych.
Posapując i popiskując wgramoliła się wreszcie na czubek Mount Tata, sadowiąc wygodnie między łopatkami. I patataj! Na podbój świata! Siedziała dumna jak rycerz na koniu, gotowa zmierzyć się ze smokiem i uratować piękną dziewicę.
Emm... Sama była dziewicą. Kogo właściwie ratowały żeńskie formy rycerza? Przystojnych prawiczków?
ZT. Jak Kein wyjdzie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ta ostatnia rozkmina zagięła usera.. nie spodziewał się jej nigdy po userce.
Cóż, więc i ludzie potrafią się troszkę zmieniać czasami.
- Elinor! Córko moja! - rzucił bardzo szczęśliwie w momencie kiedy usłyszał te słowa.
User cały czas mówi - słodka postać i chyba lepiej trafić nie mógł.
Więc zrozumiała.. albo po prostu chciała wejść na tatę.
Dobrze wiedzieć, ale teraz trzeba się po prostu stąd wynieść.

zt - powiem gdzie.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Słońce niby przygasło, niby jest, niby go nie ma. Ale pamiętać jedno należy - trwało zaćmienie. Już powoli księżyc i gwiazdy pojawiły się na niebie, przypominając o obecnej porze. No tak -  trwa noc! Bezchmurna i dosyć cieplejsza niżeli poprzednie. Odziana w czerwieni wadera przyszła tutaj, podróżując tu i tam. No Włóczykij, no!
To miejsce bylo inne niż inne. Takie kolorowe, malownicze! Odziana w czerwony jak róże płaszcz, dziewczyna niechcący nadepnęła na coś gumiastego. Ni tak! To żelki! Każdy dzieciak by je lubił,  ale nie ona! Z pieczęcią na brzuszku po zapieczętowaniu, bliznami,  które Holy Chain uleczył, z przeszłością niezwykle dramatyczną. I jak z tym żyje? Normalnie! Tylko teraz należy porozmawiać z tą złą i będzie cacy. Tak oto młoda z krzyżem na szyi schyliła się, był napoić swój żołądek. Można ją teraz wrzucić do wody. Psotka by tak zrobiła, ale cichutko! Narastające dreszcze, trzęsące się łapki, a to tylko dlatego, gdyż będzie musiała porozmawiać z Lacie w środeczku. Naczynie to to ciało.
Słabo, bo post z fona.
Sponsored content