Ciasteczkowy Lasek

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
W Dolinie Marzeń jest Ciasteczkowy Lasek. Zamiast drzew są Ciasteczka w kształcie drzewka o różnych smakach. Zamiast strumyka płynie sok pomarańczowy natomiast głazy są z orzechowych kulek. Skąd to wszystko? Bo Dolina Marzeń spełniła prośbę dzieci. Jest to miejsce dla najmłodszych stworzeń i dla dorosłych.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha przyleciała tu, by poszukiwać serc. I znalazła. Serca z piernika, z marcepanu, serca na patyku w charakterze lizaków...
Ale serc imperiowych ani śladu. E, niedobrze. Tu też nie ma. Poza tym nie ma również unter. Nie ma nic oprócz smakołyków.
A jej się przecież nie spieszy...
Wleciała na czubek piernikowego drzewa, po czym zaczęła je chrupać. Bo i czemu nie? Piernik był smaczny, ona głodna...
Jak się naje, zacznie przygotowania do wyprawy na księżyc. Przyniesie Kroenen'owi i Wheat duuużo wykształconego sera.
Ciekawe, czy na księżycu będą serca?
Kroenen

Kroenen


Male Liczba postów : 206
Skąd : Berlin.

     
Niezrozumiale sa decyzje losu, ktory nakazal tej dwojce spotkac sie tutaj. Wszak miejsca takie jak to nie sa lokacjami, w ktorych mozna spodziewac sie wizyty kogos takiego jak Kroenen. A jednak sie pojawil.
Krok mial spokojny, jak zawsze wojskowy i zsynchronizowany do perfekcji. Byl wyjatkowo pogodny jak na siebie i pozwolil sobie nawet na drobny, niczym nie spowodowany usmiech. Byc moze to atmosfera tego miejsca sklonila go do zdjecia maski powagi, lub tez mial jakis wewnetrzny powod.
Przycupnal pod drzewem i rozejrzal sie. Bylo tu wyjatkowo uroczo, jednak do tego spostrzezenia nie przyznalby sie nikomu. Z zamyslenia wyrwaly go okruszki piernika organujace nalot na jego glowe. Uniosl wzrok zaciekawiony i ujrzal nad soba sporych rozmiarow rozowego zwierza. Napial miesnie i trwal w bezruchu, oczekujac na ewentualny atak smoka, gdy ten dostrzeze wilka egzystujacego tuz obok. Zaraz potem jednak rozluznil sie nieco. Wszak smok zapychal sie wlasnie piernikiem - nie moze byc az tak zly.


( Wybacz, komputer odmowil wspolpracy i sobie z telefonu jestem )
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha natychmiast, gdy dojrzała najniemieckiejwszego z wilków i największego z przywódców skierowała się w dół. Konkretnie - spadła, obsypując wszystko kolejnym okruszkowym deszczem.
Z trudem przełknęła piernik, którym miała paszczę wypchaną niczym chomik z kreskówki.
- Kroenen! - zawołała radośnie.
Starym już zwyczajem zaczęła powitanie polegające na skakaniu dookoła obiektu uwielbienia niczym wielka Pinkie Pie. Za nią miotał się wesoło ogon.
Nie dotarło do niej jeszcze, że może on mieć problemy z rozpoznaniem jej. Że różowe piórka mogą być mylące. Cieszyła się po prostu, święcie przekonana, że przyszedł tu dla niej. Bo ją lubi, może nawet kocha. Bo razem odbudują imperium z serc i trzy rzesze razem z panem Adolfem będą tam mieszkać i wszyscy będą uber!
Kroenen

Kroenen


Male Liczba postów : 206
Skąd : Berlin.

     
Z wymownym milczeniem przyjal do wiadomosci, iz u jego stop padl wlasnie smok. Mimo ze nie bylo to padniecie trupem, to samo w sobie intrygujacym bylo, iz Kroenen sama swoja obecnoscia sciagnal stworzenie takim rozmiarow na ziemie. Zmierzyl gada spojrzeniem czujnym, uwaznym. Parsknal cicho.
- To ja - odparl glosem wysoce obojetnym, tak jakby normalnym bylo, iz pierwszy lepszy smok zna jego imie. Z wiekszym zaskoczeniem przygladal sie natomiast wesolym skokom dookola niego. Bylo w nich cos znajomego, jednakze Kroenen, widzac przed soba zupelnie obca jego oczom persone, nie mogl z niczym skojarzyc tych poczynan. A jednak...
Zmruzyl oczy i przyjrzal sie dokladnie smokowi, gdy mial okazje znajdowac sie na wprost niego. Nic. Nic a nic nie przychodzilo mu do glowy, zaczelo go natomiast meczyc okropne uczucie deja vu. Postanowil milczec. Byc moze smok sam wyjawi, kim jest.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha wręcz promieniała radością.
- To ty! To ty! To ty! - skandowała, skacząc w najlepsze dookoła obiektu adoracji.
Nie zapowiadało się raczej na to, by miała z własnej woli się zatrzymać, powiedzieć cokolwiek innego.
Cieszyła się po prostu cieszyła całą swą różową osobą. Skakała i cieszyła się, nieświadoma zupełnie, że Kroenen jej nie rozpoznaje.
Jak mógłby nie rozpoznawać? To najniemieckiejwszy wilk na świecie, najmądrzejszy, najwspanialszy. On wie wszystko i zna wszystkich, którzy są tego warci. I przyszedł tu dla niej. I razem odbudują imperium i sprawią, że rasaryjska będzie znów liczna. A potem wszyscy będą zjadać wykształcony ser i naleśniki, żeby nie nadgryzać sercowych ścian imperium, więc imperium nie upadnie.
Tylko skąd wziąć te serca?
Kroenen

Kroenen


Male Liczba postów : 206
Skąd : Berlin.

     
Siedział tak w zupełnym bezruchu, jedynie jego oczy uważnie przyglądały się smokowi. Nie, naprawdę nic mu nie mówiła ta aparycja. Nie gustował zbytnio w różowych, świergoczących jak fangirle stworzonkach, jeno właśnie te ruchy były mu dziwnie znajome. Dopadło go drobne deja vu. Nie dał tego po sobie poznać.
- Uhm. Ja - powiedział raz jeszcze z cichym westchnięciem. To on. To już ustalili. O ile smok nie przestanie robić nic poza uporczywym wydeptywaniem okręgu dookoła niego, Kroenen postanowił, iż szybko się stąd wyniesie. Nie zależy mu na ciasteczkach, jedynie na ciszy i spokoju. Siedział zatem, przypatrując się nieustannie smokowi, zaś w jego oczach malowało się znudzenie i zniecierpliwienie. Shaeero, droga gadzino, Kroenen nie lubi strzępić sobie języka na próżno i wypytywanie się każdej napotkanej osoby, czy jest tym, a może tamtym, nie leży w jego zwyczajach.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Dajże mi chwilkę, pozyskiwanie serc trwa. Nie idź nigdzie...

W końcu jednak Sha wyhamowała, widząc minę Kroenen'a.
- Co się stało? Ja coś zrobiłam źle...? Nie chciałam, przepraszam! Już będę grzeczna. Szukam tych serc ze wszystkich sił, naprawdę! Zbuduję imperium dla pana Adolfa. Potrzebuje tylko trochę czasu! Nie cieszysz się, że mnie widzisz? Pan Axel mówi, że teraz jestem ładniejsza. Próbowałam być wilkiem, ale nie wyszło... Chciałam dla ciebie być wilkiem, żeby być bardziej uber i żebyś mnie bardziej lubił, bo ja cię ko... szmarnie lubię. I dla ciebie zrobię wszyyystko! Więc proszę, nie patrz na mnie tak... Poprawię się, przysięgam.
Zastygła w bezruchu, z nosem spuszczonym na kwintę, czekając na karcące słowa.
Angel
Dorosły
Przedsiębiorca

Angel


Female Liczba postów : 43

     http://www.koty1412.fora.pl
Przyszła tutaj z uśmieszkiem na mordce Angel. Słyszała wiele dobrego o tym miejscu no, ale kto mógłby pogardzić ciasteczkowym rajem? Usiadła pod 'drzewem' i zajadała się ogromnym ciastkiem. Cóż mogłaby innego robić w takim lasku? Jadła i myślała, że ktoś przyjdzie i będzie miała się do kogo odezwać, ale jak na razie nikogo nie było widać. Dłuższa chwila minęła i dla Angel znudziło się siedzenie i czekanie na zbawienie. Wstała i zniknęła za ciastkami.

z.t

Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Wybaczcie nieobecność. To się już nie powtórzy, przysięgam.

A smoczyca dalej czekała na ochrzan. Przez zalegającą ciszę oczekiwanie było jeszcze gorsze, narastało jej przekonanie, że zawiodła Kroenena... Czymś. Że jest z niej bardzo, ale to bardzo niezadowolony.
Po jej różowym pyszczku spłynęła pojedyncza łezka. Jej ukochany Kroenen, najniemieckiejwszy wilk na świecie, jest na nią zły. Nie lubi jej. Wygoni. A przecież ona nie chciała... Co zrobiła źle?
Pociągnęła nosem, nieśmiało i ostrożnie zerkając na wilka.
A wena jeszcze nie wróciła z wakacji. Cóż, wróci. Kiedyś na pewno wróci.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Nie spieszyła się. Szła powoli, miarowo zgrabne swoje łapki stawiając, podążając na przód i nie wahając się ani chwili. Do lasku tego trafiła przez całkowity przypadek, w końcu w Krainie była od niedawna i nie znała tych terenów wcale. Zatrzymała się jednak przed rzeczką, która w końcu utrudniała dalszą przeprawę. Dopiero po chwili zrozumiała, że zapachy nijak nie zgadzają się z tym, co znała dotąd. Pochyliła łeb i powąchała nieco cieczy. Nie znała smaku ani woni pomarańczowego soku, więc była to dla niej nowość. Po chwili odważyła się skosztować napoju. Słodkie. Nie smakowało jak woda. A może było trujące? Mlasnęła kilka razy, delektując się niecodziennym i nowym dla jej kubków smakowych smakiem.
Sherlock
Dorosły

Sherlock


Male Liczba postów : 11

     
Nasz detektyw skusił się, by odwiedzić to miejsce. Szczerze powiedziawszy nie miał pojęcia, dokąd dojdzie. Po prostu parł przed siebie, i tyle. Nie pędził ani nie ślimaczył się. Szedł umiarkowanym tempem, a jego płaszcz trzepotał delikatnie na wietrze, momentami też opadając, gdy brakowało jego 'źródła poruszania'. Poprawił łapką swój kapelutek. W pysku tkwiła starodawna fajka. Dotarł na miejsce. Podszedł do niewielkiej rzeczki, która pachniała inaczej niż dotychczas znana woda. Odłożył na bok fajkę i spróbował cieczy. Skrzywił się, czując kwaskowaty smak. Mlasnął dwukrotnie. Nagle do oczu rzuciła mu się jakaś wadera. Nic dziwnego, jej białe futro widać było z odległości kilku kilometrów. Odchrząknął i w tej chwili spojrzał na nią jawnie, nie ukrywał już tego, że przykuła jego uwagę.
Witaj, moja droga — mówił, idąc wolno w jej kierunku — Barwa twej sierści jest zapewne udręką, czyż nie? — jeden kącik jest ust uniósł się na dosłownie sekundę, by po chwili z powrotem opaść i przywrócić basiorowi bezuczuciowy wyraz pyska.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Nie pojmowała słów wilka. Może faktycznie była bardziej widoczną niż inne, ciemniejsze wilki, jednak nie widziała w tym żadnej udręki, jak ten próbował insynuować. Chociaż z kilkoma kilometrami jednak bym mimo wszystko nie przesadzała. Mimo wszystko osobowość Mel miała, jaką miała, uśmiechnęła się więc delikatnie, następnie zaś skinęła krótko białą głową, by odezwać się krótko:
- Nie widzę w jego barwie niczego, co mogłoby być jak powiedziałeś "udręką". Przynajmniej nie muszę się martwić, że znajomi mnie nie zauważą - odparła chłodno.
W tonie jej wypowiedzi jednak pojawiła się odrobina jadu, napędzana jakby niewielkim rozgoryczeniem czy rozdrażnieniem, które samiec zdążył w niej wywołać - choć odezwał się raptem raz. Dobry wynik, Melv w końcu nie zwykła brać do siebie uwag innych.
- I nie paraduję w śmiesznych łaszkach. Wiesz mi, trzymanie w pyszczku tego czegoś nie sprawia, że jesteś fajniejszy, gdy nawet rozpocząć dialogu z klasą nie potrafisz. Nie wiem na przykład, jak powinnam się do Ciebie zwracać, Ciemnofutry - dodała, znacznie mniej miło niż na początku. Jasny ogon szurnął krótko po trawie, przerzucony z jednego boku ciała na drugi.
Sherlock
Dorosły

Sherlock


Male Liczba postów : 11

     
Daruj Boże wszystkie grzechy... Kolejna, która to myśli, że jak odpowie jadowicie to będzie wywoływała respekt u nieznajomych... Spotkał on na swojej drodze takich wiele, oj spotkał. Prędzej czy później same mu ulegają. Wyraz jego pyska nie zmienił się nawet na chwilę, patrzył na nią tylko beznamiętnym wzrokiem.
Niby to ja dialogu z klasą rozpocząć nie potrafię, jednak to ty w tej chwili jeżysz się jak oblany wodą kot, Jasnofutra — pojawił się drwiący uśmieszek. Nie obyłoby się bez tego, prawda? — Jeżeli twoje słowa miały mnie urazić to z przykrością stwierdzić muszę, że z jednej strony wleciały, a z drugiej wyleciały. Skoro zwykłe stwierdzenie i cudza opinia odnosząca się do barwy twojego futra jest odbierana przez ciebie jako obelga to nie wiem, w jaki sposób powinienem rozpocząć rozmowę. Może złożyć pokłon i oddać cały swój majątek? A może wytatuować sobie twe imię na karku? — parsknął. Dobry początek; rzadko zdarzało mu się, że rozmówca natychmiast rozbawia go swoją reakcją.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
- Ignorancja względem rozmówcy - powiedziała obojętnie, jedną z przednich łapek wykonując gest podobny do odhaczenia jakiegoś punktu z listy zadań czy coś w ten deseń. Nie przejęła się uwagą samca, bo w końcu to dżentelmeni powinni okazać klasę, nawet w stosunku do rozkapryszonych księżniczek. Nie da się sprowokować. Po co się złościć? Nie warto. Zamiast tego spojrzała jedynie niewinnie na samca, uśmiechając łagodnie. Nie miała do niego żalu, mimo pozorów, które być może wytworzyła. Miał prawo do swojej opinii, a ona miała prawo do tego, aby mieć ją za nic. Nie byłoby tak, gdyby Ciemnofutry nie rozpoczął tej marnej gry, na którą może nie miała ochoty. Jednak duma nie pozwoliła odpuścić. Miała przeprosić, paść na kolana? Jej rozmówca był zapatrzony w siebie, co dało się odczuć już z daleka. Może się pomyliła w tej opinie, lecz nie zamierzała tego teraz rozpatrywać.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
- No, nic, pójdę już - rzekła, by wstać zaraz i przeciągnąć swoje gnaty. Gdzieś tam trzasnęło, gdzieś strzeliło, gdzieś zdawało się nawet zaskwierczeć. Może Mel nie była samicą starą czy jakkolwiek zniedołężniałą, jednak zbyt mała dawka ruchu odbijała na jej kościach i stawach swe bezlitosne piętno. Rzuciła formułką pokroju "miło było mi cię poznać", skinęła w pożegnalnym geście głową, po czym odeszła, znikając z czasem w mroku. Nawet białe futro z czasem znika z polu widzenia.

zt.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Czarna wilczyca o czerwonych znamionach i przepaską na zagojonej już prawie, lewej łapie przyszła w to miejsce tak naprawdę nie wiedząc po co. Długo nad czymś dumała. Szła bardzo wolno po normalnej jeszcze trawie. Po chwili jednak trawa zmieniła się w ciasteczkową. Brązowe ciastko pokrywało już chyba cały choryzont. Właściwie to niewiadomo. Cały obraz teraz zakrywał las z polukrowanych ciastek. Wadera weszła głębiej i zaczęła tak się włuczyć po tym miejscu. Wreszcie zobaczyła sarnę.
- polowanie zakończyło się pełnią sukcesu
Szepnęła tak do siebie. I z ukrycia wyskoczyła prosto w gardło zwierzyny. Zabiła je jednym ciosem. To nie było normalne. Wilczyca spojrzała na truchło.
- CO!!!
Krzyknęła widząc pączek z drzemem w kształcie sarny. Wilczyca wylizała tylko pazury i usiadła. Zaczęła wyjadać dżem ze środka. Jednak było go tak dużo że chyba nie zje tego przez tydzień.


Sorry że tak długo ale mam dużo spraw na głowie i napisałam o tym w nieobecnościach. I tak dobrze że mogę tu wejść chociarz na tyle aby to napisać
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
W to miejsce udała się także Lacie. Pełne dziwnych, tajemniczych rzeczy.
"Na pewno iluzje" - pomyślała, siedząc w miejscu.
Po chwili zobaczyła czarną wilczycę. Nie miała odwagi podejść - no ba, kilka lat się w ogóle nie odzywała. Jej znamiona przypominały Oko Otchłani (tak albowiem swoją moc nazwała). Stanęła na granicy zwykłego terenu i ciasteczkowego. Wszystko, oprócz tego, co wiadomo, że żyje - jest fałszywe. Stworzone z ciasteczek, zbyt słodkich dla Lacie. Jej życie było gorzkie i pełne żalu, nie miała czasu na chwilę słodkości.
"Ciastek nie będę jeść" - oznajmiła sama sobie i obserwowała biegających tu i tam.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Nighti spojrzała na wilczycę na granicy i podeszła bliżej.Dwa kruki siadły jej na plecach i zaczęły skrzeczeć.Nighti uśmiechnęła się pod nosem i podeszła jeszcze bliżej
-cześć co tam!Jestem Nighti a ty?
Wilczyca znała już okolice tej Krainy i dobrze wiedziała że najczęściej wilki chcą od razu poznać imię towarzysza.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Lacie trochę się odsunęła, była troszeczkę zaskoczona, że ktoś chce z nią porozmawiać.
Al... Lacie... – oznajmiła. – Dopiero co tutaj dotarłam, heh...
Od razu było widać zakłopotanie u niej. Rzadko co się odzywała, być może powodem jest ta diabelska moc... Gdyby mogła się cofnąć przed laty i nie popełniać zbrodni...
Dziewczyna była trochę wyczerpana, ale to jej nie przeszkadzało. Spojrzała w dół i dopiero co zauważyła, że na jej łapie znajduje się odcisk po zawiązaniu. Natychmiast zakryła prawą lewą, by tego Nighti nie zobaczyła i się trochę uśmiechnęła, lecz kłamliwie. Jej całe życie będzie się teraz opierać na kłamstwie.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Nighti uśmiechnęła się do wilczycy
- Lacie! Podoba mi się. Ładne imię. Jesteś tu pierwszy raz to pewnie ci ciężko
Nighti spojrzała na małą wilczycę. Ukrywała coś. Jednak Nighti nie chciała o to pytać. Nie teraz, jeszcze się Lacie jej wystraszy. Nighti zaczęła szukać nie polukrowanego drzewa, o które mogła by się oprzeć. Kiedy wreszcie znalazła usiadła pod nim i zaczekała aż Lacie do niej dołączy albo się odezwie.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Po krótszej chwili Lacie także usiadła, lecz w trochę inny sposób. Prawą przednią łapę oparła o prawą tylną. Zauważyła blizny, które posiada obecnie Nighti. Zaciekawiły ją.
Skąd masz te czerwone blizny? – spytała zaciekawiona, gdyż być może posiada podobną historię do jej.
Czekała na odpowiedź, jednak nie zmuszała wilczycy, by opowiedziała o ich pochodzeniu. W sumie... Gdyby ktoś zadał Lacie podobne pytanie, ta siedziałaby cicho, nie odzywając się przy tym.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Nighti spojrzała na swoje ciało. Tak była pokaleczona ale czerwone znaki to co innego. Wilczyca postanowiła że opwie Lacie swoją historię. Mimo iż Nighti nielubiła tego wspominać co gorsza części nie pamiętała.
- mój były okazał się być zły. Zaczarował mnie żebym zabiła własną watahę. Pozbyłam się ojca co dało wielką przewagę złej watasze. Zabijam dalej. Jeden po drugim ponosząc liczne obrażenia. Jednak wtedy nagle zaczęłam atakować wszystkich. Mój były mnie uśpił a na oku pojawiła się błyskawica. Obudziłam się w tej krainie
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Ja też nie miałam najlepiej, w ogóle to długa historia i w ogóle... – powiedziała, znając samą siebie. – Jakbym sama w sobie była potworem...
Ucichła. Jeszcze bardziej starała się ukryć odciski od łańcuchów. Serce biło o wiele szybciej, na jej twarzy pojawiał się powoli strach, ale nie przed Nighti. Za wszelką cenę stara się uciec od diabelskiej przeszłości, tego, co się kiedyś stało. Tego, jak jej łapy zamoczyła w karmazynowej krwi. Co prawda – już tej plamy nie widać, ale pozostawiła trwały ślad w sercu Lacie.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Nighti nie była ani zła ani szczęśliwa z tej wiadomości. Lacie widać było miała okropną przeszłość. Lepiej o to nie pytać. Teraz dwa kruki ukłoniły się młodej waderze. Jeden miał czerwone oczy a drugi niebieskie. Czerwonooki był Hati a niebieskooki Skól. Dwa kruki odleciały już na tyle daleko że nie było ich już widać. Nighti spojrzała na małą wilczycę i uśmiechnęła się pod nosem. Zaciekawiły ją oczy Lacie
Sponsored content