Wodospad Tysiąca Westchnień

Cometa
Dorosły

Cometa


Female Liczba postów : 104
Wiek : 23
Skąd : Z brzuchola

     
Obudź się, Cometo...
Wydawałoby się, iż już tutaj była. Dosłownie przed chwilą. Zanim pochłonęła ją ciemność miała wrażenie, że słyszy jakiś głos. Należał on pewnie do wilka, którego obserwowała, zanim ugięły się łapy, a sama lekko opadła na ziemię niczym pyłki dmuchawca, po odbytym locie w nieznane. Zachciało jej się spać, tak samo, jak po zastrzyku usypiającym. Tylko, że teraz nie padła niczyją ofiarą.
Wpierw ruszyło lewe ucho. Wyłapało śpiew skowronka, szum wody obijającej się o kamienie, zastrzygło przewrażliwione ciągłym muskaniem kosmyków sierści o jego kąciki. Z pyska wadery wydobył się bezdźwięczny ziew, pomijając delikatny pisk na końcu. Nim się ruszyła, tym samym dając oznaki życia drapieżnikom z okolicy, przeciągnęła się prawie niezauważalnie, bo wciąż na leżąco, po czym wykluczyła jakiekolwiek niebezpieczeństwo, niuchając podniesionym nosem. Nie zdawała sobie sprawy ile ją ominęło. Myślała, że zasnęła tylko na chwilę, oczarowana mgiełką i spokojem, który otaczał to miejsce. Niepokojący ból brzucha wcale nie skazywał na śmierć, jedynie prosił o posiłek, skurczony jak nigdy przedtem. Cometa nie dorosła. Ani trochę. Strzał gałązki zahaczonej o zimowe futro przyprawił ją o dreszcze. Słońce zdawało się próbować uspokoić sytuację, przedzierając swoje promienie między gęstymi koronami drzew, ale wilczyca nie widziała nic poza jedynym wyjściem: Przeskoczyła ciemne krzaki i w impecie ruszyła przed siebie.

z.t
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Przydreptał tu Vincent. Czy raczej - przywlókł się. Coś mu dzisiaj nie było do śmiechu. Czuł się zmęczony, przytłoczony tym wszystkim. Tęsknił za domem. Był głodny, było mu zimno, a otaczały go obce wilki. I weź tu udawaj, że wszystko jest w porządku.
Za nim szedł ogromny, złoty lew. Wyczuwał zły nastrój swego pana, więc odpuścił sobie wesołe podskoki. Po prostu szedł spokojnie, czekając, aż Vince coś zrobi, coś postanowi, albo chociażby wyrwie się z zamyślenia.
Wilczek szedł, szedł i szedł. Sam już nie wiedział, czego szukał. Czegoś do jedzenia? Do diabła z pizzą, zadowoliłby się suchymi kośćmi, czymkolwiek. Może szukał domu? Raczej nie znajdzie i był tego świadomy. A może niczego nie szukał, po prostu szedł, żeby nie stać, żeby pozostać w ruchu? Łatwiej jest iść, niż siedzieć. Bezczynność jest straszna, a miarowy rytm łap uderzających o podłoże pomagał myśleć. Myślał o domu, o rodzicach, których tak strasznie zawiódł. O rodzeństwie, za którym tęsknił. O ciepłym mleku, które dostawał od matki. O legowisku, gdzie mógł się zwinąć w kłębuszek i zasnąć.
Tutaj był jak bezpański pies. Nie miał swojego miejsca. Mógł tylko iść naprzód...
A idąc wciąż naprzód, natrafił na wilczycę. Chyba spała. Czyżby to był jej dom? I on wszedł, tak bez pukania? Oj, niedobrze... Miał nadzieję, że ona go nie okrzyczy. Albo gorzej...
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Chyba go nie zje... A może?
- Dzień dobry pani. Czy jest pani może damą w opresji? - zapytał, uśmiechając się do wilczycy.
Słyszał, jak burczało jej w brzuchu. Chyba jednak go zje. W sumie... Trudno ukryć - zasłużył sobie na to. Powinien być dobrym wilczkiem i nie przynosić zawodu rodzicom. A tak... Ma za swoje.
Ale ale, chyba nie pokaże potencjalnej damie w opresji, że coś go trapi! Tak nie wolno. Uśmiech na pyszczku wilczka poszerzył się więc jeszcze bardziej.
- Jestem Vincent. - przedstawił się.
Kultura wymaga. Rycerze zawsze są kulturalni, prawda? Inaczej niczym by się nie różnili od smoków. No może poza faktem, że smoki mają skrzydła. I łuski. I zioną ogniem.
No dobrze, rycerze nie są ani trochę podobni do smoków. Ale i tak kultura obowiązuje.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
W sumie, to go zaskoczyła. Pierwszy raz udało mu się trafić na prawdziwą damę w opresji. A już zaczynał wątpić, że one istnieją. Teraz musi ją koniecznie uratować! To jego rycerski obowiązek, czyż nie?
Lśniącej zbroi może i nie miał. Ale za o miał dzielnego rumaka! Znaczy się, lwa. Ale bez wątpienia dzielnego.
- To dla mnie zaszczyt, pani damo. - rzekł, kłaniając się głęboko. - Ja i sir Okruszek zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wybawić cię z tejże opresji. Czy raczysz wskazać nam miejsce, gdzie znajdziemy gadzinę, coby stoczyć z nią bój na śmierć, życie i miecze?
Bo w końcu co może być przyczyną opresji, jak nie straszliwy smok?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Cóż, Vincent był równie biedny. Nienaruszone 50 kostek poniewierało się po ekwipunku - i to tylko dlatego, że użyszkodniczce gimp nieobcy i sama sobie poradziła z avatarem. Właaaaśnie. Jak znajdujesz nowy avatar Vincenta? Podpis i KP przerobiłam pod kolor. Chyba rzeczywiście strasznie mi się nudzi.
Dzielny rycerz wykonał kolejny ukłon.
- Naturalnie, pani damo. Odnajdziemy twój zamek, a następnie urządzę takie polowanie na smoki, że czarnoksiężnik zgubi ga... - zawahał się. Przy damach raczej nie używa się słowa "gacie" - zgubi swoją różdżkę! Czy ma pani ochotę na przejażdżkę, pani damo?
Okruszek spojrzał na swego pana z wyrzutem. Nieść szczeniaka to jedno. Ale ciężką, dorosłą wilczycę?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Czy rycerz przypadkiem również nie powinien być bogaty? W końcu zdobywa smocze skarby i tak dalej, a zbroje drogą nie chodzą. Rycerze również nie powinni być biedni.
Trzeba coś z tym zrobić. Ktoś powinien stworzyć program księżniczka+. 500 kości na każdą księżniczkę. To by rozwiązało wszystkie problemy, prawda? Zwłaszcza, że rynek jest raczej nieruchomy, gospodarka nie funkcjonuje. Trzeba by to wszystko pchnąć naprzód! A program księżniczka+ na pewno w tym pomoże!
Vince zastrzygł uszami.
- Nie lękaj się pani damo, nie ma smoka, który by mnie pokonał! - zapewnił, dumnie wypinając pierś.
Po jej drugiej wypowiedzi spojrzał na Okruszka niepewnie. Czy ogromny lew może nie dać rady nieść księżniczki? Przecież każda dama w opresji jest lekka i przystosowana do wygodnego przenoszenia w trakcie akcji ratunkowej!
Cóż... Odtąd będzie dawał Orzeszkowi mleko (o ile jakieś znajdzie). Od mleka się rośnie, prawda?
- Czy damom na pewno wolno chodzić piechotą, pani damo? Może ja zaniosę?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince sam jest jeszcze szczeniakiem. Może nie spieszmy się z tym małżeństwem? Najpierw powinien zadbać o finanse, dopiero potem o rodzinę. Jak wychować szczeniaki bez zabezpieczenia kościstego? Jest jeszcze młody, jeszcze niegotowy. Może kiedyś... Chociaż dużo bardziej mi się widzi jego przyszłość na stołku za ladą własnego lokalu, niż w miękkich kapciach, z rodziną. Nawet wzór lokalu gdzieś tam się poniewiera...
Ale to raczej bardzo daleka przyszłość. Obecnie sam powinien dostawać 500+, na siebie. W końcu jest malutki (tylko mu tego nie mówcie!).
Wilczuś odetchnął z ulgą, odkrywszy, że damy mogą chodzić pieszo. To dobrze, bardzo dobrze. Chyba nie dałby rady jej nieść...
- No to ruszajmy, pani damo! Na pewno odnajdziemy pani zamek! - zawołał, uśmiechając się do niej szeroko.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Chyba nie jest na to gotowy. Nie miał doświadczenia w zakresie rozmów z wilczycami. Z tymi chorymi na comiesięczne problemy nawet nigdy się nie spotkał. Może lepiej pozwólmy mu dojrzeć, dorosnąć, przygotować się na o?
Litera T w klawiaturze się zacina. Chyba trzeba znowu poprawić złącze. Za ewentualne błędy przepraszam.
- Tak, pani. - ukłonił się w marszu. Ku zamkowi!
Okruszek szedł parę kroków za nimi, jakby eskorując ich.
- No... Więc... Razem z bratem pokonaliśmy jednego smoka. Ale nigdy dotąd nie spotkałem damy w opresji. Większość dam już koś uratował.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Ano... A jeśli chodzi o zewnętrzne piękno, Vince nie ma się czym chwalić. Szczupły, drobny... Zero kaloryfera, całkowity brak klaty. Może to i kwestia wieku... Ale póki co, raczej żadna księżniczka go nie weźmie. Najpierw musiałby spędzić sporo czasu na siłowni.
- Niczym nie ział. Posługiwał się iluzją, próbował mącić nam w głowach. - Bo i jak inaczej wytłumaczyć to, że chwilami wyglądał po prostu jak kawał drewna? - Ale my się mu nie daliśmy! Po długiej i męczącej walce, legł u naszych łap.
To dopiero było zwycięstwo! Nieczęsto się zdarza zabić smoka. A oni byli w tym naprawdę dobrzy. I Vincent planował być jeszcze lepszy. Spotkał wojowniczkę, a ona zgodziła się go nauczyć walczyć. Jeśli tylko spotka ją ponownie...
- Tak, mam. Jest biały i ma niebieskie oczy, jak ja. Nazywa się Księżyc. On też jest bardzo szlachetnym sir rycerzem i bardzo mądrym też.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
- Nie znam żadnego maga. - rzekł.
Fajnie byłoby jakiegoś poznać. Zmieniałby wszystkie smoki w żaby! Albo zmieniłby jego. Bo czy nie jest tak, że to rycerze najczęściej padali ofiarą magów? A potem księżniczki musiały całować ich zielone, obślizłe żabie pyszczki, by zdjąć zły czar.
- Czy mag zmieniłby mnie w żabę? - wyraził głośno swoje wątpliwości - Nie chciałbym mieszkać w stawie do końca życia. Tam nie ma jak dokonywać bohaterskich czynów!
No chyba, że pani dama księżniczka by go pocałowała. Ale... Trochę wstydził się o to zapytać. Gdyby nie gęste futerko, zrobiłby się czerwony jak buraczek.
Z ulgą przyjął kolejne pytanie. Wolał nie myśleć o całowaniu.
- Nic a nic. Byliśmy bardzo dzielni. - wypiął dumnie pierś do przodu, ani trochę się  nie przejmując tym, że w rzeczywistości chwali się walką z pniem. Szczenięca wyobraźnia już dawno wyrzuciła z pamięci prawdziwą postać "smoka".
Zwolnił lekko, dostosowując się do jej tempa. Kurczę, nie kłamała mówiąc, że księżniczki mogą chodzić wolno.
- Moim zdaniem to fajne imię. A Anna to imię dla dziewczyny. - nie umiał sobie wyobrazić rycerza o imieniu Anna. - Nigdy go nie pytałem, czemu ma takie imię. Może jego mamie się podobało?
Parsknął cicho śmiechem, wyobrażając sobie Księżyca w okularach.
- Niee. On dużo wie, dlatego jest mądry. Nie wiem nic o książkach, ale okulary przeszkadzałyby w dokonywaniu bohaterskich czynów. Są niewygodne i łatwo je zrzucić w walce. No i smoki by się śmiały...
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
- Wiesz pani damo... Chyba nie chcę znać żadnego maga. Nigdy nie spotkałem pięknej żaby. A samce nie mają... - zamknął się w sobie i zaczerwienił. Rumieniec był tak wyraźny, że nawet odrobinkę przeświecał przez gęste futerko. Z damami przecież nie rozmawia się o takich rzeczach!
Co nie zmienia faktu, że nie miał pojęcia, jak żaby sikają. Ani wilczyce, skoro już o tym mowa. One też nie mają.
Ktoś pieczętował Lacie? I ja nic o tym nie wiem? Huh, starzeję się. Ciekawe, Taimi, czy Tsukuś? Trzeba poszukać, uzupełnić wiedzę.
- Nigdy żadnej kobiety-rycerza nie spotkałem. Chyba jednak nie mogą. Tak, jak nie ma rycerza w opresji, tak nie może być kobiety-rycerza. Tak myślę.
Gdy mówiła o okularach, stanowczo pokręcił łebkiem.
- A jak deszcz pada? Kropelki osiadają na okularach i nic nie widać. Jak wtedy ratować damy z opresji? Może się okazać, że uratuje smoka i pokona damę, jak nie będzie nic widział.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
- Nie chcę ryzykować, że skończę zielony i obślizły.
Lubił być wilczkiem. Wcale nie chciał zmieniać się w żabę. Zwłaszcza w taką, która nie ma możliwości iść siku.
Uśmiechnął się, gdy pani dama zaczęła się śmiać. Chyba śmiała się z niego... Ale księżniczkom przecie wszystko wolno!
- Mówiłaś, że jesteś damą w opresji. Nie możesz być rycerzem. - stwierdził. Nie da się przecież być obydwoma na raz. Chociażby dlatego, że rycerze nie bywają w opresji.
- Nigdy nie nosiłem. Na szczęście. - Ale osoba nim kierująca miała tą wątpliwą przyjemność przez parę lat. I wie, jak wygląda bójka w okularach.
- Bywają duże damy w opresji. I bywają bardzo mali rycerze. Dlatego noszenie księżniczki nie jest na szczęście obowiązkowe.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Jeden z adminów jest nieco morderczy, to prawda. Tak troszeńkę przerażający. Ale sprawiedliwy i konsekwentny. Nie tak łatwo sprawować tak odpowiedzialną funkcję. Zwłaszcza, gdy ma się też życie, które również domaga się uwagi. Nie zazdroszczę wam posady. Bycie adminem to straszne przeżycie.
Widząc zachowanie wilczycy, Vince również zaczął przytupywać. To na pewno jakaś zabawa! Nawet Okruszek się przyłączył, naśladując księżniczkę.
- Ale rycerze są od rozwiązywania kłopotów. Gdyby również je miewali, nie byliby rycerzami. Chyba.
Dama wielkości kilkumetrowego smoka... Wyobraził to sobie bez problemu. Szczenięca wyobraźnia dużo może.
- Czemu nie? Jeśli piła dużo mleka, to mogła bardzo urosnąć.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Troszeczkę krwiożerczy. Ale ma dobre serduszko, o! I to się naprawdę liczy. Poza tym jestem w stanie sobie wyobrazić, jakie ma problemy ze znalezieniem chwili wolnego czasu - sama wracam ze szkoły o osiemnastej. Gdy zbliża się sprawdzian, po prostu przestaję sypiać, żeby mieć czas na naukę. Ten nagły przypływ aktywności, który właśnie obserwujesz, to skutek choroby i nadmiaru wolnego czasu. Tęsknię za szkołą, tak szczerze mówiąc. Arbeit macht frei, kiedy nie mam czasu usiąść i spokojnie zapalić, łatwiej mi wierzyć, że to wszystko ma jakiś sens. Wolny czas to towar deficytowy w normalnej sytuacji. Ciesz się, że masz go dość, by adminować.
Hołd lenny? Bardzo chętnie. Wiedziona najwyższym szacunkiem, ja, szara userka, daję ci me ostrze i składam hołd, Adminko.
A Vincent wierzył w mleko. Userka mniej - mimo picia go hektolitrami, od najniższej osoby z klasy dzieli dwadzieścia kilogramów i dziesięć centymetrów wzrostu. Geny, niestety.
Dzielny rycerz zaczekał na powrót księżniczki. Nie poszedł za nią sprawdzić, jak samice sikają. Był grzeczny.
- No i walczą ze smokami - rzekł. To również odróżnia wilki od rycerzy, prawda?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Skoro podoba ci się bycie adminem, gratuluję. Dla mnie to za duża odpowiedzialność. Niespanie po nocach i martwienie się na każdym kroku, że coś się skopie.
Dobrze być w gimnazjum... Z tego, co pamiętam, miałam wtedy jeszcze czas wolny. Gdy pójdziesz do liceum, technikum czy innej ponadgimnazjalnej, szybko zapomnisz, jak to było mieć wolne po szkole.
Wilczuś skinął łebkiem, chociaż nigdy dotąd nie czuł zagrożenia tak wyraźnie. Dotychczas śmierć smoka była dla niego oczywistością, a śmierć rycerza czymś niespotykanym.
- Ale rycerze powinni być odważni, prawda?
Przepraszam, że tak krótko. Rodzina mnie nawiedziła. A jak odkryją, że jednak jeden z laptopów ma internet, to mi go zużyją. Lepiej nie ryzykować.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
To nie robota dla mnie. Nie wytrzymywałam presji. Mogę pomóc. Mogę sprzątać, jak nikt nie patrzy. Ale rangi nigdy nie przyjmę. Ta sama sytuacja, co z MG. Nie wolno mi. Przepraszam. Jestem tutaj dzięki temu, że obiecałam nie sięgać po nic. Nawet założenie drugiego konta byłoby ryzykiem. Vince do końca życia będzie nosił rangę "dorosły", słowem - nie mam prawa rzucać się w oczy.
Vincent spojrzał na księżniczkę ze zdumieniem.
- Można "mieć księżniczkę"? Przecież księżniczka to osoba.
Nie rozumiał tego. Był jeszcze zbyt mały, żeby rozumieć. Wierzył, że nie da się "posiadać osoby". Ciekawe, jak długo jeszcze rzeczywistość pozwoli mu na tę wiarę?
- Za bycie odważnym nie płacą. Ja mam malutko pieniędzy. Ale i tak ich nie potrzebuję.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
O co biega z 69?
Wilczuś wyobraził sobie zabawę ogromną lalką-księżniczką. Ubieranie, czesanie grzywki... Jakoś to do niego nie przemawiało.
- Dlaczego oni to robią? - zapytał.
Nie rozumiał. Chciał rozumieć. Wiedza to potęga, więc chciał wiedzieć jak najwięcej.
Aż się przypominają lekcje z końca podstawówki. Słomiana - słomiańsza - najsłomiańsza. Da się stopniować? Da się. Chociaż to jeszcze nic. Umieliśmy stopniować zajebistość na cztery różne sposoby. I każdy był poprawny.
Również się uśmiechnął.
- Trzeba pomagać innym, prawda? To obowiązek rycerski!
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Zazdrośni? To już było kompletnie niezrozumiałe. Zazdrośni o co? O bycie księżniczką? Przecież dużo lepiej jest być rycerzem! Walczy się ze smokami, przeżywa przygody... A księżniczka to tylko w wieży siedzi. I nawet nie ma czym sikać. Vince nie chciałby być księżniczką, bardzo nie!
Cóż, ja tych czasów nie pamiętam. Ale to może dlatego, że w dzieciństwie raczej nie miałam kontaktu z rówieśnikami. Tylko tyle, co w szkole na lekcjach. Na przerwach siedziałam w bibliotece i czytałam książki Curwooda i Londona. Zachowywałam rozsądny dystans do tego dziwnego gatunku, jakim jest ludzkość.
- To niedobrze. Trzeba im powiedzieć, że tak nie wolno!
Wierzył, że jak ładna słomiana księżniczka im to powie, to zaczną być grzeczni.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Ja raczej jestem za rozwiązaniami siłowymi. Nie ignoruję, tylko reaguję. I to jest skuteczniejsze, bo szybko oducza niepożądanych zachowań.
Wilczuś pokiwał energicznie łebkiem.
- Jasne. Jak księżniczka im powie, na pewno posłuchają! Nie ma przecież nikogo ważniejszego od księżniczek!
Wierzył w to, szczerze wierzył. Ciekawe, czy ta jego wiara pomoże? Ponoć, jak się w coś bardzo wierzy, to się udaje. Chociaż w sumie... Tylko ponoć. Nic z tego, w co wierzyłam, nigdy się nie udało. Ale nie psujmy szczeniakowi optymistycznego światopoglądu! Życie to zrobi, w swoim czasie...
Krótko. Bo trzeba jeszcze lekcje zrobić. Bo jutro sprawdzian ze średniowiecza i trzy godziny zawodowych.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Mnie też parę razy się oberwało. Ale jakoś nigdy się tym nie przejęłam. Gdy mnie wkurzali, reagowałam. Gdy rodzice się o tym dowiadywali, to oni reagowali. Karma wychodzi neutralna, więc wszystko gra.
Wilczuś pokiwał łebkiem.
- Na pewno dasz radę! Ja w ciebie wierzę pani damo!
Gdy zaczęło kropić, wyraźnie przyspieszył kroku.
- Czy księżniczce wolno moknąć? - zapytał.
Z każdym krokiem coraz szybciej przebierał łapkami. Szybko, szybciutko... Trzeba znaleźć ten zamek, zanim pani dama księżniczka zamoknie. Przecież ogólnie znanym faktem jest, że księżniczki prać wolno wyłącznie na sucho i za nic nie prasować. W końcu są delikatne, nie?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Bardzo dobrze, że nie jest bóstwem! Z jednym tylko wyznawcą, jej siła do czynienia cudów byłaby nieduża. Bóstwa wszelkiego rodzaju karmią się wiarą, to ona daje im moc. A wiara jednego małego szczeniaka, choć silna, starczyłaby zaledwie do spalenia komuś brwi mikrobłyskawicą.
Vince kandydatem na męża? Może lepiej nie? Mały chce jeszcze trochę pożyć, zasmakować wolności! Ożenek nie jest sprawą, której poświęca jakiekolwiek myśli. Jeszcze bardzo nie czas na to.
- To pobiegniemy, mniej zmokniesz pani damo.
W końcu księżniczki mogą chodzić szybko!
Co to będzie, jak nam słomiana wilczyca zamoknie? Słoma, z tego, co się orientuję, moknąć nie powinna - od razu zalęgają się w niej grzyby, pleśń i inne paskudztwa. Skoro księżniczka słomiana, to może lepiej jej nie moczyć? Na wszelki wypadek.
Ongaku Jiyuu
Dojrzewający
Przedsiębiorca

Ongaku Jiyuu


Female Liczba postów : 795
Skąd : Jak to skąd? Od mentora!

     
Ale Yato z Noragami prawie w ogóle nie miał wyznawców, a był silny! To jest niesprawiedliwe! Hm. Ale jak bóstwa nie mają wyznawców (lub mają ich mało) znikają i odchodzą w zapomnienie... To może lepiej porzućmy Folle z posady bóstwa rycerzów i księżniczek, by nie rozpłynęła się przypadkowo w powietrzu, znikając wśród chmur, he he.
Ale za jakiś czas będzie trzeba nad tym pomyśleć! Przecież Vincent rośnie i rośnie, musi przerosnąć Tsukiego, by rzeczywiście dowiódł tego, iż nie rośnie od pierwszego roku życia. Inaczej będzie smutny, iż jego brat będzie podobny zarówno pod względem wzrostu, jak i wyglądu. A warto mieć większego i silniejszego brata-rycerza, co nie?
- Okay! - i zaczęła biec nasza Folle obok Vincenta, dorównując mu z łatwością kroku. Na jej pyszczku malował się uśmiech, grzywka już całkiem przemokła, futro także. Najwidoczniej mżawka zmieniła się w drobny deszczyk, znacznie większy od kapuśniaczka. Chociaż kapuśniaczkiem można nazwać także pewne ciasto z piekarni. Ach, o czym ja myślę, przecież przed chwilą zjadłam obiad!
Gdyby to była prawda ze słomianą księżniczką, już dawno byłaby spleśniała i brzydka, a w jej futrze znajdowałyby się robaki, bo wiadomo przecież, iż kobieta uwielbia pływać. Zatem, nie należy się tak martwić o jej stan po deszczu. Byli już bliżej celu.
/Jeszcze jeden pościk od Ciebie i pójdziemy do jaskini!
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Jak nie miał, jak miał? Tylko pod innym imieniem. Gdzieś tam stoi jakaś świątynka boga Yaboku. Musi stać, inaczej Yato by zniknął. Poza tym... Jeśli się ogłaszał do prac i rozdawał wizytówki, to mogło wywoływać chwilowe przypływy wiary.
Tak właściwie, jak na boga, nie był jakoś specjalnie silny. Wręcz przeciwnie. Jaka przepaść dzieliła jego i Bishę! Ona w luksusach, on kątem u bogini biedy. No i bronie jakoś go nie lubiły. Ale za to jakie miał piękne oczyska... <3
Wilczuś pędził najszybciej, jak potrafił. Póki się poruszał, przynajmniej było mu ciepło. Też zupełnie przemókł, futerko oblepiło jego ciało, pokazując, jak bardzo jest chudy i kościsty. Nie radził sobie jakoś z polowaniami... A jak się nie je, to się nie rośnie. Więc kto wie, co będzie z tym wzrostem? A kapuśniaczek to zupa jest. Moja babcia taką robi. Dobra, tylko trochę kwaśna.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Pamiętam, pamiętam. To było takie kawaii!
Vince, widząc cel przed sobą, przyspieszył jeszcze bardziej. Chociaż zmęczone łapki protestowały, udało mu się zwiększyć jeszcze prędkość. Ale jednak to Okruszek wyprzedził wszystkich. Wiadomo, koty i woda zawsze miały z sobą na pieńku. Lwisko wcale nie lubiło moknąć.
Wilczkowi ta przymusowa kąpiel z resztą też wcale się nie podobała. Gdyby nie biegł, trząsłby się cały.
Krótko, wena coś dzisiaj nie dopisuje.

zt
Sponsored content