Las Spokoju

Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Łypnęła na niego groźnym wzrokiem.
-I kto to mówi- Powiedziała udając przy tym obrażoną, po czym się roześmiała. Słuchała wypowiedzi basiora co jakiś czas potakując głową dając znak, że rozumie itd. Kiedy skończył milczała przez chwilę po czym teatralnie westchnęła i pokręciła głową
-Faktycznie widzę, że nic się u ciebie nie działo. Po prostu smutno słuchać tego wszystkiego.- Powiedziała ironicznie.
-To fakt, że stanie się cieniem, zmienienie watahy itd. to strasznie nudna codzienność. Każdemu to się często zdarza.-Dodała po chwili, następnie uniosła dumnie głowę i spojrzała przed siebie.
-W przeciwieństwie do ciebie szanowny Panie ja spędziłam ten czas w niezwykle ciekawy sposób. - Pokiwała głową w wyrazie sztucznej zadumy.
-Zgubiłam się parę razy w naszej drogiej krainie, udało mi się nie wpaść w żadne kłopoty i nie wpakować się z powrotem do lecznicy. Czyli jak sam widzisz było całkowicie ciekawie. - Spojrzała na niego kątem oka i uśmiechnęła się szeroko.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk w końcu po tym wszystkim się roześmiał i pacnął ją łapą.
- Przecież wiesz Arya, że ja żartuję. Chwilka... em, dobra nieważne. Cóż, dobrze wiedzieć iż chociaż ty nie trafiłaś do tej lecznicy, bo ja tam byłem z co najmniej trzy razy i to nie jest fajne. W końcu co mi z walki jak w każdej chwili mogę zginąć i zostawić wszystkich wokół. No dobra, o tym lepiej nie będę gadał. Takie jedno pytanie... tak właściwie to gdzie ty przez ten cały czas byłaś w Krainie? To jest lekko niemożliwe abym cię nie spotkał na tych wszystkich terenach.
Spytał, bo w sumie mógł. Jego problem polegał na tym, że nie sprawdził dosłownie wszystkich łąk i tak dalej. Co prawda przez wszystkie tereny po prostu przelatywał jak gdyby nigdy nic. Obserwował. Musiał wiedzieć jaka jest sytuacja, bo obecnie jest problem z tym durnym bogiem. Zaś Kein nie ruszy się na ataku tymczasowo. Znaczy się dopóki reszta nie odpisze.
- A noc jak była tak i jest. - powiedział i się walnął.
Położył, no dobra. Jak kto woli w końcu czyż nie?
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Machnęła wymijająco ręką, gdyż userka jest zbyt leniwa,by posprawdzać, gdzie to się wałęsała. Zresztą i tak raczej tych miejsc nie było dużo z powodu zdecydowanie zbyt długiej nieobecności pewnej postaci... Grunt, żeby choć spróbować się jakoś usprawiedliwić, przynajmniej userka stara się mieć dobre chęci.
- A to tu, to tam... Szłam tam, gdzie mnie łapy poniosły. Przynajmniej udało mi się zawrzeć parę nowych znajomości. Przyznam się jednak, że ani raz nie natrafiłam na kogoś kogo już znam. Ty chyba jesteś jedyny. Tak więc skoro ja już odpowiedziałam na twoje pytanie,no może trochę inaczej niż byś się spodziewał więc teraz to ja skieruję je do ciebie.- Uśmiechnęła się szeroko i zamachnęła ogonem.-Choć to raczej nie ma w ogóle sensu.- Dodała na koniec ze śmiechem i wyczekująco wbiła w niego spojrzenie.

/przepraszam za długość, ale nie mam czasu ^^
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- No ja... ten...noo... ymm...... no dobra, byłem w dosyć nudnych miejscach jak zwykle. Walka z upiorem i smokiem.. no to nie była w sumie walka, bo polegało to na tym iż musiałem stać i się bronić. Utrzymać się, a smok był za głupi. Ogólnie nie wiele pamiętam z mojego życia. Tak jakby ułamek go zniknął totalnie... no i sama wiesz.
Westchnął jedynie na moment. To było trochę dziwne, ale nie potrafił sobie w ogóle przypomnieć czegokolwiek. Tak jakby ktoś mu wziął gumką mazał po mózgu i zaczęłyby wszystkie wspomnienia znikać.
- Nie wszystko musi mieć sens. Wiesz ile ja rzeczy bym zrobił bezsensownych i głupich teraz? Ajć.. no ten, nieważne.
Leżał i się uspokajał. Trochę się choroby nabawił. A może to tylko głupie gorąco..
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Przyglądała mu się przez chwilę, po czym położyła się na plecach i spojrzała na ciemne niebo i westchnęła.
-Może teraz będzie ci się wydawać, że gadam głupoty, ale jak sobie teraz myślę to ci trochę zazdroszczę. Chciałabym przeżyć taką przygodę,, nawet jeśli ty mówisz, że jest to nudne to według mnie jest inaczej. Nudne jest bezcelowe krążenie w kółko i właściwie to nic nie robienie. A tak przynajmniej masz jakieś zajęcie, cel, nie uważasz? Przeżywasz coś niezwykłego, nawet jeśli jest to niebezpieczne to nadal robisz coś, o czym rzadko kto mógłby pomyśleć...- Zamyśliła się, po czym uśmiechnęła się pod nosem.
-Dobra,to chyba zabrzmiało trochę jak marudzenie szczeniaka, że nie dostaje...które nie chce iść spać. Dobra nie jestem dobra w porównaniach- Zaśmiała się cicho i z powrotem usiadła. Tak... Jedyną rzeczą przychodzącą teraz userce do głowy jest cukierek, przez co aktualnie istnieje mały problem z kontynuowanie opka (xd).
Spojrzała zaciekawiona na basiora, wyczekując kontynuacji wypowiedzi. Po chwili, jednak uśmiechnęła się szeroko i wbiła wzrok przed siebie.
-Aż mnie korci, żeby zapytać co ci takiego chodzi po głowie.- Powiedziała ze śmiechem.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
On się do niej uśmiechnął.
Bardzo by chciał odnowić tą znajomość. Akurat ją jakoś tam nawet i lubił. Znaczy się.. no po prostu przy niej wiedział, że może walczyć. Że jest w stanie wygrać walkę oraz jeszcze jedno... nie bał się ponieść ran i klęski..
Cóż, można powiedzieć że w jakimś tam stopniu dzięki niej przetrwał.
- Ogólnie rzecz biorąc.. no nie wiem. Ej, a co powiesz na to abyśmy we dwoje wyruszyli poza Krainę? Tak dla jakiejś naszej przygody? Żeby było dosyć ciekawie i abyś mogła poczuć jak to ja mam co jakiś czas?
Uśmiechnął się szczerze.
Do tego user mówi - proponuję wyprawę - prowadzimy we dwójkę, według naszych uznać + nie zabierze nam to miejsca fabularnego?
Co ty na to? :3
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Spojrzała na niego tak jakby spodziewała się, że zaraz wybuchnie śmiechem i powie, że sobie żartuje, ale kiedy nic takiego nie nastąpiło zawahała się, po czym uśmiechnęła się do niego serdecznie.
-Pewnie!- Klasnęła łapami zachwycona. Nareszcie zapowiada się jakoś ciekawie.
Dobra, warto coś tu jeszcze dodać, a userce wena powoli już zaczyna wysiadać więc jakieś drobiazgi w stylu... Yyy... Spojrzała na basiora z ciekawością, kiedy to już opamiętała w miarę pierwsze emocje.
-Ty pewnie, miałeś takich wypraw wiele, co? Sam zwykle się w nie angażujesz, czy raczej te... przygody same cię znajdują?
Zapytała co chwilę przerywając, nie wiedząc jak dobrać słowa.
Jeśli proponujesz bez miejsca fabularnego (a jak widać u mnie z tym trochę krucho i pewnie nie jestem jedyna) to jak tu można odmówić? Tak więc bardzo chętnie xd
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Uśmiechnął się szeroko w momencie kiedy się zgodziła. W każdym razie dobrze jest mieć kompankę, a tym bardziej taką jak ona. Przynajmniej potrafią się rozumieć bez słów co widać na ataku na boga! To jest naprawdę dobre i przydatne.
- Uch, a to zależy. Czasami wiadomości są rozsyłane po Krainie i się po prostu w to angażuję, a czasami chodzę poza Krainą i wyszukuję ukrytych elementów świata, bądź ludzi wyglądających w pewnym sensie ciekawie. Co jak co, ale wybrałbym się do jakiegoś z dalekich krajów. Poza Krainą oczywiście, co ty na to? Możemy oczywiście też gdzieś blisko, ale z tym będzie zapewne trudniej.
Och, ale spokojnie. Ze mną nie trzeba pisać z weną, bo to nie ma sensu. Walić tych co myślą, że o ''eseje muszą być''. To ma być dla zabawy
Wstał i czekał na jej odpowiedź. Ruszył powoli i zaczął opuszczać temat, ale niech będzie tak iż wciąż jest. Żeby postać mogła się wypowiedzieć.
Jak coś - po twoim uznaj moje zt.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Zastanawiała się przez chwilę i już po chwili się uśmiechała.
-Wydaję mi się, że faktycznie ciekawiej będzie udać się w jakieś dalsze strony. Co jak co, ale ja jestem strasznie ciekawa czy w innych krainach też panuje... taka pogoda, czy tylko tutaj więc przy okazji będziemy mogli się tego dowiedzieć.
Również wstała i ruszyła za basiorem. Obejrzała się jeszcze tylko raz za siebie, tak bez powodu, dla zwykłej satysfakcji, po czym opuściła temat.
z.t
Asjena

Asjena


Female Liczba postów : 54

     
Cisza. Cisza. Cisza. Cisza. A wśród ciszy stąpająca Cicho Asjena. Złota sylwetka pokolorowana cieniami drzew, liści i uciekających zwierząt w górze. Dziki smok poszukiwał w tym zielonym lesie jakiegoś dużego drzewa bądź wygodnego mchu gdzie mogłaby się ułożyć i zasnąć. Tak właśnie wyglądało jej życie- spanie, polowanie i podróżowanie. I od nowa. Rutyna. Chociaż nie znała tego słowa, czuła że potrzebuje czegoś co oderwie ją od tego co ciągle powtarza. Nigdy jeszcze nie spała na drzewie więc to w sumie jakaś nowość. Nagle zauważyła bardzo duży dąb, miał gruby pień i rozchodził się a dwie grubsze gałęzie u góry. W sam raz dla niej. Podeszła więc do drzewa i wyskoczyła na nie, drapiąc i zostawiając ślady pazurów na korze. Ogon owinęła wokół jednej z gałęzi i rozłożyła się wygodnie. Wielkie skrzydła opadły w dół. I chociaż było fajnie nie chciało jej się spać. Złotymi ślepiami obserwowała okolicę gdzieś podświadomie myśląc o tamtym szarym szczeniaku. To co się działo chociażby z Lee, jeżeli tak miał na imię było jej wyborem- nie wymuszonym tak jak tamte dwunogi chciały tylko tak jak ona zadecydowała. Zawsze będzie swoim łasnym władcą! Z tą myślą aż zaryczała zadowolona na cały las.
Hira
Młode

Hira


Female Liczba postów : 121
Wiek : 25

     
(trochę po zaryczeniu Asjeny, bo lecący smok jest o wiele szybszy od człapiącego się szczeniaka)

Po ucieczce od gada, jak emocje już opadły, postanowiłam poszukać miejsca, gdzie spokojnie mogłabym zająć się raną. Dreptałam powoli, od czasu do czasu starając się oprzeć część ciężaru na łapce, myśląc, że samo przejdzie, ale tylko się oszukiwałam. Dotarłam do tego cichego lasku, co zdawało mi się ogromnym plusem, ponieważ nadal bolał mnie łebek. Miałam zamiar iść dalej, ale potknęłam się o jeden z korzeni (drzewa Asjeny). Przeszywający ból przeszył moje ciałko, kiedy zaryłam pyszczkiem glebę. przez moment tak leżałam, aby po chwili podnieść się ostrożnie do siadu i spojrzeć na ranę. -Łapa nie wygląda zbyt dobrze...- pomyślałam. -Może powinnam poszukać pomocy...?- zaczęłam się zastanawiać. -Ale u kogo?... Hmm.. No nic, i tak teraz daleko nie zajdę. Kiedy tylko odpocznę, postaram się kogoś znaleźć- stwierdziłam, przypominając sobie troskę w głosie Amiru. Teraz, kiedy tak pomyślałam, odbijający się w mojej kufie dźwięk, wydawał się taki kojący... -Może tutejsze wilki jednak wcale nie są takie złe i są inne od tych, u których przyszłam na świat- przeszło mi przez móżdżek, kiedy oczyszczałam ranę. Z każdą chwilą ta myśl coraz bardziej krążyła mi po główce i zdawała się być dostatecznie logiczna (jak na szczenięcą logikę), bym mogła w nią uwierzyć. -A co jeśli tylko mi się tak wydaje? Co jeśli oni tylko udawali?!- zaczęłam wymyślać... Jednak w to nie chciałam wierzyć. Nie dlatego, że było nie logiczne (bo takie dla mnie było), po prostu chciałam wierzyć w to, iż ktoś mógłby mnie chcieć, że jest choć iskierka nadziei. Mimo wszystko na wszelki wypadek, przestałam do siebie dopuszczać którąkolwiek z tych myśli. Postanowiłam niczego nie oczekiwać, bo w tedy można się tylko zawieść, a i szczęście, którego się spodziewasz jest mniejsze. -Teraz odpocznę, a później znajdę wodę- stwierdziłam, czując coraz większe pieczenie w łapce, które nie dawało mi już myśleć. Moje zmęczone, już chyba tonowe powieki zaczęły się przymykać... Powoli... Reszta ciała zaczęła osuwać się na ziemię. (Może zakażenie?!)
Hira
Młode

Hira


Female Liczba postów : 121
Wiek : 25

     
Nagle coś trzasnęło, a mój łebek gwałtownie uniósł się z postawionymi na sztorc uszami. Oj! Chyba mi się przysnęło... I znowu ten przeszywający ból w łapie. -Wystarczy tego odpoczynku- zganiłam się w myślach. Nie czas na to, nie powinnam dłużej zwlekać z przemyciem rany. Ale co się z takimi robi dalej? Nie ważne, teraz trzeba znaleźć wodę! Nie tylko do rany... Cholernie zaschło mi w pysku. Ostrożnie podniosłam się do siadu, a później wstałam i powoli pokuśtykałam... sama nie wiem gdzie.

/zt

//przepraszam, nie chciało mi się dłużej czekać.
Asjena

Asjena


Female Liczba postów : 54

     
Odleciała, czując się wypoczęta i ... na polowanie.

Z.T
Sponsored content