Biała Plaża

Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk zaczął się szarpać próbując wyjść z pod łap wilczycy. Warknął wściekle i odpuścił.
Leżał bezsilnie pod wilczycą. Czy teraz go zabije?
Nie dawał po sobie poznać oznak słabości. Warknął wściekle.
Jego czupryna zasłaniała ciemne oczy. Teraz był wściekły na siebie. Jak mógł tak beznadziejnie się poddać?
Jeszcze raz się szarpnął.
- Tak. Nazywam się kapitanem " Czapli ". - Powiedział jakby chciał przekonać sam siebie. - Byłem kapitanem - powiedział po dłuższej przerwie.
Nienawidził siebie.
Raz jeszcze się szarpnął.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- No właśnie. - Wilczyca usłyszała to co chciała i dodała po chwili. - Byłeś. - Spokojnie, ale mając się na baczności puściła z ucisku wilka i wstała. Spojrzała na Kala i uśmiechnęła się do niego. 
Ma w sobie siłę, ale wszystkie jego ataki są niekontrolowanymi wybuchami złości bądź wspomnień, które nawracały. Znała ten ból, straciła wszystkich, których miała patrzyła na ich śmierć. 
Gayatri lekko posmutniała, ale nie znacznie było to widoczne w myślach kłębiły się słowa "jesteś beznadziejna". 

b.w
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Kal wstał i siadł na uboczu. Odwrócił się do wilczycy.
Nie miał ochoty tu być. Chciał gdzieś iść. Rozpłynąć się.
Warknął cicho i zaczął odchodzić. Łeb miał zwieszony. Machnął ogonem. Na chcwilę stanął.
- Dzięki za pocieszenie - Prychnął.
Miał w wszystko w dupie. Tak samo ja userka.


b.w

Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Userka nie ma tego gdzieś. :> 

Gayatri posmutniała i nie wiedziała jak zareagować. - Poczekaj. - Powiedziała i pobiegła za wilkiem. 
- Nie powinnam tak zaczynać znajomości. - Dodała po chwili i spojrzała na Kala, Hazel była wyraźnie spokojniejsza. - Ale też nie mam łatwej przyszłości. - Wilczyca poszła po płaszcz i po chwili stała znów koło wilka. Póki przykryła się płaszczem można było spostrzec następne blizny na plecach i starą ranę postrzałową. Po chwili Gayatri się przykryła się i spojrzała na Kala. - Nie jestem najlepsza w nawiązywaniu znajomości. - Hazel podeszła do wilka i przytuliła się do niego. Używała swoich umiejętności, aby uspokoić wilka. Uśmiechnęła się do niego lekko. Było jej trudno zaufać innym wilką dlatego się tak zachowywała.
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk spojrzał zdziwiony na wilczycę.
- Po co mam czekać? Po to byś mogła mnie zabić? - Warknął. Na kolejną jej wypowiedz zaśmiał się.
Machnął ogonem i odgonił grzywkę odsłaniając oczy w których widać było smutek, niepewnośc a przede wszystkim strach.
- Masz rację. Nie powinnaś... - Powiedział cicho. - Sadząc po tym jak zaatakowałaś moją łódź gdzie były tysiące kości raczej nie mogę się z tym zgodzić... No tak. Wam zawsze mało. Chcecie dojść do czegoś co innym wydaje się nie możliwym. Wy piraci zawsze postępujecie pochopnie. Chcecie więcej i więcej. Nie znacie umiaru- Powiedział wściekle co jakiś czas zbliżając się do wilczycy.
- Zauważyłem - Powiedział i zesztywniał gdy wilczyca go przytuliła - Nie chce byś mnie dotykała - Syknął i odsunął się gdy ta chciała go liznąć.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca zaśmiała się, sprawdza wilka i jeszcze nie skończyła tego robić. - Nie ja o tym decydowałam. - Warknęła pod nosem. - Razem ze mną był drugi Kapitan. - Dodała krótko, czas powiedzieć szerzej coś o sobie, a więc Hazel zaczęła mówić. - To była moja druga rodzina, została zabita, a ja byłam zmuszona patrzeć na ich agonie. - Powiedziała już nieco bardziej zdenerwowana. 
- Ty straciłeś tylko załogę, a ja drugą rodzinę. - Hazel usiadła, a w oczach jej było widać wściekłość oraz smutek. - Bo prawdziwej rodziny nie znałam, została zabita. - Syknęła. - Również na moich oczach. - Wilczyca ostatnie słowa rzuciła jak gdyby nic. Gayatri opowiedziała w kilku zdaniach swoją historię, ale tym razem bardziej szczegółowo. Nie chciała współczucia, ani niczego podobnego. Miała wszystko gdzieś, ale jednak nie miała gdzieś swojego obecnego towarzysza Kala. Polubiła go i chciałaby go bliżej poznać.
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk kłapnął szczękami.
- To nie była tylko załoga. Moja matka... Nie znałem jej a ojciec zostawił mnie dając mi łódź. Ona była jedynym wspomnieniem mojego ojca... Teraz pewnie jest piratem. Na morzu pojawiła się nowa, piracka łódź -Powiedział z zamyśleniem.
Zrobił parę kółek i podszedł do wody.
- Ale w porównaniu do ciebie ja ich wszystkich kochałem jak swoich rodziców. Moja załoga zastąpiła mi rodzinę - Powiedział cicho.
Potrząsnął łbem.
- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać - Syknął i odszedł kawałek chowając pysk w łapach.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- A właśnie się mylisz, byli dla mnie drugą rodziną i kochałam ich wszystkich. - Zmarkotniała lekko i odeszła na bok, usiadła koło drzewa, a po chwili na wilczyce wspiął się wąż i oplótł jej łapy.
Może jednak Kalumet ma racje co do wilczycy. Bez uczuć i skrupułów, morderczyni bez serca, rodziny. Oparła się o drzewo i zaczęła grzebać łapą w piasku. Jest po prostu beznadziejna, wilczyca  spojrzała w stronę morza i zatęskniła za nim. 


wielki brak weny
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Kalumet spojrzał na wilczycę.
Nie powinie jej tak traktować.
Podszedł powoli.
- Wybacz. Poniosło mnie - Powiedział cicho
Machnął ogonem i siadł.
- Dlaczego mnie nie zabiłaś? Tak by było lepiej - Powiedział cicho i odwrócił się do morza.
Tiril zaskrzeczał z wyrzutem na swojego Pana. Wcale tak nie twierdził.
Kal spojrzał na wilczycę i przyjaźnie, delikatnie walnął ją w łopatkę.
- Uśmiechnij się - Powiedział sam ledwo uśmiechać się ledwo widocznie.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Dlaczego? - To pytanie wierciło dziurę w brzuchu. - Dostrzegłam w tobie coś wyjątkowego.
- Powiedziała krótko i lekko się uśmiechnęła, wstała i podeszła w stronę morza. Odwróciła się i spojrzała na Kala, póki co wystarczy jej przyjaźń z wilkiem, może w przyszłości będzie coś więcej. 
- Sama nie wiem czemu tego nie zrobiłam, może dlatego, że łączy nas morze. - Dodała po krótkiej chwili i odwróciła się do basiora.


/Pisanie po kryjomu ;_; /
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Prychnął.
- I dlatego stwierdziłaś, ze warto mnie podręczyć? - Burknął.
Machnął ogonem.
- Łączy? Na razie nie zauważyłem by cokolwiek nas łączyło... Ja, Kupiec całe życie zarabiając uczciwie a ty? Pirat który nie chce ruszyć leniwego tyłka aby namęczyć się na swoje własne parę kości. - Warknął głośno i siadł w cieniu.
Spojrzał w morze. Polubił wilczycę ale w chwili obecnej nie może tego po sobie poznać. Chciałby być jak ona. Silny, niezależny i budzić postrach wśród innych stworzeń. Zaśmiał cię cicho na tę myśl.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Po tym gdy straciłam okręt, wędrowałam z jednym kupcem i wiem co to znaczy pracować uczciwie. - Wilczyca była zdenerwowana, że Kal nienawidzi tak piratów, ale cóż. -Trafiłam na statek piracki jako szczenie, więc widocznie taki był mój los. - Rzekła. - A łączy nas to, że mamy coś wspólnego z morzem. - Powiedziała krótko, zmieniła nastawienie do wilka bo go polubiła. O dziwo zaciekawił ją nieporadny i słodziutki wilczek. *o* 
Gayatri usiadła obok wilka i spojrzała w niebo, denerwował ją mrok, ale był do zniesienia. Dziwło tylko Hazel to, że basior nie poszedł sobie. Wadera zdjęła płaszcz, a w tym momencie Hazz podpełzł do Kalumeta i zasyczał. Już nawet waż go polubił. Wolała nie zdradzać tego, a mianowicie dlaczego nie zabiła Kala.
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk spojrzał na nia spode łba.
- Ah tak? - Spytał i niemal się uśmiechnął. - Dlaczego w takim razie nie uciekłaś? - Burknął z powrotem tracąc humor.
Spojrzał się na węza i podskoczył do góry.
- Weź go! Weź go! - Piszcząc niczym pięciolatka i podskakując unosząc wysoko łapy ukrył się za wilczycę.
Tiril stał w osłupieniu spoglądając na Kala a następnie wydał z siebie przeraźliwy skrzek który chyba miał być śmiechem.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca spojrzała na przerażonego wilka i zaśmiała się. Pokazała łapą, aby Hazz poszedł sobie, więc wąż jak za skinięciem magicznej różdżki wpełzł na drzewo. - Byłam wtedy mała, chwiałam się na łapach i jeszcze na dodatek nie widziałam prawie nic. - Wilczyca nie lubiła mówić o sobie, ale zrobiła to tylko, aby Kal nie odszedł. - Nie bój się Hazz'a, dostałam go od jednego kupca, mojego przyjaciela. - Odparła z uśmiechem i spojrzała na ptaka, który należał do basiora. - Piękny ptak. - Powiedziała i nadal wpatrywała się w mewę. Teraz można było spostrzec prawdziwe oblicze Gayatri, może i jest twarda, silna i ma respekt, ale nie ma przyjaciół. Ehhh....
 
Brak weny tak w połowie xD
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
-Ale byłaś na tym statku całe życie! - Powiedział zawiedziony basior. Westchnął.
Machnął ogonem. Wilczyca skomentowała, ze wąż jest bezpieczny. No nie wydawało mus ię. To tylko zwierze. Nie wiadomo co mu do łba przyjdzie.
Na pochwałę jego towarzysza poruszył się.
- Tiril? Um... Dziękuję. - Komplement od strony wilczycy zbił go z tropu. Dlaczego wilczyca jest miła?
Zaczął chodzić w to i we wte zastanawiając się głęboko czy ma odejść czy wilczycy naprawdę na nim zależy.
- Przepraszam - Powiedział po dłuższym czasie. To jak się zachował było tragiczne. Jak nie on. (Teraz było by fajnie jakbyśmy nasz planik powoli wcielali w życie )
Machnął ogonem i się położył.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
/ Ale który plan, że Gayatri będzie go podrywać?/

Wilczyca uśmiechnęła się, ale po chwili jej uśmiech znikł. - Po tym jak zniszczyli nam okręt i pozabijali jeden po drugim, zaczęłam szukać miejsca na stałe. - Urwała nagle i spojrzała jeszcze raz w stronę morza. - Ale póki co nie wychodzi mi to za dobrze. - Powiedziała spokojnie, znała tu tylko trzy wilki, może i niewiele, ale warto się cieszyć tym co się ma. - Nie wiem czy jeszcze zostanę w tej Krainie. - Spojrzała teraz na basiora, - nikogo tu praktycznie nie znam. - Spojrzała na swoje łapy, poprawiła zbroje na łapach i nadal wpatrywała się w ziemię. Spojrzała na wilka zdziwiona gdy ten ją przepraszał. - Za co mnie przepraszasz? - Uśmiechnęła się do wilka pokazując lekko śnieżno białe kły.
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk uśmiechnął się słabo.
- Ja tylko tu miałem zostać aby kupić łódź i znowu odpłynąć ale teraz... Stwierdziłem, że zostanę... Jeszcze trochę - Zaśmiał się cicho.
Machnął ogonem i gdy wilczyca spytała się za co przeprasza jakby skurczył się nie co.
- No za to jak się zachowywałem i za to, że w ogóle taki... Taki nie miły byłem... - Powiedział Po stwierdzeniu, że userka stworzyła strasznego mięczaka
Pomachał parę razy ogonem coby przedłużyć nie co i tak krótki pościak i położył się na plecach nie patrząc na wilczycę. Właśnie się wygłupił i to w luj.

b.w
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca patrzała uważnie na Kalumeta, w pewnej chwili sięgnęła do kieszeni swojego płaszcza, narzuty bądź co bądź, czarne okrycie. Wyjęła z niego paczkę papierosów L&M. - Chcesz? - Zapytała, a w między czasie odpaliła papierosa. No co, chciała być miła, a małe demoralizowanie przyda się userce Kalumeta. Wilczyca uśmiechnęła się do basiora. - Ja też za milutka nie byłam. - Yatri położyła się na ziemi i jeszcze coś powie, ale to chwilunia. - Ja też planowałam zakup okrętu, ale bez mojej rodziny to nie będzie to samo. - Hazel miała racje co do tego, wolała zostać tu niż żyć na okręcie bez rodziny. Ehhh... To przygnębiało moją biedną wilczycę. Jej plan co do basiora był następujący, poznać go i użyć jego cierpienia, tęsknoty i zemsty do jednego planu, a pro po...(Kalumet ZŁY xD)
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
/ Skisłam >.< /

Kalumet spojrzał na paczkę papierosów ze zdziwieniem.
- Ja... Ja nie Palę.. - Powiedział cicho ale mimo to ciągnęło go. Jak to smakuje? Wpatrywał się w fajki jeszcze chwilę.
- Masz rację. Cóż.. A po za tym to było by trochę trudne - Zaśmiał się nerwowo - No wiesz... Maszty, wiosła - Powiedział
Machnął ogonem.

aghh.. b.w
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Na pewno nie chcesz? - Zadała Gayatri to pytanie ponownie widziała, że Kal chciałby spróbować, ale jakoś bał się odważyć. Uśmiechnęła się do niego lekko, nie wiedziała jak skłonić basiora do czego kol wiek. - Statek byłby drogi, a samodzielna budowa trwała by wieki. - Powiedziała to obojętnie, ze względu na brak weny userka nie wie co pisać. - Póki co zostaje tu, a czy na stałe nie wiem. - Hazel wypuściła chmurę dymu z papierosa. Chciała jakoś zachęcić Kalumeta do spróbowania czegoś nowego, czegoś niegrzecznego. xD


Wielki Brak Weny.
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Kalumet spojrzał na paczkę papierosów i niepewnie wziął jednego. Wsadził papierosa do pyska i poczekał aż wilczyca mu odpali. Zaciągnął się i po chwili wypuścił papierosa w spazmach kaszlu.
- Ku*wa ale syf! - Krzyknął i podniósł papierosa. Kaszlnął parę razy i z powątpiewaniem spojrzał na używkę.
Zaciągnął się parę razy. Nadal kaszlał ale nie co mniej.
- Może byśmy zebrali parę wilków i razem byśmy wypłynęli. - Powiedział cicho i wypuścił obłok dymu.
Machnął ogonem.
- Gdzie kupujesz papierosy? - Spytał jakby nigdy nic. Spytał się tak o. Był jeszcze nieświadomy, że userka ma pewien planik który od tego jednego papierosa się zaczął ( Mhhroczny uśmiech)
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca znalazła te papierosy, nawet nie pamiętała gdzie. - Ja już się przyzwyczaiłam. - Zaśmiała się gdy Kalumet zaczął kaszleć. - Co do tego, abyśmy razem wypłynęli w morze. - Wilczyca słyszała, że w okolicy jest gdzieś knajpa, w której można kupić alkohol, ale w sumie w swoim skromnym domku też ma. Gayatri postanowiła, że zaprowadzi wilka do swojej nory, aby go bliżej poznać.
 - Chodź za mną, pokaże ci coś. - Powiedziała i zaczęła kierować się w kierunku wyjścia.

z.t ....> wyśle ci linka do nory Gayatri na Facebooku c:
Kalumet
Dojrzewający

Kalumet


Liczba postów : 116
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Kalumet kiwnął łbem i wstał. Powolnym krokiem ruszył przed siebie. Machnął ogonem i z utęsknieniem spojrzał w stronę morza. Będzie tęsknił. Zaskamlał w duchu i zwiesił łeb.
Westchnął.
- No to idziemy! - Powiedział radośnie świetnie ukrywając smutek.
Powolnym krokiem, powłócząc łapami zniknął za pierwszymi lepszymi zaroślami oczywiście podążając za swoją przyjaciółką... znajomą....
b.w z.t
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein obiecał sobie, że w 100% nie będzie pchał się na tereny w których go nie było. Cóż. Los jednak chciał iż łamał tą zasadę za każdym razem. Najgorszą formą jednak szukania sobie wymówki było ''zwiedzanie Krainy''. To było największe chyba jego kłamstwo. Tzn. on nie kłamie. Po prostu są momenty w których sam sobie nie zdaje sprawy, że okłamuje nawet sam siebie! To jest chyba najgorsze. No bo w końcu... Nie jest to ani trochę dobre. Przynajmniej potrafi on teraz to dostrzec. Żył w jednym wielkim kłamstwie wymyślonym przez siebie. Czas to wszystko zmienić i naprawić póki się po prostu da. Oczywiście na wejściowe posty nigdy nie mam weny więc w skrócie - wilk przybył tutaj i usiadł tuż przed brzegiem. Obserwował nieskończone dla niego morze. Wszystko... to przypominało mu dom. Ten jeden niespokojny i zwariowany.
Kreiza
Dorosły

Kreiza


Female Liczba postów : 130

     
Przybyła tu za znajomym jej zapachem, który należał do czarnego basiora z... Nocy? Czy on wcześniej nie należał do Wiatru? Nieważne, to było w tym momencie najmniej istotne. Truchtała z nisko opuszczonym łbem węsząc ślady, za którymi podążała, do tego stopnia, że w ostatniej chwili wyhamowała aby nie wpaść na Keina, co nie byłoby zbyt przyjemne dla niej i dla niego.
Nastroszyła czarne, długie uszy i z delikatnym uśmiechem usiadła obok niego, tak jak on, przy brzegu, wpatrując się w morze. Trochę się nie widzieli, trochę się zmieniło, a z pewnością u niej, humor jej się unormował i już nie płakała przy byle okazji, przy byle wspomnieniu o jej nieciekawej przeszłości. Szła zdrowo do przodu, psychicznie i fizycznie. Wróciły jej siły, miała wręcz ochotę udać się na polowanie, poczuć wiatr w długich, czarnych włosach (które chyba trzeba podciąć) i zatopić kły jeszcze w ciepłej zwierzynie. Na wspomnienie tego ostatniego przed oczami zamigał jej krwawy przebłysk. Westchnęła cicho i zmrużyła oczy, ale zaraz potem wróciło wszystko do swej dawnej formy lecz już bez uśmiechu.
- Cześć... - Powiedziała z początku trochę nieśmiało lecz wyprostowała się wyciągając pierś do przodu nabierając tym samym więcej otuchy i pewności.
- Co tam? Jak tam? Trochę się nie widzieliśmy. - Chciała porozmawiać, jako że nie ma do kogo zbytnio gęby otworzyć. Tym razem już mówiła pewnie.
Sponsored content