Mglista Polana

Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Ren podniósł pysk znad posiłku i spojrzał w stronę gdzie był smoczek. Zauważył pluszaka i zastanowił się. Podszedł po chwili i zakrwawionym pyskiem wziął przytulanke i podszedł do smoka.
- To chyba twoje młody. - powiedział łagodnie z obojętnym pyskiem.
Miał dobry dzień, więc nie mial ochoty na złośliwości.
- Co ty tu robisz? I czemu jesteś sam? - spytal z troską przyglądając się w poszukiwaniu rodziców małego.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
-T..tak... To moje. - Podniósł swoje dość duże turkusowe oczy znad ogona i mu się przyjrzał. Nie wydawał się jakoś straszy i chętny do dręczenia Utusia.
- Siedzę tu bo... nie wiem gdzie się podziać.... A sam.. bo... - Łzy napłynęły mu do oczu na samo wspomnienie o rodzicach. Pociągnął noskiem, zawył cicho i zaczął płakać jak małe dziecko.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Dał mu spokojnie jego misia i poczochrał po głowie.
- Nie płacz młody. Łzy są dla słabych. Ty jesteś najsilniejszy skoro przeżyłeś swoich rodziców, wiec nie roń łez. - powiedział spokojnie przyglądając mu się zaciekawiony.
Jeszcze nigdy nie widział tak barwnego smoka. Zastanawiał się czy mały miał problemy z wtapianem się w otoczenie. Mały, phi! Nie mały. Ren był o metr większy od niego, ale dlatego, że był dorosły. Gdy był nastolatkiem jak tęczowoskrzydły, był dokładnie tego samego wzrostu co młody.
Obejrzał się przez ramię na powalonego, potężnego byka, ktorego niedawno upolował. Po chwili spojrzał znów na barwnego jaszczura.
- Poczęstuj się jeśli jesteś głodny. - uśmiechnął się łagodnie i skierował się w stronę napoczętego jelenia.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Przyjął z wahaniem misia i go wytarł z krwi. Przytulił się do niego na chwilkę po czym schował go pod piórami.
-Nie jestem silny... jestem słaby bo nie umiałem im pomóc. może gdyby mnie akceptowali to skończyłbym jak oni i nie było by problemów - mamrotał do siebie trochę za głośno bo słowa poniosły się echem.
Przyjrzał się dorosłemu Smokowi. Powiedzmy że był dla Uty interesujący. Samo to że był dla jego osoby miły było dziwne. Wszyscy go traktują źle za to jaki jest. Za wygląd, za sposób bycia i za sam fakt że woli tą samą płeć. A ten ni z tego ni z owego jest dla niego miły. A! Racja... Nic o nim nie wie to go nie wyśmiewa. Pewnie potem to się zmieni.
-Em... dziękuję za propozycję, ale... nie przepadam za mięsem... - wyjąkał, ale po mimo krótkiego namysłu za nim polazł.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- To nie twoja wina. Gdybyś nie był silny, gdybyś był taki jak inni nie przeżyłbyś. Taka jest prawda młody. Jestem starszy to się znam. - burknął z powagą. Po chwili przyjaźnie się uśmiechnął do młodego.
- Nie lubisz mięsa czy nigdy nie próbowałeś? - spytał zaskoczony idąc w stronę jelenia.
Rena bardzo ciekawiły kolorowe piora i strach małego. Nie wiedział co się stało w jego życiu, że ten jest cieniem całego smoczego majestatu.
- A tak na marginesie jestem Renamer, ale ty możesz mi mówić Ren. - odparł z uśmiechem i pogłaskał go znowu po głowie łapą zrośniętą ze skrzydłem jak u nietoperza.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
- Nie lubię mięsa. Jednak gdy już jestem bardzo głodny i rośliny nie wystarczają to zmuszam się do jego zjedzenia. - pomachał ogonkiem zadowolony z tej drobnej pieszczoty i się zarumienił.
Z braku jakiejkolwiek rozrywki zainteresował się długim ogonem gada. Ugniótł pod sobą trawę tak by mógł położyć się na niej jak kot gotowy do ataku i wpatrywał się w poruszającą się kończynę. Wstrzymał na chwilę oddech i pacnął łapami ogon lekko go przygryzając. Usiadł dumny z nim w pyszczku i się uśmiechnął.
-Jha... Jhesthem... Utha... - wybełkotał ledwo. Fajnie było się chwilę pobawić.[/color]
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Czyli jesteś bardziej roślinożernym gatunkiem smoka? Pierwsze słyszę o czymś takim ale każdy ma swoje dziwactwa. - powiedział i zaczął jeść mięso. Nie naciskał na samczyka, nie zmuszał go do jedzenia mięsa. W zupełności wystarczyła Renowi odpowiedź małego. Z drugiej strony nie narzekał, ponieważ w końcu będzie więcej dla niego, no nie?
- Ajć! Co jest? - burknął zaskoczony podnosząc łeb znad jedzonego jelenia i obrócił go do tyłu by zobaczyć na smoka. - A to niby co ma być? - burknął siadając i podnosząc obonem Utę nad ziemię zbliżając małego do swojego pyska.
Kiedy byli pyskiem w pysk, przymrużył oczy poważny i buchnął młodemu dymem z nozdrzy, a po tym się roześmiał rozbawiony.
Pomachał lekko ogonem w powietrzu podnosząc za sobą Utę i uderzył ogonem w ziemię tak by mały leżał powalony na grzbiecie. Po chwili stanął nad nim tak, że mały był pod nim między jego łapami i patrzył na niego groźnie ze skrzącymi się oczami, wpatrując się w jego ślepka. Jedną łapę miał postawioną na piersi młokosa, a drugą uniósł rozstawiając szeroko palce i błyskając pazurami.
Nagle zacisnął pięść i westchnął opuszczając łapę na jego głowę. Pogłaskał go chwilę po głowie i "zszedł" z tęczowoskrzydłego wracając do posiłku.
- Bawiąc się moim ogonem uważaj tylko na kolce bo ci pysk podziurawią. - mruknął, a gdy przechodził obok niego do martwego jelenia, lekko się otarł łuskami swojego ogona o jego policzek, a następnie dla demonstracji specjalnie lekko skaleczył jego policzek jednym ze swoich kolców z ogona. Ren zawsze był sam więc nie wiedział jak traktować i zachować się w towarzystwie kogoś innego, ale lubił małego i nie traktował po raz pierwszy kogoś jak swojej zabawki. Niedawno spotkaną wilczycę nazywał maskotką swojego kultu, ale samczyka na razie nie chciał ubezwłasnowalniać i twierdzić, że jest jego na przykład kamerdynerem albo niewolnikiem. Ewentualnie kolejną maskotką. Choć ze względu na umaszczenie piór dojrzewającego smoka, Ren widział w nim wyśmienity okaz do swojej "kolekcji" niezwykłych stworzonek.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Malcowi od razu zrzedła mina. Wystraszył się tego co właśnie się wydarzyło. Przecież nie zrobił nic złego. Tak bawiły się smoki w osadzie, gdzie był przetrzymywany. Więc czemu on się złości? Przecież chciał po prostu się pobawić z nim... Napłynęły mu do oczu łzy, podkulił ogon i uciekł od niego. Schował się w gęstych krzakach i skulił chowając całą swą postać. Zaszlochał cicho i wydmuchał nos w liście. Nie wiedział co zrobił źle. Ale można było spokojnie wyjaśnić a nie że Ren go zranił w policzek. Właśnie, rana. Zapomniał o niej. Zaczął odczuwać nieznośny ból. Nie spodziewał się że mógłby go zranić ale jak widać się mylił. Co Sobie myślał, że ucieknie z domu, znajdzie inne miejsce dla siebie do zamieszkania a potem będzie żył w spokoju? Jak widać było to nie możliwe skoro już jest źle traktowany tak jak kiedyś. Po co w ogóle pozwolił sobie na tą rozmowę. Może i fajnie się rozmawiało z dużym osobnikiem ale chyba się nieźle przejechał na ocenie jego. Uważał go za dobrego i opiekuńczego smoka a tu się okazał taki... aż sam nie wiedział jak to nazwać. nie było mu miło z powodu jak został potraktowany. W tym momencie chciał się do kogoś przytulić czy też by ktoś go przytulił. Sięgnął drżącą łapą do prawego pierzastego skrzydła z zamiarem wzięcia Misia ale go tam nie znalazł. Spanikował i jeszcze raz wszystko sprawdził ale i tak nie znalazł swojego pluszowego przyjaciela. Łkał po cichu w krzakach próbując nieudolnie zrozumieć zachowanie Renamera.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Ren jadł spokojnie, ale po chwili przestał nie mogąc znieść płaczu malca. Westchnął bo nie chciał wystraszyć Uty, droczył się tylko z nim, a przynajmniej tak się dorosłemu wydawało. Gad stanął na tylnych łapach. Z łatwością utrzymywał równowagę rozejrzał się uważnie po okolicy szukając pluszaka mniejszego smoka. Bez trudu podszedł do miśka i dopiero przy nim opadł na przednie łapy, wziął przytulankę w jedna i poszedł do Uty.
Dał mu misia patrząc mu w oczy, a bardziej na jego lekko zraniony policzek. Nie rozumiał czemu mały się tak wszystkim przejmuje i bierze do siebie. Usiadł przy nim i lekko zlizał krew z jego policzka. Nie wiedział czemu to zrobił po prostu miał taką chęć, a Ren zawsze robił co chciał i kiedy chciał i nie zamierzał się z tego nikomu tłumaczyć. Siedział przy pierzastym jaszczurze i okrył go swoim skrzydłem patrząc na polanę i oblizując sobie pysk z krwi jelenia.
- Jesteś zbyt miękki młody. Musisz zmężnieć inaczej ten świat cię pożre i będzie na żywca tak długo przeżuwał aż nie zostanie z ciebie papka. - powiedział Ren patrząc przed siebie.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Przestał łkać. Patrzył to na misia to na Rena. Nie rozumiał jego zachowania. I tego nieoczekiwanego liźnięcia. Zarumienił się aż po rogi i się wtulił w gada chowając przed nim mordkę. To było... dziwne, ale i miłe. Uśmiechnął się lekko.
- Łatwo powiedzieć. Trudno zrobić. Nie umiem być... Twardy? Tak to można nazwać? - Wymruczał wtulony machając ogonkiem.
Myślał i myślał i nic. Nie wiedział co ma zrobić w obecnej sytuacji. Może powinien się odsunąć a może zostać przy nim. Nie wiedział.I tak sobie myślał. Niebo jest niebieskie, trawa zielona, Ren normalnych kolorów jak na smoka a On sam... tęczowy. Nie wiedział czemu. Jednak podobało mu się to. Czuł się przez to wyjątkowy.
A tak zbaczając z kolorów. Wpadło mu do głowy pytanie. Czy Ren kogoś ma? Kogoś bliskiego, rodzinę, partnerkę. Interesowało go to. Tak po prostu.
-Em... Ren... Powiedz mi... Kochasz kogoś? - Zaczerwienił się jeszcze bardziej jeśli w ogóle to było możliwe. Palnął to tak naprawdę bez zastanowienia i było mu teraz za to wstyd.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Każdy umie. Ale nie każdy zawsze. Bywa, że zaryzykujemy życiem dla kogoś na kim nam nie zależy, ale prawda jest taka, że w rzeczywistości ten ktoś jest dla nas bardzo ważny. To działa też w drugą stronę. Wydaje ci się, że kogoś kochasz i poświęciłbyś za niego życie, a jak przyjdzie co do czego to się ucieka. Bycie twardym oznacza, że ktoś stanie za tymi których naprawdę kocha i nie oszukuje siebie samego. - powiedział niebieski gad patrząc przed siebie zamyślony.
Nie wiedział jakim cudem tak krucha istota mimo, że jest smokiem, przeżyła na tym świecie. Ren dał sobie radę sam na świecie nie potrzebował nikogo, za rodzicami i domem w ogóle nie tęsknił i nie miał zamiaru tam wracać. Ale on od samego początku wyjałowił się z jakichkolwiek uczuć i pomiatał wszystkimi nie przejmując się tym, że inni się z niego śmieją.
Ren spojrzał na Utę szczerze zaskoczony jego pytaniem. Zastanowił się dłuższą chwilę i wyszczerzył swoje kły w przyjaznym ale bardziej złowrogim uśmiechu.
- Tak mały kocham kogoś. Jest zazwyczaj nieprzyjemny i gburowaty, taki jeden niebieskołuski typek, ale kocham go. - powiedział z widoczną w oczach satysfakcją i pychą. Oczywiście mówił o sobie. Po chwili potargał fryzurę jaszczura, by ten się nie martwił i uśmiechnął się do niego przyjaźnie.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Utuś podniósł łepek i na niego spojrzał. Trochę mu się smutno zrobiło ale ukrył to pod dobrze wyuczonym uśmiechem.
- To dobrze że kogoś kochasz. Będziesz pewnie o tą miłość dbał. - Odsunął się z lekka od niego i poprawił futerko na łebku. Niezbyt wiedział co ma zrobić. Raczej na nic nie miał ochoty.
Ziewnął i się położył na brzuchu w którym mu od razu zaburczało. Rozejrzał się ale nie widział nic takiego co mógłby zjeść. Westchnął zrezygnowany. Zjadłby chętnie jakieś owoce ale żadnych nie widział. Pacnął ogonem Rena i się mu przyjrzał. Jego wygląd pewnie wzbudzał u niektórych grozę jednak dla młodego nie był straszny. Bardzo podobały mu się jego oczy. Wydawały się takie łagodne i radosne.
-Opowiesz coś więcej o bycie który zasłużył sobie na twoje uznanie i uczucie? - Zapytał zainteresowany odpowiedzią.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Oplutł się lekkoswoim ogonem wokół ogona Uty gdy ten go pacnął. Nie wiedział czy to tylko jakies chwilowe załamanie rzeczywistości i samiec zauroczył się młodzieńcem, czy najzwyczajniej w świecie poczuł do niego sympatię.
- To jest dość obmierzły typ ale zyskuje przy bliższym poznaniu. Jest jedyny w swoim rodzaju i pełny sprzeczności. Bardzo długo był sam to wiesz. - powiedzial ren spokojnie znow go przytulając. Spojrzał na niego zaskoczony gdy mu zaburzczało i myślał jak temu zaradzić.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Odwrócił wzrok cały zarumieniony. Spodobało mu się jak smok go traktuje ale ni może sobie pozwolić na jakieś miłośne uczucie względem jego. Wyplątał ogon z jego objęć i odsunął się. Przeczesał nerwowo futerko na łebku próbując ukryć zawstydzenie.
- Hm... Podobny do ciebie. - Zaśmiał się cicho i pozwolił sobie na chwilę na niego zerknąć po czym znowu odwrócił spojrzenie.
Wyszedł z krzaków i począł rozglądać się po polanie w poszukiwaniu czegoś zdatnego do zjedzenia. Jednak gdy nic nie znalazł, usiadł zrezygnowany na środku i westchną.
- Wydawać by się mogło że skoro nie jem mięsa to mogę zjeść wszystkie rośliny.... ach ten pech że jednak nie... - Wymamrotał i położył na ziemi machając ogonem w te i we w te tak że trzepotały lekko kolorowe pióra na ogonie.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Tak bardzo podobny, ponieważ mówię o sobie. - powiedział jaszczur poważnie. Nie był rozbawiony, tylko przygnębiony. Miał dość samotności i to go smucilo westchnął i wstał przeciągając się. Spojrzał znużony w niebo.
- Może w górach rosną jakieś owoce? Najadłbyś się. Nie rozumiem tylko czemu nie lubisz mięsa. - powiedział spokojnie i spojrzał na Utę siadając.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
- Nie jem go bo za bardzo przyjmuję do siebie świadomość tego co wcześniej działo się tym mięsem gdy jeszcze żyło sobie w postaci zwierzęcia - Uśmiechnął się krzywo i przewrócił na grzbiet.
Pomachał chwilę łapami i spojrzał na niebo. zastanawiał się nad tym co powiedział. Nie chciało mu się lecieć w góry. Kosztowałoby go to zużycia dużej ilości energii, a tego wolałby uniknąć. Może jednak zmusi się do zjedzenia mięsa. Hm... Pomyślał chwilę i dopiero teraz do niego dotarło.
- Czekaj.... Czyli cały czas mówiłeś o sobie?!
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Taka już nasza natura. Kiedyś ktoś zje nas. Takie jest owieczne prawo natury i nie pogadasz. Trzeba w życiu pogodzić się z tym kim się jest i jakim się jest. - zszedł z górki i usiadł przy młodszym gadzie.
Zamyślił się nad tym, że był wyśmiewany przez swoje umaszczenie i zastanawiał się czy może nie jest adoptowany, albo, że jego matka zaciążyła z kimś innym niż ojciec Rena.
- Ano cały czas mówiłem o sobie. Nikt inny by ze mną nie wytrzymał. - zaśmiał się rozbawiony ale w jego tonie pobrzmiewała nuta goryczy.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Spojrzał na niego i przez przypadek oplótł jego przednią łapę swoim ogonkiem łaskocząc przy tym piórami.
-Ja wytrzymuję. Przecież nie jesteś taki zły. Jesteś fajny! - Uśmiechnął się słodko i przekręcił lekko łepek. - I na dodatek podoba mi się twój wygląd. Różni się od mojego i nie świeci tak po oczach jak ja. W dodatku niebieski to mój ulubiony kolor - Wyszczerzył kiełki.
Spojrzał na niebo i się zamyślił. Racja jest tęczowy a jego rodzice tacy nie byli. Czemu tak jest? W dodatku to trochę przykre. Ren wydawał się samotny tak samo jak on. Czy miał podobne dzieciństwo jak on? Nie... Na pewno nie. Pewnie wszyscy lubili go za jego dobroć i wspaniałą osobowość.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Pozwolił mu zawinąć się wokół swojej łapy i się uśmiechnął do niego.
- Zły może nie jestem, ale bywam. Wierz mi, że nie zawsze jestem taki miły. Zazwyczaj bawię się kosztem innych i jestem gburem. - stwierdził Renamer. Nie było mu źle z tym jaki jest i lubił być niemiły a innych, ale nie czuł potrzeby by taki być wobec Uty.
Spojrzał na samczyka i lekko pogłaskał go po pyszczku.
- Tam skąd pochodzę to kolor moich łusek bardzo świecił po oczach. Wszyscy się ze mnie naśmiewali, a ojciec wygnał z domu bym nie przynosił rodzinie więcej wstydu. Niebieski kolor nie jest najlepszy dla ognistego smoka. - powiedział ponury kładąc się przy samczyku po czym odwrócił się na bok grzbietem do niego. Był zły. Nie na malca. Na swoich rodziców i swoją "wioskę".
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
- Może nie do końca miałem tak samo jak ty, ale zostałem odtrącony od innych. Więc po części wiem jak się czujesz. A łuski masz śliczne. Nie to co ja. - Uśmiechnął się po czym zmarszczył czółko niezbyt rozumiejąc jego zachowanie.
Zastanawiał się jak poprawić mu jego "oklapły" humor. Gdy on był smutny a nie miał humoru to zawsze chciał się do kogoś przytulić. To może teraz jemu to jakoś pomoże? Obrócił się mordką do jego grzbietu i się w niego wtulił przerzucając przez jego bok ogon i łaskocząc piórami.
- Nie smutaj. Nie lubię jak komuś jest smutno.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Przykro mi, że miałeś ciężko. Jak dla mnie to ty masz piękne pióra, a tym bardziej te kolorowe. Są niezwykłe. - lekko się uśmiechnął do smoka podnosząc łeb i zerkając na niego.
Nie zareagował na łaskotki jakby ich nie miał i leżał spokojnie. Zastanawiał się czemu ten mały tak go lubi i czemu w ogóle Ren się mu zwierza. Gad westchnął i lekko owinął sie ogonem wokół czubka jego ogonka.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
-D....Dzięki. - Musiał przyznać, że teraz jego pyszczek jest pewnie koloru dorodnego pomidora więc ukrył go opierając łepek o kark starszego.
Jakoś spodobało mu się takie leżenie. Nie wiedział czemu. Po prostu tak jakoś było mu przyjemnie, więc się bardziej wtulił. Polubił jego towarzystwo. Jednak Uty zamyślania przerwało Kichnięcie. Jego własne. Na dodatek brzmiące jak dziecko krasnoludka zjeżdżającego na zjeżdżalni. Jeszcze bardziej się zawstydził i nie wiedząc co zrobić zamknął ślepia.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Ren się lekko uśmiechnął i leżał spokojnie przy młokosie. Było mu miło w jego towarzystwie, ponieważ czuł, że Uta jest trochę podobny do niego. Tyle że był bardziej wrażliwy i czuły. Nie był oschły i agresywny jak niebieski gad w jego wieku.
Ren podniósł lekko łeb, odwrócił w stronę Uty i lekko polizał go po pyszczku. Po tym znów położył głowę i patrzył przed siebie. Przymknął oczy, gdy burzowy wiatr poruszył jego czerwoną szczeciną na glowie, niby piórami.  Wiedział, że ta chwila nie będzie trwała wiecznie i młodszy smok prędzej czy później odejdzie. Westchnął nie chcąc o tym myśleć i po prostu cieszył się czyjąś bliskością puki mógł.
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Uta z piskiem odsunął się czując coś bliżej nieokreślonego na swoim pyszczku. To było dziwne. Nigdy się z czymś takim nie spotkał. Dziwnie ciepłe i nierówne.
- C..Co to... - Nie zdążył skończyć bo jego wypowiedź przerwał głośny grzmot i błysk na niebie.
Spanikował i za pomocą jednego skoku znalazł się przy Renie I się w niego wtulił trzęsąc. Nigdy nie przepadał za burzami a teraz znajdował się na otwartym terenie. I co miał teraz zrobić? Zachowuje się jak małe strachliwe coś. A nie jest tak? No właśnie jest... I co starszy samiec sobie o nim pomyśli? Za dużo pytań sobie teraz zadawał. Lepiej będzie jak ogarnie myśli i zacznie się modlić by piorun ich nie trafił.
Wtulił się bardziej i zamknął oczy czując na sobie spadające krople wody.
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Ale co, co to? - spytał Ren. Nie zakumał o co chodzi, ponieważ się zamyślił nad czymś.
Przymknął oko gdy na jego pysku rozbiła się kropla deszczu. Podniósł łeb do góry patrząc na burzowe chmury. Po tym spojrzał na przerażonego Utę i go przytulił siadając.
- Musimy znaleźć jakieś schronienie przed tą burzą inaczej może to być nasza ostatnia w życiu. - powiedział do młodego i trącił go pyskiem by się ruszył.
Rozejrzał się szukając jakiegoś schronienia w okolicy, ale nic nie znalazł. Spojrzał w stronę gór. Jedynie tam znaleźliby jakieś schronienie.
Sponsored content