Mglista Polana

Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
-N....No to gdzie się ukryjemy? - Wyjąkał cicho.
Nie miał zamiaru puszczać Rena. Za bardzo się bał. Był nawet gotowy lecieć w góry tyle że ma pióra a jak mu zmokną to niezbyt będzie w stanie latać. A nawet jakby doleciał to potem by się nie ruszył bo za dużo energii zmarnuje. Ale co z tego skoro teraz może z niego zostać górka popiołu?
Renamer
Dorosły

Renamer


Male Liczba postów : 47
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Pójdziemy w góry tam zawsze znajdzie się jakaś jaskinia. - powiedział spokojnie gad.
Tulił do siebie samczyka idąc w stronę gór na trzech łapach. Wiedział, że młody się boi dlatego nie przeszkadzało mu tulenie go do siebie. Za każdym razem gdy mocniej zagrzmiało przyciskał Utę mocnej do swojej piersi. Chciał dla malca jak najepiej nie wiedział czy troszczył się o jaszczura przez zauroczenie czy czuł jakąś dziwną powinność opiekowania się mniejszym i słabszym od siebie osobnikiem. Szedł spokojnie w stronę gór.



Zt. Wyślę ci dalszą część w wiadomości prywatnej
Uta
Dojrzewający

Uta


Male Liczba postów : 20

     
Po prostu się przytulał z zamkniętymi oczami i czekał aż dotrą na górę. Nie czuł się źle w jego objęciach. Nawet lepiej mu było ale nie kiedy bardziej grzmiało. Chciał już się gdzieś schować bo coraz mocniej padało i co chwila pioruny rozjaśniały niebo. Po dłuższym czasie po prostu zasnął mając nadzieję że nie sprawia mu problemów.
Zt. Oki czekam
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kastiel przybył do tego miejsca zastanawiając się czy i w jaki sposób zaatakować tereny Wietrznych. Wilki Nocy nie były przyzwyczajone do wspinaczek po górach, w których doskonale radziły sobie wilki Wiatru. Krążył po łące co jakiś czas zerkając na piętrzące się góry i samotne drzewko. Musiał też jakoś wejść w sojusz ze smokami, których pomoc w podbiciu terenów Wietrznych była by nieoceniona ze względu na umiejętność latania i duże gabaryty pozwalające przenieść po cichu kilku wojowników Nocnych na tereny obcej watahy.
Westchnął zmęczony dylematami i problemami związanymi ze swoim nowym stanowiskiem, po czym ułożył się na ziemi pod drzewem patrząc na góry. Miał pysk położony między przednimi łapami, to że był zrelaksowany i spokojny nie oznaczało, że nie był czujny. Ziewnął przeciągle obnażając ostre jak brzytwa kły i lekko zawijając do góry swój ozór. Mlasnął pyskiem kilka razy i powrócił do rozmyślań obserwując góry i odpoczywając na ziemi.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
Jakaś nienaturalna siła doprowadziła Matyldę w to miejsce. Mimo, iż woli bardziej osamotnione, nawet mroczne zakątki, ostatnio zaczęła się przechadzać w miejsca wzbudzające bardziej pozytywne wibracje. Można powiedzieć, że raczej chce poczuć te pozytywne wibracje. Otóż wszystko spływa po niej jak woda. Wszystko widzi w tych samych barwach, nawet nie czuje różnicy smaku pomiędzy mięsem, a wodą. Nędzne życie. Usiadła, po czym zaczęła się rozglądać. Obserwowała przez dłuższą chwilę każdą z gór, każde drzewo i nawet bardzo nieliczne polne kwiaty. W końcu, na jej nieszczęście, zauważyła przy jednym z drzew osobnika, który wyglądał na ten sam gatunek co ona. Nie wiedziała, czy ją dostrzegł, lecz nie zważając na to szybko odwróciła wzrok udając, że go nie widzi.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Jedno ucho Kastiela lekko odwróciło się do tyłu słysząc, że coś się zbliża. Wilk stał się bardziej czujny i skupił się na wyłapaniu woni stworzenia, które się tu pojawiło. Miał wielką nadzieję na to iż to jakieś małe zbłąkane koźlę, które odłączyło się od stada saren. Nie miał zamiaru się odwracać zdradzając swoje zainteresowanie zwierzyną by jej nie spłoszyć. Jednakże zaskoczony po chwili zerknął za siebie czując iż nie jest to zapach obiadu, a innego wilka, osobnika z jego stada.
Spokojnie podniósł zad z ziemi i skierował się łagodnie w jej stronę.
- Ayano. - przywitał się przyjaźnie siadając kawałek od niej by nie spłoszyć wilczycy.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
Ughhh... Tak bardzo chciała dzisiaj tego uniknąć. Spojrzała na nieznajomego z obojętną miną, by móc zapamiętać jak wygląda. I co teraz? Nie miała ochoty znowu kogoś poznawać. A przynajmniej rozmawiać. Nie potrafi dogadywać się sama ze sobą, opanować głosów w głowie, a co dopiero rozmawiać z kimś. Po chwili rozmowy z Matyldą każdy dawaj sobie spokój, było to irytujące. Próbuje powiedzieć co myśli i nikt jej nie rozumiał lub nie chciał zrozumieć. Tylko Leon ją rozumiał. Był taki jak ona. No i wciąż patrzy w przeszłość. Powinna w końcu się nauczyć, że co się stało to się nie odstanie. Zignorowała wilka z myślą, że odejdzie.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kastiel westchnął ciężko widząc, że wilczyca z jego stada chce być sama. Nie przejął się tym za bardzo bo zagadał do niej przez grzeczność. Nie musiał z nią siedzieć mając na głowie masę innych spraw związanych z klanem Nocy. Spojrzał poważnie na waderę i podniósł zad by odejść od niej.
- Nie każdy musi być sam, a tym bardziej nie ktoś kto specjalnie wstąpił do klanu. - mruknął spokojnie i wrócił na swoje poprzednie miejsce z którego mógł dobrze obserwować góry.Nie było to bezcelowe działanie z jego strony, ponieważ chciał dokładnie zrozumieć anatomię gór by wilki z jego watahy mogły na spokojnie przedrzeć się na tereny Wietrznych wypowiadając im wojnę.
Usiadł pod drzewem i ignorując istnienie samicy pogrążył się w rozważaniach. Jak to mówią jak Kuba bogu, tak bóg Kubie.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
Słowa samca ją trochę poruszyły. Zaczęła zastanawiać się w ogóle dlaczego została w tej krainie, po co to wszystko i nawet z jakiego powodu przygnało ją w to miejsce. Ale przecież wszystko ma głębszy sens, prawda? Wszystko dzieje się po coś. Chciałaby wyciągnąć coś z tego zdania, ale nie potrafi dotrzeć do sensu.
W końcu sobie przypomniała dlaczego tutaj stoi. Przecież chce być z dnia na dzień coraz lepszą osobą. Ale nic się nie dzieje... Nic się nie zmieniło, a można nawet powiedzieć, że czuje się coraz gorzej. Myśląc wciąż o tym co powiedział wilk, podeszła do niego spokojnym krokiem i klapnęła obok
- Wstąpiłam do klanu bo myślałam, że zacznę żyć... - szepnęła bardzo cicho wpatrzona w góry.
Chyba jednak coś się dzieje. Odkąd tutaj jest wypowiedziała więcej słów niż przez ostatnie dwa miesiące, nie wiedząc nawet po co to mówi. Kogo interesuje jej marny los? Kto by się przejmował kimś tak mało istotnym.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Wilk lekko odwrócił ku niej pysk gdy tylko usiadła obok niego. Zastanawiała go zmiana w zachowaniu wadery, ale nie rozwodził się nad tym za długo, gdyż się odezwała. Wysłuchał spokojnie słów samicy i krótko tworzył w głowie odpowiedź dla niej.
- I jakie wnioski? - spytał patrząc na nią i co jakiś czas przed siebie na góry by jej nie spłoszyć gapieniem się w nią. Nie zwykł odwracać wzroku od swojego rozmówcy, ale zdołał zauważyć, że Matylda jest raczej trudnym okazem i dość specyficznym dlatego musi bardzo uważać. Nie chciał jej do siebie zrazić, a tym bardziej wystraszyć.
- Żyć to znaczy stawać się lepszym i silniejszym z dnia na dzień. Dałbym sobie drugą łapę odgryźć, że twoja nieufność spowodowana jest wydarzeniem z przeszłości. Niestety przykre doświadczenia mają to do siebie iż zostawiają ślady. U niektórych jest to rana w sercu niewidoczna chowana pod maską sztucznego uśmiechu, po innych widać, że spotkało ich coś złego, jednakże ci przynajmniej są szczerzy sami ze sobą i nie maskują tego co czują. - mruknął patrząc na gołe skały piętrzące się przed nimi. Po chwili się przeciągnął leniwie i ziewnął lekko po czym zerknął na samicę.
- Najważniejsze jest spróbować czegoś innego. Przestać myśleć o tym co było, a zacząć o tym co będzie. To tak naprawdę sprawia, że z dnia na dzień jesteśmy silniejsi i mamy siłę by żyć dalej. I nazywam się Kastiel. - lekko się do niej uśmiechnął, patrząc na nią przyjaźnie.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
Sama ostatnio nie pojmowała, dlaczego następują u niej takie nagłe zmiany zachowań. Z jednej strony chciałaby zamienić każde słowo z zabójczym ciosem, a z drugiej strony chciałaby coś z siebie wyrzucić. Momentami odczuwała, że jest wielką puszką pandory, ale nie potrafiła z tym walczyć. Chciałaby znowu być szczęśliwa, cieszyć się z najmniejszych błahostek jak za szczeniaka, mimo że od tamtego czasu niewiele minęło.
Zastanawiała się czy mu odpowiedzieć, a jak tak to co. Wydaje się, że jej mózg czasami przestaje pracować i młoda samica nie jest już sobą, tylko zwykłym warzywem
- Nie potrafię. - odpowiedziała.
Osobiście nie dostrzegała jakiegokolwiek sensu tej rozmowy, ale naprawdę jej potrzebowała. Miała nadzieję, że jeśli rozmowa się rozwinie, to go już nigdy nie spotka. Głupio byłoby jej spojrzeć na niego po czymś tak dla niej ważnym. To było naprawdę intymne, dlatego uznała, że nieznajomy jest idealną do tego osobą.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- W porządku. - powiedział po prostu i padł na ziemię jakby nie miał władzy w łapach, oddając się dowcipnemu przyciąganiu ziemskiemu. Nie starał się podnieść tylko leżał tak na boku bezwładnie jakby umarł. Jedyne co go zdradzało to to że wciąż oddychał i patrzył przed siebie zamyślony. Skoro ona nie mogła zrobić czegoś tak prostego jak psychiczny krok na przód tak on fizycznie stwierdził, że nie potrafi tego zrobić, odsłaniając się drapieżnikom i stanowiąc łatwy cel do uśmiercenia. Nie miał zamiaru umierać, dla niego śmierć bez walki o życie to tchórzostwo. Chciał po prostu by wilczyca coś zrozumiała.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
To, co zrobił samiec, od razu do niej dotarło, nawet bardzo głęboko. Ale nadal nie miała pojęcia, jak zrobić ten krok na przód. Próbowała go zrobić już tak wiele razy, a mimo to nigdy się nie udało. Chyba nigdy sama do tego nie dojdzie, ale nie chciała nikogo do siebie dopuszczać. Bała się, że gdy ktoś ją uszczęśliwi, to jak zawsze czar szybko pryśnie. Wtedy byłoby jeszcze gorzej. Miała w życiu tylko trzech przyjaciół. Każdego obdarzyła swoim zaufaniem. Jeden z nich, to jej mały niewinny braciszek. Zginął. Drugim z nich był Leon. Przez nią zginął. Trzeci z nich to jej rówieśnik. W tym przypadku chciałaby go zabić. Przez niego wytworzyła się w niej okropna zawiść, która towarzyszy jej praktycznie cały czas. Nigdy nie poznała bardziej wrednego stworzenia. Gdy tylko o nim myśli, wyobraża sobie milion sposobów na uśmiercenie tego nic nie wartego kawałka mięcha.
A może ta rozmowa, jest tym niezwykle wyczekiwanym przez nią krokiem w przód? W sumie, sama w to nie wierzyła.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Lekko się uśmiechnął i nieznacznie machnął ogonem widząc iż samica pojęła tę lekcję.
- To jak będzie? - mruknął jakby wchodził z nią w jakieś konszachty. - Bo wiesz ziemia zimna, a dodatkowo nie chcę by w zawiasy dostał mi się piasek. Wierz mi w moim przypadku to bardzo kłopotliwe. - wyszczerzył kły w rozbawionym uśmiechu i kilka razy pomachał metalową łapą by zakumała o co chodzi. Jak dla niego była bardzo spięta i nawet jeśli niedawno była szczeniakiem podobnie jak on. Chciał jej jakoś pomóc bo widział, że wadera tego potrzebuje, a dodatkowo to było jego obowiązkiem jako alfy by pomagać każdemu członkowi stada. To bardzo podnosi podobno morale gdy dowódca nie uważa się za ważniejszego od reszty wojowników. Nie specjalnie czuł się przywódcą, a tym bardziej nie chciał by inni go tak widzieli. Chciał być przyjacielem i obrońcą by zasłużyć na szacunek i lojalność innych wilków z klanu.
Matylda
Dojrzewający

Matylda


Female Liczba postów : 32
Wiek : 22

     
Uśmiechnęła się spoglądając na nowo poznanego wilka. Chyba naprawdę poczuła się lepiej na duchu.
Aby pokazać, że doszło do niej to co powiedział, nie wypowiadając przy tym słów podeszła o krok do przodu. Nie wiedziała czy to coś da, ale chciała się zmienić. Tylko musiała zaplanować jak to dokładnie zrobić. Czy po prostu wystarczy zacząć rozmawiać z innymi wilkami? Raczej nie. To jest temat do przemyślenia.

///przepraszam za taki króciutki post, ale naprawdę pusta głowa dzisiaj////
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Samca ucieszyła zmiana u Matyldy i z uśmiechem podniósł się z ziemi. Stanął twardo na czterech łapach i się otrzepał z piachu jakby przed chwilą wyszedł z wody. Usiadł po tym i obejrzał pobieżnie swoją łapę. Miał nadzieję, że piasek nie wszedł mu w zawiasy inaczej niemiłosiernie jego proteza będzie skrzypieć i będzie musiał ją wyczyścić.
- Nie wiesz jak bardzo mnie cieszy, że postanowiłaś się przełamać. Większość jak nie każdy wilk z Nocy ma swoją bolesną przeszłość, jednakże nie pozwalają się w niej zatracić bo to prowadzi do zguby. Najważniejsze jest by mieć kogoś kto może nam pomóc się z nią uporać w mniejszym bądź większym stopniu. - lekko skinął głową w jej stronę. Wciąż się delikatnie uśmiechał, ale był bardzo poważny mimo to. Starał się za długo na nią nie patrzeć by jej nie urazić czy przerazić, jednakże zatrzymywał swój wzrok w jej oczach, gdy coś mówił by pokazać, że mówi ze szczerą intencją.
Spojrzał po chwili w niebo, a następnie znów na swoją sztuczną łapę, którą kilka razy pomachał by sprawdzić, czy wszystko ładnie i dobrze działa, ewentualnie by jakieś zbłąkane drobinki piasku powylatywały.
Sponsored content