Szmaragdowy Strumień

Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Selwa nastawiła uszy gdy basior wypowiedział swoje imię.
- Mi również miło poznać.- Powiedziała z ociąganiem. Nie nie było jej miło. Wlk ją zaatakował. Zrobił to naumyślnie. Prychnęła.
Wzrok dopiero skierowała na niego gdy ją przeprosił. W jej oczach iskrzył się gniew który chwilę potem ledwo ledwo ale przygasł.
- To dlaczego tak zacząłeś? - Spytała z nawet nutką ironii. Machnęła ogonem.
Wilk nie przypadł jej do gusty. A przynajmniej na pierwszy ogień. Nie zwracała już uwagi na nie naturalną mgłę. Znów spojrzała z wyrzutem na Lucifera.

b.w
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
- Taki już jestem. - Odburknął cicho. Lucifero obniżył wzrok, a w łapie zmaterializował się jego kostur, którym siedząc podparł się. - Nie umiem inaczej. - Rzucił od niechcenia, uderzył końcem broni o podłoże, a czarna mgła nagle znikła. Również z mgłą znikł "kij" Luciusza. 
- Rzadko mam do czynienia z żywymi istotami. - Powiedział to tak jakby było to normalne. Wilk spojrzał ponownie na Selwę. - Co ciebie sprowadza w te tereny. 


b.w
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca prychnęła.
- Taki już jesteś? Interesujące.... Zaczynając każdą rozmowę w ten sposób wierz mi, że przyjaciół raczej nie zyskasz.... - Burknęła - To trzeba się nauczyć...
Wilczyca położyła się na boku i westchnęła głęboko pokazując w jakim miejscu ma czarnego basiora.
Machnęła łbem.
- Doprawdy? - Lekceważąco spojrzała na basiora i wysiliła się na ironiczny uśmieszek ale raczej jej to nie wyszło. Uśmiech był racze przyjazny ale to całkowicie się nie zgadzało z płomiennym, wściekłym spojrzeniem.
Na pytanie wilk co ją tu sprowadza przewróciła oczami.
- Chęć poznawania krainy, nuda. A po za tym co cię to obchodzi? - spojrzała niepewnie. A jeśli to gwałciciel? Wstała i cofnęła się.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Myśli wilka dwoiły się i troiły. - Strach i niepewność! - Burknął na wilczycę. Zauważył, że jego ofiara wymyka się. Lucifer wyszczerzył krwi i zbliżył się do wilczycy. Łapy jego stąpały jedna za drugą, a między nimi kłębiły się obłoki czarnej zawiesistej mgły. Na gałęzi jednego z drzew przysiadł kruk basiora, który krakał. Wilk pokręcił łbem i stanął w miejscu patrząc na wilczycę. W tej chwili wilk nie był sobą coś nad nim zawładnęło. Był to Ahpuchi. Wilk cofnął się o krok i odwrócił głowę w przeciwnym kierunku od Selwy. Mgła robiła się coraz gęstsza, a łapy Lucifera zanikały w odmętach mgły, reszta sylwetki powoli znikła, aż w końcu znikł cały i były tylko kłęby dymu, które pozostały po zniknięciu Lucifera. Mgła rozproszyła się, a wilk pojawił się kilka metrów dalej na  skałach.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Selwa skuliła się. Bała się.
- Czym... Czym ty jesteś? - Spytała cicho ponieważ na bardziej nie mogła się wysilić. Głos jej się łamał.
Cofnęła się jeszcze parę kroków. To nienaturalne. Nie wilcze.
- Nie zbliżaj się już do mnie nigdy więcej - Syknęła wściekle.
Cofnęła się bardziej.
Chciała uciec i nigdy nie wracać. Nigdy więcej.

b.w
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Wilk zarechotał i zaczął okrążać Selwę.  W pewnej chwili płaszcz, który okrywał wilka spłonął czarnym dymem. Ukazując kościste oblicze, czerwone ślepia i wzór, który lśnił w tej chwili. Wilk nagle stanął na przeciwko wilczycy, a ptak zaczął krakać. Basior warknął i zrobił jeden krok w kierunku przerażonej wilczycy. 


b.w
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     

Wilczyca aż zachłysnęła się widząc kościstą facjatę wilka. Cofnęła się a chwilę potem wyrwała do tyłu. To nie jest normalne. Musi uciekać. Teraz. Zaskomlała cicho. Musi uciekać. Tylko... gdzie?
Sprintem opuściła to miejsce błagając aby Lucifero nie miał zamiaru za nią biec, iść czy podążać jako mgła. Nie interesowało jej to.


b.w ;-;
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Ucieczka Selwy zadziałała na niego jak wabik i wilk ruszył pędem za przerażoną wilczycą. Zzasięgu wzroku znikła sylwetka wilczycy. Lucek zaklną pod nosem zastrzygł uszami i po chwili odnalazł trop i ruszył za zapachem. 

z.t 

b.w ._.
Cirno
Dorosły

Cirno


Female Liczba postów : 3
Wiek : 27

     
Cirno był zmęczony. W powietrzu leciał dość długi kawał drogi, a mimo swojej wytrzymałości, od pewnego momentu musiał iść na nogach. Negatywnie działała też na niego większa temperatura - był przecież smokiem lodu. Całe życie w Lodowej Krainie stworzyło przyzwyczajenie do ogromnych spadków temperatur, a tutaj, dla odmiany, czuł się jakby go przeniesiono na pustynię. Rzecz jasna, na pustyni rzeczywiście byłoby o wiele gorzej, co nie zmienia faktu, że nie czuł się wcale najlepiej nawet w średniej temperaturze. "Wkrótce się przyzwyczaję" mówi sobie.
Dobrym wyjściem okazuje się być Szmaragdowy Strumień. Nie było tu najchłodniej, ale tak czy inaczej o wiele lepiej niż na otwartym słońcu. Jabłonie otaczające polanę dawały przyjemny cień, jednak jeszcze lepszy okazał się być sam Strumień. Woda była krystalicznie czysta i pozwala się ochłodzić. Cirno musiał jednak przyznać, że w swoim życiu niewiele miał do czynienia z wodnymi zbiornikami, typu chociażby jeziora, bo warunki w górach na to oczywiście nie pozwalały.
Cirno położył się przy wodzie, biorąc głęboki oddech. Wystawił skrzydła do góry, tworząc z nich większy cień. Biło od nich zimno, jak to u smoków lodu bywa, ale czuł się słabiej niż zazwyczaj. Może nawet nie spodziewał się, że przejście z rodzinnych stron do innej krainy będzie aż tak ciężkie i wyczerpujące.
Miał nadzieję, że kogoś spotka. Kogoś, kto mógłby zaoferować mu pomoc, z kim mógłby wędrować czy chociażby porozmawiać. W ciągu ostatnich miesięcy rozmawiał... właściwie z nikim. Po zniknięciu jego rodziny czuł, że potrzebuje towarzystwa. Kto jednak w krainie głownie zasiedlonej przez wilki chciałby w ogóle mieć kontakt z smokiem, w dodatku smokiem lodu? Miał nadzieję, że ktokolwiek. Na razie jednak musiał odpocząć. Zamknął oczy, odpoczywając.
Avenarok
Dorosły

Avenarok


Female Liczba postów : 19

     
Ojojoj, widać iż tutaj się wiele narozrabiało hmm?
A teraz trzeba zabrać się do roboty i zabawić się tak jak można! W końcu... w końcu nie pierwszy raz była sama w kolejnej lokacji, co musiało doprowadzić do tego iż samotna zabawa wyrobiła w niej taki, aniżeli inny sposób radzenia sobie z nudą.
Waderze trzeba powiedzieć wprost, że aby bawić się, to trzeba z innymi! Samotna zabawa nie ma najmniejszego sensu! Jednakże do tego się przyzwyczaiła przez ten cały czas. Czy to smutne czy nie, to i tak pewnie tak zostanie. Jedyne czego by chciała to gwiazdki z nieba i możliwości powrotu do swojej rodziny. Tam gdzie jest jej miejsce. Tam gdzie powinna zostać i i się cieszyć z życia jakie jej dano. Teraz właściwie to nie ma nic. Przyjaciele za daleko, rodzina też... żywot takich osób nie jest piękny ani trochę. Dopiero teraz zaczęła odczuwać w sobie tą pustkę. Siedziała i obserwowała strumień. Nie wiedziała co z sobą zrobić.
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Natuś przybył tutaj bez konkretnego celu. Po prostu przybył. A userce się lewy shift zacina, co nie jest fajne, jeśli się przywykło używać go do tworzenia dużych liter. Cóż, trzeba przestawić się na lewy.
W każdym razie wilczek przybył. Poprawił opadającą na oczy grzywkę, z daleka przyglądając się rówieśniczce.
Jakoś nigdy nie miał odwagi, by podejść od razu i się przywitać. Mutyzm selektywny i nieśmiałość dość utrudniały mu kontakty.
Czy chociaż jedna z moich postek jest normalna? Chyba nie.
W każdym razie przyglądał się ślicznej młodej waderze z daleka, ostrożnie.
W pewnym momencie machnął łapką. Na ten znak krążące nad jego łebkiem Zewnątrz poleciało w kierunku wadery, zawisając kilka centymetrów nad wodną taflą.
Natuś był ciekawy, jak ona na to zareaguje.
Avenarok
Dorosły

Avenarok


Female Liczba postów : 19

     
Wadera nawet nie zauważyła tego, że pojawił się drugi wilczek. Tak jakoś była za bardzo przejęta faktem iż ten.. no.. siedziała znowu sama.
Jednak to coś dziwnego latającego przykuło jej uwagę. Czegoś takiego nigdy nie widziała, ale na pewno nie był to motylek. Pomyślmy. Nie jest to ptak, nie jest to ważka, ni to robak. Wadera merdała ogonem, po czym zwyczajnie wstała i zaczęła biec w kierunku tego czegoś co wypuścił Nataniel. Ogólnie rzecz biorąc skoczyła za tym aby złapać to w łapki, przez co wylądowała w wodzie. Wyszła po około sekundzie trzęsąc się z zimna i dziwnie spoglądając na światełko. Nie dobre światło, o nie!
Stanęła na równych łapach cofając się o kilka kroków i warcząc na to coś. Dosłownie kilka sekund później roześmiała się, a następnie westchnęła zmęczona. Nie można tak długo podróżować, oj nie!
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Uśmiechnął się, słysząc jej śmiech. Miał ochotę podbiec tam, bawić się razem z nią... Wstrzymał się jednak. Bezpieczniej będzie zachować dystans.
Wystawił jednak łepek z krzaków, w których się ukrywał, przyglądając się mokrej wilczycy. Był jeszcze za młody, by ze względu na sam fakt, że była mokra, odczuwać jakieś nadprogramowe bodźce.
Zimno jej było... i to przez niego. Był zły na siebie, że nie pomyślał o tym. A Zewnątrz jest raczej zimne, nie pomoże... Hmmm.
Obserwował, od szyi po ogon tkwiąc w krzakach. Po machający energicznie ogon, oczywiście.
Avenarok
Dorosły

Avenarok


Female Liczba postów : 19

     
Wadera przestała się trząść ale nie oznaczało to tego, że nie było jej ani trochę zimno. Cóż, po pewnym czasie po prostu już tego nie odczuwała tak jak powinna. Teraz jedynie zaczęła się rozglądać wokół. Oho. Jednak ktoś tam jest inny!
Aven wstała i zaczęła biec w kierunku tego drugiego. Możliwe, że był nawet i dojrzewający, bo na młodego nie wyglądał z pyska. Znaczy się, nie za wiele mogła zauważyć tak obserwując ją, ale sam fakt... Ach, trzeba będzie się dokładnie zastanowić nad tym czy faktycznie opłaca się to robić.
Biegła tak i jej zamiarem było rzucenie się na wilka tak aby go przewrócić. Przy okazji z uśmiechem, a nawet i śmiechem żeby go nie wystraszyć! Ona zawsze wyglądała tak niewinnie. Jedynie czekamy na to co będzie dalej. Nawet tym światełkiem zdawała się nie interesować.
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Przyglądał się waderze uważnie. Kompletnie zaskoczyło go, że nagle ruszyła w jego stronę. Był przecież tak świetnie schowany!
Był zbyt zaskoczony, by zareagować na czas. Został więc powalony przez mokrą piękność o złotym futerku. Aż mu długopis zza ucha wypadł.
Z bliska mógł więc podziwiać jej pyszczek i piękne, zielone oczęta.
Przywitałby się, ale, jak zwykle, nerwy odebrały mu głos. Uśmiechnął się więc tylko nieśmiało do wadery.
Szkoda, że wilki mają takie krótkie palce. Userka niedawno nauczyła się migowego, czemu więc nie nauczyć by Natusia? Ułatwiłoby mu to życie. Ale cóż... Anatomia.
Fajnie się migowym obraża nauczycieli na lekcjach. Mają bardzo głupie miny.
Avenarok
Dorosły

Avenarok


Female Liczba postów : 19

     
Wadera się uśmiechnęła i pazurkami strzeliła mu w nos (taki tam pstryczek elektryczek).
Po chwili się cicho zaśmiała patrząc na basiora. Nic nie powiedział a jedynie się uśmiechnął. Ciekawe to jest bardzo z jej punktu widzenia. Chyba właściwie na jej terenie nigdy nie było osób niedoskonałych pod żadnym względem. Znaczy się byli tacy jacyś dziwni typu: ''forever alone'', ''szukasz problemów?'' i tak dalej, ale zazwyczaj tacy zostawali wysyłani na długie wakacje poza Krainę! Och Avenarok, jak ty słodka nie wiesz co tak naprawdę robili. Wiadomo oczywiście, że ponad połowa tego co jej wmawiali to była nieprawda. Pytanie tylko brzmiało następująco: do jakiego stopnia jej życie było zakłamaną częścią niechęci okazywania młodym wilkom tego jaki jest świat?
Cóż, też i tego można się nie dowiedzieć.
Zeszła z niego i rzuciła sobie krótko z uśmieszkiem i ogonem merdającym:
-Niemowa co? Oj no weź się odezwij!
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Uśmiechnął się ponownie, tym razem przepraszająco, z wyraźnym zakłopotaniem.
Podniósł się ostrożnie do pozycji siedzącej, sięgając po notatnik.
Dłuższą chwilę nie mógł znaleźć czystej strony. Szmaragdowe spojrzenie nieznajomej nie ułatwiało zadania, wprowadzało nerwowość w ruchach, drżenie łap...
Znalazł.
Sięgnął za ucho, po czym odkrył, że długopis gdzieś przepadł.
Rozgarniał przywiędłą trawę, szukając zguby. Miał nadzieję, że wilcza panna nie uzna go za niezaradnego życiowo niezdarę.
Jest!
Szybko nakreślił kilka słów na czystej kartce, po czym pokazał.
"Cześć, jestem Nat"
Avenarok
Dorosły

Avenarok


Female Liczba postów : 19

     
Wadera uśmiechnęła się i podrapała go za łbem, dokładnie przy karku.
-Avenarok! Widzę, że jednak się nie odezwiesz, ale no dobrze. Chcesz się pobawić Nat?
Merdała radośnie ogonkiem i powaliła go ponownie, tylko tak. Na zaczepkę, bo w końcu tez i tak można czyż nie?
Zaczęła biegać wokół niego zastanawiając się przy okazji co zrobić.
Nie można powiedzieć, że ten... że go lubiła, ale zwyczajnie w świecie chciała w końcu z kimś spędzić radośnie czas.

Cóż, trudno.
Wybyła stąd z przepraszającym wyrazem pyska.

z/t
Nataniel
Dojrzewający

Nataniel


Male Liczba postów : 160

     
Ponownie upuścił długopis, jakżeby inaczej. Notatnik z resztą też. Zamachał jednak radośnie, choć nieco nieśmiało ogonkiem, uśmiechając się do wadery.
Miał nadzieję, że nie uzna go ona za kompletną ofiarę losu. Był już w wieku, gdy zdanie innych go interesowało. Zwłaszcza, gdy tymi innymi była śliczna wilczyca.
Pozbierał się jakoś z ziemi. Te muskuły widoczne na avatarku, to on musi jeszcze nabyć. Na razie dopiero zaczynał dojrzewać, był mocno nieproporcjonalny. Składał się praktycznie z samych długich łap jak szczudła, zbyt wielkiej głowy i ogona. Jak podrośnie, nabierze masy i sił, będzie wyglądał bardziej jak na avku. Obecnie był nieco pokracznym wilczym nastolatkiem.
Odgarnął grzywkę z oczu, po czym lekko, niepewnie pokiwał łebkiem.
Rzadko inni chcieli się z nim bawić. Inne szczeniaki zawsze śmiały się z niego, bo nie mówił.
Gość
Gość




     
Przyszedł. Zostawiał za sobą odpowiednio ułożone karty, tak by pewna osoba wiedziała, gdzie ma się udać. Z uśmiechem na pysku, przysiadł sobie niedaleko wody. Odrobina relaksu mu nie zaszkodzi...
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
Niedługo po samcu zjawiła się tu Kuvirha. W pysku niosła karty, które zebrała po drodze. Była wściekła, tym bardziej, że woń była coraz wyrazniejsza. No, miała nadzieję, że nos ją mylił i to kto inny roznosił te cholerstwo. Może potencjalny zabójca tamtego wilka? Znalazłszy go jedn żywego, Rahi rzuciła karty na ziemię, przystępując je przednią łapą.
- Twoje zguby. - mruknęła, nie kryjąc nienawiści, która ją tu przyprowadziła. - Wątpię, byś celowo je pogubił, hę?
Gość
Gość




     
Westchnął sobie ciężej, nasłuchując otoczenia. Do jego uszu doszło tupanie, a po lekkości wywnioskował, że to jakaś samiczka. Podejrzewał już, jaka. Z niemożliwym do ukrycia uśmiechem na pysku, odwrócił łeb w jej stronę, by przyjrzeć się jej. - He he... jednak znalazłaś. - Dowcipnie napomniał, że miał ją za głupią.
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
Chyba ów jegomość celowo ją denerwował... Niestety, Kuvirha nie należała do osób, które w takiej sytuacji same z siebie by się ogarnęły. No cóż, jej pech. Chyba, że ktoś lubi się wściekać i powodować kłótnie, albo coś takiego.
- Nie jestem głupia, łatwo trafić do celu po tak rozrzuconych gratach. - mówiąc to podarls jedną kartę.
Gość
Gość




     
- Ach.. haha! - Dziwne było, jak uroczy miał śmiech. Cóż, miał w sobie dużo wdzięku, co lubił wykorzystywać. A ona? Nic z tych rzeczy. Tylko się obrażała i kłóciła. Ale to właśnie bawiło go w niej najbardziej. Dlatego... nawet ją polubił. Heh. - Jednak przyszłaś... ciekawe, czemu?
Kuvirha
Dorosły

Kuvirha


Female Liczba postów : 190

     
Owszem, śmiech miał uroczy, nawet Rahi to zauważyła, ale co z tego, skoro w tej chwili była na niego wściekła? No i to, co mówił... irytujące! Z braku argumentów, czy normalnej odpowiedzi na pytanie, warknęła cicho i ruszyła w stronę samcs w celu zaatakowania go. Jak? Chciała go po prostu chwycić za gardło. Było to dość impulsywne działanie.
Sponsored content