Ponura Puszcza

Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince uśmiechnął się, słysząc słowa rówieśnika.
- Dzięki. Ale jeszcze muszę się wiele nauczyć. - odparł.
Ciekawe, jak skrajnie się różnią te dwa wilczki. Vince w stosunku do uczuć postępował kompletnie odwrotnie - nawet, gdy było mu źle, był zły lub smutny, zawsze się uśmiechał. Starał się robić wszystko, by ukryć swe prawdziwe emocje za maską szerokiego uśmiechu - czy to również nie jest rodzaj siły? Ile wilków by uwierzyło, że ten radosny młodzian w rzeczywistości bardzo często bywa smutny i przybity? Że doskwiera mu samotność i wciąż przeżywa to, że odtrącili go rodzice? Prawdziwą siłą dla niego nie było nieodczuwanie czegoś, tylko bycie zdolnym to ukryć.
Ale każdy ma swoją filozofię życiową, nie?
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Na Akademię Wojowników nie masz co liczyć z tego co wiem nie ma tam nikogo, a jak już to mało osób. Na twoim miejscu prosiłbym o sparing napotkanych mieszkańców Krainy, oczywiście w granicach rozsądku. - polecił mu Kastiel kładąc się zmęczony na ziemi. Ziewnął przeciągle i położył pysk między łapami leniwie. Przyglądał się uważnie białemu samcowi i zastanawiał czemu tak silny osobnik woli przebywać sam, pomijając lwiego towarzysza. Z drugiej strony gdyby chciał się zaciągnąć do jakiegoś stada już dawno by to zrobił, dlatego Kastiel mu tego nie proponował.
- Ewentualnie możesz pomyśleć o prowadzeniu takowej akademii. Jeśli by przychodzili słabsi od ciebie po prostu byś się uczył, a jak by przychodzili silniejsi to ty uczył byś się od nich. - odparł na spokojnie.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince potrząsnął łbem.
- To nauka na zasadzie prób i błędów. Przecież musi być jakiś Wojownik w Krainie! Niemożliwe, by nie było żadnego.
Choć o tym nie wiedział, cała jego najbliższa przyszłość była już ustawiona. W tej niedalekiej przyszłości znajdzie mentora. Gdyby wiedział zapewne by się tak nie martwił.
Z watahami w przypadku Vinenta jest tak, że wilczuś w nie nie wierzy. Uważa je za słabe, zbyt mocno oparte na hierarchii i zbyt słabo dbające o integrację. Członkowie watah przecież nie spotykają się nawet, nie robią nic razem. Wstąpienie do watahy więc nie niesie za sobą realnych korzyści, za to generuje straty. Jako najemnik będzie wolny i jeszcze zarobi.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Jakiś na pewno jest jednakże może się ukrywać, albo najzwyczajniej w świecie przeszedł na emeryturę. - burknął spokojnie nie przejmując się tym nadto. Kastiel żadnego nie widział, a tym bardziej żadnego nie spotkał. Choć przez rozmowę z Vincentem zaczął się nad tym zastanawiać. Wojownicy zawsze byli potrzebni tym bardziej jak chciało się kogoś zaatakować całą grupą.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince skinął łbem.
- W końcu kogoś znajdę. Potem będzie już łatwiej - dzięki niedoborowi wojowników, jako najemnik będę mógł sporo zarobić. Za odpowiednią sumę będę też trenował innych na wojowników.
Taki układ ustawiłby Vincenta do końca życia, czyż nie? Za pieniądze z tego interesu mógłby się rozwijać, zdobyć monopol, wykupić inne przybytki i zatrudnić pracowników. I, kiedyś kiedyś, może opłaciłby operację, która da mu skrzydła? Gdyby był odpowiednio bogaty, mógłby osiągnąć w tym świecie bardzo wiele. Może wtedy w końcu poczułby, że tu jest jego dom? Mógłby kupić miłość i akceptację. Mógłby zapłacić za uwolnienie od samotności. To dopiero byłoby coś!
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Dobra myśl życzę ci powodzenia w twoich poszukiwaniach i zrealizowaniu twoich planów. - uśmiechnął się przyjaźnie do niego. Nie wiedział o jego pokręconym planie ustatkowania sobie życia i znalezienia szczęścia za pomocą posiadanego majątku, przecież nie czytał w myślach. Gdyby jednak wiedział o misternym planie białego wilka od razu by go zbeształ, bo do osiągnięcia swoich celów dochodzi się kroczek po kroczku wylewając po drodze hektolitry potu i krwi, a nie tonę kosteczek jak zamierzał Vincent, ale co Kastiel mógł?
- Obowiązki mnie wzywają dziękuję ci za sparing. Kiedyś się jeszcze spotkamy, na ten czas bywaj przyjacielu. - uśmiechnął się do białego wilka i ruszył w stronę terenów Nocy by pozałatwiać tam parę spraw.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Cóż, wylanie potu i krwi podczas zdobywania majątku na niebezpiecznych misjach też się chyba liczy. Prawda?
Vincent uśmiechnął się do czerwonego wilka.
- Dzięki. Tobie też życzę powodzenia. Cześć!
Gdy Kastiel odszedł, wilczuś podszedł do Okruszka. Podrapał go pod brodą. Lwisko obwąchało klatkę piersiową samca, poznaczoną czerwonymi kropelkami krwi.
- Spokojnie, to nie moje. Nic mi nie jest.
Lew jednak wiedział swoje, oczywiście. Ale czy można mieć mu to za złe? Troszczył się. Dopiero po dokładnych oględzinach pozwolił Vincentowi ruszyć dalej. Oczywiście poszedł razem z nim.

zt
Sponsored content