"Wilczy Kieł"

Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- Na pewno dzieci się odnajdą. Amnezja natomiast ma to do siebie że powoli traci na siłach i pamięć wraca. A śmiercią się nie martw, są sposoby aby się z nią dogadać albo... oszukać. Mówię ci z własnego doświadczenia.

Wypił równie szybko drugi kufel co poprzedni i wstał od stołu przy którym siedzieli.

- U mnie po staremu, aczkolwiek wiele wiedzy nabyłem. Opowiem ci jak tylko wrócę. Właśnie idę na test szamański. Wybacz że tak krótko ale nie obawiaj się. Znów się spotkamy jestem tego pewien.

Uśmiechnął się do niej i opuścił lokal. Żeby się tylko nie spóźnił.

ZT
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera przeszła przez próg drzwi i od razu skierowała się w stronę Shath.Nie miała zamiaru nic kupować.Spojrzała na szarą wilczycę
-Yyym...słyszałam że szukasz pracowniczki,pracownika i tak się składa że ja szukam pracy.To może,nie wiem mogłabym ci jakoś pomóc?
Wilczyca była trochę zakłopotana.Chciał dobrze wyjść ale no cóż, nie jest dobra w przemowach i nigdy nie była.Życie czyż nie?Tak więc waderze pozostało czekać na reakcję
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shath pomachała basiorowi na pożegnanie, po czym osuszyła kolejny kufel. Nie żałowała sobie. Alkohol sprawiał przynajmniej, że samotność i wizja prędkiej śmierci aż tak nie były odczuwalne.
Gdy weszła dojrzewająca wilczyca, właścicielka "Wilczego Kła" była już nieco sprocentowana. Cóż.
- Jaszne. Wiaj w praszy. Napijesz szię? - wymamrotała, próbując nie spaść ze stołka.
Jakoś nigdy nie przeszkadzało jej, że nie przestrzega reguły, według której pić wolno jedynie dorosłym. Dla niej każdy, kto płacił zasługiwał na wszystko, czego chciał. A Nighti zapłaci swoją pracą, odciążając znacznie Shath.
- Jesztem Szatoł. - pszedsztawiła przedstawiła się.
Dla utrzymania równowagi oparła łapki o blat.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera spojrzała na miejsce jeszcze raz i weszła za ladę
-Nie dzięki,nie piję.Miło mi poznać Szatoł, jestem Nighti
Wadera spojrzała na gości,nie było ich dużo ale też nie było ich mało.
-Możesz mi mówić Ni,to dużo prostsze i szybsze
Wadera spojrzała na towarzyszkę i powiedziała
-To co ja mam robić w tej pracy?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shathow pokręciła łbem.
- Ne Szatoł. Szatoł. - poprawiła. Zaraz potem zaśmiała się jednak. - Niewaszne.
Ponownie napełniła kufel miodem.
- Szedzisz i szie nudzisz. Jeszli ktosz pszyjdzie, obszługujesz. Nudna robota. - stwierdziła.
Rozejrzała się po okolicy, po czym machnęła łapą w stronę drzwi na zaplecze.
- Tam jeszt sztołek. Pszyniesz szobie, jeszli nie chcesz sztać.
Opróżniła kufel kilkoma łykami, po czym oparła łeb na blacie. I, aktualizując informacje - lokal obecnie był pusty, puściutki. Brakowało tylko toczących się krzaczków.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Jeszcze Bart jest zaspany ale jest.

Wadera poszła na wskazane jej miejsce i wzięła stołek. Usiadła na nim i powiedziała
- już chyba wiem. Nie szatoł tylko Shathow tak?
Wadera spojrzała na wilczycę obok. Nudna robota? A która nie licząc zabijanki jest ciekawa. Nighti przypomniała sobie piosenkę z dzieciństwa. Ojciec zawsze jej ją śpiewał gdy nie chciało się jej nic robić. Nighti zaczęła mruczeć cichutko melodię.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
A aktywny on jeszcze jest? Bo odpisy raz na parę miesięcy to chyba nie aktywność.

Shathow zamruczała cośtam pod nosem z wyraźną aprobatą. Spod przymkniętych powiek obserwowała młodszą wilczycę.
A potem spod zamkniętych całkiem powiek. Bo i czemu nie? Przecież to tylko na chwilkę... Na moment zamknie oczka. Wcale nie zamierza spać, skądże znowu!
Po paru minutach leżenia z "tylko przymkniętymi" oczami zaczęła lekko pochrapywać.
A brak weny podgryzał.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera postanowiła wyciągnąć znowu zeszyt, w którym poprzednio już malowała. Obróciła brudnopis na czystą stronę i znowu zaczęła szkicować. Jedbak tym razem na obrasku nie było lady, no w końcu obrazek wydobywał się jakby z niej. Nighti obróciła na kolejną stronę i zaczęła rysować Shathow. Rozejrzała się do okoła i powiedziała
Zawsze tu tak pusto?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ale Shathow nie odpowiedziała, bo spała smacznie. Spiła się i zasnęła. Cóż... Bywa. Plany na postać są całkiem ciekawe - zostanie alkoholiczką. Dobrze więc, że Nighti od pierwszej chwili przyzwyczaja się do takiego stanu.
W każdym razie Shath spała z łbem opartym o ladę, nie mając bladego pojęcia, że ktoś ją rysuje. Grzywkę miała w nieładzie, do czego zapewne dawniej by nie dopuściła. W zaciśniętej łapce trzymała kufel z resztką miodu na dnie.
A post krótki i pełen braku weny. Proponuję po twoim odpisie zamrozić fabułkę do czasu przybycia jakiegoś klienta. Co ty na to?
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Klient przychodzi!
Całkiem tu pusto... O Nighti za ladą. A co to za wilk leżący wraz z kuflem w łapie. A no tak, to przecież miła dziewczyna, której pozostawiła spory napiwek. Jak widać było - upiła się wadera. Lacie westchnęła, rzucając tekst koleżance.
- A ona tak zawsze? - spytała się, biorąc kufel do swojej łapy oraz pijąc resztkę na dnie. - Jak dawno tego nie piłam!
Aż dziwne, żeby młoda wadera spróbowała tego trunku. Shatow pewnie słodko spała, nie mogąc na to zareagować. No cóż, niech młoda korzysta, póki ma okazję.
- A czego tutaj szukasz, Nighti? - zadała pytanie. Od leżącej na ladzie pannie śmierdziało alkoholem. - Ciekawe, ile zdołała tego wypić, ale pewnie dużo, chociaż nie uważam jej za alkoholiczkę.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera spojrzała na koleżankę
- widzisz, zatrudniłam się tutaj a Shat... Pierwszy raz ją tak widzę ale no cóż... Podać ci coś Lacie.
Wadera uśmiechnęła się do przyjaciółki i podała menu.
B.w
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
- Dzisiaj jest jakoś duszno, co nie? - dodała po krótszej chwili.
Być może to od alkoholu. Kiedyś go próbowała, ale to bardzo rzadko.
- Obecnie mam zbyt mało Kości, muszę trochę oszczędzić, przepraszam.
Rozciągnęła się łapami do przodu, żeby poprawić krążenie.
- Obym ja w takim stanie nie była tylko po jednym kuflu. Słyszałam, że duża ilość alkoholu w organizmie powoduje utratę przytomności i śmierć, ale ona żyje - powiedziała.
Usiadła na krzesełku, by nie przemęczać sobie łap ciągłym staniem w jednym miejscu.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera chwyciła jakąś szmatkę i zaczęła myć blat. Nudziło się jej. Wyszła zza lady i chwyciwszy miotłę zaczęła zamiatać. Potem wyczyściła jeszcze stoły i wróciła do Lacie znudzona ale z uśmiechem
- tak, strasznie dziś duszno. To pewnie przez tą temperaturę i brak wiatru. Co robić? Ech co robić?
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
- Ja bym do zimnej wody skoczyła - zachichotała.
Lacie mówiła te słowa szczerze. Gdyby był tutaj jakiś basen... Albo źródełko wody...
- Kupię wodę z kostkami lodu - powiedziała, dając odpowiednią ilość kości. Nie chciała tego pić. A może trochę...
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera chwyciła szklankę i nalała wody.Nie wiadomo jak znalazła szklankę i wodę,jest tu pierwszy raz ale co z tego,znalazła to i dorzuciła parę kostek,nie wiedziała gdzie co leży ale co z tego.Podała napój Lacie.Wzięła kostki i schowała do kasy.Uśmiechnęła się do koleżanki i zaczęła rozmowę
I co jak tam u ciebie Lacie?Spotkałaś już kogoś po naszej małej przygodzie?
Wadera nie pytała się o nic więcej,Lacie akurat była tu jedyną aktywną postacią,więc czemu by nie porozmawiać?Nighti uśmiechnęła się i nalała sobie tej samej wody z kostkami lodu.Gdy lód się rozpuścił wypiła wodę duszkiem.Wzięła swoją szklankę i włożyła do zlewu.Umyła,wytarła w ręcznik i odłożyła na miejsce.Spojrzała na Lacie i na śpiącą jeszcze Shathow.Blat był dość twardy i można by było dać Shat poduszkę,tylko skąd taką wytrzasnąć?No nic...wróćmy do rozmowy Lacie i Nighti
-Ten basen to nie głupi pomysł,było by milo.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
- W całej krainie znam mało osób, ale poznałam Leę i Keina. Sympatyczne wilki - wypiła jedną trzecią napoju, resztę wylała na siebie i Shatow. To pewnie zbudzi ją z tego snu.
Wzięła jakąś kartkę i zrobiła z niej wachlarz, by mogła się ochłodzić jeszcze bardziej. Stworzyła taki sam dla przyjaciółki, położyła go na blacie.
- Mało co opowiadać. Żyję i żyję, ale nudno. Jestem trochę chora, ale niezbyt to poważne - ściągła swój płaszcz wraz z naszyjnikiem z krzyżem z grobu matki.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shathow zaburczała coś w proteście, gdy lodowata woda znalazła się na jej futrze. Dopiero po chwili otworzyła oczy.
Spojrzała groźnie dwubarwnymi oczami na wilczyce.
- Która to? - zapytała krótko.
Chyba nikt nie lubi być budzonym w ten sposób, prawda? Shathow na pewno nie była przeszczęśliwa. Wręcz przeciwnie - nie spodobał jej się ten przymusowy prysznic.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Shatow powinna z łatwością znaleźć sprawcę tego zimnego prysznicu. No bo kto nie jest mokry? Lacie nawet tego nie planowała, ale wyszło wręcz idealnie. Nie wskazywała na kogoś innego, niech kelnerka sama się domyśli. Ciekawiło ją to, kogo wskaże, ale na jej twarzy nie było w ogóle śmiechu, lecz całkowita obojętność. W głębi duszy udusiłaby się z tej pobudki.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera spojrzała na Shath i podała jej ręcznik, który znalazła jakiś czas temu. Godzina? Hmm...zdaje się że jest popołudnie. Ciepłe popołudnie. A jednak na dworzu zaćmienie. Treudno. Temperatura bynajmniej zmalała a nadal tek gorąco jest. Ciekawe co bby było gdyby ziemię rraziło słońce a nie zaćmione słońce. No cóż. Trzeba byodpowiedzieć swemu pracodawcy prawda?
-popołudnie Shath, około 12.30
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Warknęła, i to wcale nie cicho.
- Nie pytam o godzinę. Która z was mnie oblała?
Spojrzała groźnie na wilczyce. W sumie obu się należy kara. Jakże to tak?! Budzić ją bez pozwolenia?!
- Sprzątacie. Obie. Lokal ma lśnić. - oznajmiła.
Spod lady wyciągnęła jakąś ścierkę i wcisnęła do łapy białej wilczycy.
- Do roboty.
Następnie rozsiadła się na stołku. W głowie ją łupało od zbyt dużej ilości wypitego alkoholu, nie zamierzała tego jednak pokazać.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wadera uśmiechnęła się tylko i powiedziała
- podczas twojego snu wyczyściłam już ladę i stoliki, oraz zamiotłam podłogę. To co jeszcze mam zrobić? Może umyjemy podłogę? Do roboty Lacie! Czas ucieka! W każdejchwili może tu ktoś wejść a lepiej żeby nie poślizgnął się przez nasze mycie. Dobrze by było żeby ziemia zdążyła wyschnąć.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Lacie wzięła mopa w pyszczek i przebiegała od jednego końca do drugiego, mając przy sobie urządzenie, które czyściło podłogę. Gdyby mogła, użyłaby swojej mocy, ale nie chce tego. Nie pójdzie na łatwiznę. Podłoga po umyciu wyglądała na mniej-więcej zadowalającą - może Shatow nie zobaczy tego pod wpływem alkoholu. Westchnęła, jednak nadal uważa, że warto było to zrobić, pomimo tego, że żadnej zapłaty nie dostanie. Wzruszyła ramionami, chociaż anatomia wilków na to nie pozwala. Jej serce biło znacznie powyżej ustalonego pulsu - śmiech, stres oraz bieganie. Jednak jeszcze raz - WARTO BYŁO!
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Nightichwyciła drugi mop. Nie biegła. Ona raczej dokładnie myła podłogę. Zależało jej na pracy. Gdy skończyła swoją połowę podłogi. Dużo później niż Lacie odłożyła mopy i jeszcze raz wyczyściła stoliki i ladę. Ziemia już wyschła. To dobrze. Wwadera spojrzała na Shath. Ta najwidoczniej nie zwracała na nie uwadi. Tak więc... Co robić? Nighti poczęła szukać sobie jeszcze czegoś do roboty tutaj. Rozejrzała się po tym miejscu. Coś chyba wymyśli... Poczekała tak w zamyśleniu dwie czy też trzy minuty i zaczęła układać i dosuwać krzesła do stolików. Zabrała się następnie za zebranie z krzeseł różnego rodzaju okruchów i sierści liniejących postaci, przychodzących tu. Spojrzała na zakużone lampy. Chwyciła za ścierkę podsunęła krzesło. Stanęła na nim i zaczęła czyścić. Odłożyła krzesło upewniwszy się że nie jest brudne, oddała ścierkę i chwyciła coś długiego. Jakiś kijek. Wepchnęła go w kąt i zebrała pajęczyny, co do jednej i co do najmniejszej. Chwyciła zmiotkę to kurzu i znowu poczęła wszystko czyścić. Teraz już napewno nie miała co robić
Gehenna
Demoniczny Łowca

Gehenna


Female Liczba postów : 241
Wiek : 32

     
Puk, puk. Dzień dobry.
Krokiem energicznym, co zwykle raczej nie stanowi elementu jej sposobu bycia, w lokalu pojawiła się Gehenna. Weszła pewnie, jak do siebie - mówiąc całkiem kolokwialnie. Leniwym spojrzeniem znużonych oczu omiotła otoczenie, na jej szkaradnej natomiast mordzie nie malowała się żadna emocja. Na razie, póki userka nie będzie aktywna przez weekend, usiadła gdzieś z boku, przyglądajac się zgromadzonym tutaj istotkom. Ależ szalone towarzystwo, sprząta, ruszając się niczym w ukropie.
Demonica rozsiadła się wygodnie, nogi bezpardonowo kładąc na blacie. Skoro siadają (chyba?) przy stołach jak ludzie, można się posunąć dalej. Chyba. A jak nie, to trudno. Demonem jest, jeśli ona nie może - to kto?! Musiała poprawić swoje krążenie, ot co. Nachodziła się, czyż nie należy jej się odpoczynek?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shathow tymczasem walczyła z kacem. Wzięła jakieś proszki na ból głowy, a następnie popiła piwem. Bo i czemu nie? To jej lokal, wolno jej przepijać towar.
Dopiero po chwili zauważyła demonicę. Wydawała jej się znajoma... Wspomnienie jednak wymykało się waderze, nie dawało się w pełni uchwycić.
Na pewno jednak się spotkały kiedyś.
Wadera z wysiłkiem wstała ze stołka. Świat zawirował jej przed oczami, utrzymała jednak równowagę. Ruszyła do stolika.
- Witam. Co podać?
Nie skomentowała łap na stoliku, obdarzyła jedynie klientkę ciężkim spojrzeniem dwubarwnych oczu.
Sponsored content