Las Kryształowej Pieśni

Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Skinął łebkiem.
- Z mojej strony nic ci nie grozi. - zapewnił.
Nie chciał być postrzegany jako zagrożenie. Przecież by jej nie skrzywdził! Chciał, by czuła się przy nim bezpiecznie. Gdyby coś się teraz stało, na pewno stanąłby w jej obronie.
- Uroczyście przysięgam, że nigdy nie skrzywdziłem żadnego wilka. - rzekł, kładąc łapę na piersi.
Informacja, że są w okolicy inne smoki bardzo go ucieszyła. Udało mu się dotrzeć do zamieszkiwanych przez nie terenów! Teraz już na pewno nie będzie sam. Kto wie, może znajdzie smoki takie, jak on? Nawet, jeśli nie, będzie szczęśliwy jeśli go zaakceptują. Chciał mieć swoje miejsce na ziemi. W końcu chyba każdy o tym marzy, prawda?
- Gdzie mógłbym znaleźć inne smoki? - zapytał. Miał nadzieję, że wiedziała.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Cóż, najpewniej w ustronnych miejscach w pobliżu klifów lub urwisk. Ale szczerze mówiąc, mogą być wszędzie. Kraina jest wielka, a stworzenia dopiero wracają na tę żyzną ziemię. Z czasem pojawi się ich pewnie więcej. Nie martw się. Na pewno kogoś znajdziesz! - powiedziała spokojnie z lekkim uśmiechem na kufie. Podniosła łapę i pogłaskała smoka po piórkach na torsie. - Jesteś bardzo miły w dotyku. - stwierdziła nie przestając macać jego piór. Ten smok zdecydowanie poprawił jej humor. To takie przyjemne choć na chwilę zapomnieć o tym całym bałaganie, jaki na nią czeka.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Kąciki dzioba Asa uniosły się w uśmiechu.
- Nie mogę się doczekać spotkania. - rzekł.
Kraina może i jest duża, ale smoki również. Prędzej, czy później, na pewno jakiegoś spotka. Ślady smoków są naprawdę trudne do przeoczenia. A on był młody, szybki i miał silne skrzydła. Jeśli odpowiednio przyłoży się do poszukiwań, bez wątpienia okres jego samotności szybko minie.
- Dziękuję. - zaskoczył go trochę komplement z jej strony. I ucieszył. A jeszcze bardziej cieszyło go, że najwyraźniej mu zaufała. To dużo dla niego znaczyło. Nigdy wcześniej nie rozmawiał z żadnym wilkiem. To, że tak łatwo go zaakceptowała napawało optymizmem.
- Gdybym mógł kiedyś pomóc tobie, albo twojej watasze, tylko powiedz. Będę dobrym sąsiadem. Bardzo mi pomogłaś.
Skoro już się go nie bała, nie miał żadnych oporów, by przy tych słowach jej nie przytulić. Oczywiście, zrobił to delikatnie, pamiętając o kruchości jej skrzydeł. Bardzo lubił przytulać innych. A nieco nieobecne poczucie przestrzeni osobistej (zarówno własnej, jak i tej należącej do innych) sprawiało, że robił to dość często.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
Uczucie, jakie ogarnęło wilczycę było bardzo pozytywne. Dawno nikt jej nie przytulał, tak od serca! Pióra smoka były delikatne i gładkie, pachniał lasem, świeżością i młodością. Z przyjemnością wtuliła pysk w ciało nowo poznanego towarzysza. Po krótkim uścisku wadera położyła się na ziemi. - Opowiesz mi coś o sobie? Lubię słuchać historii innych zwierząt. Najciekawsze są właśnie te, które traktują o życiu istot innych ras. Wychowanie wśród wilków jest zapewne całkiem inne, różne wzorce do przekazania, nauka. - powiedziała wesoło licząc, że wciągnie Asgore'a w dłuższą, ciekawą rozmowę. Zamachała energicznie kitą i wlepiła swoje ślepia w duże, błyszczące oczy smoka.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
As kiwnął dziobem.
- Jasne, chociaż obawiam się, że nie mam ciekawej historii.
Również się położył, patrząc na wilczycę żółtymi oczyma.
- Moje stado żyje w górach, daleko stąd. Nie widuje się tam raczej wilków, ani ludzi. Mamy lasy, w których żyje zwierzyna i ze dwa większe jeziora. Jest bezpiecznie, spokojnie. Chyba dlatego jest nas tam trochę za dużo. Dlatego według tradycji, jeśli przez pierwszy rok dorosłości nie zwiążemy się z nikim w stadzie, musimy odejść. Tam się urodziłem. Nie mam rodzeństwa, bo moja mama nie może znosić jajek. Tylko mnie udało jej się znieść. Rodzice zawsze bardzo mnie kochali. Smutno im było, że musiałem odejść. Jeśli chodzi o tradycje... Raz do roku najsilniejsze smoki walczyły o posadę przywódcy na kolejny rok. To było wielkie święto w stadzie. Odbywały się z tej okazji festyny i różne zawody, w których startowały młodsze smoki. Zianie ogniem jakoś nigdy nie było moją specjalnością, ale za to raz zająłem drugie miejsce w wyścigu lotniczym. Zająłbym pierwsze, gdyby pewna smoczyca nie podpaliła mi ogona - uśmiechnął się myśląc o tym zdarzeniu - To było jedyne tradycyjne święto, jakie mieliśmy. Ale naprawdę bardzo kolorowe.
Pamiętał, jak jako malutkie smoczątko prosił mamę, by pozwoliła mu wziąć udział w walce o przywództwo. Nie umiał jeszcze wtedy latać i wciąż trzeba go było karmić, ale już miał duże ambicje!
- Jeśli chodzi o wychowanie, to polegało na tym, żeby słuchać silniejszych od siebie. To była główna zasada. A gdy co do stosunku sił nie było jasności, przeprowadzało się pojedynek. Silniejszy miał zawsze rację - a najsilniejszym był przywódca. Była jeszcze Pramatka, ale ona nie brała udziału w pojedynkach, nigdy. Pokazywała się raz do roku, podczas walk. Była tak stara, że jej łuski zrobiły się przezroczyste. Doradzała przywódcom, czasami przyprowadzano do niej świeżo wyklute smoczęta, by je pobłogosławiła. Drugą naczelną zasadą, którą wpoili mi rodzice był bezwarunkowy szacunek dla niej. Innych zasad raczej nie było.
Nikt go nie męczył o nietrzymanie nóg na stole, ani o chodzenie wcześnie spać. Miał w stadzie łatwe, przyjemne życie.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Nie potrafię zrozumieć kwestii wygnania... Cóż, u Nas była to wyłącznie kara za podburzanie i buntowanie się przeciwko decyzji którejś pary dowodzącej. I to ta łagodniejsza wersja kary. Co prawda przez te wiele lat bardzo dużo się zmieniło w zasadach watah, a mnie marzy się przywrócenie tradycji. - uśmiechnęła się i powiedziała spokojnie chwilę po wysłuchaniu smoka. - Może chciałbyś się kiedyś pościgać w przestrzeni powietrznej ze mną? - zażartowała rozprostowując skrzydła. - A właściwie, ile masz lat? Jesteś jeszcze młodzikiem, prawda? - dodała i przyczołgała się do smoka. Oparła łeb na jego łapie. - Zazdroszczę Ci takiego... Miłego i łagodnego wychowania. - zamyśliła się po chwili.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Asgore wzruszył skrzydłami.
- Mamy przeludnienie. To chyba konieczność, inaczej zabraknie dla nas jedzenia. Tereny mojego stada są dużo mniejsze niż ta kraina. - Dla niego wygnanie wydawało się czymś normalnym. Nie rozumiał, jak można z tego zrobić karę. - Trzymam kciuki za odbudowę twojej watahy. - zapewnił.
Gdy wilczyca zaproponowała mu wyścig, uśmiechnął się radośnie.
- Jasne, z przyjemnością. Dawno nie miałem okazji się z kimś zmierzyć. - był ciekaw, jak wilczyca sobie poradzi. Była mniejsza od niego - to mogło przemawiać na jej korzyść. On wygrywał z innymi smokami, bo dzięki niewielkim rozmiarom stawiał mniejszy opór powietrzu (a może to powietrze stawiało mniejszy opór jemu?). - Mam coś koło czterech lat. Faktycznie, niedużo jak na smoka. Ale planuję dożyć setki.
Gdy oparła głowę o jego lapę, delikatnie okrył ją skrzydłem. Noc była chłodna, zwłaszcza w górach, gdzie śnieg nigdy nie topniał.
- A ty? Opowiesz mi, jak wygląda życie wśród wilków?
Ciekawiło go, jak bardzo różnią się ich stada. Wilki na pewno mają swoje święta, zwyczaje, kulturę! Jako smok, nie miał dotąd o tym pojęcia. Chciał nadrobić braki w wiedzy.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Cóż, to zależy od danej watahy. Ja jestem od dziecka w watasze Nocy. Ja co prawda nie urodziłam się tutaj, odłączyłam się od stada, ale to nie jest czas na tą długą opowieść. Co do naszej wilczej rodziny - kilkanaście lat temu panowały dość mocne i żelazne zasady. Słowo Alfy i Bety było słowem świętym, oddawaliśmy cześć bogini Nocy. Wygnanie lub śmierć były karą dla sprzeciwu, buntu i działania przeciwko watasze. Nie byliśmy nigdy agresywni bez powodu, nie zabijaliśmy dla zabawy. Nocni to bardzo honorowe wilki, kochają spokój i są oddani swojemu stadu. Jako szczeniaki mamy dużo swobody, poznajemy świat zazwyczaj samodzielnie panosząc się po lasach i łąkach. -[i] urwała z lekkim uśmiechem i zamyśliła się. -[i] Potem, po wielu latach już po moim odejściu nastąpiła apokalipsa. Bogowie zbuntowali się, ponieważ obrzędy i ofiary były zbyt rzadkie... - westchnęła cicho. - Teraz, jako samica Beta postaram się przywrócić ład. Co raz więcej wilków powraca na te tereny. W powietrzu zaczynam czuć znajome zapachy. Tęsknię za wieloma przyjaciółmi, chociaż wiem, że teraz moim zadaniem jest odbudowanie życia tu, na tej ziemi. - zakończyła swoją zwięzłą odpowiedź. Skrzydło smoka przyjemnie chroniło ją przez chłodnym powietrzem górskim. Obmyślała plan ich zbliżającej się, powietrznej rywalizacji.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Im dłużej z nią rozmawiał, tym silniej odczuwał chęć, by jej pomóc. Nie za bardzo wiedział, jak, ale nie zostawiłby nowej przyjaciółki samej z tak wielkim zadaniem! Nawet, jeśli będzie to znaczyło, że nałapie wilków do wielkiego wora i jej przyniesie. Może nie byłoby to zbyt humanitarne, ale z pewnością by zadziałało!
Ta część o bogach go zaciekawiła. Jego stado nie oddawało nikomu czci. Właściwie, nie wierzył w bogów. Podobnie, jak gryfy, byli częścią mitologii.
- Jak to "bogowie się zbuntowali"? - zapytał, przechylając łepek niczym ciekawski ptaszek.
Nigdy nie słyszał o buntach bogów. Ciekaw był, na czym takie coś może polegać? Piorun kulisty? Susza? Raczej nie przychodziło mu do głowy nic innego, czym "bogowie" mogliby zmanifestować swoją obecność. Ale nie będzie manifestować swojej niewiary, a przynajmniej spróbuje. Trzeba być tolerancyjnym! Jeśli ona wierzy w bogów, jej sprawa.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Zaniedbani bogowie potrafią się mścić. Nie ma bóstw tylko dobrych, pobłażliwych. Zwłaszcza tych, którzy opiekują się Nami, Nocnymi. Pożoga, krew i apokalipsa. Ja niestety... - urwała na chwilę. Wzięła głęboki wdech. - Mnie tutaj wtedy nie było. Odeszłam, bo potrzebowałam czasu. Ale to już minęło. Jestem i postawię wszystkich na nogi. - uśmiechnęła się krótko. - Jesteś gotowy na wyścig? Już dawno nie latałam na długi dystans, wolę chyba chodzić. - dodała wystawiając jęzor na wierzch. Polubiła towarzystwo tego śmiesznego smoka. Spojrzała w górę - kiepska widoczność, wierzchołki drzew niemalże równe, wiatr sprzyjający, zwiewa lekko do góry.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
As słuchał, zaciekawiony.
- My nie mieliśmy bogów. Jak to jest? Ofiary ze szczeniąt i tańce przy ognisku?
Nie wyobrażał sobie, żeby złożyć swoje dziecko w ofierze. Ale matka opowiadała mu, że niektóre dzikie stada w ten sposób wyrażają wiarę w swoje bóstwa. Jeśli Wardess należała do takich... Cóż, to jej sprawa. Pierwotne wierzenia były na zwój sposób fascynujące. Ale nie podobało mu się składanie czyichkolwiek dzieci w ofierze.
Wstał, uwalniając ją spod skrzydła.
- Gotowy. - potwierdził, rozprostowując zielone lotki i wyczuwając nimi lekki wiatr.
Miał nadzieję, że wilczyca będzie grała czysto. Wilki na szczęście nie zieją ogniem, prawda?
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Oczywiście, że nie. Z królików, łani, jeleni. Cennej krwi wilków nie wolno i nie warto tracić. Zwłaszcza w tych czasach. Może nie tyle tańce, co zwykła biesiada... Upolowane przez wojowników bydło, wyżerka, wspólne wycie do księżyca... - uśmiechnęła się. Wstała i strząsnęła z futra parę paproszków. - Dobra. Musimy ustalić zasady. Na początek wzbijamy się w powietrze. Nie potrafię tego zrobić w pionie, ponieważ moje skrzydła nie są aż tak potężne. Potrzebuję rozbiegu. W chwili, kiedy będziesz już powyżej czubków drzew policz do 15, tak, jak lecą sekundy. Ja wtedy rozpocznę bieg. Kiedy odbiję się od ziemi - wystartuj. Powinnam początkowo się z Tobą zrównać na dystansie kilkunastu metrów, potem rozpoczniemy wyścig. Zgadzasz się na takie zasady? 3 okrążenia, dookoła czterech sosen, odznaczają się pośród tych drzew łysymi czubkami, widzisz?- zapytała z uśmiechem czekając na aprobatę pomysłu lub ewentualne modyfikacje zasad pościgu.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Skinął łebkiem.
- Widzę.
Co do zasad, chyba żadnych nie miał... No, może jedną.
- Bez ziania ogniem i gryzienia.
W żadnym smoczym wyścigu nie było tej zasady. Wręcz przeciwnie. Przez to zawsze tracił trochę punktów. Chociaż w tym wypadku górował nad przeciwniczką rozmiarem i masą, nie zamierzał tego wykorzystywać. W końcu uznał ją za przyjaciółkę!
Poza tym, gdyby się dowiedziała, że on nie umie zionąć ogniem, mogłaby się z niego śmiać. A tego wolałby uniknąć.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
- Oczywiście. Nie chcę, żeby komukolwiek stała się krzywda. Jestem honorową wilczycą! - zaperzyła się.
Przez kilka chwil udawała urażoną, ale kiepsko jej to wychodziło. Parsknęła śmiechem i czekała na znak od smoka, że jest gotowy wzbić się w powietrze i zawalczyć o tytuł podniebnego mistrza lotu!
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Skinął długim dziobem, uśmiechając się lekko.
- Niech wygra najlepszy. - rzekł, rozkładając skrzydła.
Jego tylne łapy zostawiły głębokie wgłębienia w śniegu, gdy wybił się, jednocześnie uderzając powietrze skrzydłami. Mogła odczuć podmuch towarzyszący jego wystartowaniu. Wzbił się na ustaloną wysokość, po czym zawisł nieruchomo, licząc. Czekał, aż ona wystartuje, by rozpocząć wyścig. Przy okazji zastanawiał się, czy, jeśli nie spotka żadnego smoka, mógłby wstąpić do wilczego stada? To była dziwna koncepcja. Ale jakoś tak właśnie go naszła. W końcu nie ma gwarancji, że kogokolwiek spotka.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
Wilczyca cofnęła się paręnaście metrów do tyłu. Puściła się biegiem przed siebie obierając najmniej zadrzewioną trasę. - Już! - szczeknęła głośno i odbiła się białymi łapami mocno od ziemi. Zachwiała się lekko podczas pierwszego machnięcia skrzydłami i już mknęła ku wierzchołkom drzew licząc na to, że jej smoczy przyjaciel rozpoczął już lot przed siebie. Planowała na pierwszej prostej go dogonić i wtedy rozpoczną właściwy etap wyścigu. Podejrzewała, że spowolnić ją może rozmiar skrzydeł, ponieważ uderza zdecydowanie mniej powietrza, ale na jej korzyść natomiast działał wiatr pod skrzydła a także sama waga. Zobaczymy.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Gdy krzyknęła, uderzył skrzydłami powietrze, ruszając. Na razie się jeszcze nie forsował - czekał, aż ona się z nim zrówna. Wtedy zamierzał wykorzystać umiejętności i większą rozpiętość skrzydeł, by zostawić ją daleko w tyle.
Pytanie, kto rozsądzi wyścig? Przydałby się jakiś MG z kostką, no, chociażby z monetą.
Gdy się zrównali, zwiększył wysiłki, wystrzeliwując do przodu jak z procy. Łapy przykleił płasko do ciała, by stawiały jak najmniejszy opór powietrzu, podobnie uczynił z uszami. Mknął w kierunku wybranych wcześniej drzew, dając z siebie wszystko. Liczył, że teraz zwiększy dystans, a później, jeśli siły opadną, będzie już zbyt daleko, by dać się dogonić.o
Zobaczymy, kto wygra.
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
Ward zrównała się ze smokiem. Start! - szczeknęła, ale jej głos utonął gdzieś pośród świstów i łomotania skrzydeł. Dostrzegła, że smok wystartował z niezwykłą prędkością. Nie dawała za wygraną, jest lżejsza, on po czymś takim może się nieźle zmęczyć. Ruszyła szybko, ale nie wykorzystując całości swoich sił, pozostawała około pół okrążenia za smokiem. Przecież tak duże zwierzęta są zazwyczaj krótkodystansowcami - nie gonią swoich ofiar, stawiają na pierwszy, udany atak. Czy smoki gonią swoje pożywienie na ziemi? Chyba niespecjalnie. Ward natomiast wiedziała jak rozłożyć siły na dłuższy dystans - wielokrotnie ganiała lekko uszkodzone sarny, czy rzucała się w pogoń za zającem.


/MG - rzut monetą? My na PW sobie ustalimy kto orzeł, kto reszka, MG rzuci u siebie bez wiedzy kto co wybrał, poda co wypadło i to będzie zwycięzca.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
//Okej. Ale ty piszesz do MG.

Wilczyca miała rację - As był krótkodystansowcem.
Cała strategia smoka opierała się na tym, by pozostawić Wardress daleko w tyle. Dość daleko, by jak on się już zmęczy, nie starczyło jej czasu na dogonienie go. Spróbował więc jeszcze bardziej przyspieszyć, zyskać dodatkowe metry przewagi. Zakręty robił tak blisko wyznaczonych na słupki drzew, że zahaczył o jedno, zostawiając wśród gałęzi jasnozielone mięciutkie piórko.
A wena sobie jakby poszła. Zrobiła sobie wakacje. Niedobra wena. Obiecuję, następny post będzie bardziej twórczy.
Berendar
Dojrzewający



Male Liczba postów : 141
Wiek : 30
Skąd : Dobczyce

     http://www.marian021093.deviantart.com
Gdyby ino w tym miejscu byli jacyś obserwatorzy, pewnie by zaczęły się zakłady o to kto wygra. Ale skoro byli tutaj sami, a jedynym towarzyszem obecnym i nie widocznym był wiatr, nie było co spekulować na temat nieproszonych gości. Wyścig pomiędzy smokiem, a wilkiem ze skrzydłami z dala wydawał się interesujący. Wilk, niby zwierze lądowe, miał skrzydła, a to na pewno rzucało się w oczy. Pod względem zwinności przewagę miał mniejszy uczestnik wyścigu, lecz smok górował jeśli brało by się pod uwagę siłę jaką skrywały skrzydła, jakże dostojnej tej bestii. Jednak o wyniku zadecyduje los. Kto szybciej się zmęczy? Kto odpadnie z sił? Decyzja zapadła.

Wygrywa...

*Wynikiem jest Reszka*
Wardress
Latająca Doświadczona Beta Nocy

Wardress


Female Liczba postów : 217
Wiek : 30

     
Wardress z każdą chwilą uderzała skrzydłami mocniej falujące powietrze. Chwilę wytchnienia dało jej szybowanie w tunelu powietrznym tworzonym przez smoka, który może nie wiedział, że jest tuż za nim... Zwinnym ruchem wybiła się w jego lewej strony i wyminęła go na ostatniej prostej trzepocąc mu skrzydłami tuż obok łba. Na odchodne machnęła energicznie kitą, kiedy widział już tylko jej biały tył dobijający do końca wyznaczonej trasy. Jak wspaniale był znów poczuć adrenalinę, chęć do współzawodnictwa, i jakby na chwilę zapomniała o tym, ile ma lat. Kości zamilkły, stawy na ten jeden, krótki wyścig przestały drżeć i skrzypieć. Gdy wyminęła ostatni czubek drzewa, który wyznaczał koniec trasy powoli i subtelnie opadała ku ziemi na szeroko rozłożonych skrzydłach. Jej łapy tym razem miękko osiadły na ziemi i oczekiwała tuż za nią lecącego towarzysza.
Asgore
Dorosły

Asgore


Male Liczba postów : 70

     
Pędził do mety, pewien zwycięstwa. Jeszcze tylko kilka metrów i wygra!
I w tym momencie został wyprzedzony przez wilczycę. Wyraz zdziwienia pojawił się na jego pyszczku. Był przecież pewien, że zostawił ją daleko z tyłu!
Nie był w stanie już bardziej przyspieszyć. Leciał najszybciej, jak potrafił. Walczył do końca. Jednak to ona wygrała.
Po minięciu mety zwolnił w końcu. Wylądował obok wilczycy. Z racji rozmiarów nie zrobił tego tak delikatnie i elegancko jak ona, mimo że się starał.
- Gratuluję. - rzekł, uśmiechając się do niej.
Dobrze jej poszło. Nie spodziewał się, że będzie aż taka szybka... Plus dla wilków! Chociaż i on powinien więcej trenować.
Sponsored content