Las Kryształowej Pieśni

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Ano długo, cały rok.

- To co ci opowiedziałem trwało 6 miesięcy, pozostały czas byłem wrakiem. Nie czułem nic, nie wiedziałem co z sobą zrobić, chodziłem głodny i sponiewierany. Musiałem na nowo uporządkować swoją psychikę, byłem wtedy naprawdę na samym dnie.

O próbie samobójczej raczej nie wspomni gdyż po co ją denerwować? Jest tutaj cały i zdrowy oraz problemy psychiczne już dawno przeminęły. To chyba wszystko co powinna wiedzieć, nikt inny nie zna całej i kompletnej historii gdyż dla niego to jest wstyd. Szczególnie okres po śmierci Artoriasa.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem ze zrozumieniem. Bo i sama co zrobiła? Bo i czy wypad do Anglii nie był formą próby samobójczej? Tam, w porcie, chciała dać się zastrzelić. Gdyby nie pojawił się Kein...
Cóż.
- Ale teraz jest już dobrze, prawda? - spytała tylko cicho.
Teraz to ona poczuła, że musi mu wszystko wynagrodzić. W końcu nie jego wina, prawda? Straszliwie za nim tęskniła, ale... On przecież miał gorzej.
Łup.
Nie ma to jak skrzydło na wypełnienie posta. Biedny Arthas...
Ogromny brak weny. Wybacz.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Tak, teraz wszystko jest w porządku, poukładane w jedną i spójną całość.

Zamyślił się trochę nad tym wszystkim, jednak chwilę po tym uderzenie skrzydła skutecznie wyrwało go z tego transu. Podniósł się po chwili głowę swoją obracając w celu szybszego odzyskania świadomości.

- Nic mi nie jest, ale dobrze niech to będzie za karę.

Uśmiechnął się do swojej wybranki. Uprzedził jej klasyczne pytanie.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem.
- To dobrze, że dobrze.
Przyglądała mu się dłuższą chwilę badawczo.
- Na pewno wszystko gra? Nie masz wstrząśnienia mózgu? Nic nie chrupnęło? Ile widzisz palców?
Schowała obie łapki za siebie.
Nie była specjalnie pewna tej metody, ale cóż...
- Jak się nazywasz? Jaki dziś dzień? Co chciałbyś na obiad? -zasypała go losowymi pytaniami, by upewnić się, że nie uderzyła go za mocno.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
W miejscu tym zjawił się Dust. Może tak miał, że niesamowite tereny go przyciągały? A nóż widelec trafi się nowa przygoda. Byłoby ciekawie, szczególnie, że zdążył się wyleczyć ze wszystkich obrażeń, jakie zyskał. No, może prócz tej ropiejącej rany na prawej łapie, ale mniejsza o to. Lewa była równie wyćwiczona. Tylko przydałby się nowy bandaż na prawą, bo polewanie tego wodą i mycie go niewiele dawało. Pamiętał jeszcze ostatnią wojnę dwunożnego wilka, bo pozostało kilka zaschniętych plam krwi. Tak więc, wilk rozejrzał się dookoła. Świecące góry, fioletowe drzewa... w ciekawe miejsce żeś trafił, panie wilki. Teraz pozostało je pozwiedzać.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Ciemne, przepełnione bólem i rozpaczą ślepia przeczesywały teren.
Kim była? Bezlitosną zabójczynią, fanatyczną nazistką, pragnącą krwi bestią?
A może skrzywdzonym, porzuconym dzieckiem, malutką smoczycą o złamanym serduszku?
A może oba na raz? Choć ciało dorosłe, jej skrzywiony umysł pozostał na etapie pisklęcia, pragnącego ciepła i opieki, bezbronnego i słabego. Tak łatwo ją zranić...
A gdy zraniona została, gdy zginął ukochany Kroenen, czemuż się dziwić, że zapadła głębiej jeszcze w swoje szaleństwo?
Kontynuowała dzieło Kroenena. Wyeliminowała już dwoje unter.
A jej ślepia zatrzymały się na trzeciej z potencjalnych ofiar.
Idealnym, wyważonym ruchem przeszła z szybowania do nurkowania. Wiatr pieścił delikatnie jej pysk, gdy cicho, bezszelestnie niczym zjawa, mknęła na spotkanie ziemi.
Wylądowała zaraz za dziwnym wilkiem. Lekko, z gracją, mowy już nie ma o żadnych kraksach.
Zmierzyła go spojrzeniem tak kontrastujących ze śnieżno białymi piórami oczu.
- Witaj. - powiedziała cicho.
Nie zamierzała się wydzierać. Nigdzie jej się nie spieszyło.
Złożyła skrzydła, czekając na odpowiedź. A potem zada Pytanie. I dowie się, czy dziwny wilk kwalifikuje się do pożarcia.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Huh? Czyżby jakieś odgłosy doszły do uszu Dustiego, kiedy ten raczył swe oczęta pięknymi widokami? Wilk zgrabnie się odwrócił, wzrokiem lustrując dziwną istotę, która wylądowała na ziemi. Zastrzygł lewym uchem z ciekawości. Stworzenie to zdawało się być dwa razy wyższe od niego samego. Ciekawe... A już myślał, że będzie najwyższym osobnikiem w tej krainie. Widać się pomylił.
- Witaj, nieznajoma. - powiedział, posyłając jej krótki, ostrożny uśmiech, przy czym zniżył chwilowo głowę - coś na kształt ukłonu. Istota nie była zbyt blisko niego, ale wolał zachować czujność. Pozory często mylą.
- Mogę wiedzieć, cóż za przedziwnym - i jakże wspaniałym! - stworzeniem jesteś? - zapytał uprzejmie, przyjmując dość rezolutny wyraz twarzy, co niekoniecznie pasowało do sytuacji. Łapą chwycił kapelusz, zdejmując go, żeby mieć lepszy widok na smoka, i nie musieć tak zadzierać pyska.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera nie odkłoniła się. Stała spokojnie, przyjmując należny jej hołd.
Mimo to jednak spodobało jej się zachowanie wilka. Smoki są łase na komplementy, to wręcz cecha gatunkowa.
- Jestem smokiem, obecną Fuhrerin, następczynią najniemieckiejwszego z wilków, Kroenena. Nazywam się Shaeera.
Mówiła cicho, lecz jej głos wydawał się rozchodzić po okolicy z większą mocą, niż gdyby krzyczała.
- A kim jesteś ty? Uber, czy unter?
W przypadku złej odpowiedzi Shaeera pożre wilka, iloma komplementami by jej nie uraczył. Bo tak trzeba.
Samozwańcza Fuhrerin nie miała litości dla rasy niższej, dla unter.
Ale miłym pozwala wybrać sposób śmierci. Temu tutaj zapewne też pozwoli.
Choć wolałaby odnaleźć w nim sojusznika, niż ofiarę.
Czemu? Bo całkiem przystojny był. Mrrr....
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Och, a więc smok. W swym krótkim życiu niejednokrotnie słyszał o tych wspaniałych, teoretycznie mitycznych istotach, lecz nie miał okazji zobaczyć ich na obrazach. Teraz zaś widział żywy okaz - tak wielki i wspaniały - właśnie przed sobą. Niemniej nie pomijajmy tego, co powiedziała doń Shaeera, bowiem usłyszał to w pełni i bardziej niż wyraźnie.
- Wybacz, szanowna Shaeero, ale nie miałem okazji słyszeć określeń, którymi uraczyłaś me uszy. - powiedział, przepraszającym tonem głosu. - I, niestety, na językach niewiele się znam.
Tak podejrzewał, że część wyrazów, które użyła, na przykład "uber" i "unter" pochodzą z obcego języka. Nie był pewien, niemniej, żadnego z tych określeń nie znał, więc były mu zupełnie obce, jak inne języki.
- Kim jestem jednak, to zwyczajnym wilkiem, choć patrząc na reakcje takowych osobników z tej Krainy, to jednym z niewielu, albo jedynym takim - bo chodzącym na dwóch nogach - okazem. - I tu również przepraszający uśmiech, że nie mógł w pełni odpowiedzieć na zadane mu pytanie. Taki pech.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Nie dała po sobie poznać irytacji, zapanowała nad barwą, utrzymując ją w nieskazitelnej bieli.
- Jesteś rasaryski? Wyższy, czy niższy?
Podejrzewała, że jednak niestety niższy. Skoro nie znał języka Niemieckiego...?
Ale fakt faktem, też go kiedyś nie znała. Kroenen ją nauczył.
Dlatego też póki co wstrzymała się z pożeraniem. Czekała na odpowiedź.
Tylko koniec jej ogona poruszał się lekko, niczym u polującego kota.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Dust wyraźnie nadstawił uszu ku Shaeerze. Rasaryski? Nie znał tego określenia, niestety. Nie miał czasu na naukę, a przynajmniej nie na tą głębszą, gdzie pojawiały się języki, filozofie, et cetera. Niemniej, na odpowiedź smok nie musiał długo czekać.
- Nie było mi dane wcześniej usłyszeć słowa "rasaryski", ale zdecydowanie należę do wyższych, szczególnie w tej Krainie. - odparł spokojnie, nie wiedząc nawet, że to nie chodziło o wysokość względem innych wilków. No cóż, żadnym naukowcem, ani tym bardziej langwinistą nie mógłby zostać, gdyż nauka nie była jego głównym zainteresowaniem. Wolał podróżować i pomagać innym, choć owi "inni" z tych terenów zdawali się nie potrzebować aż takiej pomocy, jaką on mógłby nieść. Nikt tu nie prowadził wojen, chociaż ta ciągła ciemność zdawała się być niepokojąca.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Skinęła łbem. A więc jednak uber. Sojusznik, przyjaciel.
Kąciki jej pyska uniosły się lekko w całkowicie pozbawionym wszelkich uczuć uśmiechu.
Położyła się na śniegu, by wygodniej jej było trzymać łeb na wysokości pyska rozmówcy.
- To dobrze. Uber znaczy właśnie "wyższy". Jesteś uber, więc nie muszę cię zabijać.
Owinęła się długim, białym ogonem z piórami na końcu. Z uwagą obserwowała wilka.
Ciekawe, jakie byłoby w dotyku jego futerko? Pewnie miękkie i ciepłe, jak u Diany.
Diana była dziwna... Bardzo, bardzo dziwna.
Ale była też uber, więc trzeba ją zaakceptować taką, jaka jest.
Wróciła myślami do chwili obecnej, do atrakcyjnego, stojącego na dwóch łapach wilka.
- Jak mogę się do ciebie zwracać? - zapytała w końcu.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Och, a więc "uber" znaczyło właśnie "wyższy". Czyli oznaczało to, że "unter" to "niższy". Nie skupił się specjalnie na zapamiętaniu tej informacji, pewnie i tak, po opuszczeniu Shaeery, ta zupełnie wywietrzeje mu z głowy.
- Rozumiem, miło mi z tego powodu. - odpowiedział, uśmiechając się krótko. "Nie muszę cię zabijać" uznał za zwykły żart, w końcu Dust nie należał do osobników nieomylnych, wręcz przeciwnie! Dość często popełniał tego typu błędy. Tutejsze społeczeństwo było mu zupełnie obce.
- Zwracać się do mnie możesz jak chcesz, droga Shaeero. - odparł rezolutnie, wzrokiem lustrując smoka. - Jeśli jednak chcesz znać imię tej jednostki, to brzmi ono Dust.
W połowie ostatniego zdania pokazał palcem prawej, zabandażowanej łapy na siebie, coby nie było wątpliwości, o kogo chodziło dwunogowi.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem ponownie.
- Miło cię poznać.
Koniec jej ogona wciąż drgał lekko.
Dopiero po chwili dotarło do niej, co oznacza bandaż na łapie.
- Unter cię zranili? - zapytała. W jej głosie wyczuć można było podziw.
Walczył z unter! Żadna sztuka eliminować ich, będąc smokiem. Ale gdy się jest wilkiem, niewielkim i kruchym? To wymagało niemałej odwagi.
Oto prawdziwy uber! Dzielny i walczący za sprawę.
Shaeera była wielka i silna... Więc eliminowanie było zbyt łatwe. Nie było w tym takiej chwały, jak w czynach Dust'a.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
- Mi również miło. - odpowiedział, skłoniwszy się ponownie. Chwilę później dotarło doń pytanie, na które odpowiedział pokręceniem głową, w geście zaprzeczenia.
- Nie, nikt mnie tu nie zranił, ta rana wynikła raczej z mojego braku wiedzy, której i tak nie miałem prawa wtedy posiadać. - odparł, próbując skupić się raczej na samej odpowiedzi niż na tym, do czego nawiązywał. Nie zwykł mówić o sobie; nienawidził tego robić. Po prostu nie chciał pamiętać zdarzeń sprzed teleportacji. Dobrze chociaż, że pod gęstą - choć krótką - sierścią i ubraniami nie było widać blizn, bo można by ich sporo naliczyć. Jedynie na pysku było widać kilka cienkich, ledwo widocznych linii, zważywszy na dość jasny odcień sierści Dustiego. I tyle. Jego aktualny stan nie oddawał wcale tego, że nie aż tak dawno jeszcze prawie zginął, ale to raczej dobrze.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem, rozczarowana nieco. Nie było wspaniałej walki, bohaterskich czynów... Cóż.
Blizn nie zauważyła. Nie były one dość wyraźne, by szpecić pyszczek Dust'a.
Przyglądała mu się uważnie, z zainteresowaniem.
- Mogę cię pogłaskać? - palnęła, zanim zdołała się opanować.
Gdy dotarło do niej, co powiedziała, jej łuski zmieniły barwę na różową, znaczącą tu bardziej zakłopotanie, niż zakochanie. A może oba?
Odetchnęła parę razy głęboko, usiłując odzyskać spokój i przywrócić białą barwę. Bezskutecznie, niestety.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Dustie zastrzygł uchem. Pogłaskać go? A to ciekawe... nikt go nigdy nie głaskał, ale w sumie, czemu nie? Niczego nie roznosił, żadnych pcheł. Choć to bardziej przemyślenia userki, niż samego wilka.
- Jeśli taka twa wola, Shaeero, nie będę robił o to afery. - odparł, uśmiechnąwszy się krótko. Na ciekawy tor schodziła ta rozmowa, zbyt ciekawy, by Dustie mógł odejść. Z resztą, i tak nie chciał, pewnie nie na codzień przyjdzie mu oglądać tak szlachetną, wielką i wspaniałą istotę. Takie życie, nie potrafił mu zaradzić w takim stopniu, by szybko odnaleźć kolejnego smoka. Już trochę siedział w tej krainie, i to pierwszy, jakiego spotkał. Bardzo imponujący. Bardzo. I piękny. Dust miał podświadomą słabość do pięknych stworzeń, dlatego nieraz ze smutkiem zabijał zwykłą sarnę.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Sha, caluteńka różowa, wstała, podchodząc do Dust'a.
Łapką, delikatnie, na początku nieśmiało, zaczęła głaskać puszyste wilcze futerko. Puszyste, ciepłe i miłe. I tak ładnie, wilczo pachnące.
Róż z wolna ustępował bieli. A może tak jasnemu odcieniowi błękitu, że wyglądał jak biel?
W końcu, całkiem już ośmielona i uspokojona, przysunęła pyszczek do głowy wilka, gładząc nim delikatnie grzywkę samca. Wydała przy tym cichy pomruk zadowolenia.
Jej ogon otoczył wilka, choć nie dotykał. Ot, okrążał. Koniec ogona nie drgał już, leżał spokojnie na ziemi.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Hm, w sumie jak tak pomyśleć, to nietypowe, że ktoś zmieniał kolory. Będzie musiał zapamiętać tego smoka, woń i wygląd. Może los pozwoli mu ją jeszcze kiedyś spotkać... to znaczy, gdy już opuści to miejsce, a nie jest pewne, kiedy to mogłoby nastąpić. Zaś jeśli chodzi o głaskanie, to było całkiem przyjemne, więc po prostu stał w miejscu i nic nie mówił. Bo i po co, skoro nie został o nic zapytany? Z resztą, chwilowo smok był zajęty widocznie gładzeniem jego grzywki. W sumie... przez to wydarzenie pewnie Dust jeszcze kogoś poprosi w przyszłości, by go pogłaskał(XDDDD); bo to fajne.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera pochłonięta była w pełni swoim zajęciem, nie zwracała uwagi na otoczenie.
Głaskała puszyste futerko Dust'a, pomrukując przy tym cicho z zadowolenia.
Ogon nieskończenie powoli zaciskał pętlę. Jeszcze kilkanaście centymetrów i dotknie Dust'a. A co potem? Będzie się dalej zaciskał, czy odpuści? Nie wiadomo.
Od zawsze ogon Shaeery żył własnym życiem, choć po śmierci Kroenena życie to nieco przygasło.
Sha głaskała i nic nie wskazywało na to, by stan ten miał się szybko zmienić.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Dust poczynał czuć się niezręcznie, ale cóż. Nie przeszkadzał jej w robieniu tego, co... aktualnie robiła. Niech straci. Najwyżej uskoczy w bok, albo się wyrwie, gdyż jako tako pozwalała mu na to anatomia, prawdopodobnie. A zawsze miał w ewentualności miecz przy boku, by postraszyć. I to miecz ze srebra!(>:D) No, ale nie ważne, teraz był skupiony na tym, by w chwili zagrożenia uciec smokowi. Teraz tego wolał nie robić, bo może Shaeera nie miała złych zamiarów, a on wyszedłby na kogoś co najmniej niemiłego!
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Złe zamiary? A skąd. Zamiary miała bardzo dobre. Błękit na jej łuskach nasilił się, miejscami pojawiły się różowe i pomarańczowe plamy.
Oddech smoczycy przyspieszył. Ciepłe powietrze owiewało pyszczek Dust'a.
Mruczenie Shaeery przybierało na sile. Teraz siedziała na tylnych łapach, oboma przednimi i pyskiem gładząc miękką sierść wilka.
Ogon zacieśnił uchwyt, delikatnie, lecz pewnie trzymając wilka. Koniec ogona wsunął się pod płaszcz i koszulę, gładząc futro na plecach.
Shaeera nie miała złych zamiarów. Po prostu... Jak każda żywa istota, potrzebowała bliskości.
A Dust pozwolił się pogłaskać.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
Och, no cóż. Całkiem przyjemne to wszystko było, i wilk nie czuł się ani odrobinę niezręcznie. Po prostu sobie stał, głaskany przez Shaeerę. Nie przeszkadzało mu to, wręcz przeciwnie, po prostu było mu miło. Tak to jest, jak się nigdy w życiu czułości nie zaznało, bo się w ogóle dziecięciem nie było. Dustie nigdy nie czuł bliskości, może dlatego traktował go jak kolejne miłe zdarzenie z życia. Tak jak gdy zaprzyjaźnił się z Shoko. No cóż, najważniejsze, że póki co smok nie przesadzał... choć poczuł, że ogon Sha zaciskał się delikatnie, aczkolwiek pewnie na jego nogach. No cóż.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera mruczała coraz głośniej, od pomruku tego zdawała się drżeć ziemia.
Koniec jej ogona wsunął się za pasek spodni wilka, pierzastą końcówką miziając wiadome okolice.
Łapy smoczycy zaś, niby przypadkiem, podczas głaskania wilka zahaczyły o zapięcie płaszcza, rozpinając go delikatnie.
Oddychała szybciej, głośniej. Co rzadkie, jej oczy zatraciły czarną barwę, stały się błękitne.
Pyskiem coraz mocniej, intensywniej pocierała o łeb i kark basiora.
Łapy ponownie, zupełnie przypadkiem, trąciły rozpięty płaszcz, zrzucając go z ramion wilka na ziemię.
Dust
Dorosły

Dust


Male Liczba postów : 98

     http://www.pokelandia.wxv.pl
To się Dust załatwił. Jeszcze gdyby ta sytuacja go podniecała, czy coś... no, skoro Shaeera tego potrzebowała, to on nie wnikał. Po prostu stał sobie, niczym słup soli, i pozwalał jej robić z nim co tylko chciała. Do czasu, zapewne. Chwilowo jednak nie przeszkadzało mu nic, co robiła, tak więc nie czuł potrzeby wycofania się. Pewnie dziwnie to musiało wyglądać z widoku trzeciej osoby. No cóż, różne rzeczy się w życiu zdarzają, a Dustiemu przypadło w udziale spotkanie owej istoty, którą się określało jako smok. I userka nic więcej nie napisze, bo weny ni ma.
Sponsored content