Przepaść

Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber zastrzygła uchem. A więc nie tylko Kein został zaatakowany. Skąd się w ogóle to cholerstwo bierze? Może rzeczywiście z piekła...
- Rozumiem... - powiedziała, spoglądając przez chwilę w ziemię. Przecież nie mogła cały czas latać. - A ty byłeś zarażony przez te kruki? Jak one w ogóle wyglądają?
Ogon Bereniki poruszył się mocniej, zaś na pysku odmalowało się zainteresowanie. Dobrze, że akurat trafiła na Keina, bo to pozwoliło jej choć trochę znormalnieć... przynajmniej na jakiś czas. Może tylko na czas tej rozmowy.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Na to niby wygląda.. a jaka jest prawda? Tego się za szybko pewnie nie dowiedzą patrząc na to, że event stoi w miejscu.
-Znaczy się ja należałem do tej grupki odpornych na to coś.. co do kruków.. wyglądałby normalnie gdyby nie miały 3 oczu czerwonych. Śmiesznie to pewnie by wyglądało jakbym miał takiego ze sobą. - rzucił i trochę jakby pewniej mówił.
Zaufanie niby lekkie zyskał.. ale nie można przesadzać jednak.
Znormalnieć? To jaka ona była?
Zresztą Kein nie jest normalny już od jakiegoś czasu. Tutaj jest.. trochę spokojniejszy i mniej agresywny, właściwie to w ogóle nie jest agresywny... Nieważne.
Ogon jego ustał w miejscu. Zero reakcji... on jakoś tak dziwnie milczał.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Normalna? Tu chodzi o normy Bereniki, bo normalnie jest ona dość... zwariowaną i nieprzewidywalną osobą.
- Rozumiem... Masz szczęście, że jesteś na nie odporny, ja chyba nie mam tego szczęścia. - ponownie cień uśmiechu rozjaśnił jej pysk. - Rzeczywiście, zabawnie byłoby cię widzieć z takim krukiem.
Mimo milczenia Keina, Ber już zaczęła myśleć, co by tu jeszcze można było powiedzieć. W końcu przyszło jej coś do głowy.
- Z rozmowy wywnioskowałam, że jesteś wojownikiem, prawda? Ja też. - Ogon Ber zdawał się poruszyć ciut mocniej, jakby była zadowolona ze swego spostrzeżenia. Zawsze dobrze wiedzieć, że kraina ma jakichś wojowników.
- Masz w tej krainie jakąś rodzinę? - Mimo szczerej ciekawości, samica wciąż pozostawała czujna. Świadczyło o tym ucho, które drgało na najcichszy dźwięk, nos, raz po raz łowiący wonie i napięte mięśnie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ach dziwnie to zabrzmiało. Chodziło o jej normy.. a nieważne.
Nieprzewidywalny czasami jest też i Kein co już kilka osób odczuło. Zwariowany.. nie ma po co. Nie zna nikogo zwariowanego więc i on się taki nie ujawnia.
-Jak coś to idź do lecznicy tam powinni Ci pomóc w razie czego, ale oby nie było takiej sytuacji.
Hmm. Zabawnie... w sumie to może sobie ten wilk takiego sprawi.. raczej nie. Nie ma na to kości ani czasu. Kiedyś może i tak, ale o tym trzeba będzie pomyśleć kiedy indziej.
-Bardzo dobrze. Ja Ci powiem tyle, że znam zaledwie 2 osoby z tą rangą... tylko dwie.
A więc ma przed sobą wojowniczkę. Oj będzie ciekawie nie ma co. W sumie.. nie wiadomo.
-Nie. Nie miałem i nie będę zapewne mieć.
Nie musiał nic mówić.. Ten temat był dla niego dość dziwny. Nie żeby nie pogadał, ale jednak...
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Och, tak mało? No cóż, może jednak jest ich więcej, bo przecież to Kein widział tylko dwóch...
- Rozumiem... Ja mam tu rodzinę... chyba. Być może nie żyją, albo opuścili to miejsce. - Ber stłumiła ciche westchnienie. Nie ma co się użalać, trza dalej żyć!
- Hn, widać lepiej trzymać się blisko lecznicy, bo inaczej może być malutki problem. - Ber znów wyszczerzyła zęby w uśmiechu. - Zazdroszczę ci, że jesteś odporny na tę zarazę, choć i ja miałam szczęście złapać jedynie lekkie przeziębienie, a przy okazji nie spotkać tych... kruków i cieni.
No, oby tylko w lecznicy nie wydarzyło się nic złego, bo z malutkiego problemu zrobiłby się ogromny. Nie żeby się bała tego wszystkiego... nie, bała się, bo nigdy czegoś takiego nie widziała. Nie było jej nawet kiedy krainę zaatakował lis o dziewięciu ogonach. Jak on miał? Hono-no? Chyba coś w ten deseń. A należałoby jej się, chociażby dlatego, że wtedy nie było jej i nie broniła krainy. Czuła się okropnie z tego powodu, ale przeszłości nie da się zmienić.
- Jak myślisz, kiedy się to wszystko skończy? - zapytała, nieco jednak zbyt obojętnie, by można to było uznać za pytanie ze zwykłej ciekawości. No cóż, bywa.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
W sumie patrząc na osoby które spotykał.. to nawet i 3, albo i 4 wojów. Jednak patrząc już na to ile w Krainie ogólnie jest.. no dosyć mało, a co dopiero aktywnych.
-Moi zmarli z jakieś 5... 6 lat temu poza tą Krainą. Cieszę się ze śmierci matki, ale ojciec.. to juz co innego. On niepotrzebnie został zabity. Potem jak próbowałem sam założyć rodzinę.. też nie wyszło. - powiedział nie tracąc kontroli nad emocjami. Nie okaże ich, nie jej.
-Uwierz mi, że też bym tak chciał. W każdym razie staram się jakoś tego unikać bo nie chce mi się znów odsiadywać wielu dni w lecznicy. Nie dość, że nudno to jeszcze.. A nieważne.
Może faktycznie.. w każdym razie wilk zmniejszył dystans do 2 metrów. Nadal coś mu tutaj nie grało. To już jego paranoja i tyle.
-Nie mam pojęcia. Z kilka miesięcy? Albo samo przejdzie albo wybije całą Krainę to coś... no nic.
Przypomniał sobie o starej ranie na karku.. nie widać już tego więc jest dobrze. Ach czy on się kiedyś uwolni od myśli?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber uśmiechnęła się pocieszająco.
- Mi też nie wyszło z założeniem rodziny, nie martw się. - Przekrzywiła lekko głowę na bok. Czyżby Kein się przysunął nieco do niej? Czyli wszystko było w porządku z jej zapachem... chyba.
- No cóż, kiedyś się to skończyć musi, pozostaje jedynie mieć nadzieję, że możliwie najszybciej. - Tym razem na jej pysku pojawił się nieco smutny, krzywy uśmieszek. No, niech to coś nie wybije krainy, bo będzie mały problem... nie, wtedy już nie, bo nie będą żywi. Ale będą duchami, nie? Ber nigdy nie chciała być duchem, wydawało jej się to nieco... dziwne? Ta, coś w tym stylu.
- Ktoś umarł już od tej zarazy? Jak myślisz? - Przybrała nieco zamyślony wyraz pyska. - Ciekawe, czy szybko się to skończy...
Spuściła na chwilę głowę, myśląc intensywnie. Ale niczego sensownego nie wymyśliła.
- Hej, hej, jak myślisz, czy zanim to się skończy będzie zupełnie ciemno? - Tym razem zwykła ciekawość i delikatny uśmieszek. Cóż za zmienna mimika twarzy, Ber.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Jeden odpis i znowu znikam na 2 dni :/

-Kiedyś się uda.. kiedyś. - powiedział starając się uśmiechnąć. Co dziwne udało mu się. Co jeszcze dziwniejsze on wierzył w to co może nadejść! Jakim cudem? Odbija mu i to ewidentnie. Znaczy się.. nie tak jak zawsze, ale chyba mu się charakter zaczyna jakoś zmieniać. Albo po prostu jest walnięty psychicznie. Jedno z dwóch.
-Lepiej późno niż wcale a najlepiej szybko.. ta.. - westchnął znowu i spojrzał w niebo.
Jemu się wydawało, że to się nie skończy.. a na pewno nie bez walki. Chociaż patrząc na to co się dzieje... niemożliwym jest aby walka się w ogóle zaczęła. Ale to już inna sprawa.
-Myślę, że nie.. lecznica sobie dawała radę jak tam leżałem więc chyba nie.. chociaż nie ma mnie tam już od długiego czasu... Jednak mimo wszystko myślę iż nie. - powiedział to i powrócił wzrokiem na waderę.
I to jej ostatnie pytanie jakoś go chwyciło... coś mu się jakby przypomniało... Ale to nieważne. To się ogarnie później.
-Mi się zdaje, że tak zostanie, a jeśli nie to naprawdę będziemy mieć wielki problem...
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Nie ma problemu. ;D

Może to przez brak jakiegokolwiek kontaktu z innymi wilkami Ber tak się zmieniła? Może zwyczajna rozmowa potrafiła ją nieco... "unormalnić"? No, nie ważne. Skinęła głową jedynie, zaś uśmiech nie schodził z jej pyska.
- Masz rację, kiepsko będzie, jeśli się jeeeszcze bardziej ściemni. - powiedziała, spoglądając na chwilę w niebo. - Już i tak jest bardziej ciemno...
Wadera zamyśliła się na chwilę, przez co jej głowa znów poleciała w dół, zaś wzrok wbiła w ziemię. Tak się jej najłatwiej myślało. Po krótkiej chwili rozchmurzyła się i podniosła wzrok na Keina.
- Chciałabym być magiem albo szamanem, bo wtedy mogłabym bronić lecznicę i inne stworzenia przed tymi wszystkimi istotami. I później też. - stwierdziła. - A ty? Gdybyś był magiem lub szamanem, do czego byś użył swojej mocy?
Ber zastrzygła uchem, czekając na odpowiedź basiora. Coś będzie musiała zrobić z tym odruchem.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Po jednej rozmowie niestety nie da się wszystkiego zmienić.. nawet w połowie. W sumie patrząc na Kein'a to to co mu się dzieje.. trwa od chyba samych nawet i początków założenia postaci.
-Teraz przynajmniej coś widać. Ciężko mi jest sobie wyobrazić totalne ściemnienie. Nie zdziwiłbym się jakbym na kogoś wpadł a ta osoba ze strachu albo zdenerwowania by mnie zabiła. - zaśmiał się cicho.
Wiedział, ze to był czarny humor z zakresu sucharów, ale co tam.
Jedno trzeba mu niestety przyznać.. nie potrafi rozpoznawać tego o co chodzi waderze. To jej spojrzenie się w ziemię go tak jakoś zdziwiło. Zawsze kiedy to widział to albo ktoś się wstydził coś powiedzieć albo był rozczarowany sobą.. Może to tylko jedna wadera mu takie ruchy ukazała? Hmm.. jakby się nad tym głębiej zastanowić to tak, Amiru i tylko ona.
-Nienawidzę magów. Pierwszego jakiego zobaczę to przycisnę do ściany i wykończę. - powiedział z lekkim poirytowaniem. Nie wiedział dlaczego tak reagował na słowo ''mag''... Znaczy się wiedział z jakiego powodu, jednakowoż jego reakcja była znacznie przesadzona. Mógł przecież ukryć tą złość co nie?
-Bronić innych przed demonami.. jakby się oczywiście znowu któryś znalazł.
Jedynego demona którego kojarzy to Kalina.. hmm. Ciekawe co się działo w zamku jak on wtedy poszedł.. Na starym forum jeszcze sprzed przenosin.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber nieco zdziwiła się wybuchem wilka, ale ukryła to. Każdy ma prawo do nienawiści, i ona dobrze to rozumiała, a przynajmniej tak się jej zdawało.
- Rozumiem, że magowie ci bardzo podpadli. - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, jednak postanowiła nie kontynuować tematu. - Swoją drogą, widziałeś kiedyś upiora? Takiego prawdziwego?
Uśmiech ponownie zniknął, jego miejsce zajęła ciekawość. Ona chyba tylko słyszała o demonach... nie, może jeden raz jakiegoś widziała, ale z daleka. Był dość... straszny.
- Upiory są nieciekawe, chyba nawet gorsze od demonów. - Skrzydlata zastanowiła się przez chwilę. - Ale chyba już lepsze one niż te cienie, bo przynajmniej można z nimi walczyć, są materialne, chociaż niezwykle silne. A przynajmniej tak mi się wydaje...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak.. jeśli chodzi o magów to Kein nie miał zbytnio.. dobrego podejścia? wspomnienia? Coś z tych rzeczy.
Na samym początku pragnę przeprosić, ale user jest wykończony i ciężko będzie przy odpisie tym.
-Pierwszego maga jakiego spotkałem.. a nieważne. - wiadomym było, że był lekko poirytowany. Chciał już jej powiedzieć dlaczego, ale przypomniał sobie o tym, że nie powinien w żadnym wypadku cokolwiek mówić na ten temat.
-Niestety upiora nie udało mi się widzieć.. wiem tylko, że był nim ojciec mojej byłej i szczerze mówiąc dobrze, że go nigdy nie spotkałem. - rzucił mówiąc to dość spokojnie (lol...).
Tak.. Amiru.. ech lepiej nie wspominać bo ten jeszcze tutaj się nagle znowu zmieni. Wszystkie w końcu złe wspomnienia dają mu do zrozumienia, że nie ma szans na spokój. Swoją drogą to jest chyba akurat prawda.
-Hmm... Walczyłem ostatnio.. no dosć dłuższy czas temu więc nie wiem zbytnio jak się z kimś silniejszym... nieważne.
A teraz i ostatnie polowanie.. a no nic.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Głowa Bereniki przechyliła się na bok, zaś na pysku odmalował się wyraz zdziwienia. Czemu z trzech wypowiedzianych zdań basior nie dokończył tych dwóch... najciekawszych? Tak, chyba tak to można określić, bo zaintrygowały nieco waderę. No, ale Kein widocznie nie chciał kontynuować tych tematów.
- Tak, zdecydowanie życzę ci, byś nie natrafił na żadnego upiora. Wątpię, aby to było przyjemne spotkanie. - powiedziała, gdy jej głowa wróciła do normalnej pozycji, zaś na pysk powrócił uśmiech. - No cóż, jeśli nie chcesz gadać na niektóre tematy - w porządku, mi to naprawdę nie przeszkadza.
Ogon Ber poruszył się mocniej, zaś sama skrzydlata powróciła do trybu "przyjacielskiej duszy". Tak to nazwała userka, i tak nazywać będzie, chyba, że zacznie jej to brzmieć głupio.
- Ja dawno nie walczyłam... - Pyszczek Ber uniósł się na chwilę ku górze, jakby uparcie próbowała sobie coś przypomnieć. - Właściwie, to niewiele. Może raz ze starym wrogiem, i jeden raz na teście na wojownika.
Ponownie spojrzała na Kein'a.
- Będziesz kiedyś zdawać na dowódcę wojowników? - zapytała się, ot tak, z ciekawości.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
W sumie chyba lepiej żeby zamknął się na przy tych dwóch wypowiedziach aniżeli miałby być problem z nim. W sumie to on powinien w końcu ruszyć na swoją ukochaną pustynię a nie siedzieć tutaj z tyłkiem i gadać z kimś kogo ani trochę nie zna. Bo ta rozmowa wygląda tak, że tylko on cokolwiek mówi. O Berenice się za wiele nie dowiedział.. i tutaj widać jak jego zasada ''nie wydawaj się przy szpiegach''.. no nie trzyma się jej i to na pewno go zgubi. User też musi o tym pamiętać... ale wpierw wróćmy do fabuły.
-Demon mi już szczerze mówiąc starczył.. upiory wolę po prostu powybijać jak się ma okazję. Oczywiście nie mówię, że się uda.. ale chyba jestem zbyt sadystyczny ostatnio... - spojrzał się w ziemię. Przypomniał sobie sytuację ostatnio z człowiekiem.... ktoś go zabił a ten go spalił... nienawidzi ich, jednakże to jest już przesada. Tak samo z Carly było.. człowiek cierpiał a on po prostu go olał, po czym oskarżając ją o szpiegostwo wykorzystał uwagę ludzi i ją tam zostawił. Jak był Nocnym to był dumny.. ale teraz? Wstydził się tego wszystkiego i na pewno tego nikomu nie powie.
-W zasadzie mógłbym się wypowiadać, ale nie ręczę za swoje czyny... mam problemy jeśli chodzi o emocje.. bo się nimi kieruję i to jest moja zguba.
Trochę zaufania.. zbytnio przesadził. W teorii przypadkiem Kein nie powinien znać Ber? W końcu to ona go przyjmowała do Nocy. Hmm.. może i była Beta Nocy ale jednak o wiele lepsza od tej co jest obecnie.
-Mój test to sama teoria była bo przy egzaminatorze dość często walczyłem... widział moje umiejętności więc praktykę miałem od razu zaliczoną. Raz jeden głąb mnie zaatakował.. a potem popełnił samobójstwo. Nie wiem dlaczego ale chyba odebrało mu rozum. Dla mnie lepiej bo mniej problemów dla mnie. Uwierz mi jakbyś z nim gadała.. to po 2 minutach już by Ci się rzucał do gardła, zasługiwał na śmierć.
''Mira'' i tyle na temat.
Przy ostatnim pytaniu się zastanowił.. nie powinien chyba się zbytnio tym zajmować.. ale no cóż, odpowiedź musi być.
-Szczerze? Nie. Samo bycie wojownikiem to już dla mnie dużo ze względu na to iż do dziś ledwo mam czasu na spotkanie się z kimś nowym.. albo po prostu samo spotkanie. - rzucił z westchnięciem.
Co prawda nie było tak do końca, ale teoria się zgadzała.
-Tak właściwie to od jakiego czasu jesteś wojowniczką? - zapytał z zaciekawieniem.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber kiwnęła łbem ze zrozumieniem na pierwszą wypowiedź Keina.
- Keinie, każdy kieruje się emocjami, czy tego chce czy nie. - odpowiedziała na jego kolejne słowa, z nutą zrozumienia w głosie. Jej samej zdarzało się kierować emocjami.
Jeśli chodzi o jego trzecią i czwartą wypowiedź, znów skinęła jedynie głową, nie oznaczało to jednak, że lekceważyła chociażby częściowo to, co mówił. Słuchała go, jednak nie w tym sensie, że przesłuchiwała. Wychodziła z założenia, że każdy potrzebuje się wygadać, a jeśli Kein chciał jej zadawać pytania, to mógł to robić.
- Wojowniczką jestem od dość dawna, lecz, szczerze mówiąc, pierwszego testu nie zdałam. Później startowałam na łowcę, byłam nawet dowódcą łowców. Niestety, na długo zniknęłam z krainy, i odebrano mi tę posadę. Jako że nie chciałam wybierać tej samej, prostej ścieżki, postanowiłam znów spróbować swoich sił jako wojownik. Test zdałam. Następnie zostałam dowódcą wojowników, nie potrzebowałam jednak przechodzić części praktycznej, gdyż test na rangę wojownika przeprowadzała mi Atrita - była Alfa Nocy i doskonały łowca. No, później zostałam betą, przez co znów byłam wojownikiem. I kolejna wyprawa poza krainę. Tym razem poprosiłam, by zdjęto mi posadę Bety, gdyż nie chciałam blokować innym kariery. No i teraz, po powrocie, znów będę się starać o posadę Bety, bo słabo z władzą w watasze. - Oj, się Skrzydlata nagadała. - Uhm, przepraszam, miałam tylko odpowiedzieć na jedno pytanie, a opowiedziałam ci całą karierę.
Samica zaśmiała się, szczerząc przy tym zęby, choć raczej dlatego, że nieco ją to zawstydziło. W końcu, niekoniecznie mogło mu się chcieć tego słuchać.
- Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to pytaj, nie ma problemu. - zachęciła go, jako że dowiedziała się o nim sporo, a on chyba o niej niewiele, a to nieco nie w porządku. Doszła do wniosku, że przez to mógł powoli tracić do niej zaufanie, a tego nie chciała. Ona po prostu od zawsze była zbyt przyjacielska.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Może niezbyt mu się podobało to podejście Ber.. ale i tak lepiej się przynajmniej gada z kimś kto cokolwiek powiedział o sobie co nie?
-Każdy ale tak być nie powinno. Taki na przykład Mira... nie znasz go, ale nieważne, w każdym razie chodzi mi o to, że on jest na tyle dziwny iż ledwo zacząłem mówić a ten od razu się na mnie rzucił. Niby mógłbym się bronić, ale po co? Widać było po nim, że to będzie dla niego boleśniejszy cios jeżeli pozwolę mu się zaatakować. Nie wytrzymał psychicznie i się zabił.. chyba bo nie wiem czy go wyratowała Lea. - powiedział dość spokojnie jednak spiesznie. Spokojnie pod względem tonu.
Słuchał jej uważnie. No cóż, nie wszystkiego komentuje ale to akurat jest zrozumiałe poniekąd, chyba... Kein nie wie bo się nie zna.
-To masz ciekawą karierę. Ja jestem tutaj od bardzo krótkiego czasu więc nie dziw mi się, że nie zrobiłem nic poza wojem.. poza tym i tak nie mogę bo wszystkie stanowiska są pozajmowane. Poza łowcą chyba... ale do tego nie jestem potrzebny.
Demon etc też są zajęte więc nijak ten wilk ograniczony jest do wojownika.
-Tak właściwie to czemu wróciłaś do Krainy? Przecież poza nią jest spokojniej.. no chyba, że w Afganistanie. Nie chcesz tam być...
Powiedział i spojrzał się w ziemię znowu. Tysiące umierało na jego oczach.. no cóż, trudno. Nie jest to miłe ani fajne, ale prawdziwe.

Brak weny :c
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber kiwnęła głową.
- To już podchodzi pod choroby psychiczne, albo po prostu problemy z psychiką. Bywa. - powiedziała spokojnie. - Tak mi się przynajmniej wydaje.
- Wróciłam do Krainy, bo to mój, aktualnie, jedyny dom. Moja rodzina... cóż, poumierali wszyscy, może prócz siostry, która jest w tej krainie, ale dawno jej nie widziałam. - Ber westchnęła dyskretnie. - Widzisz, nie miałabym gdzie się podziać, gdybym tu nie wróciła. Poza tym, brakowało mi tych znanych kątów.
Skrzydlata wstała i przeciągnęła się. Nie mogła pozwolić, by jej mięśnie się zastały. Rozłożyła też na chwilę kończyny lotne i wyciągnęła je, aż zastrzykało w stawach. Jako wojownik, nie mogła sobie pozwolić na jakiekolwiek utrudnienia w ruchu.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein jedynie spojrzał na nią. Był bardzo spokojny... i tyle.
-Niestety ale tak czasami bywa... fakt. - odpowiedział spokojnie.
Zaczął chyba gadać o byle czym i tyle. Czas się zająć też i czym innym.
-Ja nie mam tutaj już nikogo dosłownie nikogo. Jakiś czas temu byłem na cmentarzu i zobaczyłem wyryte w kamieniu inicjały mojego brata. Wiem tylko tyle, że dotarł tutaj przede mną i zginął. Niech... sam nie wiem. To jest rodzina jednak to przez niego się wszystko zaczęło. Gdyby nie on to moja rodzina by jeszcze żyła. That's all.. A przepraszam, nie mówiłem chyba, że jestem z Anglii. - powiedział starając się jakoś normalnie patrzeć.. jednak nie potrafił.
Rozejrzał się.. to już czas na zniknięcie i załatwienie ostatnich uzbrojeń. Trzeba się przygotować do walki.. bo niedługo go będzie czekać niestety.
-Spotkajmy się za 2 dni w Wysokich Trawach. Żegnaj. - powiedział spiesznie i opuścił to miejsce biegiem.

ZT.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber kiwnęła głową spokojnie, zaś uśmiech znikł z jej kufy. Po prostu siedziała i słuchała Keina, gdy wtem opuścił to miejsce. Posłała mu pożegnalny uśmiech. Za dwa dni w Wysokich Trawach, tak? No dobra, zjawi się tam. Wstała i przeciągnęła się niespiesznie, później rozprostowała skrzydła. Wzięła krótki rozpęd i odbiła się od ziemi. Tak oto opuściła to miejsce.

z t.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya przybyła tu tym razem, o dziwo, z pewnym celem. Właściwie to była tylko taka mała drobnostka, chciała sobie po prostu w ciszy i spokoju pooglądać widoki. Słyszała bowiem, że są one naprawdę niesamowite, naszczęście jej problem o lęk wysokości nie dotyczył. Podeszła więc jak najbliżej krawędzi i spojrzała w dół. Odległość stąd do ziemi była o wiele większa niż myślała na początku, musi uważać, by nie spaść, a znając jej szczęście jest to możliwe. Cofnęła się o krok i nadal będąc tuż przy krańcu skalnej pułki, przyklapnęła sobie na tylnej części ciała i podniosła wzrok. Przed nią rozciągał się najpiękniejszy widok w jej życiu, obserwowała góry, doliny, rzeki i wiele innych krajobrazów. Jedyne co troszeczkę psuło tą chwilę było to zaćmienie i ciemne, czarne chmury, które przysłoniły księżyc. No niestety... Prawą łapkę przysunęła do rany w miejscu, gdzie wcześniej miała lewe oko. Tamto wydarzenie musiało mieć jakieś powiązanie z tym rzadkim zjawiskiem, ale jakie???
aria era

aria era


Female Liczba postów : 9

     
Wilczyca trawiła tutaj całkowicie przypadkowo. To było pierwsze miejsce, które spokojnie mogła zobaczyć w tej krainie. Wokoło rozciągał się piękny krajobraz. Aria postanowiła tu odpocząć. Rozłożyła się na soczyście zielonej trawie i spojrzała w niebo. Unoszące się na nim czarne obłoki przybierały ciekawe kształty. Przymknęła oczy i wsłuchiwała się w śpiew ptaków, szum traw i drzew. Nie miała zamiaru szybko opuścić tej krainy, coś ją tutaj przyciągało. Czuła, że ma tutaj coś do załatwienia Wiatr szumiał w gałęziach drzew. Powiew świeżego powierza przyniósł zapach kwiatów i czegoś jeszcze... Era zerwała się z ziemi. Na skraju urwiska zobaczyła wilczycę. Mięła szyję obwiązaną chustą. Podmuch wiatru przesuną materiał. Wilczyca miała na szyi wycięty znak w kształcie klepsydry.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Czas na moje specyficzne posty XD

Tak więc i wadera dość nerwowym krokiem przechodziła przez las szukając.. czego? swojej nadziei? czegokolwiek - można też i tak ująć, ale to tylko z tego powodu iż nie wiedziała ona już co o sobie myśleć. Była jednocześnie zdenerwowana i podłamana, a w jej przypadku to jest bardzo wybuchowe połączenie. Była gotowa zabić, przytulić oraz zagadać. Wszystko na raz, bo straciła swoje jedyne oparcie sprzed miesięcy. No nic, trzeba się jakoś ogarnąć i zmienić co nie?
Fioletowa wilczyca szła tak jak było to już wspominane nerwowym, ale również i pewnym krokiem. Jej oczy były lekko zmrużone co oznaczało iż lepiej z nią nie zadzierać. Do tego jeszcze jej sztylet gdzieś tam przymocowany. Chyba nawet i do tylnej łapy jeśli się nie myliła.. znaczy się ona wiedziała jak to było kilka dni temu, ale teraz jest tak roztrzepana i zamyślona, że nie wie nawet gdzie stąpa. W pewnym momencie jakby ją coś olśniło. Przypomniała sobie swoją sytuację sprzed kilku lat i od razu wiedziała co powinna zrobić. W tym samym momencie dostrzegła również i dwie wilczyce... kim one są i skąd pochodzą to będzie dla niej tajemnica chyba do końca życia ponieważ nie ma zamiaru podejść.. nie miała, teraz ma. Wie, że to może być jej jedyna szansa na znalezienie jakiejś znajomej.. albo kogokolwiek poza partnerką. Ona również wiedziała, że zawsze będzie sama ale to już swoją drogą.
Powoli kierowała się w ich stronę... tylko jakby i spokojniej.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Kiedy wiatr przesunął jej chustę z szyi ukazując przy tym klepsydrę, szybkim ruchem znowu ją zakryła.Nagle jednak stanęła jak wryta, postawiła uszy, a jej nos zaczął lekko drgać. Wyczuła obecność nowo przybyłej wilczycy. Szybkim ruchem zerwała się z ziemi i odwróciła. Patrzyła teraz na białą wilczycę zaskoczona. Nagle poczuła drugi zapach, inny niż od tej obcej wilczycy i spostrzegła drugą. Co się dzieje? Osaczają ją? Chcą jej coś zrobić? Zabić? Zranić? A może to tylko zbieg okoliczności? Zamyśliła się, podniosła wysoko głowę i przez chwilę chciała się cofnąć, jednak uzmysłowiła, że przecież za nią jest przepaść. Patrzyła więc to na jedną wilczycę, to na drugą. Nic nie odpowiedziała, nic nie mogła z siebie wydusić, dlaczego?
aria era

aria era


Female Liczba postów : 9

     
Aria zobaczyła zdumienie i strach w oczach wilczycy stojącej na przeciwko. Szybo się odwróciła i ujrzała wilka wyłaniającego się z lasu. Chociaż nie, to była wilczyca , fioletowa wilczyca. Era już bardzo dawno nikogo nie spotkała. A teraz ? Trzy wilki w jednym miejscu ? To zupełne nie pasowało do jej świata. No w każdym teraźniejszego świata. Kiedyś miała przyjaciół, kochającą matkę i rodzeństwo. Nie... nie mogła o tym myśleć. To za bardzo bolało. Fioletowa wilczyca zbliżała się powoli. Czego chciała ?
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Czego chciała? Nawiązać znajomości jednakże reakcje obu wader.. jednocześnie i zaskoczyły i ją lekko zażenowały ale to pewnie tylko dlatego, że ani jedna się nie odezwała i nie okazała niczego innego poza strachem i przerażeniem.
Ona nie chciała być tą pierwszą która się odezwie więc i milczenie z lekka jej pasowało, a w każdym razie chwilowo, jak to będzie potem to same ocenicie.
Tak więc i stanęła wpół drogi patrząc się na obie.. okej czyli to ona jest ta najmniej przyjazna? Ta wadera chociaż zaczęła podchodzić spokojnie... jedna siedzi przy urwisku a druga tak sobie wpadła i tyle... jak to w ogóle wygląda? Dobrze, że nikt inny nie widzi tej trójki bo by miał już polewkę.. no nic.
W końcu znowu ruszyła mamrocząc coś pod nosem, ale w końcu się odezwała.. jako pierwsza niestety ale ma i ona nadzieję, że nie i jako ostatnia.
-Hej? - powiedziała pół pytającym i pół radosnym tonem.
Ciekawe... ciekawe czy ją wyśmieją czy zareagują odpowiednio.
Sponsored content