Chatka nad morzem

Cometa
Dorosły

Cometa


Female Liczba postów : 104
Wiek : 23
Skąd : Z brzuchola

     
Dopiero po kilku minutach zajarzyłam o co chodzi z " a i 2 - ranek więc krótko" XD

- Teraz lepiej. Przepraszam. - powiedziała w głębi duszy karcąc samą siebie za złe zachowanie. Jak zwykle nie miała do końca na nie wpływu. Eh, życie. Spojrzała za siebie, a dokładnie za drzwi. Był tu zadziwiająco płaski teren, jak to bywa przy morzu. Do tego rosła trawka. Nawet bardziej zielona, niż na co niektórych łąkach.
- Idziemy na plac handlowy? Nigdy tam nie byłam, a podobno mają dobre piwo. Wiesz może jak tam dotrzeć? - schyliła łeb tak, że kark razem z grzbietem tworzył linię prostą i podkuliła trochę uszy. Musi jakoś Keina do tego przekonać, jeśli nie nie iść. Sama może zawędrować na drugi koniec krainy.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
lol xD

-To ja powinienem.. ale nie ważne. To co było to się już nie powtórzy. - powiedział już lekko się uśmiechając.
Z jednej strony cieszył się, że ma taką przyjaciółkę ale wciąż jakoś mu nie pasowało jej zachowanie. Nadal jakoś dziwnie mu się kojarzyło.. i to nawet chyba nie tak jak on. Coś zbyt.. hmm. Zobaczymy, może jemu i userowi się przypomni, bo w końcu sklerozy to ta 2 nie ma prawda? PRAWDA? Tak, mają.
-Znam dwa miejsca w których można coś wypić. Problem polega na tym, że teraz jest dość niezbyt ciekawa pora na taki wypad.. w sensie, że pełno wilków będzie. Jeśli nas obsłużą to będzie cud. A i ja stawiam, więc wybierz coś mocnego. - powiedział i uśmiechnął się chytrze.
Może miał w tym jakiś plan? Nie. Po prostu chciał zrobić taki wypad i tyle.
Tylko właśnie tutaj jest inny problem i nie chodzi o przeludnienie, a o... zakup. Są 2 miejsca idealnie stworzone do tej sytuacji ale problem polega na tym, że... i tu i tu userek nie ma. Więc nie ma też zbytnio osoby która tą 2 obsłuży. Można spróbować...
Czekał aż coś odpowie.. i wtedy najwyżej ruszy w pamiętne przez niego miejsce.

EDIT:

Ruszył w stronę jednego z miejsc... Lepiej edytować aniżeli się bawić w ''post krótki bo zt''.

ZT.
Cometa
Dorosły

Cometa


Female Liczba postów : 104
Wiek : 23
Skąd : Z brzuchola

     
Wilczyca odczuła ulgę, gdy było już po kłótni. Nie lubiła, jak zamiast przyjaciół zdobywała wrogów, a ma do tego niezwykły talent. Wciąż jednak w jej głowie krążyło jedno pytanie. Nie mogła zrozumieć, czemu Kein jej zaufał. Owszem, słyszała to, jak się tłumaczył, ale to za mało. Nie dotarło do niej. Wychodzi na to, że nic się nie zmieniło i dalej będzie niepewna siebie, jak i swojego zachowania... szkoda.
- Poczekamy, zobaczymy, jak nie to zakradniemy się do miejsca dla personelu. - zaśmiała się - I nie, ja stawiam. Ty masz swój majątek i o niego dbaj. - wyszła z chatki gotowa do wyjścia. Jak Kein ruszy, będzie biegła za nim.

z.t

Nie chce mi się pisać bezsensownego posta z jednym głównym celem pt. "pobiegła za nim", więc już tutaj piszę z.t , żeby było z górki
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Czemu akurat to miejsce zostało wybrane? Wilczyca na pewno je pamięta, genezę ich poznania. Wilk oczywiście zabrał z sobą coś czym rozpali mały ogień, aby biedaczka nie zmarzła przypadkiem. Nie trzeba było długo szukać jak znalazł miejsce w którym dawno temu odbył się ich piknik. Mile i wspólnie spędzony czas. Z pobliskich gałęzi rozpalił ogień. Mimo iż było zaćmienie to miało to swoje plusy. Gwiazdy i księżyc które odbijały się w tafli wody. Te widoki rozpalały najlepszych poetów a teraz niech rozpalą te dwa istnienia aby naprawić to co zaniedbane.

- Pamiętasz?

Spytał z ciekawością.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
A ty znowu... To całe "rozpalanie" brzmi mocno dwuznacznie. AM z tykającym zegarem biologicznym nie da Lei nawet odpocząć, nic tylko: dzieci, dzieci, dzieci.
Ale mniejsza. To tylko opinia userki. Lea była zachwycona wyborem miejsca.
Przytuliła się do partnera.
- Pamiętam.
Pamiętała. Miejsce, w którym byli na pierwszej randce, miejsce, w którym pierwszy raz powiedział jej, że ją kocha... Takich miejsc się nie zapomina. Do końca życia kojarzą się one z tym jedynym, z szczęściem... Same dobre wspomnienia.
Przez chwilę patrzyła na księżyc, wodę i tak dalej.
- Pięknie tu. Równie pięknie, jak wtedy. - stwierdziła w końcu.
Skoro jest tak w realu, możemy chyba spokojnie założyć, że i tutaj jest pełnia, hmm? W końcu nastroju nigdy dość! Do momentu, aż zacznie padać z nieba serduszkami. To już stanowczo będzie przesada.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Wszystko ma wszystko swoje granice, deszczu serc dziś nie będzie. Bogowie postanowili dać sobie dziś spokój z trollowaniem istot, chyba. Oczywiście była pełnia, co znaczyło iż teraz jest noc a oni zamiast grzecznie spać to szwendają się po nocy. Że też im nikt bata po pupie nie da.

- Jest tutaj tak pięknie tylko dlatego że ty tutaj jesteś.

Arthas romantyk został włączony. Dawno nie korzystał z tego trybu, czas go więc reaktywować.

- Teraz przynajmniej nie zastanawiam się nad słowami oraz się nie wstydzę jak wtedy...

Uśmiechnął się przypominając sobie przeszłość. Nieustraszony wojownik, weteran walk niezliczonych co niejedno monstrum zabił a do kobiety podejść się boi. Powiadają że każdy ma jakieś słabości, prawda?
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ajtam, ajtam. Userka jest zwolenniczką nocnego trybu życia. Oczywiście wtedy gdy akurat nie pada na twarz po powrocie ze szkoły. W nocy najlepiej się czyta, najlepiej się pisze i myśli.
Szkoda tylko, że w dzień się kiepsko śpi.
Wróćmy jednak do Lei.
Pocałowała go delikatnie.
- Wstydziłeś się? Przede mną?
Nie spodziewała się tego. Arthas nie wyglądał na zawstydzonego wtedy... Ani nigdy potem. Cóż, dobrze się ukrywa najwyraźniej.
Oparła łepek na jego barku.
- Kocham cię. - powiedziała, choć powtarzała to już tego dnia wiele razy.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- No wiesz, kobiety to była moja słabość, odezwać się do jednej albo porozmawiać, oooo był z tym problem. Ty jednak jakoś zdołałaś zbić we mnie tą przeszkodę.

Również ją pocałował. Nie okazywał gdyż jak na strażnika przystało okazywanie emocji miał maksymalnie pod kontrolą. Szkolono w tym każdego aby nie okazywać nic, być niczym kamień. Tak czy siak znalazła się dama która to zniszczyła.

Znalazła się piękna i szlachetna dama,
która serce lodowego rycerza podbić potrafiła,
niezliczone monstra i przeciwnicy nie dawali rady,
a ona jedna, niepozorna do jego wnętrza się dobrała.


Tak mu sie zrymowała dla klimatu.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ułożył dla niej wiersz! Może dwa środkowe wersy niezbyt się rymują, ale to nadal słodkie. Aż szkoda psuć tak romantyczny moment...
No cóż.
Lea chciała mocniej go przytulić, pocałować. Coś jednak nie wyszło, zamiast łapką poruszyła skrzydłem... I jakby zawadziła o pyszczek Arthas'a. Mocno zawadziła.
Natychmiast go puściła i odsunęła się na bezpieczną odległość.
- Przepraszam! - powiedziała - Nie panuję nad tym. Wszystko w porządku?
Tłukący jej się po łebku pomysł ze związaniem skrzydeł i przywiązaniem do grzbietu przestał być już taki głupi.
No ale w takim momencie... Zwyczajnie dała mu z liścia, z emocji. Nie chciała ruszać skrzydłami wcale. Zazwyczaj jej się udawało już. Łatwiej nie ruszać, niż ruszać.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Upadł aż na ziemię, tak to jest gdy przestajesz być czujnym.

- Jasna cholera widzę gwiazdy. Od kiedy ty masz skrzydła?!

Wstał i zapytał z zdziwieniem dalej chwiejąc się na boki. Fakt spodziewał się iż może z liścia oberwać gdy wróci do Lei ale że w takim momencie? Taki tam peszek. Dotknął jedno z skrzydeł, powąchał i pogładził. Potem się wtulił.

- Takie fajne, mięciutkie, puchate i.... ciepłe.

Zamknął oczka i pomruczał chwile jak kot. Potem szybko się opamiętał i usiadł na baczność, lepiej aby wszyscy o tym szybko zapomnieli.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
- Przepraszam. Nie panuję nad nimi... Nie chciałam cię uderzyć. Wszystko w porządku?
Na wszelki wypadek odsunęła się, gdy ją puścił. Nie chciała, by przypadkiem oberwał ponownie.
- Długo cię nie było, parę rzeczy się wydarzyło w tym czasie. Opowiem ci potem. Miło, że ci się podobają, nawet, jeśli są jakie są.
Zrobiła jeszcze kroczek w tył. Na wszelki wypadek. Skrzydła były długie po rozłożeniu. Nie zamierzała ich co prawda rozkładać, ale... Cóż, czasem rozkładały się przez przypadek, w najmniej spodziewanych momentach.
Zawsze marzyła o skrzydłach... A teraz marzy o tym, by je związać, by nie przeszkadzały. Całkowicie się ich nie pozbędzie - w końcu podobają się Arthasowi. Ale zwiąże przy pierwszej okazji.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Nic się nie stało, nie musisz się odsuwać.

Podszedł do niej na poprzednią odległość i aby tym razem nie oberwać trzymał skrzydło z jego strony. Było miękkie i puchate więc mu się to podobało, taka alternatywa związania, prawda?

- Umiesz już latać?

Zapytał z zaciekawieniem, skoro jednak przyszli tutaj na piechotę to raczej nie. Tak czy siak przyjemnie by było wspólnie bo niebie pośmigać niczym aniołki, o!

- Takie fajne te twoje skrzydła, no...

Znowu mruknął z zadowolenia, póki nikt nie patrzy to można.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Pokręciła łebkiem.
- Nie panuję nad nimi. Wcale. Poza tym...
Westchnęła cicho.
- Skrzydła są piękne, zawsze o takich marzyłam. Ale latanie...
Ano, Lea, biedna, miała problem z wysokością. Taka już była, gdy trafiła w łapki userki, to zbieg okoliczności. Ale dzięki temu łatwiej mi ją zrozumieć.
Właściwie, to nie bała się wysokości jako takiej. Bała się momentu, gdy uderzy o ziemię. Głośny trzask kości, ból, ciemność... I koniec.
Nie bała się wysokości. Bała się upadku. Śmierci.
Taki lęk łatwiej jest ponoć przełamać. Ale wilczyca dotąd nawet nie próbowała. Po prostu nie wspinała się na drzewa i nie odwiedzała urwisk.
Co do skrzydeł... Albo opanuje obsługę, albo zwiąże. Arthas może się przytulać do związanych, dalej będą miękkie i ciepłe. I puszyste też.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Lea musi to opanować! Bo kto potomstwu będzie robił puszyste F16? Tak czy siak Arthas wpadł na ten pomysł.

- Też nad swoimi nie panowałem mimo iż są sztuczne, teraz nawet nie potrzebuję wspomagania które pomagało mi latać. Chcesz to mogę cię nauczyć, to jest nawet mój obowiązek. Ktoś musi wozić dzieci do przedszkola.

Zaśmiał się wesoło i dalej się bawił jej skrzydłem. ARTHAS NIE POZWOLI JE ZWIĄZAĆ, tak jak Lea nie opuści go na krok.

- Po pierwsze musisz je zaakceptować jako część siebie, swoje ciało i swoją materię. Postaraj się zamknąć oczy i wyczuć je tak jak łapki lub ogon. To tak jak...eeee... miałabyś 3 ogony.. o! Niektórzy radzą sobie z 6, ale taka zdolna lekarka jak ty na pewno też sobie da radę.

Uśmiechnął się ponownie i położył łapkę na jej barku.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Lea oparła łepek na jego łapce.
- Kochanie... Ja po prostu nie latam.
Nie i już. Nie lata, bo wszystko, co lata kiedyś spadnie. Bo Lea boi się upadku, więc nie poleci. Nie da rady. Nie i już.
Nawet, gdyby zapanowała nad skrzydłami, nie poleciałaby. Zwyczajnie rzadziej uderzałaby w różne rzeczy. Na przykład w Arthas'a.
Dobrze, że nic mu się nie stało.
Skrzydła idą do związania tak, czy siak. Bo przeszkadzają. Bo strąca nimi kubki i bo uderzyła partnera. O ile kubki są jeszcze do wybaczenia, to drugiej winy nigdy skrzydłom Lea nie odpuści. Idą do związania.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Daj spokój.

Popatrzył się na nią wzrokiem niczym sierżant na szeregowego który dopiero rozpoczął służbę w wojsku.

- Wszystkie anioły latają, a ty jesteś archaniołem co najmniej. Nauczę cię, zobaczysz. I nie spadniesz bo zawsze będę w pobliżu, teraz już zawsze...

Uśmiechnął się do niej i wrócił do jego ulubionych skrzydeł. Nie ma takiej możliwości aby Lea mu teraz odmówiła gdyż jest bardzo uparty. Uwiną się raz dwa, bo przecież Lea jest bardzo zdolna! Dzięki skrzydłom ilu osobom może teraz pomóc! Cały oddział lecznicy (2 osoby) jest teraz bardzo mobilny!
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
- Nie. Nie mogę latać. Po prostu... Nie dam rady.
Lea nie lata. Nie latała, nie lata i latać raczej nie będzie. Bo się boi. Bo spadnie. Bo skrzydła w całej historii ich posiadania posłuchały jej tylko raz i pod koniec i tak zawiodły. Bo wtedy nikt jej nie złapał, a wypadek pogłębił strach.
Bo... Bo nie. Bo pióra kryły długie czerwone ślady, zabliźniające się dopiero i wciąż pobolewające rany. Bo z nieba do ziemi jest zbyt daleko...
Bo, choćby chciała, nie jest archaniołem. Jest tylko starą dość już wilczycą, która dostała drugą szansę na życie. Dobrze, że jest kim jest i ma Arthas'a... Ale chciałaby dla niego być idealna. A nie jest.
- Przykro mi.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas chwycił jej łapkę i przytulił swój łebek.

- Dasz radę, razem możemy dokonać rzeczy niemożliwych wiesz? Zrób to dla mnie, proszę. Będę twoją osobistą poduszką! Okleje się puchem i będę cię asekurował jak prawdziwa podniebna poducha! Inni mogą pozazdrościć takiego unikalnego przedmiotu.

Jak nie dojdzie tak, to może żartem wzbudzi jej cząstkę odwagi ku tej próbie? Wtem szybko przypomniał sobie coś z przeszłości.

- Pomyśl na to z innej strony. Nauczysz się latać to wtedy zaskoczysz ten szarlatański czajnik w lecznicy! On się tego pewnie nie spodziewa. Ponadto będziesz bardzo mobilną lekarką, będziesz w stanie uratować jeszcze więcej istnień. Lea, ja wiem że ty to potrafisz, gdy się zakochałem to widziałem w tobie odwagę, mądrość oraz słodkiego aniołka który lata!

A się nam rozgadał Arthasik.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Jakiś czas temu stwierdziłam, że Arthas jest słodki... Nie sądziłam jednak, że aż tak!

Lea uśmiechnęła się lekko. Zdaje się, że taktyka partnera działała... Przynajmniej trochę.
- Spadnę. Ale jeśli na ciebie... Mogę spróbować. Ale nisko, dobrze?
Zaraz jednak przyjrzała się uważniej metalowym elementom, gęsto pokrywającym ciało AM.
- Tylko... Nic nie zepsuję, prawda?
Skomplikowana magia, czy też technika, to coś, na co chyba lepiej nie spadać. I już mniejsza o twarde lądowanie. A jeśli wybuchnie? Albo się pognie? Popęka? Rozpadnie w drobny mak?
Co wtedy będzie z niemetalową częścią Arthas'a?
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- W porządku, nie musimy cię od razu na głęboką wodę rzucać prawda? Ty mnie uczysz medycyny a ja nauczę cię jak zostań panią przestworzy, uczciwy układ?

Uśmiechnął się do niej, taktyka podziałała. Widocznie tak trzeba będzie podchodzić do Lei, trzeba to sobie zapisać na przyszłość. Uradowany wrócił do trzymania skrzydła niczym dziecko które dopiero co wygrało pluszowego misia. Arthas musi teraz załatwić całą masę poduszek, ale skąd? Może wilczy kieł? Jakieś poduchy Deluxe Premium?

- Nic nie zepsujesz, przyczepię te poduszki i będę jak chmurka. Szkoda że żadnej nie ma teraz na niebie, będę sam.

Poduszkowa zbroja, oby żaden znajomy go wtedy nie widział.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ano, w "Wilczym Kle" znajdzie wszystko prócz rabatów. No chyba, że chce czekać na jeden z czterech magicznych dni w roku, gdy wszystko jest za free - 17 grudnia, 27 stycznia, 6 maja lub 17 maja. W tych dniach może zabrać i wszystko, a Shath nic nie powie. Ciekawe, czy user AM domyśla się, co takiego znaczą te daty.
Wracając.
Lea również się lekko uśmiechnęła.
- Ale tylko tych malutkich przestworzy. - zaznaczyła.
Łapą pokazała, jak malutkich, unosząc ją może centymetr nad ziemią.
- Wyżej nie ma mowy. - oznajmiła zdecydowanie.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas podniósł jej łapkę o ok 5 cm, a w miejsce gdzie była przedtem uniósł swoją.

- To jest moja pozycja, pozycja twojej poduszki aby ci się nic złego nie przytrafiło. Zawsze będziesz miała miękkie lądowanie. Ale nie ma się co martwić, anioły nie spadają wiesz?

Uśmiechnął się zachęcająco w jej kierunku. Jeżeli połączą siły to w miłosnym trybie kooperacji uda im się zapanować nad przestworzami.

- Ale wpierw może jakoś nadrobimy stracone chwile? Jestem ci sporo winien za to. Oj będzie dużo wypadów do restauracji, w romantyczne miejsca, oj będzie...
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Uśmiechnęła się lekko, kiwając łebkiem. Najpierw odrabianie czasu. Odroczenie wyroku. Bo... Niby będzie i złapie, ale Lei i tak nie spieszyło się do latania. Wcale a wcale. Skrzydła idą do związania, można je zostawić na później. Nie uciekną, nie znikną. Można je wypróbować za rok, czy dwa... Nie ma pośpiechu.
- A gdzie pójdziemy?
Musi zagadać partnera za wszelką cenę, sprawić, by ten zapomniał o...
Łup!
...skrzydłach.
- Ojej! Nic ci nie jest?
Związać. Oskubać. Odgryźć.
Znów to zrobiła! Znów strzeliła Arthasa skrzydłem! Oby nie był na nią zły...
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Nic mi nie jest.

Powiedział dochodząc do siebie. Oczywiście że nie był zły, jakże by to tak! Zastanowił się chwilę nad lokalizacją docelową, do której mogą się wspólnie udać. Niestety wszystko wydawało mu się oklepane, nie ma tu nic wyjątkowego.

- Jest może jakieś miejsce które zawsze chciałaś odwiedzić? Które przywołuje miłe wspomnienia?

Można jest takie coś? A z racji braku czasu po prostu nie mogła się w takie miejsce udać.
Lea
Latający Doświadczony Lekarz

Lea


Female Liczba postów : 496
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Uśmiechnęła się lekko.
- Gdy byłam młodsza często odwiedzałam tereny ludzkie z paczką... Dawne dzieje. Ale to już chyba nie na moje lata.
Trochę adrenaliny, obserwacja ludzi zza jakiegoś krzaka. W porównaniu z ostatnią wycieczką wydawało się to dziecinnie proste.
Chyba miała póki co serdecznie dość ludzi. Jednak... W światłach miasta było coś takiego... Zawsze fascynowały wilczycę. Była w nich, na znacznie większą skalę, ta sama magia, co w okienkach Arthas'a. Dzięki tej magii ludzie, pomimo swoich licznych wad, pokonali noc. A to zasługuje na podziw i szacunek.
A teraz mamy przecież zaćmienie! Ponadto, o ile Lea się nie myli, zbliżały się święta. Miasta muszą teraz wspaniale wyglądać...
W porę przytrzymała skrzydło, więc Arthas cudem uniknął kolejnego uderzenia.
No, ostatni post na dziś. Następne będą w nocy. A teraz można się oprzeć o drzwi szkoły i zamknąć oczy... Woźna otwierająca szkołę zawsze na szczęście budzi.
Sponsored content